Rafał Gikiewicz przegrał rywalizację w bramce Widzewa. Nie przyjął dobrze decyzji o byciu rezerwowym

Rafał Gikiewicz wypadł z bramki Widzewa Łódź. Przeciwko GKS-owi Katowice między słupkami pojawił się Maciej Kikolski Według portalu „Weszło”, dotychczasowy pierwszy golkiper nie przyjął tej decyzji najlepiej.




Widzew rozpoczął sezon Ekstraklasy z Gikiewiczem w bramce. Były bramkarz Augsburga bronił dostępu do siatki w spotkaniach z Zagłębiem (1-0) i Jagiellonią (2-3). Ostatnie spotkanie z GKS-em Katowice (3-0) oglądał jednak z ławki rezerwowych, natomiast na murawie zastąpił go Maciej Kikolski.

Trudna decyzja

To właśnie 21-latek ma teraz być pierwszym bramkarzem Widzewa. Zapowiadało się zresztą na to od dawna. Kikolski dobrze prezentował się podczas przygotowań do sezonu. Dodatkowo mało nie kosztował. Legia Warszawa otrzymała za niego 300 tysięcy euro (via. Transfermarkt).




Zmiana w bramce była zatem dość naturalna, ale i tak spotkała się ze sprzeciwem Gikiewicza. Według portalu „Weszło”, dotychczasowy pierwszy bramkarz Widzewa miał nie przyjąć dobrze tej decyzji.

– Niezbyt dobrze przyjął informację o tym, że usiądzie na ławce rezerwowych. Może dlatego, że czuł się bardzo pewnie i nie spodziewał się takiej decyzji, twierdząc, że jest lepszy i lepiej się prezentuje – czytamy.

– Po Łodzi krążą już zresztą pogłoski o tym, że Gikiewicz może rozwiązać kontrakt z Widzewem. Tyle że to głosy przesadzone, bo w końcu — jak już informowaliśmy — mówimy tylko i wyłącznie o niezbyt dobrej reakcji na komunikat trenera, nie o kłótni, w której latały talerze, noże czy kuwety na dokumenty – dodaje „Weszło”.

Źródło: Weszło

EkstraklasaTrolls.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.