Wielki transfer dziennikarski. Andrzej Twarowski zmienia pracodawcę!

Według portalu wirtualnemedia.pl wraz z końcem października do Viaplay trafi Andrzej Twarowski. Dziennikarz opuści „Canal+”. W nowej stacji będzie komentować spotkania Premier League. 

Viaplay mocno weszło na polski rynek, wykupując prawa do transmisji meczów kolejnych rozgrywek oraz dokonując umocnienia składu dziennikarsko-komentatorskiego. Obecnie dla skandynawskiego nadawcy pracują między innymi Rafał Wolski czy Michał Gutka. Nie obyło się jednak bez problemów. Viaplay boryka się z ciągłymi skargami na niedomagające serwery.

Koniec ery

Nie przeszkadza to jednak Skandynawów w dokonywaniu kolejnych transferów dziennikarskich. Jak podaje portal wirtualnemedia.pl wraz z końcem października do Viaplay trafi Andrzej Twarowski. Dziennikarz związany przez wiele lat z „Canal+” będzie komentować spotkania Premier League.

„Twaro” stał się ulubieńcem kibiców na przestrzeni wszystkich lat, jakie spędził w swojej (jeszcze) obecnej stacji. Dla „Canal+” pracuje od 1996 roku, z krótką przerwą po drodze. Poza komentowaniem spotkań ligi angielskiej prowadził programy, takie jak „Jej wysokość Premier League” czy „Liga+ Extra”.

 

Wiemy, na kogo może trafić Polska w eliminacjach do EURO 2024. Poznaliśmy koszyki przed losowaniem

Poznaliśmy potencjalnych rywali reprezentacji Polski w eliminacjach do EURO 2024. W związku z zakończeniem zmagań w Lidze Narodów, skompletowany został skład wszystkich koszyków przed losowaniem grup kwalifikacyjnych.

Zakończyła się faza grupowa Ligi Narodów 2022/2023. W dywizji „A” najlepiej poradziły sobie reprezentacje Chorwacji, Hiszpanii, Włoch oraz Holandii. Te cztery zespoły zagrają w turnieju finałowym. Z kolei najgorzej spisały się: Austria, Czechy, Anglia oraz Walia. Cała czwórka spadła do dywizji „B”. Polska po raz kolejny utrzymała się w najwyższej klasie rozgrywkowej.

Zwycięstwo reprezentacji Polski nad Walią. Kto spisał się najlepiej, a kto najgorzej? [OCENY] 

Eliminacje do EURO 2024

To właśnie Liga Narodów zadecydowała o składzie poszczególnych koszyków przed losowaniem eliminacji Mistrzostw Europy 2024. Losowanie grup kwalifikacyjnych ma odbyć się 9 października. 53 europejskie reprezentacje zostaną podzielone na 10 grup po 5 lub 6 zespołów w każdej. W eliminacjach nie wezmą udziału Niemcy (gospodarz) oraz Rosja (reprezentacja wykluczona z rozgrywek).

Mistrzostwa Świata coraz bliżej! Wiemy, kiedy Czesław Michniewicz ma ogłosić kadrę na Mundial [CZYTAJ]

Koszyki przed losowaniem el. EURO 2024:

1. Koszyk

  • Belgia
  • Chorwacja
  • Dania
  • Węgry
  • Włochy
  • Holandia
  • Portugalia
  • Hiszpania
  • Polska
  • Szwajcaria

2. Koszyk

  • Austria
  • Bośnia i Hercegowina
  • Anglia
  • Francja
  • Izrael
  • Walia
  • Czechy
  • Szkocja
  • Serbia
  • Finlandia

3. Koszyk

  • Albania
  • Armenia
  • Islandia
  • Irlandia
  • Czarnogóra
  • Rumunia
  • Słowenia
  • Szwecja
  • Norwegia
  • Ukraina

4. Koszyk

  • Azerbejdżan
  • Bułgaria
  • Wyspy Owcze
  • Gruzja
  • Grecja
  • Kazachstan
  • Kosowo
  • Luksemburg
  • Macedonia Północna
  • Turcja

5. Koszyk

  • Słowacja
  • Cypr
  • Irlandia Północna
  • Białoruś
  • Estonia
  • Gibraltar
  • Łotwa
  • Litwa
  • Malta
  • Mołdawia

6. Koszyk

  • Andora
  • Liechtenstein
  • San Marino

Niespodziewany remis Polski U21 z Łotwą. Fatalne pudło Włodarczyka [WIDEO]

Michał Probierz wciąż nie może dopisać sobie wygranej podczas przygody z reprezentacją Polski do 21. roku życia. Młodzieżowa kadra zremisowała z rówieśnikami z Łotwy 1-1. Fatalne pudło Szymona Włodarczyka z początku meczu zdążyło już obiec internet. 

Na start prowadzenia kadry U21 Probierz przegrał z Grecją (0-1) w meczu towarzyskim. Drugi sparing także nie przyniósł zwycięstwa selekcjonerowi. Tym razem Polacy jedynie zremisowali z niżej notowaną reprezentacją Łotwy (1-1). Wynik w Suwałkach okrzyknięto wpadką.

Fatalne pudło

Polacy mogli już na samym początku otworzyć konto bramkowe. Po świetnej akcji Mariusza Fornalczyka w 8. minucie meczu piłkę w światło bramki posłał Fryderyk Gerbowski. Choć futbolówka zmierzała do siatki, to nogę dostawił jeszcze Szymon Włodarczyk. Młody piłkarz Legii Warszawa posłał ją jednak obok słupka.

Choć Polacy dalej dominowali, to pod koniec pierwszej połowy do głosu doszli rywale z Łotwy. Nie padła jednak wówczas żadna bramka, a pierwsze trafienie zobaczyliśmy po zmianie stron. Dość niespodziewanie w Suwałkach jako pierwszy z gola cieszyli się nasi rywale. W 58. minucie w sytuacji „sam na sam” Kacpra Trelowskiego pokonał Kristians Kauselis.

Kilka minut później podopiecznym Probierza udało się na szczęście odpowiedzieć. Bartłomiej Kłudka wykorzystał fatalny błąd bramkarza Łotwy, który wypiąstkował piłkę wprost pod jego nogi.

Wynik do samego końca nie uległ już zmianie, choć Polacy mieli świetną okazję. Tym razem sytuację „sam na sam” miał Filip Szymczak, lecz nie zdołał jej wykorzystać. Mimo udanego przelobowania bramkarza piłka uderzyła o poprzeczkę.

Podano nazwisko następcy Szczęsnego w Juventusie. Zaskakujący plan Włochów

Według włoskich mediów Juventus zdecydował, kto zostanie następcą Wojciecha Szczęsnego. Calciomercato.com przekazuje, że działacze „Starej Damy” chcą postawić na Davida de Geę z Manchesteru United. 

Szczęsny jest głównym bramkarzem Juventusu już od kilku sezonów. Do tej pory uzbierał na koncie 179 występów. Jak na razie dalej pozostanie pierwszym wyborem na swojej pozycji, jednak coraz częściej mówi się o zmianie golkipera na Allianz Stadium.

Następca znaleziony?

Plotki o potencjalnej zmianie warty pojawiają się stosunkowo od niedawna. Kontrakt Szczęsnego z Juventusem wygasa za dwa lata. Według włoskich mediów „Stara Dama” może ściągnąć następcę Polaka już w przyszłym roku.

Dziennikarze sugerują zainteresowanie działaczy Davidem de Geą. Hiszpan występuje w Manchesterze United, z którym jego umowa wygasa jednak w przyszłym roku. To z kolei oznacza, że koszt transferu byłby niewielki. Juventus mógłby pozyskać go także jako wolnego zawodnika, opłacając wyłącznie jego pensję.

W bieżącym sezonie de Gea zaliczył osiem występów, w których trzykrotnie zachował czyste konto. Szczęsny zdecydowanie rzadziej miał okazję wybiegać na boisko. Z powodu kontuzji tylko dwukrotnie zagrał w rozgrywkach klubowych.

Na ostatnim zgrupowaniu reprezentacji Polski rozegrał jednak oba mecze (z Holandią i Walią) w Lidze Narodów. Po powrocie do Turynu powinien więc ponownie wskoczyć do składu Juventusu.

Carlitos wychwala Legię Warszawa. „Dlatego nie chcę odchodzić”

Carlitos jest pod wrażeniem Legii po powrocie do Ekstraklasy. Hiszpan w letnim okienku podpisał kontrakt ze stołecznym klubem i szybko stał się liderem drużyny. Na antenie Canal+ Sport podzielił się swoimi przemyśleniami. 

Powrót Lopeza do Legii wywołał spore emocje. Napastnik w sezonie 2018/19 miał okazję występować przy Łazienkowskiej z pozytywnym skutkiem. Kibic dobrze zapamiętali 32-latka i zasmuciła ich wieść o jego odejściu. Przypomnijmy, że Hiszpan po roku trafił do Zjednoczonych Emiratów Arabskich, zaś w sierpniu bieżącego roku ponownie zawitał do Warszawy.

Pochwały

Obecnie Carlitos jest jednym z liderów Legii na boisku. Widać, że 32-latek jest zadowolony z decyzji o powrocie do stolicy Polski. Na antenie „Canal+ Sport” napastnik chwalił postawę klubu.

– Podpisałem z Legią kontrakt na dwa lata z opcją przedłużenia. Jeśli będzie to zależało ode mnie, zostanę tu na trzy lata. Jest mi tu naprawdę dobrze. Jeśli czujesz się świetnie poza boiskiem, to widać to również na murawie. Dlatego nie chcę odchodzić – oznajmił Carlitos. 

Lopez w swoim CV ma wpisane już wiele klubów. Bardzo docenia jednak pozycje Legii i możliwości, jakie mu daje.

– Legia to jeden z największych klubów w Europie. Gdy ktoś mówi, że przesadzam, to pytam, ile ośrodków treningowych zwiedził, w ilu klubach grał i na ilu stadionach oraz ilu miał trenerów i prezesów. I dalej tłumaczę, że jeśli miałby możliwość porównania ośrodka treningowego Legii z innymi, to wtedy zrozumiałby, że nie przesadzam – podkreślał. 

– W Hiszpanii, ale i w wielu innych krajach prawie nikt nie ma takiego ośrodka. Tu mamy wszystko na topowym poziomie. Mamy mnóstwo boisk, także do piłki plażowej, są restauracje, hotel, miejsce do fizjoterapii, siłownię, basen, jacuzzi – dodał.

W swoim pierwszym sezonie po powrocie Carlitos jak na razie gra bardzo dobrze. Dotychczas rozegrał siedem spotkań, w których udało mu się strzelić trzy bramki.