W ubiegłą niedzielę Krystian Bielik po raz pierwszy od roku rozegrał mecz dla seniorskiej drużyny Derby County. Polak strzelił piękną bramkę, jednak okupił ją urazem ramienia.
Pod koniec stycznia ubiegłego roku Bielik po raz drugi w krótkim odstępie czasu zerwał więzadła krzyżowe w kolanie. Jego przerwa w grze potrwała aż rok. W niedzielę Wayne Rooney postanowił wpuścić go z ławki rezerwowych w meczu z Birmingham City. I co to była za zmiana.
Game Changer
Bielik wszedł na plac gry w 69. minucie, zastępując Liama Thompsona. „Barany” przegrywały wówczas 0:2. Nadzieję w serca kibiców Derby County wlał Luke Plange, który tuż przed końcem podstawowego czasu gry zmniejszył stratę do jednego gola. Później bohaterem okazał się polski pomocnik, który w ostatniej akcji meczu popisał się fantastycznym uderzeniem nożycami i dał swojej drużynie cenny punkty.
https://twitter.com/ELEVENSPORTSPL/status/1487811791728041987
W trakcie celebracji rozpoczęły się jednak chwile grozy. 24-latek trzymał się za swoje ramię, ewidentnie sygnalizując, że przy upadku po oddaniu strzału wydarzyło się coś złego. Bielik został opatrzony przed pomoc medyczną i dokończył spotkanie.
Na szczęście reprezentanta Polski nie czeka kolejna długa przerwa. W poniedziałek na Instagramie pojawił się wpis, w którym zawodnik Derby County uspokoił kibiców.
– „Minęło 365 pieprzonych dni, ale w końcu wróciłem! Co za świetny sposób, żeby przywitać się z Wami wszystkimi i podziękować za szalone wsparcie. Nawet nie wiedziałem, że mam w zanadrzu takie akrobatyczne strzały… Właśnie otrzymałem wyniki badań mojego ramienia. Nic mi nie jest, ale potrzebuję kilku dni, żeby dojść do siebie. Wielka ulga. Kocham was – napisał Bielik na swoim Instagramie.