Mimo wielu problemów reprezentacja Szwecji jest bojowa nastawiona przed startem Euro 2020. Grupowi rywale Polaków zapowiadają, że jadą po złoto i zamierzają „zniszczyć” przeciwników.
Pierwszym poważnym osłabieniem Szwedów okazała się kontuzja Zlatana Ibrahimovicia. Napastnik Milanu niedawno wrócił do reprezentacji, jednak na Euro nie pojedzie. To było natomiast wyłącznie preludium.
W ostatnich dniach pozytywne testy na obecność koronawirusa otrzymali Dejan Kulusevski oraz Mattias Svanberg. Z tego powodu selekcjoner naszych rywali powołał nawet rezerwową grupę piłkarzy. Ich zadaniem jest równoległe trenowanie względem pierwszej drużyny, na wypadek kolejnych urazów lub innych problemów.
Dejan Kulusevski zalany hejtem. Wyciekł film z imprezy, gdzie zaraził się COVID-em [WIDEO]
Pewność siebie
Czy jednak Szwedzi robią sobie cokolwiek z tych wydarzeń? Absolutnie nie. Okładka „Sportbladet” odważnie sugeruje, że grupowi rywale Polaków mierzą znacznie wyżej, niż tylko wyjście z grupy. Ich cel jest jasny – jadą po złoto.
https://twitter.com/Piotrowicz17/status/1403238250744107008
Deklaracje nie kończą się tylko na medialnej propagandzie. Ogromne zaangażowanie widać także na treningach Skandynawów. Pierwszy mecz Szwedzi zagrają z Hiszpanią, gdzie zdecydowanie nie odegrają roli faworyta. Mimo tego selekcjoner Jann Andersson ostro motywuje swoich podopiecznych.
– Zniszczymy ich! Zamordujemy ich! – krzyczał do piłkarzy na ostatnim treningu, według relacji szweckiej prasy.