Zamachowiec, który strzelał do Papieża Polaka to… znajomy Vanna Ly!

Wiele już widzieliśmy, ale to chyba wygrywa konkurs na absurd roku. Vanna Ly chwalił się już współwłasnością Manchesteru City, akademią w Chinach, hotelami w Turcji, ale jak poinformował Sebastian Staszewski, Vanna Ly posiada prawa do biografii Aliego Agcy, który strzelał do Jana Pawła II. Jak utrzymywał kambodżański bambilioner, panowie znają się i są w kontakcie.

HIT! Vanna Ly to tak naprawdę… wcale nie Vanna Ly! Wisłę kupił anonimowy azjata

To co dzieje się w Wiśle Kraków już dawno przekroczyło wszystkie granice absurdu. Przypomnijmy:

  • klubem zarządzali bandyci związani ze zorganizowaną przestępczością
  • w kasach pracowali bandyci i mordercy
  • Stowarzyszenie Kibiców brało złotówkę od każdego biletu, a gdy piłkarze mieli zaległości w wypłatach dostali 300 tysięcy złotych z dnia meczowego
  • krakowscy biznesmeni, którzy chcieli kupić klub byli zastraszani
  • w końcu klub został „sprzedany” kambodżańskiemu współwłaścicielowi Manchesteru City, Hulkowi Hoganowi z biurem w sklepie z cygarami i agentowi piłkarskiemu, którego nikt nie zna, a który jedyne czym się wsławił, to lajkowanie dziewczyn na insta
  • Sarapata przed rezygnacją wypłaciła pieniądze sobie i jej mężowi
  • kambodżański Książę spotkał się z prezydentem Krakowa zasłaniając się parasolką przed dziennikarzami
  • podobno znał Jana Pawła Drugiego (sic)
  • kiedy minął termin zlecenia przelewu zniknął i podobno dostał zawału w drodze do Nowego Jorku
  • kibole rządzący Wisłą podpisali umowę po angielsku bez notariusza i teraz analizują co właściwie podpisali
  • propozycję zostania prezesem otrzymał człowiek, któremu przez lata obecności w radzie nadzorczej nie przeszkadzało rozkradanie klubu przez kiboli. Do tego jest dawnym ubekiem, ale propozycję odrzucił

Mało? To teraz mamy prawdziwą bombę. Vanna Ly… to nie Vanna Ly. Porównajcie sami, na zdjęciu na górze „Vanna Ly”, który był zainteresowany zakupem włoskiej Genoi (w której gra Krzysztof Piątek). Na dole przebieraniec, który przyjechał na wycieczkę do Krakowa.

 

Wisła Kraków: Vanna Ly od początku był zasłoną dymną

Kto nie śmiał się z Kambodżańskiego Księcia, jego wysokości Vanny Ly, współwłaściciela Manchesteru City, budowniczego hoteli ze światłowstrętem? Każdy, my też. Niestety sprawa wcale śmieszna nie jest, a Vanna Ly miał odwrócić uwagę nas wszystkich od tego, co dzieje się w Krakowie.

Po pierwsze – mimo, że umowa sprzedaży nie doszła do skutku, oficjalnie dokumentacja spółki znajduje się w posiadaniu Vanna Ly. Gdzie jest naprawdę? Nikt tego nie wie. Wkrótce zapewne okaże się, że papiery się odnalazły, ale niekompletne.

Po drugie – kiedy wszyscy zajmują się Hulkiem Hoganem i Vanną, dotychczasowe władze Wisły zdołały jeszcze swoje zarobić. Jak donosi Interia, Marzena Sarapata przed rezygnacją wypłaciła sobie wszystkie pensje, przelała 60 tysięcy złotych swojemu mężowi (za drukowanie magazynu), a 300 tysięcy trafiło do Stowarzyszenia Kibiców Wisły Kraków. SKWK miało umowę z Wisłą SA na zasilanie jego działalności złotówką od każdego sprzedanego biletu.

Krótko mówiąc, wszystkie dni kiedy dziennikarze analizowali kim są Ly i Hartling, a potem podczas tych wszystkich śmieszków, kibole rządzący Wisłą rozkradli to, co jeszcze zostało w kasie i wyczyścili wszystkie ślady.

Cały Vanna Ly pewnie nawet się tak nie nazywa, a jest wynajętym słupem do odwrócenia uwagi. Zapewne już jest daleko od Polski i czeka na kolejne tego typu „zlecenie”.

Wisła Kraków zapewne upadnie, klub od IV ligi będą reaktywować bandyci z nowymi słupami, bo dla nich nie jest ważny poziom rozgrywek, tylko władza w klubie. Już teraz to widzimy. Oficjalnie rozwiązano umowę na wynajem siłowni „Miśkowi”. Kto jest nowym najemcą? Tego już nie wiadomo…