Właściciel Warty Poznań przybliżył powód sporu o Modera. „Gdy pojawiają się pieniądze, chętnych jest wielu”

Właściciel Warty Poznań Bartłomiej Farjaszewski udzielił wywiadu Radosławowi Nawrotowi z Interii. Biznesmen zdradził dalszy przebieg sporu dwóch klubów o tej samej nazwie ws. pieniędzy za Jakuba Modera.

Przypomnijmy, że KS Warta Poznań i Warta Poznań S.A. kłócą się o pieniądze za procenty z transferu Jakuba Modera. Były zawodnik Lecha Poznań przeszedł do Brighton & Hove Albion za rekordową kwotę. W przeszłości występował w strukturach akademii Zielonych.

Pojawili się chętni, bo pojawiły się pieniądze

Bartłomiej Farjaszewski przybliżył kibicom na czym polega spór i jak będzie musiał go rozwiązać.

– Chodzi o przekształcenie klubu w 2015 roku, w wyniku którego sekcja piłki nożnej oddzieliła się od reszty klubu. My, Warta Poznań Spółka Akcyjna jesteśmy prawowitym następcą tej sekcji, z jej plusami i minusami. Kiedy więc teraz KS Warta zarządzająca resztą klubu upomina się o pieniądze za Jakuba Modera, to ja nie rozumiem, dlaczego. To znaczy, rozumiem, bo gdy pojawiają się pieniądze, chętnych po nie jest wielu. Do codziennej pracy aż tylu nie ma – mówi na łamach Interii Sport właściciel Warty Poznań S.A..

– Ta sytuacja pokazała mi małostkowość ludzi, którzy robią takie rzeczy i chcą wykorzystać sytuację. Pokazuje, kto jakim jest człowiekiem w chwili próby. Mamy swoje argumenty, wskazująca na to, że to my jesteśmy prawnymi następcami sekcji piłkarskiej – kontynuuje.

Ważne pieniądze i pozew dla Lecha

Farjaszewski przyznał w rozmowie z Radosławem Nawrotem, że kwota z procentów za transfer Jakuba Modera do Brighton jest kluczowa w zasypaniu dziury finansowej spowodowanej pandemią. Właściciel Zielonych dodał również, że będzie musiał pozwać… Lecha Poznań.

– Bardzo ważne. W znaczącym stopniu pozwalają nam pokryć lukę, która powstała w związku z pandemią – informuje Farjaszewski.

– Formalnie musimy pozwać Lecha Poznań o te pieniądze. Nie chciałbym tego tak rozgrywać, nie chcę traktować Lecha pozwem, ale taka jest droga prawna. Musimy tak uczynić. Spór wtedy trafi do sądu przy PZPN, który go wyjaśni. Będziemy walczyć, bo ta sprawa też jest dla nas kępką trawy, o którą się bijemy – zakończył.

Źródło: Interia Sport (cały wywiad)

fot. Brighton & Hove Albion F.C.