Dariusz Dziekanowski w felietonie dla Przeglądu Sportowego zajął się tematem transferu Roberta Lewandowskiego do FC Barcelony. Ekspertowi nie podoba się zachowanie kapitana reprezentacji Polski w stosunku do Bayernu Monachium.
Wymuszony transfer?
Saga związana z transferem Roberta Lewandowskiego do FC Barcelony trwała kilka tygodni. Ostatecznie napastnik reprezentacji Polski wyląduje w klubie z Katalonii. Podczas zamieszania Lewandowski wypowiedział kilka zdań, które mogły nie spodobać się działaczom i kibicom Bayernu Monachium.
PZPN ukarany przez UEFĘ. Grzywna za zachowanie kibiców i Michniewicza [CZYTAJ]
Dariusz Dziekanowski w felietonie dla Przeglądu Sportowego uważa, że kapitan reprezentacji Polski mógł powstrzymać się od niektórych słów. Ekspert twierdzi, że Polak przez takie zachowanie stracił w oczach niemieckich kibiców.
– Dobrze, że rozwiązanie przyszło w miarę szybko, bo w tej pokerowej rozgrywce pojawiało się coraz więcej nieczystych sytuacji, w których strony próbowały zaglądać sobie w karty. Wydaje mi się, że mogło się obejść bez niektórych wypowiedzi w mediach i „złej krwi”, która się pojawiła w trakcie tej gry – napisał Dariusz Dziekanowski.
– Robert chyba po trosze się zagalopował w deklaracjach, że nie widzi swojej przyszłości w klubie, w którym przez osiem lat był czołową postacią. W ostatnich miesiącach niepotrzebnie nasz czołowy napastnik stracił w oczach kibiców mistrza Niemiec – dodał były piłkarz.
Wojciech Szczęsny broni Paulo Sousy. „To był bardzo dobry trener” [CZYTAJ]
– Wydaje mi się, że kluby dogadałyby się i tak, bez tych ostrych deklaracji Lewego, bez ostentacyjnego pokazywania na treningach, że nie będzie się angażował i dawał z siebie wszystkiego dla tego klubu. Dziś wiemy, że po prostu była to kwestia ceny – podsumował.
Źródło: Przegląd Sportowy