Rafał Gikiewicz odpowiedział na pochwały. „Każdy lubi być lizany po jajach, ale…”

Rafał Gikiewicz zebrał całkiem sporo pochwał za swój ostatni występ w Bundeslidze przeciwko RB Lipsk. Polski bramkarz stwierdził jednak, że najbardziej cieszy się ze zdobytego punktu, a nie opinii dziennikarzy.

W środę rozegrano 5 spotkań w ramach 16. kolejki Bundesligi. Jednym z nich była potyczka Augsburga z RB Lipsk. Zespół z dwoma Polakami w składzie zdołał urwać punkty wyżej notowanemu rywalowi, remisując 1:1. Po 16. rozegranych seriach gier Augsburg zajmuje 16. miejsce w ligowej tabeli. Z kolei RB Lipsk w ślimaczym tempie stara się gonić czołówkę i zajmuje dopiero 9. lokatę.

Pochwały dla Gikiewicza

Pozytywne oceny za swój występ otrzymał Rafał Gikiewicz. Polski bramkarz zanotował dwie interwencje, a portal „Kicker” ocenił jego występ na „3” w skali 1-6. Taką samą notę Polakowi przyznał „Bild”. Gikiewicza na Twitterze wyróżnił także Marcin Borzęcki, który stwierdził, że Gikiewicz wybronił Augsburgowi punkt. 34-latek odpowiedział na tweeta dziennikarza, twierdząc, że wyróżnienia są dla dziennikarzy, a on sam cieszy się wyłącznie ze zdobytego punktu.

Dyskusja z dziennikarzem

Następnie Marcin Borzęcki wypomniał Gikiewiczowi tweeta sprzed trzech lat, z którego jasno można wywnioskować, że piłkarz cieszy się z wyróżnień przyznawanych przez ekspertów. Gikiewicz odpowiedział, że skupia się tylko na własnych celach, a wyróżnienia „Kickera” są wystawiane na podstawie skrótów meczów.

Żona

Do dyskusji włączył się kolejny użytkownik, a Rafał Gikiewicz wtrącił do dyskusji swoją żonę. Zresztą zobaczcie sami.