Papu Gomez zdradza kulisy odejścia z Atalanty. „Prezydent klubu nie miał jaj”

Po kilku miesiącach milczenia Papu Gomez wyjaśnił swoje przyczyny odejścia z Atalanty. Według Argentyńczyka szkoleniowiec La Dei, Gian Piero Gasperini fizycznie go zaatakował.

Smutne pożegnanie legendy

Alejandro Papu Gomez przez wiele lat był kluczową postacią Atalanty. Na początku 2021 roku pożegnał się z klubem z Bergamo w tajemniczych okolicznościach. Piłkarz przyznał, że w odpowiednim czasie wypowie się w mediach co do przyczyny odejścia z La Dei.

Gomez w styczniu dołączył do Sevilli. O swojej napiętej relacji ze szkoleniowcem Atalanty mówi otwarcie. Argentyńczyk przyznał, że zaczęło się od jego błędu, którego popełnić nie powinien.

– Byłem nieposłuszny taktycznie podczas meczu Ligi Mistrzów z Midtjylland. Do końca pierwszej połowy zostało dziesięć minut, gdy Gasperini poprosił mnie, żebym przeszedł na prawe skrzydło. Bardzo dobrze grałem wtedy z lewej strony, więc odmówiłem. Wiedziałem, że Gaseprini się zdenerwuje i zdejmie mnie z boiska. Ale w szatni przekroczył wszelkie granice. Próbował mnie zaatakować fizycznie. Kiedy pojawia się taka agresja, to sytuacja staje się nie do zniesienia – cytuje Gomeza portal Goal.com.

33-letni Argentyńczyk oczekiwał przeprosin od trenera. Chciał, by Gasperini zrobił to przy całej drużynie. Tak się jednak nie stało, nawet po spotkaniu z prezydentem klubu.

– Poprosiłem o spotkanie z prezydentem klubu. Powiedziałem mu, że zachowałem się źle, jako kapitan dałem niewłaściwy przykład. Dodałem jednak, że Gasperini musi mnie przeprosić. Dzień później odbyło się spotkanie całej drużyny. Przeprosiłem trenera i kolegów za to, co zrobiłem. Gasperini nie powiedział nic – dodał zawodnik Sevilli.

„Zaczęło się przeciąganie liny”

Ta sytuacja rozwścieczyła Papu Gomeza. Argentyńczyk zdradził, że przekazał prezydentowi Atalanty informację, iż nie chce grać pod wodzą tego trenera. Po tym wydarzeniu przesunięto 33-latka do rezerw. Gomez ma żal do klubu, że tak go potraktowano.

– To brzydkie, że klub zachował się w taki sposób po tym, co dla niego zrobiłem. Prezydent nie miał jaj, żeby poprosić trenera, żeby mnie przeprosił. To był koniec wszystkiego – zakończył.

Źródło: Goal.com, Meczyki.pl