Grzegorz Krychowiak o nowym selekcjonerze i Paulo Sousie. „Kompletny brak szacunku”

Grzegorz Krychowiak udzielił wywiadu Mateuszowi Skwierawskiemu z portalu WP Sportowe Fakty. Reprezentant Polski wypowiedział się na temat odejścia Paulo Sousy oraz zatrudnieniu Czesława Michniewicza na stanowisko selekcjonera.

Nowy trener Polski

Cezary Kulesza w poniedziałek ogłosił nowego selekcjonera reprezentacji Polski. Trenerem Biało-Czerwonych został Czesław Michniewicz. Wiele wskazywało jednak na to, że szkoleniowcem kadry miał być Adam Nawałka. Tak się nie stało. Grzegorz Krychowiak rozumie decyzję Cezarego Kuleszy.

– Żaden z zawodników nie będzie miał do nikogo pretensji, że stało się inaczej. Ta decyzja na pewno nie wpłynie na drużynę. Zależy nam w końcu na tym samym – na awansie na mundial – stwierdził Krychowiak.

– Szefem jest teraz trener Michniewicz, co oznacza, że był to optymalny wybór. Trener ma przed sobą ciekawy okres, interesujący mecz. Dostał fantastyczną szansę i na pewno będzie chciał ją wykorzystać. Jeżeli został selekcjonerem, to znaczy, że zasłużył na to ciężką pracą. Chciałbym mu serdecznie pogratulować – dodał.

Ucieczka Sousy

Grzegorz Krychowiak w rozmowie z Mateuszem Skwierawskim przedstawił także swoją opinię na temat Paulo Sousy. Przypomnijmy, że Portugalczyk porzucił reprezentację Polski na rzecz brazylijskiego Flamengo.

– Sousa pokazał kompletny brak szacunku do zawodników, a przede wszystkim do kibiców. Nie był to przykład patriotyzmu, co Polak ma w zasadzie we krwi. Jak widzimy, Sousa nie uważał, że bycie selekcjonerem naszej kadry to największy zaszczyt i duma. Prowadząc reprezentację, nie można sobie tak po prostu odejść, kiedy się chce. Zrobienie tego w takim momencie, przed kluczowym spotkaniem w barażach, do tego w taki sposób – co tu dużo mówić – słaba historia – ocenił.

Zobacz również: Były piłkarz Realu Madryt ostro o Paulo Sousie. „Wyobraź sobie, że na treningu facet będzie się popisywał”

Źródło: WP Sportowe Fakty

Były piłkarz Realu Madryt ostro o Paulo Sousie. „Wyobraź sobie, że na treningu facet będzie się popisywał”

Już niebawem debiut Paulo Sousy w roli szkoleniowca brazylijskiego Flamengo. Portugalczyk nie ma łatwego zadania, ponieważ już spotkał się z głosami krytyki. Niepochlebnie o byłym selekcjonerze reprezentacji Polski wypowiedział się m.in. Cicinho.

We Flamengo już narzekają na Sousę

Były piłkarz Realu Madryt solidaryzuje się z piłkarzami Flamengo, którzy mieli narzekać na zasady Paulo Sousy. Do gustu nie przypadły im również ciężkie treningi. Cicinho kwestionuje pomysł z zainstalowaniem ekranu do analiz przy boisku.

– Gość przychodzi i prosi o duży ekran. To normalne, ale w Europie. My wiemy, że wykłady są nudne jak diabli, a w Brazylii jest ich coraz mniej. A teraz wyobraź sobie, że na treningu facet będzie się popisywał. To się nie uda – powiedział były piłkarz Realu Madryt, Cicinho.

Czas na debiut

Spotkanie Flamengo z Boavistą rozpocznie się w środę o 23:15 polskiego czasu. Podczas tego meczu Paulo Sousa zadebiutuje w roli trenera brazylijskiej drużyny.

Zobacz również: Grzegorz Krychowiak o nowym selekcjonerze i Paulo Sousie. „Kompletny brak szacunku”

Źródło: TVP Sport

Zwrot akcji w sprawie Erlinga Haalanda. Angielski hegemon wykorzysta słabość Realu Madryt?

Ledwo skończyło się zimowe okienko transferowe, a my już mówimy o kolejnym. Latem może dojść bowiem do wielu ciekawych transakcji. Jedną z najciekawszych, rzecz jasna, ma być ta z udziałem Erlinga Haalanda. W staraniach o Norwega wciąż ma bowiem nie ustawać Manchester City, który zamierza rzucić wyzwanie Realowi Madryt. O szczegółach opowiada „The Athletic”. 

Latem uaktywni się klauzula w kontrakcie Haalanda z Borussią Dortmund. Napastnik będzie mógł wówczas zmienić klub za 75 milionów euro, co w jego przypadku będzie istną promocją. Oczywiście koszta całej operacji będą przynajmniej dwukrotnie wyższe ze względu na pensję oraz liczne prowizje. Tak czy inaczej, kwota samego wykupu będzie niezwykle kusząca.

Dwóch gigantów

Do tej pory największe szanse na ściągnięcie Norwega miał mieć Real Madryt. Sam Haalanda chciał podobno grać dla „Królewskich”. Problemem może się jednak okazać „obsesja” Florentino Pereza na punkcie Kyliana Mbappe. Z niedawnych informacji „El Chiringuito” to właśnie Francuz ma być priorytetem dla prezesa Realu.

Niepewną sytuację ma zamiar wykorzystać Manchester City, który nieoczekiwanie chciałby wdać się w walkę o Haalanda. „The Athletic” podaje, że władze klubu spróbują najpierw przekonać 21-latka, że to słuszny wybór. Dopiero później zamierzają przejść do oficjalnych rozmów.

Warto zauważyć, że zimą „Obywatele” pozyskali już Juliana Alvareza. Argentyńczyk jest jednak brany pod uwagę, jako opcja na przyszłość.

Mecz z PSG punktem zwrotnym dla Marcina Bułki? Nicea może chcieć go wykupić

Marcin Bułka w ostatnich dniach znalazł się na ustach kibiców i dziennikarzy. Polak walnie przyczynił się do pokonania PSG przez Niceę w 1/8 finału Pucharu Francji. Vincent Menichini, redaktor „Nice Matin” zdradził dla „WP Sportowe Fakty”, jak widzi teraz przyszłość 22-latka. 

Paryżanie przed sezonem wypożyczyli Bułkę do Nicei, gdzie nie mógł sobie jednak wywalczyć miejsca w składzie. Otrzymał szansę przeciwko „swojemu” klubowi i zdaje się, że w pełni ją wykorzystał. Zachował bowiem czyste konto przez całe spotkanie, a w konkursie rzutów karnych obronił aż dwa strzały. Tym samym wyrzucił PSG z Pucharu Francji.

Zwrot w karierze?

O sytuacji Bułki wypowiedział się teraz Vincent Menichini, dziennikarz „Nice Matin”, na co dzień zajmujący się klubem, w którym występuje Polak. Jak się okazało przed meczem wstęp 22-latka był wątpliwy.

– Przed meczem trener Nicei wahał się, na kogo postawić. Czy na bramkarza numer jeden, czy jednak na Bułkę. Jak się okazało, wybrał dobrze, bo Polak pokazał się ze świetnej strony – stwierdził dla „WP Sportowe Fakty”.

– Wszyscy są tu pod wrażeniem Bułki, bo wytrzymał ogromne ciśnienie. Wiadomo przecież, że grał przeciwko drużynie, z którą ma kontrakt. W trakcie spotkania nie miał zbyt wiele pracy, ale we wszystkich interwencjach był bardzo pewny. Czy to obrony, czy zagrania nogami, sprawiał wrażenie niezwykle skupionego – dodał.

Menichini oznajmił jednak, że Bułka nie wskoczy raczej z miejsca do składu Nicei w Ligue 1. Może natomiast otrzymać kolejne szanse w pucharze. Dzięki dobrym występom tam być może otrzyma natomiast ofertę letniego transferu.

– Przede wszystkim pokazał trenerowi, że ten miał rację, rozstrzygając na jego korzyść dylemat, kto w tym meczu powinien stanąć w bramce. Nie chcę używać wielkich słów, ale wydaje mi się, że ten mecz może mieć duże znaczenie dla dalszej kariery Marcina – spekulował.

– Mamy dopiero luty, nie wiemy, co zdarzy się dalej, ale na pewno takie występy, jak ten z PSG mogłyby skłonić Niceę do wykupienia Bułki od paryżan. A klauzula wykupu Marcina to 2 miliony euro – podsumował dziennikarz. 

Adam Nawałka z klasą. Michniewicz ujawnił treść SMS-a, jaki otrzymał od 64-latka

Czesław Michniewicz w poniedziałek objął pieczę nad reprezentacją Polski. 51-latek zajął to stanowisko kosztem Adama Nawałki, który był przez długi czas głównym faworytem kibiców, a nawet piłkarzy. W „Hejt Parku” na antenie „Kanału Sportowego”, którego gościem był szkoleniowiec, ujawnił SMS-a, jakiego otrzymał od starszego kolegi. 

Poszukiwania selekcjonera trwały bardzo długo. W mediach przewinęło się również wiele nazwisk od Nawałki, przez Szewczenkę czy Cannavaro aż do Urbana. Ostatecznie wyścig wygrała dość niespodziewana osoba, a więc Czesław Michniewicz.

Były gratulacje

Świeżo upieczony selekcjoner miał bardzo zapracowany wtorek. Z samego rana spotkał się z Robertem Mazurkiem w stacji „RMF FM”, zaś następnie znalazł się w studio TVP Sport. Dzień zakończył wizytą na „Kanale Sportowym” w programie „Hejt Park”.

W rozmowie z Krzysztofem Stanowskim Michniewicz zdradził, że Adam Nawałka wysłał do niego SMS-a po ogłoszeniu decyzji o nowym selekcjonerze. 64-latek mógł się poczuć urażony, bo przez długi czas to on był głównym faworytem do objęcia kadry. Nic takiego nie miało jednak miejsca.

– Nie było tutaj jakiejś niezdrowej rywalizacji, wręcz przeciwnie – z Adamem Nawałką bardzo się szanujemy. W poniedziałek wieczorem wysłał mi SMS-a z gratulacjami – przyznał Michniewicz.

– Na początku Adam też nie miał łatwo. Ludzie mówili: jak to, trener z Górnika, który zajmował odległe miejsca w lidze? Oczywiście, jest mi trudno na początku. Wiem o tym ja, rodzina, moje otoczenie, że taryfy ulgowej nie będzie. Ale tego się spodziewałem – dodał.

Michniewicza czeka bardzo trudne zadanie. 24 marca na Łużnikach reprezentacja Polski zagra z Rosją w meczu barażowym o mistrzostwa świata. W przypadku zwycięstwa „Biało-Czerwoni” spotkają się z kimś z pary Szwecja-Czechy w decydującym starciu o mundial.

Michniewicz ponownie opowiedział o 711 połączeniach. Tym razem w „Hejt Parku”

Czesław Michniewicz był gościem Krzysztofa Stanowskiego w „Hejt Parku” na antenie „Kanału Sportowego”. Selekcjoner reprezentacji Polski odpowiadał na pytania kibiców. Jednym z poruszonych tematów była afera dotycząca jego połączeń z Ryszardem F., pseudonim „Fryzjer”. 

W poniedziałek Cezary Kulesza przedstawił nowego selekcjonera reprezentacji Polski. Został nim Czesław Michniewicz, który tego samego dnia pojawił się na konferencji prasowej. Dziennikarze poza pytaniami okołokadrowymi pytali o 711 połączeń wykonanych do „Fryzjera” i aferę z ustawianiem meczów.

Nieśmiertelny temat

Pytania o tę sprawę pojawiły się również we wtorek podczas „Hejt Parku”. Michniewicz był gościem Krzysztofa Stanowskiego na antenie „Kanału Sportowego”. Tam ponownie wypowiedział się w tym temacie.

– On miał satysfakcję jak Lech wygrywał, a Amice nie szło. Bardzo mi kibicował, stąd też bardzo często dzwonił po meczach, czy przed meczem. Mówił, że w jakimś zespole ktoś nie zagra za kartki, czy ma kontuzje. Nie było Internetu, nie było takich informacji jak dzisiaj, że z każdego treningu jest relacja i można przeczytać kto zagra, a kto nie zagra – powiedział selekcjoner. 

Bardzo często Forbrich do mnie dzwonił i pytał o wynik. Miał swoich faworytów, bo miał upatrzonych swoich zawodników. Nieraz mnie pytał, czemu kogoś wystawiłem – dodał.

Jak wygrywaliśmy mecz, a Amica przegrywała to dzwonił i potrafił dziesięć razy gratulować. Żył tym wszystkim i tych połączeń się nazbierało – podsumował Michniewicz.

Matty Cash uważnie śledzi wypowiedzi nowego selekcjonera. Zaprosił Michniewicza na… sernik

Czesław Michniewicz był gościem Krzysztofa Stanowskiego w programie Hejt Park na antenie Kanału Sportowego. Nowy selekcjoner reprezentacji Polski opowiedział m.in. o tym, że zamierza odwiedzić poszczególnych piłkarzy. Matty Cash uważnie śledził program i zapowiedział, że… upiecze na tę okazję sernik.

Nowym selekcjonerem reprezentacji Polski został Czesław Michniewicz. Po dwóch dniach dla mediów nowy szkoleniowiec przechodzi do pracy. Pierwszym elementem mają być rozmowy z reprezentantami.

51-latek na początku zamierza wybrać się do Roberta Lewandowskiego, a później do Włoch i reszty Europy. Jednym z piłkarzy, których Michniewicz zamierza odwiedzić, jest Matty Cash. Prawy obrońca Aston Villi uważnie śledził program „Hejt Park” podpytując rzecznika prasowego PZPN, Jakuba Kwiatkowskiego o słowa nowego trenera. Po wiadomości o odwiedzinach zapowiedział, że upiecze z tej okazji sernik.

Czesław Michniewicz będzie miał okazję zadebiutować jako trener dorosłej reprezentacji Polski już 24 marca. Biało-Czerwoni zagrają w barażowym meczu z Rosją. Po ewentualnej wygranej w tym spotkaniu zmierzą się ze zwycięzcą pary Szwecja – Czechy. Triumfatorzy pojadą na mistrzostwa świata w Katarze.

Ekspert ds. marketingu ocenił sytuację Michniewicza. „Sponsorzy nie będą korzystać z wizerunku trenera”

Przeszłość Czesława Michniewicza wywołuje w Polsce masę dyskusji. Według Grzegorza Kity, eksperta ds. marketingu sportowego, może to mieć wpływ na nastawienie sponsorów.

Czesław Michniewicz został wybrany następcą Paulo Sousy na stanowisku selekcjonera reprezentacji Polski. Po ponad miesiącu poszukiwań prezes PZPN, Cezary Kulesza, zdecydował, że 51-latek jest najlepszym trenerem spośród dostępnych kandydatur. Michniewicz związał się z Polskim Związkiem Piłki Nożnej kontraktem do końca 2022 roku z opcją jego przedłużenia.

Przez ponad 4 tygodnie w mediach przewinęło się kilkadziesiąt nazwisk kandydatów na stanowisko selekcjonera reprezentacji Polski. Wśród nich nie było jednak idealnego trenera na to stanowisko. Przez większość czasu głównymi faworytami byli Adam Nawałka oraz Czesław Michniewicz, jednak każdy z nich miał po swojej stronie mocne oraz słabe strony. Zatem po ogłoszeniu Czesława Michniewicza jako nowego selekcjonera polskiej drużyny narodowej w Polsce rozpoczęła się wzmożona dyskusja na ten temat, a zdania były mocno podzielone.

Czytając liczne dyskusje w mediach społecznościowych, możemy zaobserwować, że najczęściej pojawiającym się zarzutem w stronę Czesława Michniewicza jest jego przeszłość i powiązania z Ryszardem F. ps. „Fryzjer”. Co prawda nowy selekcjoner reprezentacji Polski nigdy nie miał postawionych zarzutów ws. ustawiania meczów, jednak słynne 711 połączeń z „Fryzjerem” poruszyło i podzieliło polskich kibiców.

Na portalu „sport.tvp.pl” pojawił się wywiad z Grzegorzem Kitą. Prezes Sport Management Polska i ekspert ds. marketingu sportowego wypowiedział się nt. wpływu przeszłości Michniewicza na nastawienie potencjalnych sponsorów.

– Sponsorzy będą za wszelką cenę trzymali się z daleka od tej historii. Będą skupiać się na grze reprezentacji, a te dwie sprawy to dwa różne obszary – ocenił Grzegorz Kita.

– Sytuacja może ulec zmianie, jeśli sponsorzy zaczną być pytani o tę sprawę. Przez media czy kibiców. Jeśli będą w kółko pytani, czy nie jest im wstyd, to w końcu będą musieli zająć jakieś stanowisko, a to może okazać się kolejnym paliwem do tej sprawy – zaznaczył.

– Na dziś można założyć, że sponsorzy nie będą korzystać z wizerunku trenera. To byłoby ryzykowne. Proszenie się o kłopoty na własne życzenie. Sponsorzy będą raczej chcieli dotrwać do baraży, a wtedy wszystko się rozstrzygnie – dodał.


źródło: tvp sport

Robert Lewandowski zapytany o wybór selekcjonera. Miał swojego faworyta

We wtorkowym wydaniu magazynu „Piłka Nożna” ukazał się wywiad z Robertem Lewandowskim. Kapitan reprezentacji opowiedział nieco o wyborze nowego selekcjonera i zdradził, że jego faworytem był mający doświadczenie w tej roli Adam Nawałka.

W poniedziałek zakończyła się ponad miesięczna saga związana z wyborem selekcjonera seniorskiej reprezentacji Polski. Po tym, jak pod koniec grudnia ubiegłego roku z Polską pożegnał się Paulo Sousa, w końcu poznaliśmy jego następcę. Został nim Czesław Michniewicz, który związał się z Polskim Związkiem Piłki Nożnej umową do końca tego roku. W kontrakcie został zawarty zapis dotyczący przedłużenia umowy.

Lewandowski o Nawałce

W wyścigu o stanowisko selekcjonera reprezentacji Polski Czesław Michniewicz walczył przede wszystkim z Adamem Nawałką. Koniec końców prezes PZPN postawił na młodszego trenera. Robert Lewandowski w rozmowie z gazetą „Piłka Nożna” został zapytany o to, jak zapatrywałby się on na wybór Adama Nawałki. Wywiad został przeprowadzony kilka dni przed ogłoszeniem nowego selekcjonera.

– Trener (Adam Nawałka – przyp. red.) miał ten atut, że z nami wygrał i przegrał, wie, jaka droga prowadzi do sukcesu, a jaka do porażki, a poza tym nie ma spaczonego obrazu polskiej piłki. Musimy myśleć o tu i teraz, bo są baraże. Nawałka na pewno wiedziałby, jak nas zmotywować i przygotować do meczu z Rosją i – oby – następnego – skomentował Robert Lewandowski.

– Dla mnie trener Nawałka byłby najbezpieczniejszym rozwiązaniem. On wiedziałby, że nie trzeba wiele zmieniać, a jedynie poukładać klocki. Od trenera zależy dużo, ale przede wszystkim my, piłkarze musimy zrozumieć, że najbardziej jesteśmy odpowiedzialni za wynik, że niezależnie od tego, czy mamy takiego, czy innego selekcjonera musimy wziąć sprawy we własne ręce – podkreślił kapitan reprezentacji Polski.


źródło: wp sportowe fakty

Wizerunkowy kryzys Greenwooda. Manchester United, Nike i EA Sports poczynili kroki w jego sprawie

Nie milkną echa w sprawie Masona Greenwooda, którego dziewczyna oskarżyła go o znęcanie się i gwałt. Wszystko podparła nagraniami, które obciążają młodego piłkarza Manchesteru United. Klub, firma Nike oraz EA Sports poczyniły odpowiednie kroki do wyjaśnienia sytuacji.

Brytyjska policja w weekend aresztowała 20-latka. Opublikowano specjalne oświadczenie w tej sprawie, o czym pisaliśmy TUTAJ. Odpowiednie kroki w związku z zatrzymaniem i zarzutami podjął też Manchester United.

Czerwone Diabły odcinają się od 20-latka

Klub zawiesił Masona Greenwooda do czasu wyjaśnienia całej sprawy. Według The Athletic Manchester United zdecydował o nieudzielaniu pomocy prawnej 20-latkowi. Wstrzymano również sprzedaż jego koszulek.

Wstrzymana współpraca

Firma Nike, która współpracowała z piłkarzem Czerwonych Diabłów, również zawiesiła tę kolaborację. W swoim oświadczeniu poinformowali o zaniepokojeniu całą sytuacją.

Usunięcie z paczek w grze i zdecydowana reakcja społeczności

Producent gry FIFA 22, EA Sports postanowiło wycofać Masona Greenwooda z paczek w trybie Ultimate Team. Społeczność graczy FIFA wyraziła swoje niezadowolenie względem zachowania młodego Anglika w serwisie FutBin. Greenwood jest najczęściej „minusowaną” kartą w FIFIE 22.

Vuković może nie dokończyć sezonu z Legią. Serb kandydatem do objęcia reprezentacji

Grecki Związek Piłki Nożnej wciąż poszukuje selekcjonera. Według Super Expressu kandydatem do objęcia reprezentacji z południa Europy ma być… Aleksandar Vuković.

Poszukiwania nowego trenera

Grecka federacja poszukuje selekcjonera po tym, jak rozstano się z Johnem van’t Schipem. Reprezentacja pozostaje bez trenera od miesiąca. Wcześniej z przejęciem Greków łączono Kostę Runjaicia. Według medialnych doniesień doszło do spotkania obu stron podczas zgrupowania Pogoni Szczecin w Turcji.

Sporo nazwisk w grze

Faworytami do objęcia reprezentacji Grecji są Marcel Koller, Gennaro Gattuso, Luigi di Biagio oraz Gianni De Biasi. Okazuje się jednak, że w grze jest jeszcze jeden trener. Według Super Expressu Aleksandar Vuković znalazł się w grupie kandydatów do przejęcia kadry Grecji.

Umowa „Vuko” z Legią Warszawa obowiązuje do końca sezonu. Najbliższe mecze Greków to towarzyskie starcia z Rumunią (25 marca) i Czarnogórą (28 marca). Do tego czasu federacja powinna ogłosić nazwisko nowego selekcjonera.

Źródło: Super Express

Ronaldo wybrał najlepszego napastnika na świecie. „Lewandowski znajduje się blisko niego”

Ronaldo Nazario bez wątpienia jest jednym z najlepszych napastników w historii piłki nożnej oraz autorytetem. Brazylijczyk wskazał najlepszych według niego snajperów na świecie.

Legendarny zawodnik m.in. Realu Madryt i Barcelony zakończył karierę dekadę temu. W ostatnim czasie zajmuje się biznesami. Wcześniej Ronaldo został właścicielem Realu Valladolid, a pod koniec ubiegłego roku zakupił również akcje Cruzeiro.

Benzema najlepszy

45-latek porozmawiał z Christianem Vierim, który prowadzi kanał na platformie „Twitch.tv”. W pewnym momencie konwersacji Ronaldo został poproszony o wskazanie najlepszych napastników obecnej generacji.

– Moim zdaniem numerem jeden jest Karim Benzema, ale Robert Lewandowski znajduje się bardzo blisko niego. Haaland będzie bardzo silny, może stać się numerem jeden, ale nie ma takiej techniki, jak ta dwójka – ocenił brazylijski piłkarz. 

– Mbappe jest bardzo dobry. Ma szybkość i zachowuje zimną krew przed bramką rywala. Dzięki temu będzie najlepszy na świecie. Ostatnio przeczytałem, że w Realu Madryt zarobi 50 milionów rocznie. Urodziłem się w niewłaściwym pokoleniu – dodał. 

Zidane mógł objąć PSG już w styczniu. Na jego drodze stanął Real Madryt

Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że po zakończeniu obecnego sezonu Zinedine Zidane zostanie trenerem PSG. Francuz mógł zastąpić Mauricio Pochettino już teraz, jednak o niepowodzeniu zadecydował przypadek.

Francuskie media już od początku roku twierdzą, że Zidane jest murowanym faworytem do przejęcia władzy w Paris Saint-Germain. Szejkowie oferowali popularnemu „Zizou” posadę od razu po jego odejściu z Realu Madryt, jednak postanowił on wtedy odpocząć od ławki.

Co prawda menadżerem PSG nadal jest Mauricio Pochettino, ale nie będzie za nim płakał absolutnie nikt z zarządu paryskiego klubu. Argentyńczyk przegrał pierwsze od wielu lat mistrzostwo Francji. W nowym sezonie jego piłkarze są zdecydowanymi liderami Ligue 1, ale ich styl często nie zachwyca. Dodatkowo w poniedziałek drużyna z Parc des Princes odpadła z krajowego pucharu po klęsce przeciwko Nicei.

Niefortunne losowanie

Jak poinformował Julien Maynard z kanału „Telefoot” Zidane już od kilku tygodni mógł trenować PSG. Nie stało się tak, ponieważ wicemistrzowie Francji w Lidze Mistrzów trafili na Real Madryt. 49-latek postanowił więc, że z sentymentu do swojego byłego pracodawcy odłoży swoje plany na później.

W tym przypadku obie strony mogą mówić o dużym pechu, ponieważ losowanie wyjątkowo musiało zostać powtórzone z powodu nieprawidłowości. Początkowo Paris Saint-Germain miało zmierzyć się z Manchesterem United, a „Królewscy” z Benfiką Lizbona.

Mimo to Maynard jest spokojny i twierdzi, że Zidane zostanie ogłoszony następcą Pochettino najpóźniej wraz z końcem sezonu.

Wojciech Szczęsny z zaczepką w kierunku Paulo Sousy. „Prowadzenie kadry to szczyt marzeń”

Czesław Michniewicz został ogłoszony nowym selekcjonerem polskiej kadry. Wojciech Szczęsny skomentował ten wybór na antenie „Canal+Sport”, przy okazji wbijając szpilkę Paulo Sousie.

Bramkarz Juventusu może być zadowolony z decyzji Cezarego Kuleszy, ponieważ Michniewicz już ogłosił, że Szczęsny będzie bez dwóch zdań podstawowym golkiperem w jego kadrze.

– Wojtek jest świetnym bramkarzem, gra w świetnym klubie, a Łukasz Fabiański zakończył reprezentacyjną karierę – skwitował 51-latek w rozmowie z portalem „sport.pl”.

Polska kadra to zaszczyt, ale nie dla Sousy

Obaj panowie mieli już okazję ze sobą porozmawiać. Szczęsny zdążył już pogratulować byłemu szkoleniowcowi Legii Warszawa objęcia nowej posady. Wkrótce ma dojść do kolejnej konwersacji pomiędzy nimi. Michniewicz chce jak najszybciej skonfrontować się z najważniejszymi piłkarzami reprezentacji Polski.

– Porozmawialiśmy bardzo przyjemnie i sympatycznie. Trener będzie tutaj w przyszłym tygodniu, więc będziemy mogli sobie dłużej porozmawiać. Ja chciałem tylko zadzwonić i pogratulować trenerowi tej roboty – powiedział Szczęsny na antenie „Canal+Sport’.

– Myślę, że dla każdego polskiego trenera prowadzenie reprezentacji to jest szczyt marzeń. Dla zagranicznego widocznie nie tak bardzo – dodał, zaczepiając Paulo Sousę. 

Będziemy mieć hitowy powrót do kadry. Czesław Michniewicz potwierdza

Nowy selekcjoner oznacza czystą kartę dla wszystkich kadrowiczów. Jak zdradził Czesław Michniewicz, do reprezentacji Polski wróci Kamil Grosicki.

W poniedziałek popołudniu Michniewicz został oficjalnie ogłoszony selekcjonerem biało-czerwonych. Następnie wraz z Cezarym Kuleszą wziął udział w konferencji prasowej. W rozmowie ze sport.tvp.pl następca Paulo Sousy opisał swoje ostatnie godziny.

– Położyłem się o 23:00, o 1 w nocy byłem jeszcze „świeżutki”. Przewracałem się z boku na bok. Wtorek też zaczął się bardzo wcześnie. O 7:30 wyjeżdżaliśmy na rozmowę do Roberta Mazurka. Wypiłem dużo kaw. Kawkę kawką poprawiam. Dzień zakończę około 22:00 u Krzysztofa Stanowskiego. Byłem przygotowany na dużo obowiązków. Ale nawet jak się biegnie maraton, to na 30 kilometrze jest się zmęczonym. Trzeba pokonać te kłopoty. Łatwiej się mówi, trudniej wykonać – powiedział 51-latek.

„Turbo” powrót


Już na starcie wyjaśniły się także kwestie opaski kapitańskiej w reprezentacji Polski oraz obsadzie bramki. Wszystko wskazuje na to, że do kadry wróci Kamil Grosicki.

– Kapitanem będzie Robert. Nie ma dyskusji. To oczywiste kwestie. Nie będę zmieniał czegoś, co dobrze funkcjonowało. Robert jest świetnym kapitanem, Wojtek świetnym bramkarzem – wyznał Michniewicz.

– Glik jest kandydatem (do roli wicekapiatna). Wojtek też do mnie napisał czy możemy pogadać. Porozmawialiśmy po godzinie 22:00. Miła rozmowa. Liczę też w kadrze na Kamila Grosickiego – dodał.

Rozliczenie z przeszłością

Nowy selekcjoner we wtorek wieczorem będzie gościem Krzysztofa Stanowskiego w programie „Hejt Park”. Michniewicz ma zamiar raz na zawsze zamknąć temat związany z jego przeszłością.

– Trzeba mówić dużo w wielu mediach. Nie można skracać, bo potem są źli, że nie wszystkie myśli rozwinąłem. Którego pytania mam dosyć? Wiadomo. Trzeba czytać dokładnie internet. Zamknę temat u Stanowskiego i więcej do tego nie wracam. Rozmawiajmy o piłce i piłkarzach – apeluje.