Peszko opisał spięcie Glika z Bońkiem. „A co pan, k***a, do mnie?”

Reprezentacja Polski w 2013 roku przegrała z Anglią. Sławomir Peszko wrócił do tego spotkania w swojej autobiografii. Piłkarz Wieczystej opisał spięcie między Zbigniewem Bońkiem a Kamilem Glikiem, po zakończonym meczu z „Synami Albionu”.

W swojej autobiografii Peszko odkrywa zakulisowe sytuacje z reprezentacji Polski. Wśród wielu smaczków można znaleźć sytuacje nawet sprzed prawie 10 lat.

Spina

Jedna z nich tyczyła się kłótni Kamila Glika ze Zbigniewem Bońkiem, po porażce reprezentacji z Anglią na Wembley w październiku 2013 roku (0-2). Wówczas selekcjonerem „Biało-Czerwonych” był Waldemar Fornalik, a Boniek dopiero co został prezesem PZPN. Od razu chciał pokazać, kto tu rządzi.

Co to w ogóle jest? Przegrywacie mecz za meczem. To wstyd, kompromitacja. Koniec tego, od jutra to się zmieni. Teraz będzie po mojemu – opisywał słowa Bońka Peszko w „Peszkografii”.

Na słowa prezesa miał zareagować Kamil Glik, który tym samym skierował krytykę w swoją stronę. Boniek, według relacji Peszki, miał poradzić stoperowi „skupienie się na sobie”. Dodatkowo wbił mu szpilkę, mówiąc, że jeśli nie ma siły wracać na swoją połowę po 50 minutach gry, to niech od razu poprosi o zmianę.

A co pan, k***a, do mnie wyskakuje? To ja gram sam? Sam na boisku byłem?odpowiedział Glik. 

Choć wszyscy piłkarze w tym sporze jedynie spuścili głowy i postanowili w niej nie uczestniczyć, to finalnie przyznali rację stoperowi. Peszko dodaje, że konflikt między oboma panami był i dalej jest bardzo widoczny.

Kamil z Bońkiem się nienawidzą. To żadna tajemnica. Niechęć między nimi da się wyczuć na kilometr, nawet jeśli przed kamerami obaj podają sobie ręce i potrafią wyściskać – stwierdził Peszko. 


Fragment pochodzi z książki pt. „Peszkografia. Będzie się działo!”
Publikacja jest dostępna na -> https://bit.ly/Polski-Atmosferic
Peszko w autobiografii nie czaruje ani siebie, ani odbiorcy. Mówi, jak było.

Dodaj komentarz