Kamil Kosowski w felietonie dla Przeglądu Sportowego zaproponował nietypowy pomysł dotyczący transferów do polskich drużyn. Były reprezentant Biało-Czerwonych sugeruje, że zespoły z Ekstraklasy powinny szukać wzmocnień na Islandii.
Trudny teren dla polskich klubów
Islandzkie kluby czarują w bieżącym sezonie europejskich pucharów. Polskie zespoły już dwukrotnie przegrały z drużynami ze wspomnianej wyspy. Porażkę ponieśli Lech Poznań (0:1 z Vikingurem) i Pogoń Szczecin (0:1 z KR).
Wrócił temat transferu Milika do giganta! Wielki transfer jednak dojdzie do skutku? [CZYTAJ]
Powinni ściągać stamtąd zawodników?
Kamil Kosowski uważa, że polskie kluby powinny spojrzeć na islandzki rynek, aby sprowadzić do siebie tamtejszych zawodników. Były reprezentant twierdzi, że takie rozwiązanie byłoby tanie, a piłkarze z tamtego regionu mają odpowiednią mentalność i umiejętności, aby odnaleźć się w Ekstraklasie.
– Patrząc na to, że ostatnie zwycięstwo polskiego klubu na Islandii miało miejsce w 2006 roku (1:0 Legii z Hafnarfjordur), to może warto zastanowić się nad przyjrzeniem się tamtejszemu rynkowi? Islandczycy są zapewne tani, jeśli chodzi o transfery, mają świetną mentalność i nierzadko umiejętności. A jeśli potrafią pokonać polski zespół, to i w naszej lidze daliby radę – twierdzi Kamil Kosowski.
Bayern lepiej radzi sobie bez Lewandowskiego? Matthaeus: „Gra sprawia więcej radości” [CZYTAJ]
Źródło: Przegląd Sportowy