Ronaldinho popadł w uzależnienie od alkoholu. Po śmierci matki jest z nim coraz gorzej

Ronaldinho przeżywa aktualnie jeden z najtrudniejszych momentów w swoim życiu. Według brazylijskich mediów były piłkarz popadł w uzależnienie od alkoholu. 41-latek nie może pozbierać się po śmierci matki.

20 lutego w wieku 71 lat zmarła matka Ronaldinho. Kobieta doznała powikłań po zakażeniu koronawirusem. Od tamtej pory mistrz świata z 2002 roku nie może dojść do siebie.

„Każdy dzień jest imprezą”

Brazylijska gazeta „Lance!” dotarła do znajomych byłego piłkarza FC Barcelony czy AC Milan. Z ich relacji wynika, że Ronaldinho coraz mocniej zatraca się w uzależnieniu od alkoholu. Śmierć matki utkwiła w głowie 41-latka tak głęboko, że jedyne co robi to zapija smutki.

– Każdy dzień jest imprezą. Ronaldinho zaczyna pić już rano – wódkę, whisky, gin. Kończy dopiero następnego ranka. To żadna nowość, ale zauważyliśmy, że jeszcze nasiliło się to po śmierci jego mamy – zdradził jeden z przyjaciół Brazylijczyka.

Ze słów innego znajomego Ronaldinho wynika jeszcze gorszy obraz sytuacji. Według niego były gwiazdor na swoje nieszczęście otoczył się ludźmi, którzy bagatelizują jego problemy. Zamiast tego wykorzystują go i bawią się na jego koszt.

– Żyje w twierdzy, gdzie ma wszystko, czego potrzebuje. Ma dobre serce i jest bardzo hojny dla swoich przyjaciół. Ale nie wszyscy są prawdziwymi przyjaciółmi i nie dostrzegają tego, że jest z nim źle – cytuje „Lance!”