Matty Cash od swojego debiutu w reprezentacji Polski stał się jej podstawowym prawym obrońcą. W ostatnim czasie z gry wykluczyła go jednak kontuzja. W podcaście Bena Fostera przyznał, że przeciwny jego powołaniu był Zbigniew Boniek.
Pochodzenia Casha jest jasne. Piłkarz Aston Villi urodził się i wychował w Anglii, ale jego mama, Barbara, pochodzi z Polski. To znacząco ułatwiło proces przyznania 25-latkowi paszportu i finalnego debiutu Casha w kadrze.
Boniek wyraził sprzeciw
Niedawno prawy obrońca wziął udział w podcaście Bena Fostera. Opowiedział w nim, że pierwsze próby gry dla „Biało-Czerwonych” pojawiły się już kilka lat wcześniej. Jeszcze za kadencji Zbigniewa Bońka Cash miał prowadzić rozmowy ze związkiem. Ówczesny prezes nie wyraził jednak na to zgody.
– Kilka lat temu dyskutowaliśmy na ten temat, kiedy jeszcze byłem piłkarzem Nottingham Forest. Ze względu na moją mamę wiedziałem, że mam polskie korzenie. Ale ówczesny prezes polskiej federacji mnie wtedy nie chciał – wspominał Cash.
– Tak, myślę, że to były kwestie polityczne, po prostu nie chciał, żeby w reprezentacji grał ktoś, kto nie urodził się w Polsce, nie mówi po polsku. Później zadzwonił do mnie Paulo Sousa, ówczesny selekcjoner, żeby zapytać, czy to prawda, że chciałem grać dla Polski. Potwierdziłem, po czym powiedział, że chcą mnie i zrobią wszystko, aby to stało się możliwe. Potem wszystko potoczyło się bardzo szybko – opowiedział zawodnik.
Cash od razu wziął się za naukę języka polskiego. Nauka jest jednak dla niego bardzo wymagająca, o czym sam zresztą mówił. Nie ukrywa, że obecnie sporo pomaga mu Jan Bednarek, który latem trafił do Aston Villi.
– Polski to specyficzny język, bardzo trudny do nauki. Byłem już na kilku lekcjach, ale po każdej wychodziłem na zasadzie: „Już nic nie pamiętam”. Dlatego cieszę się, że do Aston Villi trafił Jan Bednarek, który stara się dużo mówić do mnie po polsku. Łatwiej uczyć się języka, gdy słyszysz go na co dzień – podsumował Cash.