FIFA podjęła decyzję! Rosja ukarana walkowerem. Polska w finale baraży

Stało się. FIFA w końcu podjęła decyzję w sprawie półfinałowego meczu w ramach baraży Rosja-Polska. Reprezentacja Rosji została ukarana walkowerem. Tym samym Polacy mogą przygotowywać się już do meczu finałowego.

W ostatnich kilkunastu dniach trwały dywagacje związane z grą reprezentacji Rosji w marcowych barażach do Mistrzostw Świata. Przed kilkoma dniami FIFA ogłosiła, że wszystkie rosyjskie kluby oraz reprezentacje zostały zawieszone w rozgrywkach międzynarodowych do odwołania. Z decyzją nie zgadzały się władze rosyjskiej federacji, które złożyły odwołanie.

Rosja ukarana walkowerem

Przynajmniej tym razem FIFA pozostała nieugięta i podtrzymała swoją decyzją. Rosjanie zostali ukarani walkowerem za półfinałowy mecz baraży do Mistrzostw Świata z Polską, który miał się odbyć 24 marca. Tym samym reprezentacja Rosji pożegnała się z szansami na awans na Mundial.

Polska w finale baraży

W ostatnim czasie dużo dyskutowano o barażach w kontekście reprezentacji Polski. Rozważano, czy Polska powinna otrzymać bezpośredni awans do finału baraży, czy może miejsce w półfinale kosztem Rosji powinna zająć inna reprezentacja. FIFA zadecydowała umieścić Biało-Czerwonych w finale bez konieczności toczenia starcia półfinałowego. Mecz o awans na mundial Polacy zagrają 29 marca. Przeciwnikiem naszych rodaków będzie zwycięzca meczu Szwecja-Czechy.

Nowy klub włączył się do walki o Lewandowskiego. Polak się skusi?

Przyszłość Roberta Lewandowskiego nadal nie została potwierdzona. Polak nie przedłużył kontraktu z Bayernem Monachium, co według „Mundo Deportivo” zamierza wykorzystać PSG. Kapitan „Biało-Czerwonych” ma być priorytetem  paryżan podczas letniego okienka transferowego. 

Choć kontrakt Lewandowskiego z Bawarczykami wygasa w przyszłym roku, to nadal nie rozpoczęto rozmów w sprawie jego przedłużenia. Media informowały, że negocjacje zaplanowano na wiosnę, więc niewykluczone, że wkrótce obie strony usiądą do stołu.

Kto się skusi?

Oczywiście ewentualne nieporozumienie między Bayernem a Lewandowskim przykuwa uwagę innych topowych klubów. Polak jest bowiem typem zawodnika, którego chciałby prawdopodobnie każdy zespół z europejskiej elity. Już dawniej łączono go z przenosinami do Realu Madryt lub klubów z Premier League. Ostatnio natomiast pojawiły się doniesienia o lokalnym rywalu „Królewskich” – Atletico.

Zdaniem „Mundo Deportivo” do grona zainteresowanych dołączyło teraz Paris Saint-Germain. Dziennik sugeruje, że Lewandowski stał się celem nadrzędnym dla paryżan. Próbę wykupienia go z Monachium włodarze mają podjąć podczas letniego okienka transferowego.

Polak na Park des Princes cieszy się większym poparciem niż Erling Haaland. Nasser Al-Khelaifi wolałby ściągnąć 33-latka zamiast norweskiego snajpera, ale odwrotna opcja również wchodzi w grę. Skusi się na nią, jeśli nie wypali transfer Lewandowskiego.

Portal stworzył ranking… Złotej Piłki 2022 roku. Lewandowski nie jest faworytem

Choć dopiero co zaczął się marzec i raptem kilka miesięcy temu przyznano Złotą Piłkę za rok 2021, to Goal.com już myśli o nagrodzie za bieżący. Portal stworzył ranking głównych faworytów do zgarnięcia nagrody. Kto obecnie przewodzi w zestawieniu? 

W zeszłym roku plebiscyt „France Football” wygrał Leo Messi. Drugie miejsce na podium zajął Robert Lewandowski, który należał do głównych kandydatów do zgarnięcia statuetki. Niestety, musiał się obejść smakiem drugi rok z rzędu. W 2020 roku był bezapelacyjnie najlepszym piłkarzem na świecie, lecz galę odwołano ze względu na pandemię koronawirusa.

Kto wygra tym razem?

Od wręczenia zeszłorocznej nagrody minęło raptem kilka miesięcy. Ledwo zaczął się marzec, a Goal.com już snuje domysły odnośnie tegorocznego plebiscytu i tego, kto tym razem sięgnie po Złotą Piłkę.

Na próżno szukać w „topce” nazwisk Messiego czy Cristiano Ronaldo. Obaj kiepsko zaczęli rozgrywki w tym roku i na razie dziennikarze nie dają im za dużych szans na sukces. Pominięto również Sadio Mane, Karima Benzemę czy Kevina De Bruyne.

Na podium znaleźli się natomiast kolejno: Robert Lewandowski, Mohamed Salah i Kylian Mbappe. To właśnie Francuz, zdaniem redakcji Goal.com, ma największe szanse na wygranie Złotej Piłki. Jego notowania ma podwyższyć potencjalny transfer do Realu Madryt, o którym od dłuższego czasu huczą media.

Tak czy inaczej, do kolejnego plebiscytu „France Football” pozostało jeszcze bardzo dużo czasu i wiele może się zmienić. Jednego nie można natomiast wykluczyć – Robert Lewandowski będzie po raz kolejny kandydatem do statuetki, ale konkurencja będzie równie silna, jak wcześniej.

Krzysztof Piątek krytykowany, mimo zdobywanych goli. Wskazano jego słabość

Krzysztof Piątek po powrocie do Serie A znowu odnalazł regularność. Piłkarz Fiorentiny często trafia do siatki, ale jego gra irytuje włoskich dziennikarzy. „Corriere Fiorentino” postanowiło skrytykować Polaka. 

W styczniu Hertha Berlin wypożyczyła Piątka do Fiorentiny. Powrót do Serie A dobrze zrobił 26-latkowi. Do tej pory Polak strzelił sześć bramek w barwach „Violi”, a po odejściu Dusana Vlahovicia wywalczył sobie miejsce w pierwszym składzie.

Krytyka

Regularność, jaką zaczął prezentować Piątek nie przekonuje jednak włoskich dziennikarzy. Choć chwali się go za zdobywane bramki, to „Corriere Fiorentino” twierdzi, że odejście Vlahovicia zabolało „Violę”. Piątka krytykuje się za niewielki wkład w grę poza polem karnym.

– Wkład Piątka poza polem karnym jest właściwie zerowy. Fiorentina traci w ten sposób punkt odniesienia w ofensywie – nie może oprzeć gry na swoim napastniku, by później rozwinąć akcję ofensywną – piszą dziennikarze. 

Polak bramkę zdobył również w ostatnim spotkaniu Fiorentiny przeciwko Hellasowi Werona. Łącznie w Serie A udało mu się uzbierać trzy trafienia. Kolejne trzy dołożył natomiast w Pucharze Włoch.

Damian Szymański zawiedziony Michniewiczem. „Nie było żadnego kontaktu”

Damian Szymański był bohaterem reprezentacji Polski w meczu z Anglią we wrześniu zeszłego roku. Piłkarz AEK-u Ateny nie znalazł się jednak na liście powołanych przez Czesława Michniewicza na marcowe zgrupowanie. Decyzję nowego selekcjonera wymownie skomentował w rozmowie z portalem „Weszło”. 

Szymański był powoływany przez Paulo Sousę, gdy ten prowadził reprezentację Polski. Otrzymał od Portugalczyka szansę w meczu z Anglią (1-1) w eliminacjach do mistrzostwa świata 2022. W samej końcówce spotkania wykorzystał dośrodkowanie Roberta Lewandowskiego i dał nam remis.

Brak kontaktu

Sousa od początku widział w nim materiał na kadrowicza. Inaczej w jego stosunku zachowuje się Czesław Michniewicz. Nowy selekcjoner swoją przygodę z reprezentacją zaczął od wielu podróży i rozmów z piłkarzami. Jak jednak przyznaje sam Szymański – z nim się nie kontaktowano.

– Dochodziły do mnie sygnały, że nigdzie teraz nie pojadę. Nie było żadnego kontaktu ze strony trenera Michniewicza. Z mojej perspektywy trochę słabo, ale muszę przyjąć to na klatę i dalej robić swoje. Staram się, jak mogę. Gram regularnie w dobrym klubie, który może nie jest znany na taką skalę jak kluby z lig top5 w Europie, jednak swoją markę ma – przyznał w rozmowie z „Weszło”.

– Gdy przyszedł Paulo Sousa, od początku znajdowałem się na szerokiej liście zawodników branych pod uwagę, byłem w kontakcie m.in. z trenerem kadry od przygotowania fizycznego. Wiedziałem, że cały czas jestem monitorowany i gdyby coś się działo, ktoś wypadł, to być może dostanę powołanie. No i dostałem we wrześniu, gdy pojawiły się absencje. Co nie znaczy, że się na kogoś obrażam. Każdy trener ma prawo do swoich wyborów, do swojej koncepcji i ja to szanuję – dodał.

W sumie Damian Szymański miał okazję siedmiokrotnie wystąpić z Orzełkiem na piersi. Jeśli chodzi o bieżący sezon, to 26-latek rozegrał 24 spotkania, w których strzelił jedną bramkę i dołożył dwie asysty.

Laporta po czasie nie żałuje decyzji o odejściu Messiego. „Musieliśmy to zrobić”

Joan Laporta udzielił wywiadu klubowej telewizji FC Barcelony. Prezes Dumy Katalonii otwarcie przyznał, że Lionel Messi musiał opuścić klub. Sam działacz dodał, że nie żałuje swojej decyzji.

Rok za sterami FC Barcelony

Joan Laporta udzielił wywiadu Barca TV z okazji rocznicy swojej prezesury. 59-latek w rozmowie z klubową telewizją wrócił myślami do całego zamieszania związanego z odejściem Leo Messiego.

Rozstanie z legendą

Prezes FC Barcelony przyznał, że musiał pożegnać się z Argentyńczykiem, mimo że bardzo tego nie chciał. Bolesna decyzja okazała się jednak trafna, a sam Laporta stwierdził, że dziś tego nie żałuje.

– To było bolesne. Jeśli dokonuję podsumowania, to jest to najsmutniejsza decyzja ze wszystkich. Nigdy nie chciałem jej podjąć, ale też nie żałuję. Postawiłem klub ponad wszystko, nawet ponad trenerów i najlepszego zawodnika w historii. Musieliśmy to zrobić – powiedział 59-letni prezes FC Barcelony.

– Sytuacja ekonomiczna, którą zastaliśmy, była jaka była. Niezależnie od tego, ile mieliśmy dobrej woli, zderzyliśmy się z rzeczywistością. Mogło się wydawać, że po Messim nie będzie już nic. Ci z nas, którzy kochają „Barcę”, wiedzą, że historia klubu zawsze ma ciąg dalszy. Dzięki ciężkiej pracy oraz przemyślanym decyzjom możemy kontynuować drogę do sukcesu – dodał Joan Laporta.

Nowy etap w życiu Argentyńczyka

Leo Messi opuścił FC Barcelonę latem 2021 roku i jako wolny zawodnik dołączył do Paris Saint-Germain. 34-latek w tym sezonie wystąpił w 24 spotkaniach. W tym czasie zdobył dla PSG 7 bramek oraz zanotował 11 asyst. Portal transfermarkt.de wycenia Argentyńczyka na 60 mln euro. Jego umowa z wicemistrzami Francji obowiązuje do końca czerwca 2023 roku.

Źródło: Barca TV, WP Sportowe Fakty

Thomas Müller broni Roberta Lewandowskiego. „Musimy zmodyfikować naszą grę ofensywną”

Thomas Müller wypowiedział się na temat strzeleckiej niemocy Roberta Lewandowskiego, który od dwóch kolejek Bundesligi nie trafił do siatki rywali. Piłkarz Bayernu Monachium zdradził przyczynę tego stanu rzeczy.

Ostatnie tygodnie to nieco słabszy okres dla Roberta Lewandowskiego. Polak od dwóch spotkań nie strzelił bramki w Bundeslidze. Kolega kapitana Biało-Czerwonych, Thomas Müller wziął „Lewego” w obronę.

Niemiec wypowiedział się na temat strzeleckiej niemocy polskiego napastnika. Müller uważa, że brak bramek w wykonaniu Lewandowskiego wynika z braku wystarczającej liczby podań.

– W ostatnich kilku meczach nie oddał zbyt wielu strzałów. Musimy zmodyfikować naszą grę ofensywną, zwłaszcza jeśli chodzi o wykorzystanie „Lewego” w polu karnym. Robert jest super na treningu i ma super napięcie. W meczu z Frankfurtem poprowadził drużynę jako kapitan. Kiedy najlepsi napastnicy nie strzelą gola, często pojawia się termin „diwa”. Jego w ogóle to nie dotyczy – powiedział Thomas Müller.

Źródło: Transfery.info, Onet Sport, abendzeitung-muenchen.de

Co dalej z Grzegorzem Krychowiakiem? „Telefony pewnie zaraz się rozdzwonią”

Wciąż nie wiadomo dokładnie, jaka przyszłość czeka Grzegorza Krychowiaka. Na ten moment reprezentant Polski pozostał w FK Krasnodar, jednak niewykluczone, że wkrótce zgłoszą się po niego inne kluby.

Sytuacja na Ukrainie spowodowała zmiany w przepisach FIFA. Jeśli chodzi o ligę rosyjską, to piłkarzom zostało przyznane prawo „zamrożenia” kontraktów do 30 czerwca. W związku z tym mogą podpisać umowę z nowymi pracodawcami, jednak na okres nie dłuższy niż do 30 czerwca. Po tym czasie mają wrócić do swoich klubów z Rosji.

Na ten moment żaden z Polaków grających w lidze rosyjskiej nie zdecydował się jej opuścić. W przypadku Grzegorza Krychowiaka całkiem dużo mówiło się o zainteresowaniu ze strony Legii Warszawa, jednak wydaje się to być tylko mrzonką. Rzecznik prasowy PZPN przyznał, że jakaś oferta za Krychowiaka faktycznie wpłynęła.

– Grzesiek miał poważną ofertę. Nie był to jednak klub z Brazylii czy MLS. Gdyby Grzesiek powiedział tak, to mógł od razu podpisać umowę. To się jednak związało z ryzykiem na przyszłość. To była opcja rezerwowa. W związku z dzisiejszym komunikatem sprawa już umarła. Grzegorz ma bardzo mocną agencję menedżerską, dlatego telefony pewnie zaraz się rozdzwonią. W kontekście jego wypożyczenia coś się uda załatwić – powiedział Jakub Kwiatkowski w rozmowie na łamach „sport.pl”.

Na ten moment Grzegorz Krychowiak wciąż jest piłkarzem FK Krasnodar. Pozostała część zagranicznych piłkarzy tego klubu zdecydowała się „zamrozić” swoje kontrakty.

– Grzegorzowi Krychowiakowi bardzo zależało na tym, by mógł grać do końca tego sezonu. Aż tak bardzo nie był zainteresowany samym trenowaniem, ale zależało mu na graniu w piłkę. Dlatego też w Krasnodarze został, a pozostali piłkarze to nie odeszli, ale wyjechali na wakacje. Nie byli zainteresowani trenowaniem. Ci piłkarze dostali wolne, chyba zrzekli się pensji, więc klubowi było to na rękę. Krychowiak został jako jedyny, ale to prawdziwy walczak, tak łatwo się nie poddaje. Grzesiek został tam, by mieć możliwość gdzieś znaleźć nowy klub. Ta furtka dziś dla niego się otworzyła – dodał rzecznik prasowy PZPN.


źródło: sport.pl

FIFA przyjęła tymczasowe przepisy! Tomasz Kędziora dokończy sezon w Lechu?

Powrót Tomasza Kędziory do Lecha Poznań to kwestia czasu. Wychowanek „Kolejorza” dołączy do drużyny Macieja Skorży po uzupełnieniu pozostałych formalności. W Ekstraklasie pozostanie do końca sezonu. 

Po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na Ukrainę Tomasza Kędziora miał problem z przyjazdem do Polski. W zeszłą niedzielę obrońca Dynama został ewakuowany z Kijowa i szczęśliwie przekroczył granicę. Ze względu na wojnę „Kędi” nie może grać w swoim klubie, więc obecnie trenuje z Lechem Poznań, którego jest wychowankiem.

Do końca sezonu w Polsce

Do tej pory nie było wiadome, jak dalej będzie przebiegać kariera reprezentanta Polski. Kędziora czekał ma decyzję FIFA, która rozważała przedłużenie okienka transferowego dla piłkarzy grających w Rosji i Ukrainie. Miało to oczywiście na celu pozwolić im zmienić barwy, aby w spokoju mogli kontynuować swoje kariery.

Wiele wskazuje, że wkrótce 27-latek oficjalnie wróci do Lecha Poznań. FIFA przyjęła bowiem tymczasowe zasady zatrudnienia i rejestracji piłkarzy.

– W skrócie FIFA ustanowiła dwa tymczasowe przepisy – dla wszystkich zawodników z ligi ukraińskiej oraz zawodników zagranicznych grających w lidze rosyjskiej – pisze „Głos Wielkopolski”.

– Odnośnie sytuacji na Ukrainie, w celu zapewnienia zawodnikom i trenerom możliwości pracy i otrzymywania wynagrodzenia oraz ochrony ukraińskich klubów, o ile strony umowy wyraźnie nie postanowią inaczej, wszystkie umowy o pracę zawodników i trenerów zagranicznych z klubami zrzeszonymi w Ukraińskim Związku Piłki Nożnej (UAF) zostaną uznane za automatycznie zawieszone do końca sezonu na Ukrainie (30 czerwca 2022), bez konieczności podejmowania w tym celu jakichkolwiek działań przez strony – napisano z kolei w oświadczeniu FIFA.

W kontekście Kędziory oznacza to, że obecnie uznawany jest on za wolnego zawodnika. Może więc podpisać kontrakt z Lechem bez żadnych negocjacji z Dynamem i ponoszenia jakiejkolwiek odpowiedzialności. 30 czerwca bieżącego roku natomiast przepis przestanie mieć ważność, a sam piłkarz wróci do Dynama.

Polska z bezpośrednim awansem do finału baraży? Szwedzi proponują inne rozwiązanie

Wciąż nie wiadomo, jak postąpi FIFA w sprawie nadchodzących baraży do Mistrzostw Świata. Władze szwedzkiej federacji proponują inne, bardziej sprawiedliwe rozwiązanie, niż bezpośredni awans Polaków do finału baraży z pominięciem półfinału.

Już 24 marca zostaną rozegrane półfinałowe starcia europejskich baraży do Mistrzostw Świata. Mimo że FIFA powiadomiła o wykluczeniu reprezentacji Rosji z międzynarodowych zmagań do odwołania, to wciąż nie wiadomo co dalej z reprezentacją Polski. Nie wiemy, czy Biało-Czerwoni awansują bezpośrednio do finału baraży, bez konieczności grania meczu półfinałowego, czy może miejsce Rosji zajmie inna reprezentacja.

Oczekiwanie na decyzję

Na decyzję FIFA w tej sprawie czekają nie tylko Polacy, ale także Szwedzi oraz Czesi. Przypomnijmy, że Szwecja oraz Czechy zmierzą się ze sobą w półfinale baraży. Zwycięzca tego meczu miał zmierzyć się w finale z wygranym spotkania Rosja-Polska.

Propozycja Szwedów

Co oczywiste, awans Polaków do finału baraży, bez konieczności grania starcia finałowego, byłby nie na rękę Szwedom oraz Czechom. Sekretarz Generalny Szwedzkiego Związku Piłki Nożnej przekazał, że najbardziej sprawiedliwą opcją byłoby zastąpienie rosyjskiej drużyny narodowej inną reprezentacją.

– Z czysto sportowego punktu widzenia najuczciwiej jest trzymać się pierwotnej formy baraży. Że będą to półfinały i finał. To najbardziej rozsądne i sportowe rozwiązanie – przekazał sekretarz generalny Szwedzkiego Związku Piłki Nożnej.

– Między meczami jest za mało czasu, więc jest różne obciążenie. My albo Czesi możemy mieć kontuzje, kartki – dodał.

https://twitter.com/Piotrowicz17/status/1500875525623013380

Abramowicz kupił Chelsea z polecenia Putina? Chodziło o zwiększenie wpływów w FIFA

Przy okazji inwazji Rosji na Ukrainę wypływają kolejne fakty związane z Romanem Abramowiczem i jest interesami. Według Catherine Belton, która napisała książkę o współpracownikach Putina, to właśnie on zlecił oligarsze zainwestowanie w klub piłkarski.

Już wkrótce zakończy się trwające od niemal dwóch dekad panowanie Abramowicza w Chelsea. Rosjanin kupił udziały w angielskiej drużynie w 2003 roku. Teraz przez wydarzenia na Ukrainie zdecydował się na sprzedaż klubu.

Nowym właścicielem aktualnych triumfatorów Ligi Mistrzów ma zostać turecki przedsiębiorca, Muhsin Bayrak. W rozmowie z tamtejszą prasą osobiście zdradził, że prowadzi zaawansowane rozmowy z Abramowiczem. Do gry o zakup Chelsea włączył się także legendarny zawodnik UFC, Conor McGregor, jednak jego oferta najprawdopodobniej nie zadowoli rosyjskiego miliardera.

To Putin chciał Chelsea

Informację te potwierdza kilka źródeł, w tym był bliski współpracownik Putina, Siergiej Pugaczew.

– Putin osobiście opowiedział mi o swoim planie nabycia Chelsea, aby zwiększyć obecność rosyjską na miejscu i poprawić wizerunek kraju, nie tylko wśród angielskiej elity, lecz także wśród zwykłych obywateli – powiedział oligarcha. 

Podobne zdanie na ten temat ma, lub miała, brytyjska dziennikarka Catherine Belton, autorka książki „Ludzie Putina. Jak KGB odzyskało Rosję i zwróciło się przeciw Zachodowi”.

– Prezydent uznał, że powinni mieć większe chody w FIFA, którą uznano za organizację skorumpowaną – stwierdziła Belton.

Ostatecznie jednak musiała sprostować swoje słowa, ponieważ Abramowicz ostro zareagował na te wieści i pozwał Belton oraz jej wydawnictwo.

Źródło: Meczyki.pl

Kylian Mbappe doznał groźnej kontuzji na treningu. Wielki problem PSG przed rewanżem

Już w środę odbędzie się rewanżowe spotkanie pomiędzy PSG i Realem Madryt w 1/8 finału Ligi Mistrzów. Francuzi wygrali pierwszy mecz 1:0 po bramce Kyliana Mbappe. Występ gwiazdora Paryżan w ostatecznym starciu stoi pod wielkim znakiem zapytania.

PSG co prawda wygrało z Realem Madryt na Parc des Princes, ale forma wicemistrzów Francji w ostatnim czasie podtrzymuje marzenia „Królewskich” o awansie. Podopieczni Mauricio Pochettino przegrali dwa z trzech ostatnich meczów ligowych. W poniedziałek o kolejnych problemach w szeregach „Les Rouge-et-Bleu” poinformowały francuskie media.

Występ Mbappe pod znakiem zapytania

W tym momencie wszystko wskazuje na to, że bohater pierwszego meczu tej pary, Kylian Mbappe, nie wystąpi w spotkaniu na Estadio Santiago Bernabeu. Podczas poniedziałkowego treningu Francuz został ostro sfaulowany przez jednego z kolegów z drużyny i od razu udał się na badania.

Wśród włodarzy PSG zapanował niepokój, bowiem u Mbappe podejrzewano nawet złamanie którejś z kości stopy lub kostki. Jak podał dziennikarz Loic Tanzi, 23-latek doznał jedynie stłuczenia. Uraz ten jest jednak na tyle poważny, że gwiazdor Paryżan najprawdopodobniej nie poleci z drużyną do Hiszpanii.

 

Lewandowski kończy współpracę z Huawei! Chińczycy mieli wspomagać Rosjan w walce z hakerami

Robert Lewandowski zdecydował się zakończyć współpracę z firmą Huawei. Informację potwierdził menedżer piłkarza. Podpisana przez Lewandowskiego umowa miała opiewać na 5 milionów euro.

Od 2015 roku Robert Lewandowski był związany umową sponsorską z chińskim koncernem Huawei. Najczęściej polski piłkarz reklamował nowe modele telefonów wyprodukowanych przez wspomnianą firmę. Współpraca układała się na tyle dobrze, że w styczniu 2022 roku Lewandowski przedłużył umowę na 3 lata. Na jej mocy miał zainkasować w sumie 5 milionów euro.

Koniec współpracy

Menedżer piłkarza, Tomasz Zawiślak, na łamach portalu „WP Sportowe Fakty” poinformował o zakończeniu umowy sponsorskiej. Kapitanowi reprezentacji Polski nie spodobała się ingerencja Chińczyków w ostatnie problemy sieciowe Rosjan. Obecnie sprawę badają prawnicy.

– Informuję, że podjęliśmy dziś decyzję o zakończeniu współpracy marketingowej między Robertem Lewandowskim a marką Huawei. Tym samym realizacja wszelkich świadczeń promocyjnych została z naszej strony wstrzymana – przekazał menedżer Lewandowskiego, Tomasz Zawiślak, w rozmowie z „WP Sportowe Fakty”.

Pomoc Rosjanom

Co było powodem takiej decyzji? W związku z wojną na Ukrainie hakerzy z całego świata obrali sobie za cel zaburzenie rosyjskiej sieci, by przeszkodzić im w komunikacji. Zdaniem zagranicznych mediów, pracownicy Huawei mieli pomagać Rosjanom w przywróceniu poprawnej działalności sieci. Ponadto Chińczycy mieli przeszkolić 50 tysięcy rosyjskich ekspertów w tematyce walki z hakerami. Zatem nie ma się co dziwić, że Lewandowski nie chciał być dalej twarzą chińskiej marki. Polski oddział Huawei próbował tłumaczyć się, że powyższe informacje to „fake news”.

– Huawei CBG Polska żałuje zakończenia partnerstwa z Robertem Lewandowskim. Doceniamy naszą długoletnią współpracę i życzymy mu samych sukcesów w przyszłości. Huawei przypomina równocześnie, że publikacja Daily Mail to fake news – przekazano dla „businessinsisder.com.pl.

https://twitter.com/huaweimobilepl/status/1500788381739069441


źródło: wp sportowe fakty, businessinsider.com.pl

Sensacyjny transfer Tytonia?! Uczestnik Ligi Mistrzów chce zatrudnić Polaka

Ajax Amsterdam poszukuje nowego bramkarza po kontuzjach Pasveera i Gortera. Według holenderskich mediów na oku lidera Eredivisie znalazł się Przemysław Tytoń! Klub chciałby jak najszybciej dopiąć transfer. 

Obecnie Ajax ma do dyspozycji tylko jednego golkipera. Po kontuzjach, jakie odnieśli Remko Pasveer i Jay Gorter jedynym dostępnym bramkarzem amsterdamczyków jest Andre Onana. Z tego powodu działacze szukają zastępstwa dla Kameruńczyka.

Powrót do Holandii

Według Mike’a Verweija wybór Ajaxu ma paść na Przemysława Tytonia. 35-latek obecnie pozostaje bez klubu, więc mógłby z miejsca podpisać kontrakt. I tak prawdopodobnie się stanie. Holendrom zależy bowiem na jak najszybszym dopięciu transakcji.

Tytoń w przeszłości grał na boiskach Eredivisie. W 2007 roku przeniósł się z Górnika Łęczna do Roda JC. Po kilku latach podpisał natomiast kontrakt z największym rywalem Ajaxu w lidze – PSV Eindhoven.

Skandaliczne zachowanie FIFA. Federacja szuka opcji bezpiecznej dla Rosji

Czesław Michniewicz zdążył już ogłosić powołania na marcowe mecze reprezentacji Polski, a FIFA nadal nie podjęła decyzji ws. barażu z Rosją. Sebastian Staszewski z „Interii” ustalił, że federacja stara się znaleźć rozwiązanie, które nie uderzy w reprezentację „Sbornej”. 

Na Ukrainie od kilkunastu dni trwa wojna zapoczątkowana przez Rosję. Kraj agresora dotknęły już potężne sankcje, także w świecie sportu. Wykluczono go między innymi z udziału w rozgrywkach europejskich organizowanych przez UEFĘ. Podobna sytuacja miała mieć miejsce jeśli chodzi o baraże o wyjazd na mundial. Niestety FIFA zwleka z decyzją.

Skandal

24 marca miał się odbyć mecz pomiędzy Rosją a Polską. PZPN zapowiedział już, że nie zamierza grać z reprezentacją kraju, który atakuje inne państwo. Formalnie FIFA zawiesiła już „Sborną”, ale według „Interii” federacja robi wszystko, aby jednak dopuścić Rosję do baraży.

– Żenady w wykonaniu FIFA cd? Na Ukrainie Rosjanie mordują cywili, a w Zurychu postanowili grać na czas i poszukać rozwiązania, żeby nie ukarać Rosjan walkowerem. Jeden z pomysłów to przełożenie meczów barażowych naszej ścieżki B na czerwiec. To jakiś absurd – napisał na Twitterze Sebastian Staszewski. 

Dziennikarz dodaje, że PZPN spodziewa się decyzji FIFA we wtorek. Jeszcze w zeszłym tygodniu informowano, że Rosja zostanie ukarana walkowerem. Federacja zwleka jednak z decyzją, szukając „bezpiecznego” rozwiązania.