Jacek Magiera bliski powrotu do Legii Warszawa. Praca w innej roli niż trener

Po zakończeniu pracy w Śląsku Wrocław Jacek Magiera może wrócić do Legii Warszawa. W stolicy Polski jest przygotowywana dla niego praca w innej roli niż trener pierwszego zespołu.

Jacek Magiera objął stery w pierwszym zespole Śląska Wrocław w marcu 2021 roku. Pierwsza część przygody we Wrocławiu była w wykonaniu 45-latka jak najbardziej udana. W sezonie 2020/2021 Śląsk zajął 4. miejsce w PKO BP Ekstraklasie, dzięki czemu wywalczył sobie udział w kwalifikacjach do europejskich pucharów. Tam podopiecznym Magiery poszło nie najgorzej – odpadli dopiero w III rundzie el. do Ligi Konferencji Europy.

Dobrze rozpoczął się także sezon 2021/2022 w Ekstraklasie, w którym Śląsk pozostawał najdłużej niepokonaną ekipą – poległ dopiero w 10. kolejce. Im dalej w las, tym jednak gorzej. Po 9. kolejce Śląsk okupował pozycję wicelidera Ekstraklasy, a obecnie znajduje się na 15. miejscu. Po porażce z Legią Warszawa (0:1) Jacek Magiera pożegnał się z pracą w roli pierwszego trenera Śląska Wrocław. 45-latka zastąpił Piotr Tworek.

Bogate doświadzenie

Jacek Magiera przez wiele lat był związany z Legią Warszawa. Przez niemal dekadę występował w warszawskim zespole jako piłkarz. Po zakończeniu kariery wiele różnych funkcji. Od asystenta, przez trenera rezerw, aż po szkoleniowca pierwszego zespołu. To właśnie Magiera prowadził Legię w historycznym sezonie Ligi Mistrzów.

Powrót Magiery?

Zdaniem „TVP Sport” władze Legii chcą mieć u siebie Jacka Magierę. Powrót więc wydaje się realny, jednak nie w roli trenera pierwszego zespołu. Według doniesień 45-latek miałby zostać dyrektorem akademii.

– Magiera nie jest jedyną opcją w kontekście obsady stanowiska szefa stołecznej akademii. Kandydatem jest także Marek Śledź, który pracuje obecnie w Rakowie Częstochowa. Mistrz Polski nie jest zadowolony z funkcjonowania swojej szkółki i w najbliższym czasie planuje gruntowne zmiany w jej funkcjonowaniu – czytamy na TVP Sport.


źródło: tvp sport

Piękny moment. Yarmolenko otrzymał owacje na stojąco po golu i zaczął płakać [WIDEO]

Andrij Yarmolenko strzelił bramkę dającą zwycięstwo West Hamowi w meczu z Aston Villą (1-0). Ukrainiec otrzymał od kibiców „Lwów” owacje na stojąco i nie wytrzymał. Piłkarz nie zdołał wstrzymać łez.

https://twitter.com/whubenbagged/status/1503032719621738500?fbclid=IwAR0FCwWkd5-LftAV82E1cqrN6cbxctfY-P_wcu44C7zEws_uL67DIjqlf8M

https://twitter.com/__Tabi_/status/1503032078270619650?fbclid=IwAR0DkImREK7N1rwsfFeJFSCsCRV2R1x-UvSVevps8lwG44LUtZD85u-BXRI

https://twitter.com/CANALPLUS_SPORT/status/1503032293799399426?fbclid=IwAR2kwnLUxDS7yPSOdhTbgCvokqBSNb1ncURfNVHgfBFGRW8DXpDJF6bwlIo

 

Ultrasi Hellasu wskazali Neapol jako miejsce rosyjskiej inwazji. Zdegustowany burmistrz miasta

Ultrasi Hellasu Werona przygotowali specjalny transparent z okazji meczu z SSC Napoli. Kibice postanowili umieścić na banerze Neapol jako cel rosyjskiej inwazji.

Niesmaczny baner kibiców Hellasu

W 29. kolejce Serie A zmierzyły się ze sobą Hellas Werona i SSC Napoli. Kibice gospodarzy z tej okazji postanowili uderzyć w ekipę gości. Ultrasi Hellasu wskazali Neapol jako cel rosyjskiej inwazji, umieszczając na banerze współrzędne tego miasta.

https://twitter.com/adam_dworak/status/1503009169045004289

Zdegustowany burmistrz

Wykorzystanie motywu wojny do kibicowskich przepychanek z pewnością nie należy do najsprytniejszych działań. Do baneru przedstawionego przez ultrasów Hellasu odniósł się burmistrz Neapolu, Luigi de Magistris.

– Baner, który współrzędne Neapolu dla bomb i pocisków z wojny między Rosją a Ukrainą, jest demonstracją rasistowskiego, brutalnego, nieludzkiego i barbarzyńskiego myślenia niektórych ludzi, ale nie nazywaj ich bestiami, ponieważ zwierzęta są lepsze – napisał na Twitterze.

https://twitter.com/demagistris/status/1502974913124220932

Legia szykuje ciekawe wzmocnienie. Skrzydłowy w poniedziałek przejdzie testy

Legia Warszawa może niebawem dokonać ciekawego wzmocnienia. Według Pawła Gołaszewskiego mistrzowie Polski ściągną z Dynama Kijów Benjamina Verbicia. Słoweniec w poniedziałek ma się stawić na testy medyczne. 

Sytuacja w Ukrainie jest dramatyczna i tracą na niej wszyscy. Ze względu na wojnę wstrzymano rozgrywki ukraińskiej ligi, a FIFA pozwoliła piłkarzom na zawieszenie kontraktów do czerwca. Drużyny z zachodu Europy zamierzają wykorzystać okazję do pomocy i próbują ściągnąć do siebie zawodników, by ci mogli normalnie trenować i kontynuować kariery.

Ciekawe wzmocnienie

Jacek Zieliński również analizuje ukraiński rynek i niebawem możemy mieć tego efekty. Dyrektor sportowy Legii miał się zainteresować Benjaminem Verbiciem z Dynama Kijów. Według Pawła Gołaszewskiego z „Piłki Nożnej” 28-latek ma się stawić w poniedziałek w Warszawie na testach medycznych.

Słoweniec, grający na pozycji lewoskrzydłowego miał okazję 38 razy wystąpić w reprezentacji swojego kraju. Od 2018 roku jest związany z Dynamem, dla którego w tym sezonie zanotował 13 występów. Strzelił w nich trzy gole i zanotował dwie asysty.

FIFA przyjrzy się sytuacji pracowników, przygotowujących mundial w Katarze

W trakcie przygotowań mistrzostw świata 2022 w Katarze miało dojść do łamania praw człowieka. Pracownicy, którzy uczestniczą między innymi w budowaniu stadionów, mieli niejednokrotnie doświadczać złego traktowania. Wiele osób miało również zginąć, lub ucierpieć. FIFA zapowiedziała, że w końcu zamierza zająć się tą sprawą. 

14 marca przedstawiciele federacji w Zurychu spotkają się z delegacją Amnesty International. Tematem rozmów będzie sytuacja pracowników, uczestniczących w przygotowaniach Kataru do organizacji tegorocznego mundialu. AI chce, aby FIFA przyjrzała się dokładniej sprawie i swoim partnerom na wschodzie.

– Cieszymy się z ciągłego zaangażowania Amnesty International i zawsze jesteśmy otwarci na przejrzyste i konstruktywne omawianie i rozwiązywanie wszelkich obaw naszych interesariuszy. Pozostajemy w pełni zaangażowani w zapewnienie ochrony pracowników zaangażowanych w organizację mistrzostw świata, i jesteśmy przekonani, że turniej będzie również katalizatorem szerszych pozytywnych i trwałych zmian w kraju gospodarza – cytowano dyrektor ds. odpowiedzialności społecznej i edukacji FIFA, Joyce’a Cook’a, na stronie federacji.

Mistrzostwa świata 2022 wystartują 21 listopada i potrwają do 18 grudnia. Reprezentacja Polski na razie nie jest pewna udziału w turnieju. Po wykluczeniu Rosji z meczów barażowych „Biało-Czerwoni” automatycznie awansowali do finału. Pod koniec marca zmierzą się w nim ze Szwecją lub Czechami.

Puchacz opowiedział o swoim atucie. „To jest jedna z moich najlepszych cech”

Jakub Polkowski i Łukasz Wiśniowski z kanału Foot Truck odwiedzili Tymoteusza Puchacza w Turcji. Wychowanek Lecha Poznań w wywiadzie wypowiedział się na temat swojej silnej psychiki.

Tymoteusz Puchacz odszedł z Lecha Poznań latem 2021 roku. Polak dołączył do Unionu Berlin, jednak nie mógł liczyć na wiele minut na boisku. Lewy obrońca grywał głównie w Lidze Konferencji Europy. Ostatecznie berlińczycy zdecydowali się go wypożyczyć do tureckiego Trabzonsporu.

Silna psychika

Klub, który jest liderem w tureckiej ekstraklasie, okazał się bardzo dobrym miejscem dla Puchacza. Polak regularnie występuje w podstawowym składzie Trabzonsporu, a drużyna pewnie zmierza po mistrzostwo. W wywiadzie dla Foot Trucka oprócz opowiadania o nowym miejscu Puchacz wyszczególnił swój atut silnej psychiki.

– Możecie o to zapytać wielu piłkarzy, szczególnie tych, którzy dobrze mnie znają. Mimo że nie pracowałem nigdy z jakimś specjalistą, mentalnie jestem mocny. To jest jedna z moich najlepszych cech – przyznał Tymoteusz Puchacz.

Wpływ raperów na życie „Puszki”

Puchacz ma bliskie relacje z kilkoma raperami. Lewy obrońca reprezentacji Polski przyznał również, że sporo zawdzięcza swoim kolegom z branży muzycznej.

– Czerpię bardzo dużo z muzyki moich przyjaciół. Bedoes czy Janek-rapowanie to ludzie, z którymi mam częsty kontakt. Ale też Białas, Szpaku, całe SBM… Mój światopogląd i ten „patencik na życie” oni niejako stworzyli – zdradził.

– Słuchając ich płyt, wiedziałem, na co byli narażeni wtedy, a co teraz przytrafia się mnie. Nauczyli mnie, jak się wtedy zachowywać. Pokazali mi, co jest ważnie, a co totalnie nie ma znaczenia. Trafiłem do świata powiązanego z odnoszeniem sukcesu, zarabianiem poważnych pieniędzy, popularnością. Oni mnie nakręcili, pokazali, co z tym zrobić. A to wcale nie jest takie łatwe – dodał piłkarz wypożyczony z Unionu Berlin.

Źródło: Foot Truck, Meczyki.pl

Ciąg dalszy problemów Chelsea. Kolejny sponsor zawiesił współpracę

Kolejny sponsor postanowił odciąć się od Chelsea FC. Po tym jak z londyńskim klubem współpracę zawiesiła firma Three UK, teraz przyszedł czas na markę Hyundai.

Atak Rosji na Ukrainę wywarł ogromny wpływ na świat sportu. Ucierpieli na tym także miliarderzy, którzy inwestowali w kluby piłkarskie, a jednocześnie mieli liczne powiązania z rosyjskimi politykami. Jedną z takich osób jest Roman Abramowicz. Rosyjski oligarcha postanowił wystawić Chelsea na sprzedaż, jednak nie zdążył znaleźć chętnego na zakup klubu, gdyż nałożono na niego sankcje.

Rząd Wielkiej Brytanii nałożył surowe sankcje na Romana Abramowicza. Wszystkie aktywa Rosjanina w Wielkiej Brytanii zostały zamrożone, a ponadto otrzymał zakaz wstępu do tego kraju. W związku z tym ucierpi także klub. Chelsea nie może obecnie ani kupować, ani sprzedawać piłkarzy. Ponadto klub nie może sprzedawać biletów oraz gadżetów. Utrudniona może być także kwestia wypłacenia wynagrodzeń. „Na szczęście” – dla osób związanych z Chelsea – tamtejszy rząd ostatecznie zezwolił na kontynuację procesu sprzedaży klubu pomimo nałożonych sankcji na obecnego właściciela.

Po ostatnich komplikacjach niedawno ze współpracy z Chelsea wycofała się firma Three UK, która poprosiła o usunięcie logo z koszulek. Teraz okazało się, że współpracę zawiesił Hyundai, który był związany z klubem od 2018 roku.

– Hyundai stał się jednym z najsilniejszych partnerów w piłce nożnej na przestrzeni ostatnich lat. Wspieraliśmy ten sport, by ugruntować jego pozycję. Dzięki naszej współpracy z Chelsea jesteśmy dumnymi kibicami piłkarzy i wszystkich pracowników. Jednak w obecnych okolicznościach zdecydowaliśmy się podjąć decyzję o zawieszeniu naszych działań marketingowych i komunikacyjnych z Klubem do odwołania – napisano w oświadczeniu.


źródło: chelseapoland.com

Niepokojące nastroje w Marsylii. „Wszyscy tu się boją, że stracimy Milika”

W ostatnich tygodniach Marsylia ma napastnika z prawdziwego zdarzenia. Arkadiusz Milik złapał fantastyczną formę, pomimo nienajlepszych relacji z trenerem Jorge Sampaolim. O rozterkach na Stade Vélodrome opowiedział francuski dziennikarz, Fabrice Lamperti.

18 goli w 28 meczach we wszystkich rozgrywkach to dotychczasowy bilans Arkadiusza Milika w sezonie 2021/2022. Dodając do tego średnią – bramka co 100 minut, daje nam to obraz świetnej skuteczności wracającego do swojej najlepszej formy reprezentanta Polski.

Równie często co o boiskowych wyczynach 28-latka, we francuskich mediach mówi się o jego relacjach z Jorge Sampaolim. Argentyńczyk jest chyba jedyną osobą w Marsylii, która uważa, że trzymanie tej klasy napastnika na ławce rezerwowych to dobry pomysł.

– Nikt tu nie rozumie, dlaczego Milik nie jest dostatecznie wykorzystywany przez trenera. Na napastnika o takich walorach Marsylia czekała długie lata, a jak już się pojawił, to klub nie potrafi go odpowiednio wykorzystać. Większość kibiców i obserwatorów naprawdę nie ma pojęcia, dlaczego tak się dzieje – powiedział Lamperti w rozmowie z portalem WP Sportowe Fakty.

„Każdy się boi, że go stracimy”

Z francuskich mediów wypłynęła plotka, jakoby Milik postawił klubowi ultimatum – albo ja, albo Sampaoli. Lamperti nie wierzy w tę informację, jednak twierdzi również, że przyszłość reprezentanta Polski jest w tym momencie otwarta.

– Każdy tu się boi, że w takiej sytuacji stracimy Milika. Mimo że każdy wie też, iż tak czy inaczej on by tu bardzo długo nie został – alarmuje dziennikarz gazety „La Provence”.

Nadszedł koniec ery Al-Khelaifiego. Katarczycy wywrócą PSG do góry nogami

Wszystko wskazuje na to, że latem na  Parc des Princes dojdzie do trzęsienia ziemi. Jak poinformował Romain Molina, Katarczycy zadecydowali o usunięciu Nassera Al-Khelaifiego ze stanowiska prezydenta klubu. A to dopiero początek zmian.

Ostatni mecz z Realem Madryt był dla włodarzy PSG jednym z najważniejszych od momentu przejęcia drużyny. Katarczycy bardzo chcieli, by podczas mundialu w ich kraju „Les Rouge-et-Bleu” byli aktualnymi triumfatorami Ligi Mistrzów. Ich plany pokrzyżowali jednak „Królewscy” z Karimem Benzemą na czele.

Koniec ery Al-Khelaifiego

W stolicy Francji od lat budowano galaktyczną drużynę, do której na początku obecnego sezonu dołączył sam Lionel Messi. Okazało się jednak, że to nadal zbyt mało do zdobycia upragnionego pucharu Champions League. Według właścicieli PSG czas Al-Khelaifiego się skończył.

Według informacji przekazanych przez znanego francuskiego dziennikarza, Romain’a Moliny, Katarczycy zadecydowali o usunięciu dotychczasowego prezydenta klubu ze swojego stanowiska. Poza Al-Khelaifim posady stracą również dyrektor sportowy Leonardo oraz trener Mauricio Pochettino.

Molina twierdzi również, że nieuniknione jest odejście Kyliana Mbappe do Realu Madryt. Co więcej, nie wiadomo jak potoczą się losy Lionela Messiego. Argentyńczyk ma być bardzo niezadowolony ze swojej przygody w Paryżu i rozważa ruchy podczas letniego okienka transferowego.

Już nie tylko Atletico Madryt. Matty Cash wpadł w oko włoskiemu gigantowi

Matty Cash rozgrywa aktualnie swój najlepszy sezon w karierze. Nic dziwnego więc, że wzbudza zainteresowanie wielkich europejskich marek. Wcześniej media pisały o jego potencjalnym transferze do Atletico Madryt, a teraz do tego grona dołączył także AC Milan.

Ostatnie miesiące w wykonaniu świeżo upieczonego reprezentanta Polski są bardzo obiecujące. Zawodnik Aston Villi zadebiutował w kadrze narodowej, świetnie radzi sobie również w Premier League. Wahadłowy „The Villans” ma na koncie już 3 gole i 3 asysty.

Przed kilkoma tygodniami hiszpańskie media zapewniały, że Cash znalazł się na radarze Atletico Madryt. Mistrzowie LaLiga szukają wzmocnienia prawej strony defensywy i to właśnie 24-latek może załatać dziurę w tej części boiska. „Los Colchoneros” najprawdopodobniej będą musieli jednak stoczyć latem walkę o transfer urodzonego w Slough piłkarza.

Kierunek Włochy?

Brytyjski dziennikarz Patrick Rowe w rozmowie z portalem sport.pl wyznał, że Cash może trafić do Serie A. Jego sytuację monitoruje pretendent do tytułu mistrzowskiego, AC Milan.

– Nie wiem, ile było w nich prawdy, ale słyszałem, że wpadł też w oko Milanowi. Jedno jest pewne: dobra gra Casha nie umknęła uwadze większych klubów niż Aston Villa. Dziś na pewno jest wart więcej niż 30 milionów funtów, o jakich pisano w kontekście transferu do Hiszpanii. Mam jednak nadzieję, że jeśli kiedyś zagra w europejskich pucharach, to z Aston Villą, a nie z jakimś innym klubem – stwierdził Rowe.

Zamieszki na stadionie Cracovii. Trener Zieliński uspokajał kibiców [WIDEO]

Podczas sobotniego spotkania Cracovii z Pogonią Szczecin doszło do zamieszek na stadionie. Kibice gospodarzy próbowali wyłamać płot, aby dostać się do Portowców. Wszystko z zaniepokojeniem obserwowali zawodnicy i trenerzy. W rolę mediatora włączył się trener Pasów, Jacek Zieliński.

Szkoleniowiec gospodarzy apelował o spokój.

– Uspokójcie się, bo zamkną nam stadion. Dajcie nam grać – przekonywał trener krakowskiego klubu.

Młodzieżowiec Manchesteru United zagra dla reprezentacji Polski. Otrzymał powołanie na marcowe mecze

Pod koniec marca reprezentacja Polski do lat 18 rozegra w Baden towarzyski dwumecz przeciwko reprezentacji Szwajcarii. Jednym z piłkarzy powołanych do naszej kadry na zgrupowanie jest Maximillian Oyedele, występujący na co dzień w Manchesterze United.

Oyedele w listopadzie tego roku skończy 18 lat. Nominalnie występuje na pozycji defensywnego pomocnika, jednak od czasu do czasu jest wystawiany wyżej. Jego matka jest Polką, a ojciec Nigeryjczykiem.

W tym sezonie Oyedele zagrał już w 17 meczach we wszystkich rozgrywkach. W tym czasie udało mu się zanotować jedną asystę. Co więcej, zazwyczaj zbiera bardzo dobre recenzje. Podczas kampanii 2020/2021 wystąpił w zaledwie 3 meczach Manchesteru United U18, więc zaliczył od tamtej pory zdecydowany progres.

Farbowany lis? Ani trochę

17-latek już od dłuższego czas znajduje się na radarze Polskiego Związku Piłki Nożnej. Okazuje się, że nie będzie miał problemów z porozumieniem się w nowej szatni, ponieważ potrafi mówić po polsku.

– W Manchesterze United na umowie „scholarship”  jest dwóch Polaków, w tym mający nigeryjskie korzenie, ale mówiący po polsku Maxi Oyedele – powiedział we wrześniu ubiegłego roku Maciej Chorążyk, szef skautingu zagranicznego w PZPN.