To był jego rok! Robert Lewandowski wybrany piłkarzem roku FIFA [REAKCJE]

Robert Lewandowski został wybrany najlepszym piłkarzem świata w 2021 roku w plebiscycie FIFA The Best. Co oczywiste, został on także wybrany do najlepszej drużyny roku. Jak na osiągnięcie Polaka zareagowali kibice i eksperci?

To był znakomity rok w wykonaniu Roberta Lewandowskiego. Może nie aż tak dobry jak 2020, jednak mimo to wszelkie wręczone mu nagrody indywidualne są jak najbardziej uzasadnione. Co prawda Polak przegrał walkę o Złotą Piłkę z Leo Messim, jednak zdobywał on statuetki w wielu innych plebiscytach. Tak też było dzisiejszego wieczoru, kiedy Lewandowski został wybrany najlepszym piłkarzem 2021 roku w plebiscycie FIFA The Best.

 

https://twitter.com/Filip_CWKS_Fan/status/1483162261489426432

https://twitter.com/bordelineboca/status/1483157026452746246

Kacper Przybyłko może zmienić klub. Jest konkretna oferta z MLS oraz zapytania z Europy

Niewykluczone, że jeszcze podczas tego okienka transferowego Kacper Przybyłko zdecyduje się na zmianę klubu. Zainteresowanie Polakiem wyraziło Chicago Fire, a także pojawiły się zapytania z Europy.

Kacper Przybyłko trafił do MLS w 2018 roku. Od tamtej pory reprezentuje barwy Philadelphii Union, dla której rozegrał 96 spotkań, zdobył 40 bramek oraz zanotował 14 asyst. W poprzednim sezonie wraz ze swoją drużyną dotarł do półfinału MLS. Przybyłko był najlepszym strzelcem swojego zespołu z 12 bramkami na koncie.

Oferta transferu

Jak się teraz okazuje, Kacper Przybyłko jest otwarty na rozmowy z zainteresowanymi klubami i zmianę otoczenia. Polski napastnik był dziś gościem programu „Polacy Pod Lupą” na antenie „Kanału Sportowego”. Dowiedzieliśmy się, że konkretną ofertę złożyło Chicago Fire i wszystko teraz w rękach władz Philadelphii Union. Poza tym pojawiło się też zapytanie z Europy.

– Mam konkretną ofertę z Chicago Fire. Mają zapłacić za mnie ok. miliona dolarów. Kontrakt na 3 lata. Jest też zainteresowanie z Europy. Dziś Philadelphia zadecyduje czy chce, żebym został  – przekazał Kacper Przybyłko.

Nowy cel Newcastle United. Piłkarz PSG na oku nowych właścicieli

Keylor Navas trafi do Newcastle United? Kostarykanin ma stanąć między słupkami nowego projektu budowanego na St. James’ Park. Plan działaczy „Srok” zdaje się być bardzo ambitny. 

Newcastle zimą mądrze wydaje pieniądze otrzymane od nowych właścicieli i dokonuje rozważnych wzmocnień. Jak na razie do klubu trafili Kieran Trippier oraz Chriss Wood, którzy mają pomóc Eddiemu Howe utrzymać się w Premier League.

Wzmacnianie defensywy

Z medialnych doniesień wynika, że działacze „Srok” najbardziej chcą uszczelnić obronę. Newcastle straciło w tym sezonie aż 43 bramki, co również zaważyło na ich pozycji w tabeli (19. miejsce).

W tym celu na St. James’ Park sprowadzony ma zostać jeszcze jeden stoper oraz nowy bramkarz. „RMC Sport” ustaliło, że wybór golkipera padł na Keylora Navasa. Kostarykanin jest podstawowym zawodnikiem PSG, lecz jego pozycja jest pod dużą presją. Latem do Paryża trafił bowiem Gianluigi Donnarumma, którego coraz bardziej frustruje rola zmiennika.

Jak podają jednak dziennikarze władze Newcastle skontaktowały się już z działaczami PSG. Na razie paryżanie odrzucili jednak ich ofertę. Navas miałby pozostać we Francji przynajmniej do końca sezonu, natomiast przedstawiciele „Srok” chciały ściągnąć go do siebie jeszcze w styczniu.

Nowe informacje w sprawie przyszłości Kamila Glika. Negocjuje z legendarnym klubem

Los Kamila Glika nadal pozostaje niepewny. Piłkarzem Benevento interesuje się Parma, lecz dziennikarze „Tuttosport” nie wykluczają, że Polak opuści Włochy. 33-latek ma bowiem problemy z wynegocjowaniem kontraktu. 

Od kilku tygodni pojawiają się pogłoski, jakoby Kamil Glik miał odejść z Benevento, obecnie walczącego o powrót do Serie A. Jak na razie drużyna stopera zajmuje 3. miejsce w tabeli na zapleczu włoskiej ekstraklasy.

Co czeka Glika?

Glik może zatem wrócić do Serie A z Benevento, ale… niewykluczone, że wróci tam sam. W ostatnim czasie Polak stracił bowiem miejsce w składzie i narastają plotki o jego możliwym transferze. Dziennikarze „Tuttosport” piszą, że jego usługami zainteresowana jest Parma.

– Glik ma być bardzo blisko transferu do Parmy. Polak miałby przybyć na Tardini, na zasadzie wypożyczenia, z obowiązkiem wykupu, w przypadku awansu do Serie A – piszą Włosi. 

– Parma osiągnęła porozumienie z Benevento w sprawie Glika, jednak transfer jest hamowany przez rozmowy dotyczące indywidualnego kontraktu defensora. W opinii Crociatich żądania finansowe Glika mają być zbyt wygórowane – napisano z kolei na „Il Mattino”

Eriksen otrzymał propozycję od klubu z Premier League. Sensowne rozwiązanie dla obu stron

Według The Athletic Christian Eriksen otrzymał ofertę z Brentford. Propozycja beniaminka Premier League wydaje się być rozsądną dla obu stron. Pszczoły zyskałyby doświadczonego zawodnika, a Duńczyk mógłby ponownie sprawdzić się w Anglii.

Eriksen wróci do gry?

Christian Eriksen po incydencie z EURO 2020 będzie musiał funkcjonować ze wszczepionym rozrusznikiem serca. W związku z tym Inter rozwiązał kontrakt z pomocnikiem, ponieważ włoska federacja nie pozwala na grę z urządzeniem wspomagającym pracę serca.

Według The Athletic z ofertą dla Christiana Eriksena zgłosiło się Brentford. Pszczoły zaproponowały Duńczykowi półroczny kontrakt z opcją przedłużenia o kolejny rok. Taka umowa wygląda logicznie dla obu stron, ponieważ beniaminek Premier League zyskałby doświadczonego pomocnika, a 29-latek mógłby liczyć na powrót do gry.

Rozsądne rozwiązanie dla obu stron

Umiejętności Eriksena pomogłyby Pszczołom w walce o utrzymanie. Były piłkarz Interu mógłby ponownie się sprawdzić w Premier League oraz ocenić stan swojego zdrowia. Ponadto, znalezienie klubu i regularna gra ułatwiłaby Duńczykowi odpowiednie przygotowanie pod wyjazd na mistrzostwa świata w Katarze.

Źródło: The Athletic

Lorient wysłało nową, atrakcyjniejszą ofertę za Grosickiego. Spora kasa dla Pogoni

Kamil Grosicki w ostatnim czasie ponownie zainteresował sobą kluby na rynku transferowym. Według różnych doniesień o zawodnika Pogoni Szczecin zabiegają drużyny z Ligue 1. Mateusz Borek podał, że ofertę za 33-latka złożyło Lorient. 

„Grosik” po niełatwych początkach świetnie odnalazł się w Pogoni po swoim powrocie. Skrzydłowy ponownie znajduje się w bardzo dobrej formie, co miał okazję udowodnić na boiskach Ekstraklasy. To z kolei zaowocowało plotkami o ponownym wyjeździe zawodnika do mocniejszej ligi.

Kusząca oferta

Kilka dni temu „L’Equipe” podało, że Grosickim interesuje się Lorient. Tamtejsi działacze mieli nawet złożyć Pogoni Szczecin propozycję wykupienia piłkarza, opiewającą na około 300 tysięcy euro. Oferta została jednak przez „Portowców” odrzucona.

Działacze francuskiego klubu nie mają natomiast zamiaru się poddawać. Według Mateusza Borka złożyli drugą, bardziej atrakcyjną ofertę.

– Z tego, co słyszę, Francuzi są potwornie zdeterminowani. Dziś lub jutro w Szczecinie pojawi się nowa oferta. To będzie 500 tys. euro plus 300 tys. dopłacone w przypadku utrzymania Lorient – przyznał dziennikarz w programie „Moc Futbolu”.

Wielkie kluby zainteresowane Dariuszem Stalmachem. Czy 16-latek opuści Górnika Zabrze?

Według doniesień Michała Zichlarza z portalu Interia Sport wiele europejskich klubów obserwuje Dariusza Stalmacha z Górnika Zabrze. 16-latek wzbudza zainteresowanie m.in. Milanu, RB Salzburg, Fiorentiny i Romy.

Młodzi opuszczają Polskę

Kluby z PKO BP Ekstraklasy sprzedały niedawno swoich młodych piłkarzy. Kacper Kozłowski odszedł z Pogoni Szczecin, a za pół roku polską ligę opuści Jakub Kamiński. Zachodnie kluby obserwują kolejnego Polaka, który w przyszłości może do nich dołączyć. Mowa o Dariuszu Stalmachu z Górnika Zabrze.

– Z informacji dobiegających z klubu z Zabrza wynika, że jego sprowadzeniem zainteresowane są czołowe kluby na Półwyspie Apenińskim, ale nie tylko. W grę mają wchodzić takie ekipy, jak AC Milan, AS Roma czy Fiorentina. Do tego w gronie tych, którzy potencjalnie obserwują i mogliby ściągnąć do siebie zawodnika Górnika, jest słynący z dobrej czy bardzo dobrej pracy z młodzieżą, mistrz Austrii RB Salzburg – poinformował serwis Interia Sport.

Szybki debiut przykuł uwagę gigantów

Dariusz Stalmach zwrócił na siebie uwagę szybkim debiutem w PKO BP Ekstraklasie. Przypomnijmy, że wychowanek Górnika Zabrze miał 15 lat i 348 dni, kiedy dostał szansę w podstawowym składzie przeciwko Legii Warszawa. Zabrzanie wygrali wówczas 3:2, a młody piłkarz pokazał się z niezłej strony.

Wciąż mało doświadczenia

Stalmach łącznie uzbierał sześć występów w PKO BP Ekstraklasie (Bilans: 0 bramek, 0 asyst). W większości spotkań wchodził na boisko z ławki rezerwowych. Portal Transfermarkt wycenia 16-letniego pomocnika na 150 tysięcy euro.

Źródło: Interia Sport

Nagelsmann zachwycony Lewandowskim. „Ma ciało 20-latka, dba o każdy najmniejszy detal”

Julian Nagelsmann w wywiadzie po meczu Bayernu Monachium z 1.FC Koeln (4:0) wypowiedział się na temat Roberta Lewandowskiego. Szkoleniowiec mistrzów Niemiec stwierdził, że 33-letni Polak ma ciało 20-latka.

Robert Lewandowski się nie zatrzymuje. Napastnik Bayernu Monachium notuje kolejny świetny sezon. W kampanii 2021/22 zanotował 34 trafienia w 27 meczach, dokładając do tego 3 asysty.

Trener komplementuje „Lewego”

Taka forma 33-letniego imponuje Julianowi Nagelsmannowi. Trener Bayernu Monachium zaznacza jednak, że dyspozycja Polaka wynika z bardzo profesjonalnego podejścia do gry w piłkę.

– Robert ma ciało 20-latka. Wynika to z faktu, jaki styl życia prowadzi Robert, jak śpi, trenuje i dba o siebie. Nie zaskakuje mnie to, albowiem „Lewy” dokładnie wie, co robi, pracując nad sobą i dbając o każdy najmniejszy detal – powiedział trener mistrzów Niemiec.

Pomeczowy komentarz piłkarza

W minionej kolejce Bundesligi Robert Lewandowski popisał się hat-trickiem. Po spotkaniu kapitan reprezentacji Polski był zadowolony z postawy zespołu.

– Pokazaliśmy od pierwszej minuty, że chcemy strzelać bramki i wygrać tutaj. Chcieliśmy atakować od samego początku, stwarzać sytuacje i zdobywać bramki. Wszystko, co zaplanowaliśmy – udało się – mówił po meczu z Kolonią.

Źródło: dieroten.pl

Francuzi bez ogródek o grze Milika. „Co za niezdarność. Zmarnował wiele okazji”

Arkadiusz Milik nadal ma problemy z odnalezieniem formy. Polak zaliczył w niedzielę 84-minutowy występ w meczu Olympique Marsylii z Lille (1-1). Francuskie media bardzo surowo oceniły jego grę przeciwko obecnymi mistrzom. 

Napastnik powrócił w niedzielę do pierwszego składu Marsylii i od początku rozgrywał spotkanie przeciwko Lille. Występ Milika był jednak bardzo przeciętny, zaś dziennikarze we Francji w większości uznali go za jednego z najgorszych piłkarzy na boisku. Pod koniec meczu Polaka zmienił Amine Harit.

Kiepskie noty

„L’Equipe” był zdecydowanie najsurowszy dla 27-latka. Zdaniem dziennika Milik zasłużył jedynie na „trójkę”. Tym samym była to najniższa ocena ze wszystkich.

– Wywołał poruszenie na trybunach, gdy w 74. minucie stworzył zagrożenie pod bramką Lille. To była jego pierwsza szansa w tym meczu. Dziesięć minut później opuścił boisko. Polak w ataku Marsylii był niczym przeszczepiony organ, który się nie przyjął – ocenili surowo dziennikarze.

– Co za niezdarność. Milik tym razem nie może się tłumaczyć brakiem piłek. Polski napastnik zmarnował wiele okazji – napisał z kolei serwis 90min.com, który przyznał Milikowi „czwórkę”.

Nieco wyżej, bo na „5” ocenił Polaka portal Coeurmarseillais.fr. W podsumowaniu jednak również zaznaczono, że występ Milika był dość spokojny i cichy. Jakby przeszedł obok meczu.

– Polak był dość dyskretny, nawet w momentach, w których robił dobre rzeczy – ocenili.

 

Michał Kucharczyk wbija szpilkę Lechowi Poznań. „Zależy im na godnym uczczeniu pseudo stulecia”

Michał Kucharczyk udzielił wywiadu Michałowi Horbaczewskiemu z portalu Pogoń SportNet. Piłkarz Portowców opowiedział o swoich odczuciach względem tabeli PKO BP Ekstraklasy i rywalizacji z Lechem Poznań

Pogoń musi gonić Lecha

Po rundzie jesiennej Lech Poznań lideruje w PKO BP Ekstraklasie. Druga Pogoń Szczecin traci do Kolejorza cztery punkty. Władze Portowców nie ukrywają, iż w dalszej części sezonu będą chcieli zbliżyć się do poznaniaków, aby ostatecznie wywalczyć tytuł.

Kucharczyk wbija szpilkę Kolejorzowi

Nieco odmienną taktykę przyjęli piłkarze. Michał Kucharczyk ucieka od nakładania na siebie dodatkowej presji. 30-latek w rozmowie z Pogoń SportNet opowiedział o swoich odczuciach względem tabeli Ekstraklasy. Były piłkarz Legii Warszawa przy okazji wbił szpilkę Lechowi Poznań.

– Jeśli mamy rozmawiać o mistrzostwie, to póki co tonujmy wszystko. Nie róbmy sobie dodatkowej presji ze względu na to, że mamy cztery punkty straty do Lecha. Drużynie z Poznania bardzo zależy na tym, żeby godnie uczcić pseudo stulecie klubu – powiedział „Kuchy”.

– Mamy dzisiaj odprawę, choć tak naprawdę trener nam już wcześniej pokazał statystycznie jak to wszystko wygląda. Jeśli chodzi o cztery punkty, jest to duża strata w przeciągu 15. kolejek, które zostały do końca sezonu – dodał.

– Musimy mieć chyba o 0.3 albo o 0.4 większą średnią punktową do Lecha, jeśli nie zejdzie z własnego poziomu, który osiągnął w rundzie jesiennej. W takim wypadku wychodzi, że z 15 spotkań musimy wygrać około 12. Minimum 12 meczów – jest to naprawdę trudne zadanie, ale wszystko jest możliwe – podsumował 30-latek.

Michał Kucharczyk do tej pory wystąpił w 19 spotkaniach sezonu 2021/22. W tym czasie zdobył 4 bramki. Umowa 30-letniego skrzydłowego z Portowcami obowiązuje do końca czerwca 2023 roku.

Źródło: Pogoń SportNet

Ile zarabiać będzie Adam Nawałka? Wyciekły szczegóły kontraktu trenera z PZPN-em

Adam Nawałka jest głównym faworytem do objęcia reprezentacji Polski po Paulo Sousie. Były selekcjoner jest już ponoć po rozmowach z Cezarym Kuleszą. W mediach pojawiły się szczegóły kontraktu, jaki ma podpisać 64-latek. 

Szkoleniowiec pracował w reprezentacji od 2013 do 2018 roku. Wprowadził „Biało-Czerwonych” na Euro 2016, gdzie zaszedł aż do ćwierćfinału. Jego przygoda zakończyła się jednak po fatalnym występie na mistrzostwach świata w Rosji.

Powrót z podwyżką?

W początkowym okresie swojej pracy Nawałka zarabiał 80 tysięcy złotych miesięcznie. Po Euro 2016 otrzymał natomiast podwyżkę do 120 tysięcy.

Zdecydowanie większymi zarobkami może się jednak pochwalić Paulo Sousa. Portugalczyk w trakcie swojej krótkiej przygody w Polsce inkasował 70 tysięcy euro miesięcznie. W przeliczeniu na złotówki daje to około 300 tys. złotych.

Adam Godlewski z portalu „Sportowy24” podaje, że Nawałka nie może teraz liczyć na podobną pensję. Mimo to i tak dostanie sporą podwyżkę względem tego, co dostawał wcześniej.

Dziennikarz twierdzi, że szkoleniowiec inkasować będzie 200 tysięcy złotych brutto. To właśnie ta kwota miała być głównym problemem w negocjacjach z PZPN-em. Nawałka oczekiwał bowiem takiego wynagrodzenia, ale w netto. Cezary Kulesza nie zamierzał jednak zgodzić się na żądania.

Ta kwota i tak będzie rekordowa. Do tej pory żaden inny polski trener nie zarabiał takiej sumy za szkolenie reprezentacji.

Klich o nieuznanej bramce: „Krążą plotki, że Jan Bednarek maczał palce przy VARze…”

W niedzielnym spotkaniu Premier League Leeds United pokonało w Londynie West Ham 3:2. Bramkarza rywali pokonał nawet Mateusz Klich, lecz sędzia po konsultacji z VARem nie uznał gola.

Bramka była na wyciągnięcie ręki

W czterech ostatnich meczach wyjazdowych rozegranych w ramach Premier League Leeds United zdobyło tylko jeden punkt. W niedzielę podopieczni Marcelo Bielsy przełamali niemoc i wywieźli z Londynu cenne 3 punkty wygrywając z West Hamem 3:2. Na listę strzelców mógł wpisać się Mateusz Klich, który co prawda pokonał Łukasza Fabiańskiego, lecz ostatecznie pan Mike Dean po konsultacji z VARem nie uznał bramki i zasygnalizował spalonego.

Na pozycji spalonej nie znalazł się reprezentant Polski, a Rodrigo, którego 31-latek przypadkowo ustrzelił. Zdaniem arbitra siedzącego w wozie VAR, to właśnie Hiszpan „palił”, a dokładniej jego dłoń. Nawet, gdyby piłka nie dotknęła napastnika Leeds United i tak wpadłaby do bramki, ponieważ Rodrigo dostał piłką będąc na linii bramkowej. Ciekawe, na czyje konto zapisano by gola, gdyby został on uznany?

https://twitter.com/Russlufc/status/1482781084429529090?s=20

Gdyby nie te wścibskie dzieciaki…

Do całej sytuacji na swoim InstaStories odniósł się Mateusz Klich. Piłkarz zażartował, że za anulowaniem bramki stoi Jan Bednarek, który akurat siedział w wozie VAR. Obrońca Southampton zrobił to z premedytacją, ponieważ nie chciał, aby 31-latek dogonił go w zestawieniu najlepszych polskich strzelców w historii Premier League.

https://twitter.com/polczyk_foto/status/1482813287708377096?s=20

Dariusz Szpakowski wystąpił w „Jaka to melodia?”. Komentator zażartował ze Zbigniewa Bońka [WIDEO]

Dariusz Szpakowski gościnnie wystąpił w programie „Jaka to melodia”. Podczas siódmej konkurencji 70-latkowi została zagrana piosenka „Rudy się żeni”. Komentator odgadł tytuł jednak nie zmarnował przy tym okazji nawiązania do Zbigniewa Bońka podając najpierw przekręcony tytuł „Boniek się żeni”. 

 

Nani z asystą po dwóch minutach na boisku! Świetny debiut Portugalczyka [WIDEO]

Pare dni temu Nani został zaprezentowany jako nowy zawodnik Venezii. Portugalczyk już w debiucie udowodnił swoją wartość. Właśnie zaliczył asystę przy bramce Davida Okereke. Warto dodać, że Nani potrzebował tylko dwóch minut, aby pomóc swojej drużynie wyrównać wynik spotkania.

https://twitter.com/ELEVENSPORTSPL/status/1482739083050991623

Nieuznana bramka Klicha! Kolejny minimalny spalony [WIDEO]

W niedzielnym meczu Premier League Leeds prowadzi na wyjeździe z West Hamem 3:2. Do siatki rywala trafił nawet Mateusz Klich, lecz bramka nie została uznana. Reprezentant Polski ustrzelił swojego drużynowego kolegę, Rodrigo, który stał na linii bramkowej. W momencie uderzenia dłoń Hiszpana znajdowała się na pozycji spalonej.