Reprezentacja Węgier pokonała Polskę 2:1. Biało-czerwoni zeszli z boiska, słuchając gwizdów z trybun PGE Narodowego. Tomasz Kędziora podsumował spotkanie na antenie TVP Sport. Wychowanek Lecha Poznań uważa, że zachowanie kibiców było uzasadnione.
Kędziora rozumie zachowanie fanów z Narodowego
– Gwizdy były uzasadnione. Straciliśmy bramkę z jednej sytuacji w pierwszej połowie. Szkoda, bo Węgrzy nie stworzyli żadnych innych, tylko mieli ten stały fragment. My mieliśmy trochę lepsze okazje do strzelenia bramki. W drugiej połowie strzeliliśmy na 1:1, myśleliśmy, że pójdziemy za ciosem, a to węgierska drużyna trafiła do siatki. Chcieliśmy strzelić drugą bramkę, a straciliśmy i przegraliśmy – ocenił obrońca Dynama Kijów.
Chcieli się pokazać
Reprezentant Polski dodał, że eksperymentalny skład chciał się pokazać z jak najlepszej strony, mimo braku najlepszego piłkarza na świecie i bardzo dobrego, doświadczonego obrońcy, jakim jest Kamil Glik.
Źródło: TVP Sport, Meczyki.pl