Thomas Mueller broni Roberta Lewandowskiego. „To jest dobra cecha, że jest zły po meczu bez gola”

Bayern Monachium pokonał Herthę (4:1) na wyjeździe w niedzielnym meczu Bundesligi. Niepocieszony Robert Lewandowski schodził z boiska bez bramki. Frustrację Polaka skomentował jego kolega z drużyny, Thomas Mueller.

Hertha uległa u siebie Bayernowi Monachium 1:4 w niedzielnym spotkaniu ligi niemieckiej. Mimo czterech trafień gości, Robert Lewandowski nie dopisał się do listy strzelców. Kapitan reprezentacji Polski schodził z murawy z grymasem niezadowolenia, co zarejestrowały telewizyjne kamery.

Kolega z Bayernu Monachium broni Roberta Lewandowskiego

Thomas Mueller w pomeczowej rozmowie z Viaplay podsumował spotkanie z drużyną ze stolicy Niemiec. Piłkarz Bayernu odniósł się również do zachowania Roberta Lewandowskiego.

– „Lewy” kocha strzelać gole. Myślę, że to jest dobra cecha, że jest zły, kiedy schodzi po meczu bez gola – wytłumaczył Polaka Thomas Mueller.

Lider klasyfikacji strzelców w Bundeslidze i Europie

Na szczęście dla Polaka, żaden z rywali w Bundeslidze, ani w Europie nie wykorzystał „potknięcia” Lewandowskiego. Główni konkurenci kapitana Biało-Czerwonych nie zbliżyli się do niego w klasyfikacji Złotego Buta.

Bilans Roberta Lewandowskiego w sezonie 2021/2022 to 28 spotkań, 34 bramki i 3 asysty. Umowa 33-letniego napastnika z Bayernem Monachium obowiązuje do końca czerwca 2023 roku.

Źródło: Viaplay, WP Sportowe Fakty

Jerzy Dudek zabrał głos w sprawie dołączenia do sztabu reprezentacji. „Jestem otwarty”

Jerzy Dudek faktycznie znajdzie się w sztabie nowego selekcjonera reprezentacji Polski? Były bramkarz potwierdza, że odbyły się takie rozmowy. Całą sytuację opisał w felietonie dla „Przeglądu Sportowego”.

Obecnie głównymi faworytami do objęcia reprezentacji Polski są Adam Nawałka oraz Andrij Szewczenko. Gdy mówiono o tym pierwszym, sugerowano, że w jego sztabie mogą się znaleźć Łukasz Piszczek oraz Jerzy Dudek.

Gotowy na nowe wyzwania

O ile wymienienie w takim kontekście prawego obrońcy zdaje się być naturalne, tak Dudek ostatni mecz rozegrał w 2013 roku. Były bramkarz Liverpoolu od tamtej pory nie pracował nawet jako trener. To jednak mu nie przeszkadza. 48-latek stwierdził bowiem, że jest otwarty na dołączenie do sztabu nowego selekcjonera.

– Uważam, że jeśli się o czymś marzy lub myśli, to zawsze trzeba być przygotowanym na zmianę. Wiem, że moje nazwisko przewija się w mediach, podobnie jak wiele innych. To jest jednak mało istotne, bo decyzję podejmie Cezary Kulesza. Nie powinniśmy panikować tylko cierpliwie czekać – napisał w „Przeglądzie Sportowym”.

– Co do mojej roli, to rozmawiałem z prezesem, jestem otwarty na to, żeby pomóc swoim doświadczeniem i się zaangażować. Natomiast finalne decyzje są w rękach nowego trenera, dlatego trzeba uzbroić się w cierpliwość – dodał.

Zdaje się, że w ostatnich dniach to Andrij Szewczenko stał się najpoważniejszym kandydatem do objęcia naszej reprezentacji. Stało się to natomiast kosztem Adama Nawałki. Zdaniem Dudka to Polak miałby z kolei łatwiejszy start, z racji, że już pracował z tą drużyną.

– Jest osobą na tyle kompetentną i mającą na tyle dobry kontakt z większością kadrowiczów, że może dać nam nadzieję na wywalczenie awansu – podsumował 48-latek.

Dariusz Dziekanowski uderza w PZPN i Zbigniewa Bońka. „Dał przyzwolenie”

Dariusz Dziekanowski postanowił opublikować swoje stanowisko dotyczące obecnego stanu reprezentacji Polski. Były piłkarzy na łamach „Przeglądu Sportowego” ocenił postępowanie PZPN-u w związku z poszukiwaniami selekcjonera. Przy okazji uderzył również w Zbigniewa Bońka. 

Cezary Kulesza nie podjął jeszcze ostatecznej decyzji i nadal nie zatrudnił nowego selekcjonera. Do tej pory najwięcej szans na objęcie tego stanowiska dawano Adamowi Nawałce. W ciągu ostatnich dni sytuacja się jednak zmieniła i obecnie na faworyta wyrasta Andrij Szewczenko.

Nowe doniesienia odnośnie Szewczenki. Wyciekły szczegóły kontraktu z PZPN-em?

Wina Bońka?

Cała saga związana z poszukiwaniami szkoleniowca zaczyna przybierać rangę komedii. W internecie coraz częściej słychać głosy niezadowolenia ze zwłoki PZPN-u oraz braku konkretnych informacji.

Dariusz Dziekanowski w felietonie dla „Przeglądu Sportowego” postanowił zdiagnozować problem. Jego zdaniem od dłuższego czasu w kadrze dzieje się nie najlepiej. Były reprezentant Polski nadzieję pokłada w Cezarym Kuleszy i wierzy, że nowy prezes będzie w stanie z powrotem wszystko poukładać.

– Nie powinno się przesadzać z liczbą stałych współpracowników i ich zarobkami. Moim zdaniem dwóch asystentów i analityk to optymalne grono trenerów pracujących na stałe z selekcjonerem. Dla pozostałych osób powinna to być praca zadaniowa – napisał „Dziekan”.

– Niestety, podczas kadencji Adama Nawałki, a później także Paulo Sousy, były szef PZPN Zbigniew Boniek dał przyzwolenie na pewnego rodzaju rozpasanie. Nie dość, że obu pozwolił na rozbudowanie sztabów do bezzasadnie wielkich rozmiarów, to w przypadku Portugalczyka zgodził się dodatkowo, by ten otoczył się jedynie rodakami. A było ich ośmiu – dodał, uderzając w Bońka.

Nowe doniesienia odnośnie Szewczenki. Wyciekły szczegóły kontraktu z PZPN-em?

Kolejne, mocne źródło twierdzi, że Andrij Szewczenko wkrótce obejmie reprezentację Polski. Na kanale „vZbirna” prowadzonym przez byłego rzecznika ukraińskiej kadry szkoleniowiec dogadał się już z Polskim Związkiem Piłki Nożnej. W kontrakcie ma mieć zapisaną olbrzymią pensję. 

Od kilku tygodni trwa saga związana z następcą Paulo Sousy w reprezentacji Polski. Przez media przewinęło się już wiele nazwisk, lecz jak na razie Cezary Kulesza nie podjął jeszcze ostatecznej decyzji. Niedawno głównym faworytem był Adam Nawałka, lecz jego notowania spadły na rzecz… Andrija Szewczenki.

Romans Ukraińca z PZPN-em był dość burzliwy. Początkowo wydawało się, że to tylko plotka, która uleci tak samo szybko, jak inne zagraniczne kandydatury. Tym bardziej że byłego napastnika miały interesować oferty, które mogłyby mocno nadszarpnąć budżet związku. Okazuje się jednak, że Kulesza prawdopodobnie skusi się na sięgnięcie głębiej do kieszeni.

Dogadany?

Takie rewelacje potwierdza bowiem kolejne źródło. Według kanału „vZbirna” Szewczenko dogadał się już z PZPN-em w sprawie kontraktu, zawierającego pensję na poziomie 2,5 miliona euro rocznie. Kanał ten prowadzi natomiast były rzecznik ukraińskiej reprezentacji z czasów, gdy jej selekcjonerem był właśnie „Szewa”.

Do uzgodnienia ma teraz pozostać jedynie rozwiązanie umowy z Genoą. Przypomnijmy, że szkoleniowiec został niedawno odsunięty od prowadzenia pierwszej drużyny włoskiego zespołu. Jego kontrakt jest natomiast nadal obowiązujący i formalnie Ukrainiec dalej pozostaje trener „Rossoblu”.

Dembele nie zjawił się na treningu Barcelony. Francuz twierdzi, że ma problemy żołądkowe, ale klub mu nie wierzy

Ousmane Dembele jest znany ze swojego specyficznego podejścia do dyscypliny i punktualności. Jednak tym razem dla odmiany Francuz w ogóle nie zjawił się na treningu twierdząc, że ma problemy żołądkowe. Na nieszczęście Dembele przez ostatnie wydarzenia Barcelona nie wierzy w jego wytłumaczenie.

Oczywistym powodem przez, który Blaugrana nie wierzy Dembele są niedawne negocjacje w sprawie przedłużenia kontraktu. Liczne zapewnienia 24-latka o chęci kontynuowania gry dla Barcelony szybko zostały zweryfikowane w czasie negocjacji podczas których agent piłkarza zażądał podwyżki. W związku z tą sytuacją klub nie powołał piłkarza na ostatni mecz z Athletikiem i chce się jak najszybciej pozbyć Francuza. Najprawdopodobniej Dembele postanowił po prostu pokazać swoje niezadowolenie nie przychodząc na trening i tłumacząc wszystko problemami żołądkowymi. Na jego niekorzyść Barcelona widzi co się dzieje i kompletnie nie wierzy w chorobę 24-latka. Dodatkowo klub zamierza ukarać Francuza karą finansową.

Piłkarki Barcy zadedykowały triumf w Superpucharze zawodniczce Atletico. Virginia Torrecilla wróciła na boisko po prawie dwóch latach ciężkiej choroby [WIDEO]

Po spotkaniu kobiecych drużyn Barcelony i Atletico Madryt to piłkarki Dumy Katalonii zabiorą ze sobą Superpuchar Hiszpanii. Drużyna Barcy rozgromiła w tym meczu swoje rywalki aż 7:0. Jednak nawet imponująca wygrana została przyćmiona fantastycznym gestem jakim po meczu wykazały się zawodniczki katalońskiej drużyny.

Cała historia zaczęła się w maju 2020 roku. To właśnie wtedy u Virginii Torrecilli zdiagnozowano guza mózgu. Dodatkowo po operacji pomocniczka Atletico usłyszała, że już nigdy nie zagra w piłkę. W tamtym momencie na szczęście dostała wiele wsparcia od piłkarskiego środowiska. Dziś po 683 dniach przerwy powróciła do gry a jej powrót na boisko świętowały także piłkarki Barcelony.

Źródło: Twitter FC Barcelona Femini, Jakub Kręcidło

Łukasz Piszczek po rozmowach z Cezarym Kuleszą! „Jestem w stanie sobie to wyobrazić”

Łukasz Piszczek jest już pierwszych rozmowach z Cezarym Kuleszą. Były reprezentant Polski przyznał, że sprawa wciąż jest otwarta. – Jeśli wszystko by się zgrało tak, jak trzeba, to jestem w stanie sobie to wyobrazić – skomentował Łukasz Piszczek na antenie „Viaplay”.

W 2019 roku Łukasz Piszczek po raz ostatni wystąpił w barwach reprezentacji Polski. Po zakończeniu ubiegłego sezonu odszedł z Borussii Dortmund, tym samym kończąc swoją grę na europejskim poziomie. Od tego sezonu 36-latek występuje na boiskach III ligi w barwach LKS-u Goczałkowice-Zdrój. W związku z tym 66-krotny reprezentant kraju ma więcej czasu na inne zajęcia jak między innymi pojawienie się w studiu piłkarskim. Dziś gościł on na antenie „Viaplay”.

Piszczek w sztabie reprezentacji?

Od dłuższego czasu mówi się o tym, że Łukasz Piszczek mógłby dołączyć do sztabu reprezentacji Polski. Ten temat po raz pierwszy pojawił się już w ubiegłym roku i wrócił, gdy w Polsce rozpoczęły się poszukiwania nowego selekcjonera po odejściu Paulo Sousy. Dziś były reprezentant Polski gościł w studiu „Viaplay” przy okazji meczów Bundesligi. Z rozmowy z 36-latkiem dowiedzieliśmy się, że temat dołączenia do sztabu reprezentacji faktycznie jest prawdziwy.

– Jestem po jakichś rozmowach, jednak na tę chwilę nie jest to nic wiążącego. Dlatego ja spokojnie do tego podchodzę. Prezes dał sobie czas do 31 stycznia, by wybrać trenera. Wtedy się wszystko wyjaśni – zdradził Łukasz Piszczek.

– Myślę, że miałoby znaczenie to, kto będzie selekcjonerem. Nie będę ukrywał, że muszę też się czuć komfortowo w takiej sytuacji. Wiem, że mogłaby to być fajna szansa zobaczyć to od strony sztabu. To jest też inna perspektywa i jeśli wszystko by się zgrało tak, jak trzeba, to jestem w stanie sobie to wyobrazić – dodał.

– Słowo „łącznik” zdecydowanie nie pasuje do mojego charakteru. Na razie nie ma co spekulować w kwestii tego, w jakiej roli bym siebie widział – zaznaczył.

Skandal w Brazylii. Po wtargnięciu kiboli na murawie znaleziono nóż [WIDEO]

Podczas sobotniego meczu młodzieżowego pucharu Brazylii pomiędzy Palmeiras a Sao Paulo doszło do bardzo groźnej sytuacji. W doliczonym czasie drugiej połowy na murawę wtargnęło dwóch kiboli. Po aresztowaniu na boisku znaleziono nóż.

Sam mecz odbywał się w ramach pucharu Copinha, w którym biorą udział drużyny młodzieżowe największych brazylijskich klubów. Stawką tego spotkania był finał turnieju. Przy niekorzystnym wyniku dla swojej drużyny dwóch kibiców Sao Paulo wtargnęło na murawę. Napastnicy zostali zatrzymani przez policje. Po aresztowaniu na murawie znaleziono nóż, który należał do jednego z kiboli. Na boisku zapanowało ogromne zamieszanie a piłkarze Palmeiras zaczęli protestować przed wznowieniem meczu. Ostatecznie spotkanie zostało dograne do końca jednak wynik nie uległ już zmianie i to właśnie Palmeiras awansowało do finału turnieju.

https://twitter.com/goleada_info/status/1485039606055804930?cxt=HHwWhIC9xerp9ZspAAAA

Źródło: WP Sportowe Fakty

Obrońca Manchesteru City po remisie z Southampton: Boisko jest małe

Southampton FC zremisowało u siebie z Manchesterem City w sobotnim meczu angielskiej Premier League. Obrońca gości, Aymeric Laporte po spotkaniu udzielił wywiadu telewizji Sky Sports. Stoper Obywateli podzielił się przemyśleniami po remisie ze Świętymi.

Przeszkodził rozmiar boiska?

Remis Manchesteru City z Southampton to dość niespodziewany wynik. Aymeric Laporte był zadowolony z gry zespołu. Obrońca The Citizens zwrócił jednak uwagę na rozmiary boiska, które przeszkodziły podopiecznym Pepa Guardioli.

– Myślę, że zagraliśmy dziś dobrze. Może zasłużyliśmy na więcej, ale trudno jest wygrać, kiedy nie strzelasz więcej niż jednego gola. Boisko jest małe, więc dla nas było to trochę trudniejsze. Musimy jednak teraz pozostać skupieni i grać na takim poziomie, jak w ostatnich tygodniach, kiedy wykonaliśmy dobrą robotę – ocenił Laporte.

Pewnie kroczą po mistrzostwo

Manchester City wciąż pozostaje liderem ligi angielskiej. Podopieczni Pepa Guardioli mają na koncie 57 punktów i 12 „oczek” przewagi nad drugim Liverpoolem. The Reds mają jednak rozegrane dwa spotkania mniej.

W następnej kolejce Obywatele podejmą u siebie beniaminka z Londynu – Brentford.

Źródło: Sky Sports

Marek Papszun zdradził kulisy rozmów z Legią. „Nie mam do prezesa Mioduskiego żalu”

Marek Papszun podsumował plotki dotyczące jego potencjalnego dołączenia do Legii Warszawa. Obecny trener Rakowa przyznał, że początkowo umawiał się z władzami Legii na coś innego, niż później otrzymał.

Pod koniec ubiegłego roku niezwykle dużo mówiło się o potencjalnym dołączeniu Marka Papszuna do Legii Warszawa. O zainteresowaniu trenerem Rakowa Częstochowa otwarcie mówił sam prezes Legii, Dariusz Mioduski. Koniec końców całą sagę zakończył sam Papszun, przedłużając umowę z Rakowem do końca sezonu 2023/2024.

O kulisach rozmów z władzami Legii Warszawa Marek Papszun opowiedział na antenie „Kanału Sportowego”. Z materiału dowiadujemy się, że działania przedstawicieli klubu z Warszawy były niezgodne z jego wartościami.

– Nie mam do prezesa Mioduskiego żadnego żalu, żadnych pretensji. Sprawy potoczyły się tak, a nie inaczej. Ja patrzę na to w ten sposób, że dalej jestem szczęśliwym człowiekiem. Dla mnie to nie jest żaden koniec świata – wręcz przeciwnie, bo zostałem w Rakowie. Tu mam coś jeszcze do zrobienia – skomentował Marek Papszun.

– Jeśli na coś się wcześniej umawiamy, a to się później zmienia, to ja się nie widzę w takich tematach. Dla mnie, jeżeli coś było ustalone, a później jest coś innego, to dla mnie nie ma tematu – zdradził 47-latek.

– Nic takiego strasznego się nie stało. Prezes jednego klubu powiedział, że chce trenera z innego klubu. Mogło to rozdrażnić działaczy Rakowa, ale to tylko mogło zadziałać na szkodę klubu, który chciał pozyskać trenera – dodał.

Co dalej z Arkadiuszem Milikiem? Polak skomentował ostatnie doniesienia

W ostatnim czasie dużo mówi się na temat przyszłości Arkadiusza Milika. Reprezentant Polski oraz piłkarz Olympique Marsylia zabrał głos w sprawie ostatnich doniesień.

Obecny sezon zdecydowanie nie układa się po myśli Arkadiusza Milika. Początek sezon Polak stracił ze względu leczenie kontuzji, której nabawił się pod koniec maja. W obecnym sezonie Ligue 1 rozegrał 11 meczów, w których zdobył jedną bramkę. Nieco lepiej wyglądał natomiast w Lidze Europy i Pucharze Francji, gdzie strzelił po 4 gole.

Nowy rywal

Przed kilkoma dniami Marsylia dopięła transfer Cédrica Bakambu, który jest teraz bezpośrednim rywalem Milika w walce o wyjściowy skład. To wywołało lawinę plotek na temat przyszłości polskiego napastnika. Co gorsza, napastnik rodem z Demokratycznej Republiki Konga ma już za sobą debiut w nowych barwach, w którym strzelił bramkę zaledwie dwie minuty po wejściu na boisko.

Plotki transferowe

Do plotek dotyczących transferu ustosunkował się Arkadiusz Milik. Jak przyznaje sam zainteresowany, nic on nie wie, czy to o transferze, czy to o wypożyczeniu.

– Pojawiają się informacje ws. mojego transferu lub wypożyczenia? To fajnie, bo ja nic nie wiem.

Kosta Runjaić nie zamierza odchodzić z Pogoni Szczecin. Odrzucił ofertę europejskiej reprezentacji

Nie wydaje się, by w najbliższym czasie przygoda Kosty Runjaicia w Pogoni Szczecin miała się zakończyć. Ostatnie doniesienia mówią, że niemiecki trener odrzucił ofertę pracy w jednej z europejskich reprezentacji.

Kosta Runjaić pracuje w Pogoni Szczecin od listopada 2017 roku. Od tamtej pory niemiecki szkoleniowiec poprowadził Portowców w 154 oficjalnych meczach. Dzięki Runjaiciowi Pogoń poczyniła ogromny postęp sportowy, a w tym sezonie wystąpili nawet w kwalifikacjach do europejskich pucharów. Podopieczni Runjaicia w tym sezonie wciąż mają szansę powalczyć o największy sukces w historii klubu, jakim niewątpliwie byłoby zdobycie Mistrzostwa Polski.

Dobre wyniki notowane przez piłkarzy Pogoni Szczecin prowadzonych przez trenera Runjaicia nie umknęły uwadze europejskich pracodawców. Jak przekazał Mateusz Borek, w Turcji, gdzie przebywa obecnie Pogoń, zjawili się przedstawiciele greckiej federacji piłkarskiej. Kosta Runjaić miał otrzymać ofertę prowadzenia reprezentacji Grecji, którą jednak odrzucił.

Po zakończeniu rundy jesiennej PKO BP Ekstraklasy w sezonie 2021/2022 Pogoń Szczecin zajmuje obecnie drugą pozycję w tabeli. Liderem jest Lech Poznań, który ma 4 punkty przewagi nad Pogonią. Z kolei Portowcy wyprzedzają Raków Częstochowa o dwa „oczka”.

Newcastle United obserwuje kolejnego zawodnika. Piłkarz Arsenalu może wzmocnić Sroki

Newcastle United wciąż próbuje wzmacniać skład, aby skutecznie utrzymać się w Premier League. Według portalu 90min.com Sroki obserwują Bernda Leno z Arsenalu.

Utrzymać się za wszelką cenę

Newcastle United nie próżnuje podczas zimowego okna transferowego. Sroki sprowadziły na St. James’ Park Kierana Trippiera z Atletico oraz Chrisa Wooda z Burnley. Włodarze dziewiętnastej drużyny Premier League poszukują kolejnych wzmocnień.

Szukają golkipera

Według najnowszych doniesień dziennikarzy serwisu 90min.com Bernd Leno z Arsenalu znalazł się pod obserwacją działaczy Newcastle United. Sroki pilnie poszukują bramkarza, który miałby zastąpić Martina Dubravkę. Wcześniej media informowały o zainteresowaniu NUFC względem Keylora Navasa.

Bernd Leno stracił miejsce w składzie Arsenalu po tym, jak do ich ekipy dołączył Aaron Ramsdale. Sroki zamierzają złożyć ofertę wypożyczenia z obowiązkiem wykupu Niemca w przypadku utrzymania w Premier League.

Źródło: 90min.com

Niepewna przyszłość Arkadiusza Milika. Trzy kluby zainteresowane Polakiem

Początek sezonu nie przebiegł najlepiej dla Arkadiusza Milika. Olympique Marsylia rozważa pozbycie się byłego napastnika Napoli. Według L’Equipe trzy europejskie kluby interesują się sprowadzeniem Polaka do siebie.

Słabo w lidze, dobrze w pucharach

Arkadiusz Milik zagrał w tym sezonie w 11 spotkaniach Ligue 1. W tym czasie zanotował jedno trafienie. Polak ma zdecydowanie lepszy bilans w Lidze Europy (5 meczów, 4 bramki) i Pucharze Francji (2 mecze, 4 bramki).

Spore zainteresowanie Polakiem

Słaba dyspozycja Polaka w lidze nie odciąga zainteresowanych klubów. Według L’Equipe Juventus, Sevilla i RCD Mallorca obserwują sytuację Arkadiusza Milika. Wspomniane źródło dodaje, iż napastnik może opuścić OM na zasadzie wypożyczenia do końca sezonu.

Przypomnijmy, że Olympique Marsylia po sezonie wykupi Arkadiusza Milika z SSC Napoli za 9 mln euro, jak ustalono w zeszłorocznej transakcji.

Niepewna przyszłość

L’Equipe dodało, że marsylczycy do tej pory odrzucili wszystkie oferty, jednak wciąż nie wiadomo jaka przyszłość czeka polskiego napastnika. OM niedawno sprowadziło do siebie Cedrica Bakambu, który ma rywalizować z reprezentantem Biało-Czerwonych.

Źródło: L’Equipe

Kibice Evertonu wściekli po golu Aston Villi. Matty Cash oberwał butelką w głowę [WIDEO]

Aston Villa wyszła na prowadzenie w doliczonym czasie gry pierwszej połowy spotkania z Evertonem. Radość piłkarzy The Villains nie spodobała się fanom The Toffees, którzy rzucili butelką w stronę Matty’ego Casha i Lucasa Digne’a.

https://twitter.com/rodgerarmstrong/status/1484879325488893954