W czwartek Liverpool pokonał Tottenham 3-1 w meczu 20. kolejki Premier League. Starcie przyniosło wiele emocji, jednak finalnie to „The Reds” zgarnęli pełną pulę punktów. Meczu z pewnością do udanych nie zaliczy Serge Aurier.
Podopieczni Jurgena Kloppa odnieśli przekonujące zwycięstwo i przełamali passę ostatnich słabych występów. Była to o tyle cenna wygrana, że pozwoliła Liverpoolowi utrzymać się w czubie tabeli i wciąż dmuchać na kark reszcie stawki.
Obrażony Aurier
W doliczonym czasie gry pierwszej połowy aktualny mistrz Anglii wyszedł w końcu na prowadzenie. Po wyrównanej grze bramkę strzelił Roberto Firmino, co rozwścieczyło Jose Mourinho. Portugalczyk musiał dokonać korekt taktycznych, by nawiązać walkę w drugiej połowie. Zmusił go do tego także uraz odniesiony przez Harry’ego Kane’a.
W wyniku tych niefortunnych wydarzeń na boisko w miejsce kontuzjowanego Anglika wbiegł Erik Lamela. Nie była to jedyna zmiana, którą przeprowadził Mourinho. Na murawie nie pojawił się już także Serge Aurier. Iworyjczyk był zamieszany w stratę gola i został zastąpiony przez Harry’ego Winksa.
Boczny obrońca nie mógł się pogodzić z taką decyzją trenera. Piłkarza nie widziano więcej na stadionie, ani w gronie zawodników rezerwowych, ani na trybunach Tottenham Hotspur Stadium.
Jakie będą konsekwencje?
Jose Mourinho nie odniósł się jeszcze do zachowania Auriera. Z pewnością czeka go jednak rozmowa z 28-latkiem. Co jednak jeśli nie przyniesie ona skutków? Najbliższe dni powinny dać nam odpowiedź na to pytanie.