Norweska prasa skomentowała porażkę z Legią. Wskazali coś, co daje im nadzieję

Legia Warszawa wykonała w środę świetną robotę i w pierwszym meczu z Bodo/Glimt w eliminacjach do Ligi Mistrzów odniosła zwycięstwo na wyjeździe (3-2). Mistrzowie Polski postawili trudne warunki Norwegom na ich stadionie i przywieźli do kraju korzystny rezultat przed rewanżem. Tamtejsza prasa podsumowała spotkanie oraz wskazała, co może pomóc ich drużynie.

Czesław Michniewicz dobrze przygotował swoich podopiecznych na starcie z Bodo. Mimo kilku nieobecnych graczy (między innymi Juranović czy Pekhart) udało się wywieźć z Norwegii zaliczkę przed rewanżem.

Spora w tym zasługa nowego nabytku Legii, Mahira Emreliego. Azerski napastnik ustrzelił dublet w swoim pierwszym oficjalnym meczu w barwach mistrza Polski. 24-latek ogólnie zaimponował chęcią do gry oraz pazernością pod bramką Norwegów.

Z dobrej strony zaprezentował się także Mateusz Hołownia czy Kacper Skibicki. Choć ten drugi nieco gorzej radził sobie w obronie, to z przodu dał od siebie bardzo wiele. Zanotował w końcu asystę przy trafieniu Luquinhasa, już w 2. minucie meczu.

Wciąż mają nadzieję

Oczywiście, chociaż wynik pierwszego meczu jest doskonały, Bodo/Glimt nadal nie jest na straconej pozycji. Legioniści mają jednobramkową zaliczkę przed drugim spotkaniem z mistrzami Norwegii. Na Łazienkowskiej trzeba będzie dać z siebie wszystko i pozostać skupionym do końca, aby nie wypuścić wypracowanej przewagi.

A o to, że Bodo nie odpuści możemy być spokojni. Norweska prasa od rana pisze o wciąż tlącej się nadziei na grę w Lidze Mistrzów. Światełkiem w tunelu ma być dla nich zniesiona przez UEFĘ zasada goli strzelonych na wyjeździe. W przypadku wyniku 0-1 lub 1-2 Bodo doprowadzi do dogrywki.

– I właśnie ten nowy przepis daje nadzieję na walkę o awans do II rundy eliminacji LM Wystarczy wygrać jednym golem, nieważne, czy 1:0 czy 2:1 czy jeszcze inaczej, aby doszło do dogrywki – napisano na portalu VG.no.

Do starcia rewanżowego w Warszawie dojdzie za tydzień, 14 lipca. Warto zaznaczyć, że Bodo było teoretycznie najtrudniejszym przeciwnikiem Legii w pierwszej rundzie eliminacji Ligi Mistrzów. W przypadku wygranej z mistrzami Norwegii czeka ich starcie z nieco łatwiejszym przeciwnikiem. Zwycięzca dwumeczu w II rundzie zmierzy się z wygranym pary Flora Tallinn – Hibernians FC (pierwszy mecz: 2-0 dla Flory).

Wkurzony Kasper Hjulmand zabrał głos po spotkaniu. „Porażka w ten sposób jest bardzo bolesna”

Reprezentacja Danii odpadła z turnieju EURO 2020 na etapie półfinału. Selekcjoner Kasper Hjulmand zabrał głos po przegranym spotkaniu z Anglikami. Według szkoleniowca nie powinno być rzutu karnego dla Synów Albionu.

Podstawowy czas gry meczu Anglia – Dania zakończył się remisem 1:1. Gospodarze wyszli na prowadzenie w dogrywce po kontrowersyjnym rzucie karnym.

Wideo z sytuacją, po której podyktowano jedenastkę poniżej:

https://twitter.com/sport_tvppl/status/1412886447204356097

Poirytowanie selekcjonera

Ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 2:1 dla Anglików. Kasper Hjulmand po spotkaniu nie krył swojego poirytowania. Według niego nie powinno być rzutu karnego dla gospodarzy.

– To był karny, który nie powinien być karnym. To jest coś, co mnie teraz denerwuje. Jesteśmy bardzo rozczarowani – stwierdził Duńczyk.

Przeszkodziła piłka?

Według selekcjonera Duńczyków spore zamieszanie w tej akcji zrobiła druga piłka leżąca na boisku. Ekspert TVP Sport od spraw sędziowskich wytłumaczył tę sytuację w studiu po wczorajszym meczu.

– Nie można przejść obojętnie obok drugiej piłki na boisku, która ma tak duży wpływ na grę. Wiem, że to teraz dziwnie brzmi, ale tak to w tej chwili czuję. Jedną rzeczą jest przegrać mecz, to się zdarza, ale porażka w ten sposób jest bardzo bolesna, bo ci chłopcy dużo walczyli. W gorzki sposób opuszczamy turniej – podsumował Hjulmand.

https://twitter.com/adam_dworak/status/1412895724174516225

Zobacz również: Kasper Schmeichel miał utrudnione zadanie przy obronie rzutu karnego. Świecono mu laserem po oczach [WIDEO]

Źródło: WP Sportowe Fakty, TVP Sport

Kasper Schmeichel miał utrudnione zadanie przy obronie rzutu karnego. Świecono mu laserem po oczach [WIDEO]

Reprezentacja Danii przegrała z Anglią w półfinale EURO 2020. Podstawowy czas gry zakończył się remisem 1:1, jednak Synowie Albionu dopięli swego w dogrywce. Harry Kane strzelił bramkę na 2:1 z rzutu karnego. Opublikowano jednak wideo, w którym widać, że Schmeichel miał pewne przeszkody… Podczas jedenastki świecono mu laserem w oczy.

Arbiter półfinałowego starcia Anglików z Duńczykami podyktował gospodarzom wątpliwy rzut karny. Wielu ekspertów po spotkaniu stwierdziło, że tego rzutu karnego nie powinno być. Ich zdaniem Raheem Sterling symulował. Ostatecznie Synowie Albionu otrzymali jedenastkę.

Laserami po oczach

Do wykonania karnego podszedł Harry Kane. Naprzeciwko Anglika stanął Kasper Schmeichel. Duńczyk pierw obronił strzał snajpera Tottenhamu, jednak nie miał szans z jego dobitką. Po meczu okazało się, że 34-letni golkiper miał pewne przeszkody przed swoją interwencją. Na poniższym wideo widać, jak kibice świecili mu laserem po oczach.

Obecny w pomeczowym studiu były piłkarz Liverpoolu, Stan Collymore mocno wypowiedział się na temat zachowania kibica. Ekspert uważa, że osoba świecąca laserowym piórem po oczach Schmeichela powinna otrzymać dożywotni zakaz stadionowy.

Źródło: Twitter

Raheem Sterling skomentował swoją symulkę. „Dla mnie to 100 procent karny”

Reprezentacja Anglii po dogrywce pokonała Danię (2-1) i awansowała do finału Euro 2020. „Synom Albionu” zwycięstwo zapewnił Harry Kane, którzy wykorzystał rzut karny podyktowany na Raheemie Sterlingu. Właśnie wokół tej sytuacji stworzyło się wiele kontrowersji. 

Przypomnijmy, że Duńczycy dzielnie walczyli z wyżej notowanymi rywalami. Anglicy decydującego gola strzelili dopiero w dogrywce i to po dobitce z jedenastego metra.

Wcześniej doszło do niemałej kontrowersji. Kiedy Raheem Sterling wpadł w pole karne Schmeichela i minął Maehle wydawało się, że zaraz pod do jednego z kolegów. Wtem jednak runął na ziemie, a sędzia wskazał na rzut karny. Po skonsultowaniu sytuacji z VAR-em decyzję podtrzymano, ale… niesłusznie.

Wideo z tej akcji obejrzeć możecie sami, klikając w link poniżej:

Ogromne kontrowersje w meczu Anglia-Dania! Czy to powinien być rzut karny!? [WIDEO]

Gros internautów oraz dziennikarzy uważa, że Duńczycy zostali po prostu skrzywdzeni. Wiele mówią o tym reakcje, które zebraliśmy TUTAJ.

„100 procent karny”

Choć multum osób twierdzi, że karnego nie powinno być, innego zdania jest sam Raheem Sterling. Według Anglika faul był ewidentny. Czemu?

– Dla mnie to 100 procent karny, rywal wstawił nogę przed moją nogę – stwierdził przed kamerami „ITV” 26-latek.

„Nic tu nie ma, nurkowanie”. Reakcje na mecz Anglia – Dania i feralny karny [WIDEO]

Mimo doskonałego początku reprezentacja Danii nie dała rady Anglikom (1-2) i nie awansowała do finału Euro 2020. W niedzielę na Wembley zmierzą się więc „Synowie Albionu” oraz kadra Włoch, która po emocjonującym spotkaniu i rzutach karnych pokonała ostatnio Hiszpanię. 

Duńczycy dla wielu kibiców już teraz są zwycięzcami całych mistrzostw Europy. Po utracie Christiana Eriksena już w pierwszym meczu grupowym drużyna Kaspera Hjulmanda potrafiła wznieść się na wyżyny. W półfinale brakowało jednak pary i ostatecznie to Anglia zagra w finale z Włochami.

Kontrowersji nie było końca

Do końca drugiej połowy utrzymywał się remis i dopiero dogrywka przyniosła nam rozstrzygnięcie drugiego meczu półfinałowego. W nadprogramowych 30 minutach nie zabrakło po raz kolejny emocji, ale i kontrowersji.

Decydujący gol dla Anglii padł po rzucie karnym podyktowanym za faul na Sterlingu. Początkowo ujęcie kamery sugerowało, że faktycznie był kontakt i „jedenastkę” podyktowano słusznie. Kolejne powtórki potwierdziły jednak, że sędzia podjął błędną decyzję.

Wideo ze wspomnianej sytuacji możecie obejrzeć klikając w link poniżej:

Ogromne kontrowersje w meczu Anglia-Dania! Czy to powinien być rzut karny!? [WIDEO]

Jeden moment, który niszczy wszystko

Nie da się ukryć, że niesłuszny rzut karny niejako wypaczył widowisko na Wembley. Oczywiście Anglicy, szczególnie w drugiej połowie oraz dogrywce, wyglądali lepiej od Duńczyków. Nie oznacza to jednak, że powinni wygrać to spotkanie. A już na pewno nie w taki sposób.

Poniżej zebraliśmy kilka tweetów, odnoszących się do całego zajścia. Nie brakuje głosów, według których decyzja sędziego popsuła całe wrażenie z oglądanego meczu.

Wygrali lepsi… ale czy zasłużenie?

Ślepi sędziowie

https://twitter.com/WujaJurek/status/1412882880724967428

Populacja włoskich kibiców zwiększa się

Będzie jak z Liverpoolem?

Równi i równiejsi

https://twitter.com/majkel1999/status/1412889274400268297

Raczej wszyscy liczyliśmy…

Smutny finał

Legia walczy o Ligę Mistrzów! Luquinhas strzela bramkę na 1:0 już w 2. minucie [WIDEO]

Legia Warszawa rozpoczeła dziś walkę o Ligę Mistrzów. W pierwszej rundzie eliminacji do Champions League „Legioniści” prowadzą z Bodo/Glimt 1:0 po bramce Luquinhasa z drugiej minuty.

Co z przyszłością Kamila Grosickiego? Skrzydłowy może wrócić do Turcji

Według tureckich mediów Kamil Grosicki może zasilić Goztepe SK. Polski skrzydłowy dołączyłby do 10. drużyny Super Lig jako wolny agent. Dla „Grosika” byłby to drugi turecki klub w karierze.

Co z przyszłością „Grosika”?

Kilka tygodni temu West Bromwich Albion poinformował, że nie wiąże przyszłości z Kamilem Grosickim, któremu wraz z końcem sezonu wygasła umowa. Piłkarz został wolnym zawodnikiem, przez co może sobie szukać nowego pracodawcy.

– Kamil ma bardzo dużo ofert. Jest w tej chwili wolnym zawodnikiem i musi wszystko przeanalizować. Na dziś Kamil nie żałuje pozostania w Anglii do końca kontraktu mimo tego, że nie znalazł się w składzie na Euro – mówił Daniel Kaniewski, który reprezentuje Kamila Grosickiego.

Zainteresowanie Goztepe

Według „Yeni Asir” 33-latek ma ofertę z Goztepe SK. Wspomniana drużyna zajęła 10. miejsce w poprzednim sezonie tureckiej Super Ligi.

Tureckie media donoszą, iż menadżer „Grosika” rozmawiał już z prezesem klubu. Wkrótce mają przedstawić ofertę kontraktu dla doświadczonego skrzydłowego.

Byłby to drugi turecki klub w jego karierze

Przypomnijmy, że Kamil Grosicki już kiedyś grał w lidze tureckiej. W latach 2011-2014 reprezentował barwy Sivasporu. W ciągu 84 spotkań strzelił 13 goli i zaliczył 19 asyst.

Źródło: Yeni Asir, Sport.pl

Polski dziennikarz odleciał po transferze Podolskiego. „Być może Górnik wygra Ligę Mistrzów” [WIDEO]

Lukas Podolski przyleciał dziś do Polski. Były reprezentant Polski został powitany na lotnisku przez wielu kibiców, a na miejscu nie mogło oczywiście zabraknąć dziennikarzy.

O rozmowach Podolskiego z Górnikiem Zabrze mówiło się już od dobrych kilku dni, jednak na oficjalne potwierdzenie transferu musieliśmy poczekać do wtorku. Dziś 36-latek przyleciał do Polski prywatnym samolotem, a jutro podpisze kontrakt z „Górnikami”.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Ile Podolski zarobi w Górniku? Klub z Meksyku proponował mu 5 razy więcej!

Na lotnisku nie zabrakło również polskich dziennikarzy. Jeden z nich stwierdził, że z Lukasem Podolskim na pokładzie Górnik będzie walczył o najwyższe cele nie tylko w Polsce, ale również w Europie!

Łukasz Podolski jest już w Polsce, jest już w Katowicach. Są wielkie nadzieje, że zrobi w Górniku Zabrze zamęt i podniesie poziom piłkarskich emocji do niebywałego poziomu. Być może Górnik zagra w kolejnych pucharach, może w Lidze Mistrzów, może wygra Ligę Mistrzów? Tego nie wiemy. Nie chcę się rozmarzać, ale faktycznie, to jest przełom. Podolski z szalikiem. Koniec spekulacji. To jest nowe otwarcie w polskiej piłce – przekazał dziennikarz.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Terminarz Górnika ustalony pod Podolskiego? Wszystko przez… „Mam Talent”

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Media z Niemiec reagują na transfer Podolskiego. „Pokierował karierę do kraju, w którym się urodził”

Emiliano Martinez wytrącił z równowagi Minę przed rzutem karnym. „Patrz na mnie” [WIDEO]

Reprezentacja Argentyny zagra w finale Copa America 2021! Bohaterem „Albicelestes” został Emiliano Martinez, który w konkursie rzutów karnych obronił aż 3 „jedenastki”. Argentyński golkiper użył kilku sztuczek, by wpłynąć na psychikę rywali.

Znamy już obu finalistów tegorocznego turnieju Copa America. Zwycięzcą pierwszego półfinału okazała się Brazylia, która pokonała Peru 1:0 po bramce Lucasa Paquety. Z kolei w drugim półfinale spotkały się reprezentacje Argentyny oraz Kolumbii. Podstawowe 90 minut oraz dogrywka nie wyłoniły zwycięzcy, więc potrzebne były rzut karne, a w nich brylował Emiliano Martinez.

Martinez bohaterem!

Największym bohaterem reprezentacji Argentyny w meczu z Kolumbią bez wątpienia był wspomniany Martinez. 28-letni bramkarz obronił aż 3 z 5 rzutów karnych wykonywanych przez Kolumbijczyków, dzięki czemu w finale zagrają Messi i spółka.

– Emi to fenomen. Ufaliśmy mu. Osiągnęliśmy cel, a teraz przechodzimy do finału – skomentował po meczu Leo Messi.

Wszyscy jesteśmy podekscytowani. To czego najbardziej pragnę, to zdobycie tytułu z reprezentacją – dodał.

Rozmowa przed rzutem karnym

Warto również zaznaczyć, że argentyński bramkarz próbował zdeprymować rywali, wygadując im różne rzeczy. Kamery zarejestrowały, co Martinez mówił do Yerry’ego Miny.

– Nie zamierzasz dzisiaj celebrować, co? Śmiejesz się, ale jesteś zdenerowany. Znam cię – mówił Martinez przed rzutem karnym Miny.

– Lubisz rozmawiać, co nie? Patrz, jak zamierzam cię zjeść. Patrz na mnie, patrz – kontynuował.

https://twitter.com/CulersF/status/1412620538539827202

Radość w szatni

A po meczu przyszedł czas na świętowanie! Poniżej nagranie z szatni reprezentacji Argentyny z Martinezem w roli głównej.

https://twitter.com/RoyNemer/status/1412637093227081733

Enrique o rzucie karnym Moraty. „Miał problem z przywodzicielem, ale chciał strzelać”

Reprezentacja Hiszpanii odpadła z EURO 2020 na etapie półfinałów. Włosi okazali się lepsi od La Roja dopiero w serii rzutów karnych. Swoją jedenastkę zmarnował Alvaro Morata, którego po spotkaniu bronił Luis Enrique.

Sam zdecydował

Selekcjoner Hiszpanii zdradził po meczu, iż napastnik Juventusu sam chciał podejść do jedenastki. Pomimo dokuczającego urazu zdecydował się na uczestnictwo w serii jedenastek. Ostatecznie Morata chybił. Luis Enrique wypowiedział się na temat 28-latka niedługo po spotkaniu.

– Alvaro miał problem z przywodzicielem, ale chciał strzelać karnego. Musiał znosić bardzo trudne rzeczy na tych mistrzostwach Europy. Prezentował bardzo wysoki poziom – podsumował szkoleniowiec La Roja.

Słowa od Moraty

Podczas całego turnieju Alvaro Morata zmagał się z ogromną krytyką. Obrażano go, a nawet grożono. Piłkarz zdecydował się jednak na podsumowanie turnieju w swoich mediach społecznościowych. Napastnik Juve jest dumny, że mógł być częścią tej reprezentacji.

– Ta grupa zasłużyła na więcej, dużo więcej. Jak cała Hiszpania. To było również moje i nasze marzenie. Mogę tylko powiedzieć, że jestem dumny z bycia częścią tego zespołu. Tym, którzy w nas wierzyli, dziękuję. Piłka nożna może być czasami bardzo trudna. Niech żyje Hiszpania! – napisał po meczu z Włochami.

Źródło: WP Sportowe Fakty

Luis Enrique rozpływa się nad talentem Pedriego. „Nawet Iniesta nie grał tak dobrze”

Reprezentacja Hiszpanii odpadła w półfinale EURO 2020 po serii rzutów karnych z Włochami. Jednym z najlepszych zawodników tego spotkania był Pedri. Według Luisa Enrique nawet Iniesta nie grał tak dobrze jak 18-latek.

Zauważono jego talent

Jeszcze niedawno niewielu kojarzyło postać Pedriego. Młody piłkarz po przenosinach z UD Las Palmas do FC Barcelony zwrócił na siebie większą uwagę. Jego dobrą postawę na hiszpańskich zauważył Luis Enrique.

Selekcjoner La Roja postawił we wszystkich spotkaniach EURO 2020 na utalentowanego nastolatka. Piłkarza FC Barcelony zmieniono tylko raz — w końcówce dogrywki przeciwko Szwajcarii.

Porównany do wielkiego piłkarza

Jeden z fanów Pedriego przytoczył na Twitterze statystyki piłkarza z meczu z Włochami. 18-latek zanotował m.in. 97% celnych podań. Według Luisa Enrique nawet Andres Iniesta nie grał tak dobrze jak on.

– Czy widzieliście kiedyś taki turniej, jak ten w wykonaniu Pedriego? Nigdy nie widziałem 18-letniego dzieciaka, który grałby jak on na wielkim turnieju, nawet Andresa Iniesty. To szalone – przyznał po spotkaniu selekcjoner reprezentacji Hiszpanii.

Czy zostanie w Katalonii?

Umowa utalentowanego 18-latka z FC Barceloną obowiązuje do czerwca 2022 roku. Portal transfermarkt.de wycenia hiszpańskiego pomocnika na 70 mln euro.

Źródło: Goal.com, Meczyki.pl

Giorgio Chiellini wygrał gierkę psychologiczną! Zaskakujące zachowanie przed rzutami karnymi! [WIDEO]

Wczorajszego wieczoru reprezentacja Włoch pokonała Hiszpanię po serii rzutów karnych. Przed rozpoczęciem konkursu „jedenastek” kamery zarejestrowały zachowanie Giorgio Chielliniego, który chciał wyprowadzić z równowagi Jordiego Albę. Jak widać, gierka psychologiczna Włocha zakończyła się sukcesem.