Legia Warszawa chciała sprytnie rozłożyć siły między Ligę Konferencji a Ekstraklasę, ale plan Edwarda Iordănescu obrócił się przeciwko niemu. Zespół przegrał dwa mecze w cztery dni, a na boisku wyglądał na zmęczony, choć miał być wypoczęty.
Rezerwy bez błysku, podstawowi bez energii
Edward Iordănescu zaskoczył kibiców, wystawiając w meczu z Samsunsporem niemal całkowicie rezerwowy skład. Legia przegrała 0:1, a szkoleniowiec tłumaczył później, że chciał uchronić kluczowych zawodników przed urazami. Liczył, że odpoczynek pozwoli im zagrać z większą intensywnością w Zabrzu.
Plan jednak nie przyniósł efektu. W starciu z Górnikiem Legia wyglądała ospale i przegrała 1:3. Gospodarze dominowali pod każdym względem, także fizycznie, ponieważ przebiegli aż 111,28 kilometra. „Wojskowi” zakończyli mecz z wynikiem 105,1 kilometra, co pokazuje, że nie byli dobrze przygotowani motorycznie.
Michal Gašparík przyznał po spotkaniu, że decyzja trenera Legii zaskoczyła go, ale jednocześnie ułatwiła analizę rywala.
– Byłem zaskoczony składem Legii z Samsunsporem. Rozumiem, że chcą zdobyć mistrzostwo i z tego to wynikało. Finalnie kluczowe jest to, że to my mamy trzy punkty. Było nam łatwiej przygotować się do spotkania z „Wojskowymi”, bo kto był na ławce w czwartek, ten miał zagrać z nami – powiedział szkoleniowiec Górnika, cytowany przez TVP Sport.
Po dziesięciu kolejkach sezonu 2025/2026 Legia Warszawa ma cztery zwycięstwa, trzy remisy i trzy porażki. Zespół zdobył łącznie 15 punktów, co daje siódme miejsce w tabeli Ekstraklasy. Legioniści mają jednak jeden mecz zaległy, dlatego wciąż mogą poprawić swoją pozycję.
Źródło: TVP Sport, Transfery.info, własne, CANAL+ Sport