Robert Lewandowski od lat stanowi o sile rażenia Bayernu Monachium. Kapitan reprezentacji Polski bije rekord za rekordem i już wkrótce może stać się najlepszym strzelcem w historii Bundesligi. Felix Magath twierdzi jednak, że najważniejszą postacią na Allianz Arena jest inny zawodnik.
Lewandowski jest w trakcie kolejnego wspaniałego sezonu, jeżeli chodzi o osiągnięcia indywidualne. 33-latek zdecydowanie przewodzi klasyfikacji strzelców Bundesligi z 28. trafieniami na swoim koncie. Drugi na liście Patrik Schick strzelił o 8 goli mniej. Niewykluczone, że „Lewy” do końca rozgrywek będzie walczył o pobicie własnego rekordu bramek w jednej kampanii ligowej. Napastnik Bayernu Monachium wyróżnia się także w Lidze Mistrzów, gdzie tylko Sebastien Haller pokonał bramkarzy rywali więcej razy od niego.
Swoją klasę Lewandowski potwierdził podczas ostatniego meczu przeciwko Greuther Furth. „Kleeblätter” do przerwy prowadzili na Allianz Arena i wydawało się, że mistrzowie Niemiec mogą mieć problem z wygraniem kolejnego ligowego spotkania z rzędu. Na pomoc przyszedł kapitan reprezentacji Polski, który strzelił dwie bramki, a Bayern ostatecznie wygrał 4:1.
Lewandowski nie jest najważniejszy
Kontrakt 33-latka z „Die Roten” wygasa już po zakończeniu przyszłego sezonu. Póki co nie wiadomo czy zostanie on przedłużony. Według Felixa Maghata, trenera Bayernu z lat 2004-2007, klub powinien skupić się nad umową innego zawodnika. Były szkoleniowiec uważa, że to Manuel Neuer jest kluczową postacią w szeregach niemieckiej drużyny oraz „darem niebios dla niemieckiego futbolu”.
– Większym problemem dla Bayernu będzie moment, kiedy Manuel Neuer odejdzie – powiedział Maghat w rozmowie z „Kickerem”.