W ostatnich dniach przez media przewinęła się historia 12-letniego chłopca. Młody sportowiec sprzedawał na poznańskim jarmarku, organizowanego w ramach Betlejem Poznańskiego, ciastka, aby uzbierać na obóz piłkarski. Sprawa urosła do ogromnych rozmiarów, a dość niespodziewanie klub, do którego miał przynależeć chłopak… podważył jego intencje.
12-letni Kuba pojawił się w mediach kilka dni temu. Ustawił się w rejonie wejścia na jarmark bożonarodzeniowy na pl. Wolności jeszcze w listopadzie. Od początku deklarował, że sprzedaje ciastka, aby uzbierać pieniądze na wyjazd do Zakopanem na obóz piłkarski MKS-u Olimpia Koło, którego według „Głosu Wielkopolskiego” miał być zawodnikiem.
Oszustwo?
Więcej o samym chłopcu przeczytaliśmy na łamach „Głos Wielkopolski”. W rozmowie wyniknęło między innymi, że ustawił się w Poznaniu, bo sam kibicuje Lechowi. Historia nabrała na tyle dużego rozgłosu, że na jarmark zaczęli zjeżdżać się turyści specjalnie dla niego.
Mało tego, część osób chciała w całości pokryć koszty obozu dla 12-latka, a jeszcze inni deklarowali wsparcie jego dalszego piłkarskiego rozwoju. Nie zabrakło także reakcji Lecha Poznań. „Głos Wielkopolski” twierdził, że „Kolejorz” zamierza zaprosić chłopca z rodziną na pierwszy domowy mecz w 2025 roku.
Aż serce pęka, gdy widzę, że tak młody chłopak w środku zimy stara się zebrać pieniądze na swój wymarzony obóz piłkarski.
Proszę, zostawcie polubienie i udostępnijcie ten post, aby dotarł jak najdalej. Wierzę, że mieszkańcy Poznania odwiedzą Jarmark i kupią od niego ciasteczka,… pic.twitter.com/xeKUzfk33S— Damian Żurawski (@damian_zurawski) December 1, 2024
Tym dziwniejsze musiało być oświadczenie MKS-u Olimpii Koło, która w środę wyparła się oficjalnie młodego piłkarza. Prezes klubu, Sebastian Kalinowski wprost zaznaczył, że Kuba nie jest zawodnikiem klubu. Podkreślono także, że trener go nie rozpoznaje i nie przypomina sobie, aby kiedykolwiek widział go na swoich zajęciach. Co więcej, wyjazd na obóz do Zakopanem… nigdy miał się nie odbyć.
– Inspirują nas własne inicjatywy dzieci i kibicujemy takowym przedsięwzięciom, jednakże zaprzeczamy przynależności klubowej Kuby do naszego stowarzyszenia. W tym roku żadna z grup nie jedzie na obóz do Zakopanego co więcej, żaden trener nie rozpoznaje chłopca, który uczestniczyłby w zajęciach organizowanych przez MKS Olimpię Koło. Prosimy o wyrozumiałość i ustalenie personaliów dziecka, ponieważ takie działania mogą w przyszłości źle wpływać na wizerunek innych Klubów – czytamy na Facebookowym profilu klubu.
– Sprawy nijak się mają do rzeczywistości. Do administratora naszej strony zgłaszały się osoby prywatne, które w całości oferowały pokrycie kosztów obozu. Jesteśmy małym klubem, ale społeczeństwo jest bardzo wrażliwe i chętne do pomocy. Dlatego moja frustracja rośnie z każdym dniem ponieważ osoba podszywająca się w celu zarobkowania nie jest szczera! Pytam w jakim celu wymyślony scenariusz do opowieści ma służyć? Sam mogę przelać pieniążki dla chłopca spełniającego marzenia, którego jest wyjazd na obóz, ale zapytam po co te kłamstwa? – dodał prezes w komentarzu pod oświadczeniem.
Powtórka?
Co ciekawe, podobna sytuacja miała mieć miejsce rok temu. Wtedy na jarmarku chłopiec miał natomiast zbierać na buty do piłki. Publikowano nawet o nim posty w mediach społecznościowych.