Przyjazd reprezentantów Polski na zgrupowanie niezagrożony. „Podróże będą trwały dłużej, ale zawodnicy dotrą do nas”

W pewnym momencie pod znakiem zapytania stanął przyjazd polskich piłkarzy na zgrupowanie reprezentacji Polski. Czesław Michniewicz przekazał jednak, że wszystko powinno pójść zgodnie z planem.

Wielkimi krokami zbliżają się marcowe baraże do Mistrzostw Świata w Katarze. Jeśli doniesienia mediów okażą się prawdziwe, to reprezentacja Polski awansuje bezpośrednio do finału baraży w związku z dyskwalifikacją reprezentacji Rosji. W ostatecznym meczu o awans na Mundial 2022 Biało-Czerwoni zmierzą się z wygranym spotkania Szwecja-Czechy.

Atak Rosji na Ukrainę wywołał także istotny wpływ na świat futbolu. Co oczywiste, na ten moment na Ukrainie zawieszono rozgrywki piłkarskie. Tam mamy swojego jednego reprezentanta – Tomasza Kędziorę, który obecnie przebywa w Polsce. Z kolei w Rosji tamtejsze rozgrywki są rozgrywane zgodnie z planem. Niewykluczone jednak, że niektórzy piłkarze, jak np. Grzegorz Krychowiak, będą chcieli opuścić swoje kluby. W lidze rosyjskiej mamy kilku reprezentantów, co może powodować pewne komplikacje przy okazji zgrupowania reprezentacji Polski.

Głos w tej sprawie zabrał selekcjoner reprezentacji Polski, Czesław Michniewicz. Jego zdaniem, obecna sytuacja na wschodzie Europy nie będzie miała istotnego wpływu na przebieg zgrupowania reprezentacji Polski. W sztabie reprezentacji spodziewają się opóźnień związanych z podróżą, jednak każdy powołany zawodnik powinien stawić się na zgrupowaniu.

– Przyloty piłkarzy grających w Rosji i okolicach są niezagrożone. Podróże będą trwały dłużej, ale zawodnicy dotrą do nas. PZPN trzyma rękę na pulsie. Rybus z Szymańskim przylecą przez Kaliningrad. „Góral” dostanie się do nas przez Istambuł, „Krycha” też wybierze tę drogę – przekazał Czesław Michniewicz.


źródło: interia