Od kilku dni Robert Lewandowski jest zawodnikiem FC Barcelony. W tym tygodniu odbyła się natomiast oficjalna prezentacja zawodnika w koszulce Blaugrany. Media podają jednak, że cały transfer mógł się wysypać na ostatniej prostej.
W zeszły weekend Barcelona porozumiała się z Bayernem Monachium w sprawie Lewandowskiego. Polak za 50 mln euro zmienił klub i obecnie przebywa w USA wraz z nowymi kolegami. Już niebawem może zadebiutować w koszulce „Dumy Katalonii”.
Xavi szykuje skład na mecz z Realem. Pewny debiut Lewandowskiego? [CZYTAJ]
Przesunięta prezentacja
Pierwotnie spodziewano się, że Lewandowski zostanie zaprezentowany w niedzielę, lub poniedziałek. Tak się jednak nie stało i musieliśmy poczekać na to aż do środy. Okazuje się bowiem, że niespodziewanie cała operacja mogła się wysypać.
„Mundo Deportivo” podaje, że 33-latka zaskoczyła nieoczekiwana sytuacja. Okazało się, że musiał zapłacić dodatkowy podatek. Lewandowski kompletnie się tego nie spodziewał, a według dziennikarzy, mogło to zrujnować cały transfer.
Nowe zasady w szatni PSG! Galtier chce zmienić klub i mentalność piłkarzy [CZYTAJ]
– Pracownik zamieszkały w Katalonii musi zadeklarować swój majątek i płacić za niego podatki. Lewandowski musiał dopłacić kolejne 2,5 proc. Ten incydent fiskalny prawie zrujnował operację i dlatego polski napastnik został zaprezentowany w środę – pisze „Mundo Deportivo”.
– Wszyscy byli zaskoczeni niepewnością i nikt nie wiedział, kiedy odbędzie się prezentacja Lewandowskiego. Nawet odpowiedzialna za to redakcja Barca TV – dodaje.
Bayern i Lewandowski czeka trudny czas? „Teraz mogą pojawić się problemy” [CZYTAJ]
Na szczęście wszystkie płatności uregulowano w czasie i zgodnie z prawem. Lewandowski jest już więc oficjalnie piłkarzem Barcelony i czeka obecnie na debiut w nowej drużynie.