La Liga stopniowo, od kilku lat traci na widowiskowości. Coraz bardziej rozgrywki w Hiszpanii przypominają raczej walkę pomiędzy trzema, może czterema klubami. Poza nimi nie ma natomiast innych interesujących i jakościowych zespołów. Problem dobitnie nakreślił Manuel Pellegrini. Trener Betisu w ostrych słowach ocenił poziom La Ligi.
W Hiszpanii główna walka rozgrywa się pomiędzy Realem Madryt, FC Barceloną oraz Atletico Madryt. To te trzy kluby są najbardziej rozpoznawalnymi markami ligi. Oprócz nich do stawki czasami włącza się także Sevilla lub inny zespół, lecz takich wypadków jest zdecydowanie niewiele. Sytuacji nie poprawia również fakt, że ze wspomnianych pierwszych dwóch klubów odeszły największe gwiazdy (najpierw Cristiano Ronaldo z Realu, a teraz Leo Messi z Barcy).
Mocna opinia
Swoje zdanie na temat rozgrywek La Ligi przedstawił Manuel Pellegrini. Szkoleniowiec Betisu ostro ocenił poziom, jaki prezentują drużyny występujące na co dzień w Primera.
– Liga hiszpańska jest najwolniejsza w Europie. Tutaj jest najmniej prawdziwej gry w piłkę, najwięcej nurkowania, gry na czas – twierdzi Pellegrini.
Nietrudno się domyśleć, że Chilijczyk uderzał między innymi w Getafe. W zeszłym sezonie zawodnicy tego klubu mieli piłkę w grze średnio przez blisko 50 minut. Był to najniższy wynik spośród wszystkich topowych lig europejskich.
– Ludzie chcą oglądać spektakl, a my im go nie dajemy. Kibice płacą za bilety i czegoś oczekują. To wstyd, żenada. Musimy razem z sędziami, trenerami i zawodnikami La Liga dołożyć starań, aby skończyć z tą hańbą – podsumował.
Betis prowadzony przez Pellegriniego po dwóch meczach sezonu 2021/22 ma w lidze na koncie dwa punkty. Oba spotkania „Verdiblancos” zakończyły się remisami (1-1 z Mallorcą i 1-1 z Cadiz).