Legia Warszawa w tym sezonie przeżywa ciężkie chwile. Nie chodzi już jednak o same wyniki sportowe. W ostatnim czasie doszło do pobicia zawodników przez kibiców. „Dostało się” między innymi Luquinhasowi. Agent Brazylijczyka skomentował samopoczucie piłkarza.
W niedzielny wieczór po porażce z Wisłą Płock (0-1) kibice Legii mieli napaść autokar z zawodnikami swojego klubu. Drużyna zmierzała do ośrodka treningowego w Książenicach. Z ustaleń mediów wynikało, że oberwali przede wszystkim: Mahir Emreli oraz Luquinhas.
Co dalej?
W kontekście tej dwójki sporo mówiło się także o ewentualnym zerwaniu kontraktu przed jego wygaśnięciem, z winy klubu. Luquinhas wraz z żoną spotkali się w poniedziałek z Dariuszem Mioduskim, aby omówić przyszłość, o czym poinformował Roman Kołtoń.
Sam zawodnik jednak sprawy nie komentuje. Według różnych źródeł Brazylijczyk jest wstrząśnięty tym, co się stało. O szczegółach jego samopoczucia opowiedział natomiast jego agent w rozmowie z „WP Sportowe Fakty”.
– W mojej opinii to, co się wydarzyło, jest absolutnie nie do przyjęcia. Przecież niedawno mieliśmy do czynienia z czymś podobnym w Sportingu. Takie zachowania muszą być potępione ze stuprocentową stanowczością! – zaznaczył Pedro Terrao.
– Jest wystraszony, nieufny, bardzo zasmucony tym, co się stało – ocenił.
– Wszyscy w klubie, od sztabu szkoleniowego po innych pracowników, starają się wesprzeć Luquinhasa. To bardzo ważne w tym momencie – dodał Terrao.