Marcin Feddek podczas komentowania meczu Manchesteru City z Atletico Madryt (1-0) w Lidze Mistrzów, zaliczył kilka wpadek. Konsekwencje dla dziennikarza okazały się dość poważne. „Weszło” podało w poniedziałek, że Polsat zawiesił swojego komentatora.
We wspomnianej rywalizacji Feddek przede wszystkim został zapamiętany ze słynnego już… „Gucci, srucci”, za co zebrał zresztą sporo głosów krytyki od kibiców. Poza tym wygłosił kilka niepoprawnych tez. Stwierdził między innymi, że Kevin de Bruyne trafił do Manchesteru City za kadencji Pepa Guardioli, a Joao Felix już dwa razy grał w finale Ligi Mistrzów (dla sprostowania: Belg został piłkarzem „Obywateli” za czasów Manuela Pellegriniego, a Portugalczyk ani razu nie miał okazji wystąpić w ostatnim meczu LM).
Konsekwencje
Kiepski występ dziennikarza Polsatu za mikrofonem okazał się dość poważny w skutkach. Portal „Weszło” poinformował w poniedziałek, że Feddek został zawieszony przez swojego pracodawcę na miesiąc.
– Kiedyś niedyspozycję tłumaczył wypadkiem, teraz wymówki już nie było. Jak słyszymy, stacja zawiesiła go na miesiąc – czytamy.
Oczywiście, tak jak napisano na „Weszło”, nie był to pierwszy gorszy występ Feddka w roli komentatora. W przeszłości także zdarzały mu się spore wpadki, ale zazwyczaj Polsat starał się stawać w obronie swojego pracownika. Tym razem nie obyło się jednak bez kary.