Cezary Kulesza odwiedził kadrowiczów po meczu z Anglią. Złożył im obietnicę [WIDEO]

Cezary Kulesza pojawił się w szatni reprezentacji Polski po meczu z Anglią (1-1). Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej od razu potrafił odnaleźć się wśród zawodników. Jego wizytę nagrały kamery „Łączy nas Piłka”, zaś później nagranie zza kulis opublikowano w serwisie YouTube.

Reprezentacja Polski w meczu z Anglią na PGE Narodowym zostawiła po sobie świetne wrażenie. Wola walki, jaką pokazali w tym spotkaniu kadrowicze zaimponowała kibicom. A przecież jeszcze niedawno słychać było głosy niezadowolenia po spotkaniach z Albanią (4-1) oraz San Marino (7-1).

„Biało-Czerwoni” grali jak równy z równym z wicemistrzami Europy. Choć w 72. minucie Harry Kane uciszył stadion, to podopieczni Paulo Sousy nie poddali się. Dzięki niezłomności udało się wyrwać remis po golu Damiana Szymańskiego w samej końcówce.

Premii nie ma, ale będzie

Poza kibicami z remisu cieszył się także Cezary Kulesza. Prezes PZPN po ostatnim gwizdku sędziego zdecydował się odwiedzić kadrowiczów w szatni. Wizytę nagrały kamery „Łączy nas Piłka”, zaś materiał zza kulis opublikowano w internecie.

W 16 minucie i 25 sekundzie nagrania słychać, jak ktoś ucisza uradowanych zawodników słowami: –Cisza, prezes idzie. Chwilę później pojawia się Kulesza, który zbija piątki ze sztabem oraz samymi kadrowiczami.

– Jeszcze premii nie ma – zwrócił się do piłkarzy, po czym dodał – Ale obiecuję, że będzie.

Słowa wzbudziły aplauz reprezentantów, którzy ochoczo przybijali piątki prezesowi. Na koniec Kulesza podziękował zawodnikom.

– Dziękuję panowie za charakter za wszystko – przyznał.

Cały materiał możecie obejrzeć poniżej:

Szykuje się awans Polski w rankingu FIFA. Wiadomo, które miejsce zajmiemy

Dzięki niezłym wynikom podczas wrześniowego zgrupowania reprezentacja Polski otrzyma awans w najnowszym rankingu FIFA. Choć federacja nie opublikowała jeszcze aktualizacji zestawienia, to już wiadomo, gdzie znajdą się „Biało-Czerwoni”.

Polska obecnie zajmuje 27. miejsce w rankingu FIFA. Po zwycięstwach nad Albanią (4-1) oraz San Marino (7-1) i remisie z Anglią (1-1) nasza reprezentacja awansuje o cztery pozycje. Wrześniowe rezultaty pozwoliły nam zainkasować kolejne 15 punktów do rankingu. Dotychczas na koncie mieliśmy 1516,27 „oczek”.

Kogo wyprzedzamy?

Dzięki awansowi w rankingu wyprzedzimy Japonię, Ukrainę oraz Austrię. Nad Polakami nadal znajdują się, chociażby Chile czy Iran, lecz z niewielką przewagą punktową. Co ciekawe, największe korzyści przyniosło nam zwycięstwo nad Albanią. Wyceniono je bowiem na 9 punktów.

W czubie zestawienia zaczyna się robić z kolei bardzo interesująco. Przewaga Belgii, która nadal pozostaje liderem topnieje. Brazylia, jako wicelider dyszy już na kark „Czerwonym Diabłom”. Trzecią drużyną na świecie jest natomiast reprezentacja Anglii, a więc nasi ostatni rywale.

Przewidywany ranking FIFA wg. TVP Sport:

1. Belgia 1832,33
2. Brazylia 1802,81
3. Anglia 1755,44
4. Francja 1754,31
5. Włochy 1735,73
6. Argentyna 1727,27
7. Portugalia 1674,90
8. Hiszpania 1673,68
9. Meksyk 1666,19
10. Dania 1658,49
11. Holandia 1648,19
12. Urugwaj 1645,42
13. USA 1643,10
14. Niemcy 1627,81
15. Szwajcaria 1622,73
16. Kolumbia 1618,40
17. Chorwacja 1608,25
18. Szwecja 1606,02
19. Walia 1563,59
20. Peru 1555,72
21. Senegal 1555,37
22. Iran 1538,05
23. Chile 1536,54
24. Polska 1531,82
25. Tunezja 1526,87

40. Węgry 1456,93
66. Albania 1367,73
156. Andora 1033,27
210. San Marino 791,19

Jurgen Klopp atakuje FIFĘ za pomysł rozgrywania mundialu co dwa lata. „Dla działaczy liczy się tylko jedno”

Jurgen Klopp przedstawił swoje zdanie na temat możliwych reform dotyczących futbolu reprezentacyjnego. Trener Liverpoolu jest przeciwny wizji przedstawionej przez Arsene’a Wengera.

Mundial co dwa lata?

Arsene Wenger pracuje nad reformą piłki reprezentacyjnej. Jurgen Klopp nie zgadza się z pomysłami Francuza. Według Niemca rozgrywanie mundialu co dwa lata nie jest w porządku.

Za duże obciążenie

Szkoleniowiec Liverpoolu sprzeciwia się pomysłom Arsene’a Wengera. Klopp uważa, że piłkarze byliby zbyt przemęczeni, a częstotliwość spotkań byłaby zbyt wysoka.

– Jeśli mundial będzie co dwa lata, to mistrzostwa Europy na pewno też. Oznacza to, że najlepsi piłkarze będą mieli wielki turniej każdego lata, a po nim może z trzy tygodnie przerwy – powiedział Jurgen Klopp.

– Ktoś musi w końcu zrozumieć, że bez zawodników, czyli najważniejszego składnika, nie można grać. Nie ma wielu bardziej wymagających sportów od piłki nożnej. Jest lekkoatletyka, biega się maratony, ale nie czterdzieści razy w roku – dodał.

Wszystko dla pieniędzy

Jurgen Klopp twierdzi, że pomysł jest realizowany dla większych zysków. Niemiec narzeka, że już teraz nie może przygotowywać się do sezonu ze wszystkimi kluczowymi piłkarzami. Według byłego trenera Borussii Dortmund wszystkie reformy kończą się na zwiększeniu liczby meczów. Klopp uważa, że to nie jest w porządku.

– Dla działaczy liczy się tylko jedno, a cała reszta nie jest interesująca. Musi w końcu dojść do spotkania wszystkich konfederacji, na którym wszyscy pomyślą o sporcie, a nie tylko o korzyściach. Mam 54 lata. Nie jestem pewien, czy tego dożyję – zakończył Niemiec.

Źródło: Meczyki.pl, ESPN

Polscy kibice wspierają rodzinę Kamila Glika. „Dziękujemy Wam za wsparcie. To dla nas bardzo ważne”

W Polsce wciąż trwają dyskusje dotyczące środowego meczu Polska-Anglia. Po ostatniej fali hejtu ze strony angielskich kibiców w stosunku do rodziny Kamila Glika przyszła pora na naprawdę wiele pozytywnych komentarzy od polskich kibiców.

Za nami wrześniowa przerwa reprezentacyjna, podczas której reprezentacja Polski rozegrała 3 starcia. W sumie Biało-Czerwoni w meczach z San Marino, Albanią i Anglią uzbierali 7 punktów. Na ten moment nasz zespół narodowy zajmuje trzecie miejsce w swojej grupie z jednym punktem straty do Albanii.

Spośród ostatnich trzech meczów reprezentacji zdecydowanie najwięcej emocji zapewniło nam starcie Polaków z Anglikami. Poza wieloma wspaniałymi akcjami zawodników obu drużyn doszło również do kilku słownych starć, które kończyły się nawet przepychankami.

Do największego zamieszania doszło pod koniec pierwszej połowy spotkania, kiedy Polacy szykowali się do rozegrania rzutu wolnego. Pod polem karnym Anglików doszło do niemałego zamieszania i w związku z tym, Kamil Glik wyciągnął rękę na zgodę z Kylem Walkerem. Anglik odmówił, za co obrońca reprezentacji Polski złapał go za podbródek. Wielu kibiców z Anglii uznało to za… przejaw rasizmu.

Wczoraj informowaliśmy o ogromnej fali hejtu ze strony angielskich kibiców w kierunku Kamila Glika i jego rodziny. Żona obrońcy reprezentacji Polski opublikowała wiadomości, jakie otrzymała od Anglików. Dziś Pani Marta Glik pochwaliła się masą pozytywnych komentarzy od polskich kibiców.

Zaskakujące fakty na temat powrotu Ronaldo do Manchesteru. United było planem B?

Cristiano Ronaldo wcale nie chciał wracać do Manchesteru United? Zaskakujące wieści przekazał Guillem Balague. Według dziennikarza Portugalczykowi zależało na przenosinach do rywali zza miedzy, a więc do Manchesteru City. 

Transfer Cristiano Ronaldo podczas letniego okienka był jednym z głównych tematów dziennikarskich plotek. Finalnie 36-latek zdecydował się na powrót do swojego byłego klubu, a więc do Manchesteru United. Piłkarz podpisał dwuletni kontrakt z opcją przedłużenia o kolejny rok.

Plan B

Zanim oficjalnie potwierdzono porozumienie między United a Portugalczykiem, wiele mówiło się o potencjalnym transferze do Manchester City. Sam Ronaldo był podobno żywiołowo zainteresowany takim ruchem.

Kiedy jednak doszło do przenosin na Old Trafford, narracja wokół transferu była jasna – chciał tego tak zawodnik, jak i klub. Nowe światło na sprawę rzucił natomiast Guillem Balague. Dziennikarz związany między innymi z „BBC” sugeruje, że Manchester United był dla 36-latka jedynie planem B. Wraz z Jorgem Mendesem najbardziej chciał przejść do lokalnych rywali „Czerwonych Diabłów”.

– Cristiano i Mendes negocjowali z City, ponieważ to było ich miejsce docelowe. Pep Guardiola wiedział, że on może strzelić nawet 40 bramek, biorąc pod uwagę to, ile sytuacji potrafi stworzyć Manchester City – napisał na Twitterze.

– Juventus otworzył mu drzwi, sam szukał nowego pracodawcy od dwóch lat. City musiało sprzedać jednego ofensywnego zawodnika. Na tych pozycjach mają nadmiar graczy. Co ciekawe, Barcelona z Laportą starali się kupić Sterlinga, Jesusa lub Bernardo Silvę, ale szybko z tego zrezygnowali. Klub wiedział, że zostało niewiele czasu i jest niewiele opcji, aby jeden z piłkarzy odszedł. Ronaldo i Mendes chcieli trafić do City, ale musieli mieć przygotowany plan B – dodał.

– United nie rozważało transferu CR7, ale kiedy dowiedzieli się, że jest dostępny na rynku, to poczuli, że muszą to zrobić. Manchester United zaoferował lepszą pensję od City, ale też Juventus był zadowolony z transakcji. Kiedy stało się jasne, że City nie zdąży nikogo sprzedać, Mendes przekazał klubowi, że Ronaldo wybrał ofertę United. To oni wygrali w tej historii – powrót syna marnotrawnego, wezwanie Fergusona, Ronaldo zachwycony powrotem – podsumował dziennikarz.

Optymistyczne wieści w sprawie Zielińskiego. Polak będzie gotowy na hit Serie A

Piotr Zieliński z powodu kontuzji opuścił wrześniowe mecze reprezentacji Polski. Pomocnik Napoli doznał urazu podczas pierwszej kolejki Serie A. Prognozy w sprawie powrotu Polaka na boisko są jednak optymistyczne. 

Przypomnijmy, że na inaugurację sezonu w lidze włoskiej Zieliński doznał kontuzji uda. Z tego powodu opuścił kolejne spotkanie Napoli oraz trzy mecze reprezentacji Polski.

Powrót na hit

Teraz wszystko zmierza już ku dobremu. Media przekazały, że Zieliński odbył trening ze swoim klubem po powrocie ze zgrupowania kadry. Dziennikarze „Sky Sports Italia” podają natomiast, że 27-latek będzie gotowy na spotkanie z Juventusem w Serie A.

Jak na razie ekipa spod Wezuwiusza po dwóch kolejkach ligowych ma na koncie sześć punktów. Trenerowi Napoli, Luciano Spallettiemu zależy na tym, aby „Zielek” zagrał przeciwko „Starej Damie” od pierwszej minuty.

Zbigniew Boniek wystosował oświadczenie ws. oskarżeń Anglików. „Wyrażam wielkie zdziwienie i niesmak”

Zbigniew Boniek, Honorowy prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej, wydał specjalne oświadczenie ws. oskarżeń Anglików w kierunku polskich piłkarzy, szczególnie Kamila Glika. – Wyrażam wielkie zdziwienie i niesmak  – przekazał Zbigniew Boniek.

Środowy mecz Polska-Anglia rozpalił emocje u kibiców zarówno jednej, jak i drugiej drużyny. Niestety, nie wynikało to wyłącznie z aspektów sportowych. W trakcie meczu doszło do zamieszania pomiędzy piłkarzami obu drużyn, po czym Kamil Glik chciał podać rękę Kyle’owi Walkerowi, jednakże Anglik odmówił. Niedługo później na ekranach odbiorników było widać, jak polski obrońca złapał Walkera za podbródek, wielu angielskich kibiców uznało to za… przejaw rasizmu.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Angielska federacja zbada sprawę Kamila Glika. Polak wyjaśnił powód przepychanki z Walkerem

Komunikat Zbigniew Bońka

W sobotę specjalny komunikat w tej sprawie wydał Zbigniew Boniek. Obecny wiceprezydent UEFA oraz Honorowy Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej wyraził swoje niezadowolenie płynące z bezpodstawnych oskarżeń Anglików.

– Wyrażam wielkie zdziwienie i niesmak z powodu oskarżeń, jakie wysuwają pod adresem polskich piłkarzy (zwłaszcza Kamila Glika) przedstawiciele reprezentacji Anglii. Bezpodstawne i szkalujące dobre imię reprezentantów Polski oskarżenia o rasizm są szokujące i godzą w dobry wizerunek polskiego futbolu – rozpoczął Zbigniew Boniek.

– Jako wiceprezydent UEFA, honorowy prezes PZPN i były wielokrotny reprezentant Polski, podkreślam po raz kolejny, że nasi piłkarze na boisku traktują swoich rywali zawsze w duchu fair play, tolerancji i solidarności. Oczywiście, podczas meczu nie brakuje gorących spięć i starć, ale sugerowanie przez stronę angielską rasistowskich zachować wicekapitana reprezentacji Polski, Kamila Glika, są doprawdy niedorzeczne. Glik przez wiele lat międzynarodowej kariery spędzonej na stadionach m.in. Hiszpanii, Francji czy Włoch imponował nie tylko twardą, ostrą grą, ale i mężnym charakterem oraz poszanowaniem koloru skóry i przekonań swych rywali – dodał.

– Przedstawicielom kadry naszych ostatnich rywali zalecałbym przeanalizowanie zachowania swego obrońcy Kyle’a Walkera, który na pojednawczy gest Kamila Glika (podanie ręki) zachował się niegrzecznie. Piękny, emocjonujący mecz, nawet nie zakończony korzystnym rezultatem dla jednej z ekip, nie powinien mieć takiego epilogu, w którym zarzuca się nieprawdziwe i skandaliczne zachowania przedstawicielom reprezentacji Polski – zakończył.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Żona Kamila Glika zaatakowana na Instagramie przez angielskich kibiców. Znamy treść wiadomości

źródło: PZPN

Neymar odpowiedział na zarzuty o nadwadze. „Co jeszcze muszę zrobić?”

Neymar JR zaliczył gola i asystę w meczu Brazylii z Peru. Piłkarz wciąż jest jednak bezradny na krytykę mediów i kibiców ze swojej ojczyzny.

Pościg za Pele i krytyka w narodzie

Brazylia pokonała 2:0 Peru w spotkaniu w ramach eliminacji do mistrzostw świata w Katarze. Neymar zdobył bramkę i zaliczył asystę. Mimo to piłkarz PSG wciąż jest krytykowany w swojej ojczyźnie.

Canarinhos prowadzą w tabeli południowoamerykańskich eliminacji o mundial. Brazylijczycy wygrali wszystkie spotkania w grupie.

Neymar podbija swoje statystyki, jednak kibice wciąż nie są do niego przekonani. Atakujący Paris Saint-Germain zaliczył już 69 trafień w narodowych barwach, do legendarnego Pele traci już tylko 8 trafień.

Co jeszcze musi zrobić?

Po meczu był bezradny na krytykę kibiców i dziennikarzy, którzy zarzucają mu „nierozwijanie talentu, który uczynił go jednym z najlepszych piłkarzy swojego pokolenia”.

– Nie wiem, co jeszcze muszę zrobić w tej koszulce, aby fani szanowali Neymara? To nienormalne. To dzieje się od dłuższego czasu. Od was, dziennikarzy, kibiców i wielu innych. Czasem wolałbym nie udzielać wywiadu, ale robię to po ważnych momentach – mówił piłkarz w wywiadzie po spotkaniu z Peru.

Odpowiedź Neymara na szyderę kibiców

Warto dodać, że kibice i dziennikarze z Brazylii zarzucają piłkarzowi Paris Saint-Germain nadwagę. Atakujący postanowił odpowiedzieć jednoznacznym gestem. Po strzeleniu bramki Peruwiańczykom pokazał swój brzuch.

Źródło: TVP Sport

Lech Poznań odrzucił świetną ofertę za Jakuba Kamińskiego. Mateusz Borek poinformował o szczegółach

Mateusz Borek zagościł w programie Odliczanie do Mundialu na antenie TVP Sport. Dziennikarz Kanału Sportowego przedstawił nowe informacje ws. niedoszłego transferu Jakuba Kamińskiego.

Kolejorz nie chce sprzedawać talentu

Skrzydłowy Lecha Poznań jest wyróżniającą się postacią w polskiej Ekstraklasie. Kolejorz wielokrotnie zapewniał, iż nie ma zamiaru sprzedawać swojego młodzieżowca w letnim oknie transferowym. O piłkarza mocno zabiegał Wolfsburg, który początkowo zaoferował 7 mln euro.

Wolfsburg podbił stawkę

Mateusz Borek w programie Odliczanie do Mundialu na antenie TVP Sport przybliżył kolejne szczegóły prób niemieckiego klubu. Według wspomnianego dziennikarza Wilki podbiły ofertę do 10 mln euro.

– Dyrektor sportowy VfL Wolfsburg, Joerg Schmadtke, dawał za niego 10 milionów euro. Wolfsburg wypożyczył z opcją transferu definitywnego Josipa Brekalo do Torino i na jego pozycję ściągnął Dodiego Lukebakio, bo potrzebuje szybszego piłkarza. Dlatego chcieli Kamińskiego – powiedział na antenie TVP Sport dziennikarz Kanału Sportowego.

Dobry start sezonu

Jakub Kamiński zanotował świetny początek ligi. W pierwszych sześciu kolejkach strzelił dwie bramki i zanotował jedną asystę. Jego dobra postawa zaowocowała powołaniem do reprezentacji Polski, w której zagrał pełne 90 minut przeciwko San Marino.

Portal transfermarkt.de wycenia Kamińskiego na 5 mln euro. Jego umowa z Kolejorzem obowiązuje do końca czerwca 2024 roku. Lech Poznań nie zamierza sprzedawać skrzydłowego do końca sezonu. Władze klubu zapowiedziały, że piłkarz ma „misję do wykonania” w postaci zdobycia mistrzostwa na 100-lecie.

Źródło: TVP Sport

Żona Kamila Glika zaatakowana na Instagramie przez angielskich kibiców. Znamy treść wiadomości

Wciąż nie milkną echa środowego spotkania pomiędzy reprezentacją Polski a reprezentacją Anglii. Marta Glik, żona Kamila Glika, opublikowała na instagramie wiadomości, jakie dotarły do niej od angielskich kibiców po zakończeniu meczu.

Starcie Polska-Anglia zakończyło się remisem 1:1 i przyniosło kibicom wiele emocji nie tylko za sprawą aspektów sportowych. W trakcie meczu wielokrotnie dochodziło do przepychanek i słownych starć pomiędzy piłkarzami obu zespołów. W dyskusjach najczęściej brał udział Kamil Glik, który kilkukrotnie starał się utemperować Anglików.

Do największego zamieszania doszło w doliczonym czasie pierwszej połowy spotkania, kiedy Polacy przygotowywali się do rozegrania rzutu wolnego. Pod polem karnym Anglików doszło do przepychanek w związku z czym, Kamil Glik wyciągnął rękę na zgodę z Kylem Walkerem. Obrońca Manchesteru City odmówił, za co obrońca reprezentacji Polski złapał go za podbródek. Wielu kibiców z Anglii uznało to za… przejaw rasizmu.

W czwartek żona Kamil Glika udostępniła wiadomości, jakie dostała od angielskich kibiców po meczu Polska-Anglia. Na wycinkach rozmów możemy znaleźć takie „smaczki” jak np. „Pie***ona świnia, mam nadzieję, że coś naprawdę złego stanie się twojej rodzinie”. Wszystkie opublikowane zrzuty ekranu znajdziecie poniżej.

źródło: Marta Glik

Prawie 300 mln zł przeznaczone na polskie kluby z budżetów miast. Piast Gliwice liderem stawki

Ogłoszono listę, w której przedstawiono wydatki budżetów miejskich na poszczególne kluby Ekstraklasy w latach 2016-2020. Na czele stawki znajduje się Piast Gliwice, który otrzymał 54 mln złotych.

Opublikowano informację o funduszach przeznaczonych na kluby Ekstraklasy z miejskich budżetów. Pieniądze zostały przekazane w ramach promocji przez sport, dotacji, wykupu akcji lub stypendium dla graczy.

Oto zestawienie:

  • Piast Gliwice 54 000 000 zł
  • Lechia Gdańsk 42 360 000 zł
  • Śląsk Wrocław 37 260 000 zł
  • Wisła Płock 36 856 500 zł
  • Podbeskidzie Bielsko-Biała 26 207 736 zł
  • Górnik Zabrze 22 255 000 zł
  • Pogoń Szczecin 19 277 500 zł
  • Jagiellonia Białystok 15 480 000 zł
  • Raków Częstochowa 10 865 000 zł
  • Legia Warszawa 9 930 000 zł
  • Zagłębie Lubin 8 996 875 zł
  • Stal Mielec 8 195 974 zł
  • Cracovia 840 000 zł
  • Wisła Kraków 730 000 zł
  • Warta Poznań 530 000 zł
  • Lech Poznań 0 zł

Prawie 300 mln zł na kluby

Czternaście miast przekazało klubom PKO BP Ekstraklasy łącznie 293 784 585 zł. Pytanie, czy te pieniądze w jakikolwiek sposób pomogły polskiej piłce? Odpowiedź chyba wszyscy znamy.

Kluby takie jak Stal Mielec czy Podbeskidzie Bielsko-Biała wydawały te fundusze na stypendia (wynagrodzenie piłkarzy) odpowiednio 4,5 mln zł i 10,5 mln zł w latach 2016-2020.

Źródłem ww. listy są dane przekazane przez urzędy miast oraz rejestry umów zawieranych przez miasta zawarte w BIP, a także artykuł Wprost.

Zbigniew Boniek skomentował zachowanie Anglików podczas meczu z Polską. „Hipokryzja”

Zbigniew Boniek odniósł się do awantury podczas meczu reprezentacji Polski z Anglią. Tuż po zakończeniu pierwszej połowy piłkarze obu zespołów starli się ze sobą. Prawdopodobnie poszło o rzekome rasistowskie zachowanie względem gości. 

Przypomnijmy, że w środę reprezentacja Polski zremisowała na PGE Narodowym z Anglią (1-1). Wynik meczu dobrze odzwierciedlał to, co działo się na murawie. Dzięki zawziętości naszych reprezentantów udało się wyszarpać cenny punkt w eliminacjach do mistrzostw świata 2022.

Rasizm

Emocji w środę nie brakowało. Nie chodzi tylko o wydarzenia boiskowe, ale i o to, co działo się poza nim. Członkowie angielskiego sztabu poskarżyli się bowiem sędziemu na rasistowskie zachowanie Polaków względem swoich zawodników.

Takiego, według informacji podanych przez media miał się dopuścić Kamil Glik. Sebastian Staszewski z „Interii” oraz Jakub Kwiatkowski, rzecznik prasowy reprezentacji Polski zaprzeczyli jednak takim informacjom.

Niemniej sytuacja wzbudziła sporo emocji. Swoje trzy grosze dorzucił także Zbigniew Boniek.

– Najpierw klękają, a potem Walker z pogardą patrzy na Kamila Glika i nie chce podać Kamilowi ręki….. hipokryzja totalna, od tego się zaczęło – napisał wiceprezydent UEFA na Twitterze.

Angielska prasa skomentowała gwizdy polskich kibiców. Jednoznaczna mina Roberta Lewandowskiego [WIDEO]

Polscy kibice wygwizdali antyrasistowski gest reprezentantów Anglii. Zachowanie z PGE Narodowego zostało szeroko opisane w brytyjskiej prasie, która zauważyła jednoznaczną minę Roberta Lewandowskiego.

Gorące starcie

Mecz Polski z Anglią był pełen emocji. Na boisku nie zabrakło ostrych fauli. Wrzało również na trybunach. Kibice biało-czerwonych jeszcze przed spotkaniem wygwizdali Synów Albionu. Podopieczni Southgate’a uklęknęli w ramach akcji Black Lives Matter. Ten gest ma wspierać osoby, które są ofiarami rasizmu.

Prasa zauważyła gest Lewandowskiego

Angielscy dziennikarze szeroko opisali całą sytuację w prasie. Redaktorzy dostrzegli reakcję Roberta Lewandowskiego na gest gości i gwizdy trybun PGE Narodowego.

– Genialny gest Roberta Lewandowskiego został zauważony, podczas gdy polscy fani wygwizdali klęczących angielskich piłkarzy. Lewandowski jako kapitan miał wiadomość do swoich fanów. Nie był zadowolony z ich zachowania. Pojawiły się zdjęcia napastnika Bayernu wskazującego na napis „RESPECT” z jednoznaczną miną – czytamy m.in. w Daily Star.

https://twitter.com/FootballFunnnys/status/1435692898981384197

Reakcja Szczęsnego

Nie bez echa przeszła również reakcja Wojciecha Szczęsnego. Piłkarz Starej Damy miał uciszyć kibiców, którzy gwizdali podczas hymnu Anglii.

– Polski bramkarz Wojciech Szczęsny – to był niezły gest w stronę kibiców, by uszanowali hymn Anglii przed meczem. Ci na to odpowiedzieli – przyznał John Murray z BBC.

Źródło: Twitter, WP, Sport.pl, Meczyki.pl, TVP Sport

Jan Tomaszewski ponownie krytykuje reprezentację! „Nie rozumiem tych zachwytów nad wczorajszym meczem”

Jan Tomaszewski, jak to ma w zwyczaju, zabrał głos po środowym meczu z udziałem reprezentacji Polski. 73-latek skrytykował Paulo Sousę za grę na dwóch napastników.

Wczoraj polscy piłkarze sprawili wiele pozytywnych emocji swoim kibicom. Zespół Paulo Sousy pokazał na boisku ogromną wolę walki, co zostało wynagrodzone remisem z wicemistrzami Europy, reprezentacją Anglii. Niestety, nie wszyscy potrafią się cieszyć z postawy polskiego zespołu.

Znakomity start w reprezentacji Polski zaliczył Adam Buksa. 25-letni napastnik zadebiutował w meczu z Albanią, w którym zdołał strzelić bramkę. 3 dni później w meczu z San Marino zaprezentował się jeszcze lepiej i w ciągu 45 minut skompletował hat-tricka. W związku z dwoma dobrymi występami Paulo Sousa postawił na rosłego napastnika w meczu z Anglią. Ten pomysł skrytykował Jan Tomaszewski w rozmowie z „Super Expressem”.

– Mamy najlepsze pokolenie w historii polskiej piłki. Do tej pory Paulo Sousa i jego sztab robili wszystko, by nie stworzyć z niego zespołu. Ja nie rozumiem tych zachwytów nad wczorajszym meczem – skomentował Jan Tomaszewski.

– Po raz pierwszy za czasów Sousy, ci zawodnicy stworzyli drużynę. Mimo że grali w dziesiątkę przez cały mecz. Dlaczego? Bo nie stać nas na grę dwoma dziewiątkami. Kiedy na boisku był Buksa, a potem Świderski, to Anglicy mieli przewagę – zauważył były reprezentant Polski.

– Jestem święcie przekonany, że gdyby Sousa zrezygnował z drugiej dziewiątki i wystawił kogoś z trójki Zieliński, Klich, Sebastian Szymański, to ten mecz wygralibyśmy w cuglach – dodał.

Zamieszanie w przerwie meczu Polska-Anglia! Tego nie pokazano w telewizji [WIDEO]

Po zakończeniu pierwszej połowy wczorajszego meczu Polska-Anglia doszło do przepychanek pomiędzy piłkarzami obu drużyn. Całego zdarzenia nie pokazano w telewizji.