Orest Lenczyk wygłosił bardzo mocną opinię pod adresem Krzysztofie Piątku. Nazwał go „drewniakiem”.
80-latek jest zdecydowanie jednym z najbardziej rozpoznawalnych trenerów w historii Ekstraklasy. W trakcie swojej wieloletniej kariery prowadził takie kluby jak Wisła Kraków czy Śląsk Wrocław. Pracował również w GKS-ie Bełchatów i GKS-ie Katowice.
„Drewniak”
Lenczyk pojawił się ostatnio na łamach „Super Expressu”. W rozmowie z magazynek nie szczędził gorzkich słów pod adresem kilku piłkarzy. Szczególnie oberwało się Krzysztofowi Piątkowi, którego szkoleniowiec nazwał wręcz „drewniakiem”.
– Powołują tego drewniaka Piątka, który chyba już z 10 klubów zmienił, bo ma dobrego menedżera i tylko pieniądze liczy – stwierdził Lenczyk.
Piątek miał zaufanie i wielu selekcjonerów. Regularnie do kadry powoływali go Jerzy Brzęczek, Paulo Sousa czy Czesław Michniewicz. Podczas kadencji Fernando Santosa napastnik również pojawił się na jego pierwszym zgrupowaniu. Na najbliższe mecze reprezentacji z Niemcami i Mołdawią zaproszenia jednak nie otrzymał.
Co ciekawe, z perspektywy czasu Lenczyk zdaje się żałować, że pracował jako trener. Nie ukrywa, że zawód ten wymaga wielu wyrzeczeń, których nikt mu nigdy nie zwrócił.
– Czasem sobie myślę, że wykonywałem zawód dla idioty. Jak można było dla niego poświęcić rodzinę i jechać co tydzień 300 km w jedną stronę, zajeżdżać kolejne auta. Nikt mi nie zwracał za benzynę, kiedy jeździłem z Krakowa do Bełchatowa, Łodzi, Wrocławia – czy moja ostatnia praca – do Lubina. Wstawałem o 5 rano, często człowiek był zmęczony, dwa albo trzy razy byłem na pograniczu wypadku i równie dobrze mogłem już pójść już do nieba, albo do… piekł – mówił.