Wenger chce zmian w piłce reprezentacyjnej. „Kibice chcą oglądać mecze, które rzeczywiście są o coś”

Dyrektor ds. rozwoju w FIFA, Arsene Wenger przedstawił swoje kolejne pomysły. Legendarny francuski trener uważa, iż przerwy na kadrę szkodzą zawodnikom. W związku z tym chce zmniejszenia częstotliwości reprezentacyjnych zgrupowań.

– W swojej karierze byłem trenerem klubowym, a nie reprezentacyjnym. Zawsze miałem poczucie, że wiele krótszych przerw jest niekorzystnych dla piłkarzy. Zawsze były momenty niepewności. Jak piłkarze będą się czuli mentalnie potem? – pyta Arsene Wenger.

Posłużył się przykładem „Lewego”

Francuski szkoleniowiec uargumentował swoją wypowiedź przykładem Roberta Lewandowskiego. Przypomnijmy, że snajper Bayernu Monachium doznał kontuzji w meczu Polski z Andorą, przez co musiał opuścić kluczowe spotkanie Ligi Mistrzów.

– Spójrzmy na zeszły sezon. Robert Lewandowski doznał kontuzji w meczu reprezentacyjnym w najważniejszej fazie klubowej piłki i ominął ćwierćfinał z PSG. To zniszczyło Bayernowi cały sezon Ligi Mistrzów. Dodatkowo kibice chcą oglądać mecze, które rzeczywiście są o coś – dodał.

Ciekawy pomysł Francuza

Według Wengera powinno się wprowadzić zasadę maksymalnie dwóch przerw reprezentacyjnych w roku. Dodał jednak, że jest za częstszym graniem wielkich turniejów.

– Opowiadam się za jedną przerwą na reprezentację, maksymalnie dwoma, zamiast obecnych pięciu. Niech reprezentacje spotykają się w październiku, grają siedem meczów eliminacyjnych w ciągu miesiąca, a potem turniej finałowy w czerwcu – przyznał legendarny szkoleniowiec Arsenalu.

– To by oznaczało mniej podróży, większą przejrzystość i ciągłość dla wszystkich zaangażowanych i mniejsze ryzyko kontuzji – podsumował.

Źródło: Kicker, Meczyki.pl