Nadal niewiadomo czy Arkadiusz Milik jest gotowy do gry na najwyższych obrotach. Jak informuje Tomasz Włodarczyk, po sparingu z Islandią sztab trenerski zdecyduje czy napastnik Olympique’u Marsylia poleci z kadrą na EURO.
Pechowy uraz
Arkadiusz Milik przyleciał na zgrupowanie z urazem, którego nabawił się w ostatniej kolejce Ligue 1. 27-latek udał się na konsultacje do Barcelony, gdzie wystawiono diagnozę, że napastnikowi nie jest potrzebny zabieg. Milik wrócił na kadrę, jednak wciąż stopniowo wraca do treningów.
– Według zapewnień naszego sztabu medycznego taki uraz, którego Arek doznał, da się zaleczyć w ciągu kilku dni. Dzisiaj trudno jest powiedzieć, jak noga będzie się goiła. Najbliższe dni o tym zdecydują, w którym kierunku będziemy dalej szli. Mamy plan. Nasz sztab medyczny jest doświadczonym sztabem medycznym i wie, jak tego typu urazy leczyć. Wszystko zależy jednak od tego, jak na danym pacjencie to leczenie będzie faktycznie przebiegało i, tak jak powiedziałem, najbliższe dni będą w tej kwestii decydujące – powiedział rzecznik reprezentacji Polski przed wylotem Milika do Barcelony.
Jak informuje Tomasz Włodarczyk, napastnik Olympique’u Marsylia ma kilka dni na powrót do szczytowej formy. Ostatecznym sprawdzianem dla 27-latka ma być wtorkowy sparing przeciwko reprezentacji Islandii. Po tym spotkaniu sztab reprezentacji Polski podejmie decyzję w sprawie Milika. Jeśli napastnik będzie musiał opuścić zgrupowanie, jego miejsce najprawdopodobniej zajmie Sebastian Szymański.
Źródło: meczyki.pl