NEWSY I WIDEO

Feliks Brych sędziował przeciwko Polsce? „Przy bramce na 2:0 przeoczył ewidentny faul”

Choć Polacy zremisowali z Węgrami na własne życzenie, a nawet otarli się o porażkę, to swoje trzy grosze do poziomu meczu dołożył sędzia. Feliks Brych prowadził czwartkowy „braterski pojedynek” dosyć niesprawiedliwie. Na łamach „Interii” swoją oceną arbitra przedstawił Łukasz Rogowski, ekspert do spraw sędziowskich.

Nie da się ukryć, że „Biało-Czerwoni” zapewnili kibicom istny rollercoaster. Od 0-2, przez 2-2 do 3-3. Mimo rażących błędów, które popełniali nasi zawodnicy (szczególnie w obronie), uwadze mediów i zwykłych widzów nie uszło „irytujące” sędziowanie.

Feliks Brych zbiera głównie pozytywne opinie za prowadzone mecze na arenie między narodowej. W czwartek pokazywał jednak niekonsekwencję przy swoich decyzjach. Co gorsza, popełniał rażące błędy na korzyść Węgrów.

Drugiej bramki nie powinno być

Według Łukasza Rogowskiego, eksperta do spraw sędziowskich portalu „Interia.pl”, Brych popełnił ogromny błąd przy drugiej akcji bramkowej dla Węgier. Wówczas faulowany był Robert Lewandowski, a chwilę później gospodarze strzelili bramkę.

– Przy bramce na 2:0 sędzia Brych przeoczył ewidentny faul na Robercie Lewandowskim, któremu walkę o piłkę uniemożliwił Attila Fiola. Węgierski obrońca złapał naszego kapitana i po prostu obalił go na ziemię. Arbiter nie odgwizdał przewinienia, mimo że w tym spotkaniu podyktował kilka podobnych fauli, a nawet niektóre lżejsze „łapanki”. Gdyby w tym spotkaniu był system VAR, to bramka dla gospodarzy z pewnością byłaby anulowana – napisał Rogowski na łamach „Interia.pl”.

Zobacz także:

Sousa ostro skrytykowany. Były kapitan reprezentacji Polski nie rozumie jego wyborów

Sousa ostro skrytykowany. Były kapitan reprezentacji Polski nie rozumie jego wyborów

Polska zremisowała z Węgrami w Budapeszcie (3-3) w pierwszym meczu eliminacji mistrzostw świata w Katarze. Podopieczni Paulo Sousy w pierwszej połowie wyglądali blado na tle dynamicznych rywali. Jacek Bąk, były kapitan reprezentacji w ostrych słowach skrytykował nowego selekcjonera „Biało-Czerwonych”.

Polacy do szatni schodzili przy wyniku 0-1. W drugą połowę także weszliśmy kiepsko i szybko straciliśmy kolejnego gola. Sousa podjął jednak odważną decyzję i wprowadził trzech nowych zawodników. Zmiany przyniosły skutek i w dwie minuty odrobiliśmy stratę do Węgrów.

Mimo nosa Portugalczyka do rezerwowych oberwało mu się za podstawową jedenastkę na spotkanie w Budapeszcie. Selekcjoner podjął kilka odważnych decyzji, wśród których między innymi było odsunięcie Kamila Glika od pierwszego składu.

„Przekombinował”

Jacek Bąk, były reprezentant Polski oraz jej dawny kapitan uważa, że Sousa przesadził z pewnymi roszadami. W rozmowie ze „sport.pl” przyznaje, że choć losy meczu udało mu się odwrócić, to z pewnością przekonał się, że bycie selekcjonerem „Biało-Czerwonych” jest specyficzną posadą.

– Sousa spowodował kompletny chaos w obronie. Uważam go za trenera, który wie, o co chodzi, więc tym mocniej się dziwię, że zrobił taką głupotę – twierdzi Bąk na łamach „sport.pl”.

– Sousa ładnie wygląda, ma elegancki garnitur, ładnie mówi, ale – mam nadzieję – że właśnie się przekonał, że nie jest łatwo być selekcjonerem reprezentacji Polski. Taki trener nie powinien aż tak wydziwiać. Przekombinował. Na szczęście wynik mamy lepszy od gry. Teraz Sousa powinien iść do kościoła i dać na tacę. A później koniecznie wyciągnąć wnioski przed meczem z Anglią – dodał.

Piotr Zieliński zadowolony ze swojego występu: – Gdy wychodzę na mecz, chcę zagrać jak najlepiej

Zespół Paulo Sousy wraca do Polski z jednym punktem zdobytym na Węgrzech. Opinie kibiców po meczu są podzielone z uwagi na dwie diametralnie różne połowy. Piotr Zieliński w wywiadzie dla Polsatu Sport ocenił, jak wyglądała gra z poziomu boiska.

Polska remisuje w Węgrami

Reprezentacja Polski zremisowała na wyjeździe z reprezentacją Węgier 3:3. Polacy dwukrotnie byli zmuszeni odrabiać straty, a ostatecznie i tak zdołali uratować remis. Z charakteru i postawy całego zespołu był zadowolony nie tylko Paulo Sousa, ale też Piotr Zieliński.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Paulo Sousa zabrał głos po remisie z Węgrami. Portugalczyk skrytykował kilku piłkarzy

Piotr Zieliński o odrobieniu strat w meczu z Węgrami:

– Uważam, że w pierwszej połowie zabrakło nam przetransportowania piłki do przodu. Gdyby piłka była szybciej transportowana do ataku, stworzylibyśmy więcej sytuacji. Jest nad czym pracować, ale druga połowa była w naszym wykonaniu bardzo dobra – ocenił Piotr Zieliński.

– Grunt, że reakcja była pozytywna. Chwała nam za to, że udało się wywieźć przynajmniej remis – dodał reprezentant Polski.

Piotr Zieliński o roli w drużynie:

– Gdy wychodzę na mecz, chcę zagrać jak najlepiej. Jest nas jedenastu, nie może wszystko spoczywać na mnie. Było dużo pozytywów, jestem zadowolony ze swojej gry. Jest nad czym pracować, bo znamy się z trenerem i sztabem zaledwie od kilku dni. Szanujemy ten remis, bo sami robiliśmy sobie pod górkę i mogliśmy uniknąć straconych bramek – wyznał reprezentant Polski.

– Po dwóch zmianach dostałem sygnał, żeby zejść do środka pomocy, gdzie dobrze się odnajduję. Uważam że są pozytywy, ale jest nad czym pracować. Znamy się krótko, gramy w nowym ustawieniu. W kilku sytuacjach mogliśmy poruszać się lepiej – dodał piłkarz Napoli.

źródło: polsat sport

Paulo Sousa zabrał głos po remisie z Węgrami. Portugalczyk skrytykował kilku piłkarzy

Paulo Sousa skomentował „na gorąco” czwartkowe wydarzenia na boisku. Portugalczyk  na konferencji prasowej otwarcie skrytykował kilku piłkarzy, z których gry nie był zadowolony.

Reprezentacja Polski zremisowała na wyjeździe z reprezentacją Węgier 3:3. Biało-Czerwoni dwukrotnie musieli odrabiać straty, co udało im się dzięki znakomitym zmianom Paulo Sousy. Bramki dla Polaków zdobyli: Krzysztof Piątek, Kamil Jóźwiak oraz niezawodny Robert Lewandowski.

https://twitter.com/SquawkaNews/status/1375194965639376898

Wypowiedzi Paulo Sousy po meczy Węgry-Polska

Po zakończonym spotkaniu Paulo Sousa wziął udział w oficjalnej konferencji prasowej. Selekcjoner reprezentacji Polski odpowiedział na pytania dziennikarzy. W jednej z wypowiedzi skrytykował kilku piłkarzy.

Paulo Sousa o pierwszych odczuciach po meczu:

– Moim zdaniem w tych rozgrywkach powinien być VAR, to bardzo pomaga. Jestem pewien, że dziś byłoby podjętych wiele innych decyzji – skomentował „na gorąco” selekcjoner reprezentacji Polski.

Paulo Sousa o przeciwnikach:

– Musimy także pogratulować naszym przeciwnikom. Grają w określonym stylu, są konsekwentni w defensywie, wiedzą jak poradzić sobie z przeciwnikami, którzy grają piłką. My natomiast na koniec pokazaliśmy niesamowitą mentalność – zaznaczył Paulo Sousa.

Paulo Sousa o grze wahadłowych:

– Wahadłowi muszą robić dużo więcej pod polem karnym rywala. Zwłaszcza „Szymi”, który ma wielki talent i stać go na dużo więcej. To samo z Recą, który w pierwszej połowie był bardzo nerwowy. Musi więcej w siebie wierzyć i więcej od siebie wymagać – ocenił Paulo Sousa.

Paulo Sousa o piłkarzach środka pola:

– Grzegorz Krychowiak był wspaniały, choć jemu również zdarzyły się potknięcia, ale Moder grał często źle, za daleko od przeciwnika, często tyłem do bramki, popełniał za dużo błędów. Ponadto gdy dostawał piłkę, to z reguł grał do tyłu – zauważył Portugalczyk.

Paulo Sousa o niewystawieniu Kamila Glika w pierwszym składzie i postawieniu na Michała Helika:

– Ryzyko to część naszej pracy. Nasza decyzja opierała się głównie na jego (Michała Helika – przyp. red.) warunkach fizycznych. To nowy chłopak, nowy zawodnik, który musi szczególnie pracować nad budowaniem akcji – wyznał 50-latek.

Paulo Sousa o przebiegu meczu:
– To były dwie różnie połowy, ale patrząc na całokształt, to my zasłużyliśmy na zwycięstwo – wyznał Portugalczyk – skomentował Sousa.

„Więcej emocji, niż w całej kadencji Brzęczka”. Twitter komentuje debiut Paulo Sousy

Reprezentacja Polski zremisowała pierwszy mecz pod wodzą Paulo Sousy. Rywalizacja z Węgrami i inauguracja eliminacji mistrzostw świata 2022 zakończyła się wynikiem 3-3. Szalony mecz przysporzył kibicom wielu emocji, a my postanowiliśmy zebrać je w jednym miejscu. Poniżej przedstawiamy najciekawsze reakcje na czwartkowy rollercoaster.

Przede wszystkim powiedzmy sobie szczerze – przed meczem nastroje były nastawione na zwycięstwo. Nowy selekcjoner miał dać nam coś nowego, świeżego. Ostatecznie samo spotkanie okazało się szaloną przejażdżką Hyperionem. Bez trzymanki.

Nadal czekamy na zwycięstwo w debiucie

https://twitter.com/ZelaznyPiotr/status/1375204431780798469

Emocji zdecydowanie nie brakowało

https://twitter.com/KowaraMarcin/status/1375203228128792578

Sousa? Chodzące elastico!

https://twitter.com/MacBarszczak/status/1375201997868122119

Brzęczek miałby przegwizdane

https://twitter.com/Michal_Kolo/status/1375202341188730887

Kilka wniosków

https://twitter.com/mlanczkowski/status/1375202916500406275

https://twitter.com/Maciej_Wasowski/status/1375208721010323460

Z „Lewym” nie ma łatwo

https://twitter.com/FCBayernUS/status/1375200489734688770

Przeskoczyło?

https://twitter.com/LukaszOlkowicz/status/1375209043917213700

Łatwo nie będzie

https://twitter.com/Polsport/status/1375201013968338948

 

https://twitter.com/IwanskiMaciej/status/1375200623923236867

Trzeba nanieść poprawki

https://twitter.com/parfjanowicz/status/1375201902036721673

https://twitter.com/MajchrzakP/status/1375200719423348737

https://twitter.com/sebchabiniak1/status/1375197149101703175

Glik na Anglię?

https://twitter.com/s_staszewski/status/1375191050449526791

Gramy dalej!

https://twitter.com/BoniekZibi/status/1375210430017191945

Problemy stworzył, problemy pożegnał

https://twitter.com/mati_swiecicki/status/1375192408808378370

https://twitter.com/Michal_Kolo/status/1375192484435918849

https://twitter.com/PDumanowski/status/1375192375803457536

Pewnych zachowań nie zmienisz…

https://twitter.com/PiotrWolosik/status/1375211234254028808

Glik + Brzęczek = zwycięstwo

https://twitter.com/CezaryKucharski/status/1375201712974266374

 

Luis Suarez wróci do Liverpoolu? The Reds szykują ofertę za Urugwajczyka

Według doniesień mediów Liverpool przygotowuje ofertę za Luisa Suareza. The Reds są zainteresowani powrotem Urugwajczyka na Anfield Road.

Wróci do byłego klubu?

Luis Suarez reprezentował barwy Liverpoolu w latach 2011-2014. Teraz jest kluczowym zawodnikiem Atletico Madryt, z którym walczy o mistrzostwo ligi hiszpańskiej. W 25-ciu meczach La Liga tego sezonu zdobył 19 bramek. Według portalu fichajes.net The Reds chcą wzmocnić swój atak.

Umowa atakującego z Los Colchoneros obowiązuje do końca sezonu 2021/2022. Okazuje się jednak, że Suarez może wcześniej opuścić stolicę Hiszpanii. Władze Liverpoolu chcą po sezonie wzmocnić kadrę. 34-latek miałby być ważnym elementem układanki Jurgena Kloppa.

Wypchany z Barcelony

Suarez strzelił 82 gole w 133 występach dla the Reds. W 2014 roku zmienił Liverpool na Barcelonę, gdzie spędził kolejne 6 lat. Urugwajczyk był zmuszony do odejścia z Blaugrany z powodu braku wspólnej wizji z trenerem. Jak widać po statystykach, transfer do Atletico wyszedł mu na dobre.

Źródło: fichajes.net, MARCA

Historia meczów Polaków z Węgrami. Bilans nie powala na kolana

Historia starć Polaków z „Madziarami” nie jest dla nas korzystna. Z 32 spotkań Biało-Czerwoni wygrali tylko 8. Czy dziś zespół Paulo Sousy dopisze na swoje konto kolejne zwycięstwo i poprawi statystyki? Początek meczu Polska-Węgry już o 20:45.

Kiedy mecz Polska-Węgry?

Po 127 dniach przerwy wreszcie do gry wraca reprezentacja Polski! W czwartek, 25 marca Polska rozpocznie kwalifikacje do Mistrzostw Świata 2022. Na pierwszy ogień idą nasi przyjaciele z Węgier. Spotkanie zostanie rozegrane w Budapeszcie, pierwszy gwizdek sędziego już o 20:45.

https://twitter.com/LaczyNasPilka/status/1374979363045830660

ZOBACZ RÓWNIEŻ: W jakim składzie Polska zagra z Węgrami? Jest kilka niewiadomych i zapowiada się niespodzianka

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Nikolić o przejęciu reprezentacji Polski przez Sousę: „To niedobrze dla Węgier”

Nie będzie to tylko pierwszy mecz reprezentacji Polski w eliminacjach do Mundialu w Katarze, ale również pierwsze spotkanie pod wodzą Paulo Sousy. Portugalczyk przejął stery nad drużyną narodową po zwolnionym Jerzym Brzęczku. Od 2000 roku żaden z selekcjonerów reprezentacji Polski nie wygrał w swoim debiucie. Czy Paulo Sousa dziś przełamie tę niechlubną passę?

https://twitter.com/Nitrov01/status/1374653716024987650

Historia meczów Polska-Węgry

Statystyki oficjalnych spotkań pomiędzy Polską a Węgrami nie wyglądają dla nas najlepiej. Do tej pory Biało-Czerwoni rywalizowali z Madziarami 32-krotnie, więcej meczów mają tylko z Rumunami (36). Polacy zanotowali 8 zwycięstw, 4 razy padł remis, a aż 20-krotnie lepsi byli nasi oponenci. Bilans bramkowy również nam nie sprzyja, gdyż wynosi on 87-39 na korzyść reprezentacji Węgier.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Węgrzy pogodzili się z porażką z Polakami? „Obiektywnie przyznają, że jesteśmy lepsi”

Pierwszy mecz

Pierwsze spotkanie Polaków z Węgrami odbyło się 18 grudnia 1921 roku, 3 lata po odzyskaniu przez Polskę niepodległości. Węgrzy byli uznawani wówczas za światową potęgę, a Polska dopiero stawiała pierwsze kroki na arenie międzynarodowej. Spotkanie z przyjaciółmi z Węgier było również pierwszym oficjalnym spotkaniem naszej reprezentacji. Kadra liczyła zaledwie 13 zawodników i pojechała na Węgry bez trenera, który był wówczas w armii. Przełożyło się to również na wynik, gdyż minimalnie lepsi okazali się nasi rywale, którzy na własnym terenie odnotowali zwycięstwo 1:0.

Jako ciekawostkę dodam, że pierwotnie to nie Węgrzy, a Austriacy mieli być naszym pierwszym przeciwnikiem. Ustalono nawet wstępny termin spotkania – 3 lipca 1921 roku. Mecz miał się obyć w Krakowie. Dwa miesiące przed tą datą austriacka federacja zrezygnowała z przyjazdu do Polski.

Jak padła bramka? Skomentowano ją w następujący sposób: „W 18. minucie Wiener centruje, robi się tłok pod bramką polską, z którego korzysta Szabó, strzelając po wyminięciu Marczewskiego z bliskiej odległości. Loth piłkę dosięgnął, strzał był wszakże za silny i ugrzązł w siatce”.

https://twitter.com/Nitrov01/status/1375122086931337218

Pierwsza transmisja w telewizji

Po raz pierwszy mecz reprezentacji Polski był transmitowany w telewizji w 1957 roku, a przeciwnikiem był nie kto inny jak reprezentacja Węgier. Nie był to jednak mecz oficjalny, gdyż Madziarowie byli wówczas światową potęgą, a na mecz do Polski dojechali w okrojonym składzie bez takich gwiazd jak m.in. Ferenc Puskás. W trakcie transmisji nie było ani studia przedmeczowego, ani powtórek, nie wspominając o grafikach. Na stadionie miało zjawić się wówczas ponad 30 tysięcy osób, co najprawdopodobniej przewyższało liczbę widzów przed telewizorem. Polska pokonała swoich przeciwników 1:0 po bramce Edwarda Jankowskiego.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Sousa zdiagnozował problem polskiej piłki. „To wszystko jest na za niskim poziomie”

Ostatnie spotkanie Polska-Węgry

Po raz ostatnie obie reprezentacje zmierzyły się ze sobą 15 listopada 2011 roku. Zespół dowodzony przez Franciszka Smudę przygotowywał się wówczas do EURO 2012. Polacy na stadionie w Poznaniu pokonali Węgrów 2:1. Z tamtego spotkania w obecnej kadrze ostało się zaledwie 3 piłkarzy. Są to: Robert Lewandowski, Maciej Rybus oraz Łukasz Fabiański.

https://twitter.com/LaczyNasPilka/status/1336750467427209218

Najlepsi strzelcy w rywalizacji Polaków z Węgrami

Polska:

  • Gerard Cieślik – 2 bramki
  • Grzegorz Lato – 2 bramki
  • Józef Kohut – 2 bramki
  • Kazimierz Deyna – 2 bramki

Węgry:

  • Ferenc Puskás – 8 bramek
  • Sándor Kocsis – 6 bramek
  • Ferenc Deák – 5 bramek

źródło: Łączy Nas Piłka, Onet, hppn

FIFA podjęła decyzję w sprawie Norwegii. Federacja kontynuuje politykę z mundialu w Rosji

FIFA nie ukarze reprezentantów Norwegii za ich protest przed meczem z Gibraltarem. „AP News” informuje, że organizacja postanowiła nie wszczynać postępowania. Tym samym federacja kontynuuje swobodniejszą politykę wobec wolności słowa, którą zapoczątkowała podczas mistrzostw świata w Rosji.

Przypomnijmy, że Norwegowie w środę wyszli na spotkanie z Gibraltarem w koszulkach z napisem: „prawa człowieka – na boisku i poza nim”. Była to jawna reakcja na wydarzenia w Katarze. W kraju-organizatorze najbliższego mundialu przy przygotowaniach do turnieju zmarło już, według wyliczeń, około 6500 migrujących pracowników.

Więcej o samym proteście i geście Norwegów przeczytasz TUTAJ.

Bez konsekwencji

Okazuje się, że FIFA nie będzie badać sprawy i nie wymierzy kary protestującym. Organizacja w ten sposób nawiązuje do luzowania przepisów wolności słowa w piłce. Swobodniejszą politykę federacja prowadzi od mundialu 2018 w Rosji, kiedy kobiety walczyły o dostęp do stadionów w Iranie.

– FIFA wierzy w wolność słowa i siłę piłki nożnej jako siły dobra – napisał organ zarządzający w czwartkowym oświadczeniu.

W zamian tego w Katarze odbywają się badania pod kątem warunków pracowników działających przy organizacji turnieju. Kontrole opierają się na sprawdzeniu przestrzegania przepisów w stosunku do migrantów, którzy pomagają przy tworzeniu infrastruktury na mundial. W zeszłym tygodniu Gianni Infantino stwierdził, że kraj poczynił spory postęp.

Kontuzje w reprezentacji Anglii! Gwiazda zespołu Garetha Southgate’a nie zagra z Polską

Dziennikarze „The Athletic” poinformowali o kontuzjach w reprezentacji Anglii. Jeden z podopieczny Garetha Southgate’a opuści wszystkie trzy marcowe spotkania w ramach eliminacji do Mistrzostw Świata. Czy Polacy wykorzystają szansę?

Dziś zostaną rozegrane pierwsze w grupie „I” w eliminacjach do Mundialu w Katarze. Biało-Czerwoni rozpoczną zmagania od wyjazdowego meczu z Węgrami. Anglia podejmie u siebie outsidera grupy – San Marino. W trzecim spotkaniu Andora zagra z Albanią.

Marcus Rashford kontuzjowany!

Polacy zakończą marcowe zgrupowanie meczem z Anglią, który został zaplanowany na 31 marca. Gareth Southgate może mieć niemały ból głowy przed tym spotkaniem, gdyż kontuzji doznał kluczowy piłkarz reprezentacji – Marcus  Rashford.

Jak podaje „The Athletic”, Piłkarz Manchesteru United doznał kontuzji kostki, która wyeliminowała go z gry we wszystkich trzech meczach reprezentacji. Marcus wróci teraz do klubu, gdzie będzie kontynuował leczenie. Mówi się, że 23-latek wciąż nie wyleczył w 100% urazu kostki, którego nabawił się w meczu z Manchesterem City 7 marca.

Ponadto urazu doznali Kyle Walker oraz Bukayo Saka. Obaj nie wystąpią w dzisiejszym meczu z San Marino, a ich dostępność w meczach z Albanią oraz Polską stoi pod znakiem zapytania.

źródło: The Athletic

Aktywistka krytykuje Lewandowskiego! „Kto jeszcze nosi zegarek, kiedy mamy komórki”

Myśleliście, że to już koniec komentarzy internetowych ekspertów po ostatniej wizycie Roberta Lewandowskiego u prezydenta? No to się grubo myliliście. 

W poniedziałek Robert Lewandowski odebrał z rąk prezydenta Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski za osiągnięcia sportowe i promowanie kraju na arenie międzynarodowej. Znaczna część była oburzona tym faktem, dodając, że oni by takiego odznaczenia nie przyjęli. Inni pisali, że Lewandowski wcale nie zasłużył na takie wyróżnienie. Teraz poszło o coś jeszcze innego, a mianowicie o zegarek.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Marcin Najman ponownie odleciał! Skrytykował zarówno Marcina Gortata, jak i Roberta Lewandowskiego

Absurdalna akcja na twitterze

Niejaka Maja Staśko wyraziła swoje oburzenie na instagramie oraz na twitterze. Aktywistka dotarła do informacji o wartości zegarka Roberta Lewandowskiego. Uważa, że w obecnych czasach takie zachowanie za karygodne! Zresztą nie ma co tu komentować, lepiej zobaczcie sami.

Zdecydowana większość użytkowników twittera się nie zgadza z powyższą opinią Pani Staśko. A co Wy sądzicie na ten temat?

https://twitter.com/majkel1999/status/1375068531625234433

https://twitter.com/jedrekjanek/status/1375077796058398727

 

MŚ 2022: Norwegowie nie przestają protestować. Wyszli w specjalnych koszulkach, by wyrazić swoje niezadowolenie

Kilkanaście dni temu informowaliśmy o potencjalnym bojkocie mistrzostw świata w Katarze. Mowa o Norwegach, którzy nie akceptują tego, że ludzie umierają, są niewolnikami i ich prawa są naruszane w imię piłki nożnej.

Przerażająca statystyka

Swego czasu Guardian opublikował wyniki badań dotyczących prac związanych z organizacją mundialu w Katarze. Według wyliczeń wspomnianego źródła, zginęło ponad 6500 migrujących pracowników. 37 z nich bezpośrednio w trakcie budowy stadionów.

Do wspomnianych zapowiedzi bojkotu odnosił się nawet prezes FIFA, Gianni Infantino. Szwajcar przyznał, że nie sądzi, by to było właściwe podejście.

– Nie sądzę, by bojkot mistrzostw świata był właściwym podejściem. Dzięki dialogowi udało się już wiele osiągnąć – mówił prezes FIFA.

Zaangażowanie Norwegii

Norweska federacja powołała specjalny komitet, by zbadać tę sprawę. Działania jednak nie zakończyły się tylko na tym. Swój publiczny protest pokazali także piłkarze. Przed środowym spotkaniem z Gibraltarem na boisku zameldowali się w specjalnych koszulkach z napisem: „prawa człowieka – na boisku i poza nim”. Później pewnie pokonali gospodarzy 3:0.

https://twitter.com/NORftbl/status/1374809483348692992

Źródło: Sky Sports

Ostre słowa o Mbappe. Francuscy dziennikarze brutalnie ocenili jego występ z Ukrainą

Francja jedynie zremisowała w środowy wieczór z Ukrainą (1-1). Pierwszy mecz „Trójkolorowych” w eliminacjach mistrzostw świata nie należał do szczególnie udanych. „L’Equipe” bez ogródek skrytykowało postawę swoich rodaków. Dziennikarze najostrzej ocenili postawę Kyliana Mbappe. 22-latka wybrano najgorszym piłkarzem spotkania.

Mecz rozpoczął się dobrze dla Francji. Już w 19. minucie bramkę zdobył Antoine Griezmann. To jednak nie wystarczyło. Po przerwie dzięki bramce samobójczej Kimpembe Ukraina doprowadziła do wyrównania. Ostatecznie wynik utrzymał się do końca rywalizacji.

Rozczarowanie

Nastroje w kraju po remisie były kiepskie. Dziennikarze uznali takie rozstrzygnięcie za rozczarowanie i nie pozostawili suchej nitki na piłkarzach Didiera Deschampsa. Najbardziej oberwało się z kolei Kylianowi Mbappe. Gwiazda PSG ma za sobą nieudany występ, co odnotowali francuscy eksperci.

Zdaniem dziennikarzy 22-latek zasłużył jedynie na „trójkę”. Sam piłkarz nie wytrwał na murawie nawet do końca meczu. W 77. minucie zszedł z boiska, a zastąpił go Anthony Martial.

– Flirtował z nicością. Oprócz jednego strzału, tak naprawdę nie istniał – napisano przy jego ocenie. 

Nieco lepiej, bo na „czwórkę” zasłużył Olivier Giroud. To właśnie na słabą postawę ofensywnych zawodników i brak skuteczności dziennikarze zrzucili winę za wynik.

Dawniej było lepiej

„L’Equipe” wróciło także do wcześniejszego meczu z Ukrainą. W październiku „Trójkolorowi” pokonali wschodnich rywali aż 7-1. Wtedy zarówno Mbappe, jak i Giroud dwukrotnie trafiali do siatki.

– W środę nie cieszyli się jak sześć miesięcy temu. Duet mógł dać się ukołysać temu słodkiemu wspomnieniu z jesieni – podsumowali dziennikarze. 

Kto przeszkodzi Anglikom w kwalifikacjach do Mundialu? Eskperci obawiają się Polaków

Reprezentacja Anglii rozpoczyna zmagania w kwalifikacjach do Mistrzostw Świata 2022. Brytyjski dziennik „The Guardian” wytypował 10 piłkarzy, którzy mogą sprawić Anglikom najwięcej problemów. Na liście nie mogło zabraknąć oczywiście Polaków.

Już dziś rozpoczną się zmagania w grupie „I” eliminacji do Mistrzostw Świata, które odbędą się w Katarze. Polska rozpocznie rywalizację od wyjazdowego meczu z Węgrami, „Synowie Albionu” podejmą u siebie San Marino, a Andora ugości reprezentację Albanii. Wszystkie spotkania rozpoczną się o godzinie 20:45 czasu polskiego.

Kiedy zagra Polska?

Jak już wspomnieliśmy, reprezentacja Polski rozpoczyna zmagania od meczu z Węgrami. 3 dni później do Polski przylecą Andorczycy, a marcowe zgrupowanie zespół Paulo Sousy zakończy starciem z Anglikami na Wembley 31 marca.

Harmonogram meczów reprezentacji Polski

  • Węgry – Polska | 25 marca 2021
  • Polska – Andora | 28 marca 2021
  • Anglia – Polska | 31 marca 2021

ZOBACZ RÓWNIEŻ: W jakim składzie Polska zagra z Węgrami? Jest kilka niewiadomych i zapowiada się niespodzianka

Anglicy boją się Polaków

Dziennikarze brytyjskiego „The Guardian” wytypowali 10 piłkarzy, którzy mogą sprawić szczególne problemy reprezentacji Anglii. Wśród nich znaleźli się również Polacy. Anglicy szczególnie obawiają się Roberta Lewandowskiego, Jakuba Modera, Sebastiana Szymańskiego oraz Piotra Zielińskiego.

Wybór Roberta Lewandowskiego nie powinien nikogo dziwić, podobnie sprawa ma się z Piotrem Zielińskim. Jeśli chodzi natomiast Jakuba Modera, to brytyjscy eksperci są zachwyceni jego ostatnim występem w Brighton.

– Jakub Moder zagrał pierwszy raz w podstawowym składzie Brighton w Premier League i nie zawiódł w starciu z Newcastle, pomimo tego, że wystąpił na lewej stronie pomocy. […] Naturalnie gra jako cofnięty pomocnik, gdzie potrafi przejąć piłkę i popędzić z nią dalej kilkanaście-kilkadziesiąt metrów. Zapowiada się na następcę Grzegorza Krychowiaka, ale już teraz pod wodzą nowego selekcjonera, może dojść do przełomu – pisze „The Guardian” o Jakubie Moderze.

Dziennikarze Guardiana docenili również Sebastiana Szymańskiego, który na co dzień występuje w Rosji.

– W wieku zaledwie 21 lat jest ostoją Dynamo Moskwa. Jest wszechstronny. Niezależnie od pozycji, na której zagra, zrobi wszystko, by przekonać do siebie Paulo Sousę. […] Zajmuje drugie miejsce w najwyższej klasie rozgrywkowej Rosji w tym sezonie zarówno pod względem odbioru (53), jak i kluczowych podań (54)- czytamy w notce o Sebastianie Szymańskim.

Pełna lista:

  • Robert Lewandowski (Polska)
  • Jakub Moder (Polska)
  • Sebastian Szymański (Polska)
  • Piotr Zieliński (Polska)
  • Peter Gulasci (Węgry)
  • Attila Szalai (Węgry)
  • Dominik Szoboszlai (Węgry)
  • Marash Kumbulla (Albania)
  • Armando Broja (Albania)
  • Berat Djimsiti (Albania)

Bayern znalazł rywala dla Lewandowskiego? To piłkarz najgorszego klubu Bundesligi

Robert Lewandowski jest dla Bayernu zarówno bardzo ważnym zawodnikiem, jak i… problemem. Przez stabilną od lat formę Polaka oraz jego niebywałą odporność na kontuzje, żaden klasowy napastnik nie myśli o transferze do stolicy Bawarii. System gry mistrza Niemiec faworyzuje grę jednym snajperem, przez co pobyt w Monachium wiązałby się z rolą rezerwowego. Mimo to Bayern zdaje się znalazł zawodnika, który ma wywierać presję na Lewandowskim i wzmocnić rywalizację.

Pozycja „Lewego” w Bayernie jest niebywale mocna. Kapitan reprezentacji Polski już od kilku lat stanowi o sile ognia Bawarczyków i jest chodzącą legendą klubu. Ale nawet piłkarze takiego kalibru potrzebuje zmiennika lub piłkarza, z którym mogliby rywalizować o miejsce w składzie.

Aktualnie rolę tego pierwszego pełni Eric Maxim Choupo-Moting. Kameruńczyk doskonale odnalazł się jako alternatywa dla 32-latka i nie przeszkadza mu takie rozwiązanie. Bayern myśli nawet o przedłużeniu kontraktu z byłym piłkarzem PSG.

Większa rywalizacja

Nie można jednak zapominać, że Lewandowski się starzeje i prędzej czy później w Monachium będzie trzeba go zastąpić. Pierwotnie pomysłem władz klubu był Jann-Fiete Arp. Młody napastnik finalnie nie spełnia pokładanych w nim oczekiwań i najpewniej pożegna się z Allianz Areną.

Priorytetem Bayernu podczas najbliższego okienka będzie zwiększenie rywalizacji w ofensywie. Póki co Robert Lewandowski ma świadomość, że od gry może go odsunąć jedynie kontuzja, a tych i tak doznaje jak na lekarstwo.

Z tego powodu zarząd „Die Roten” chciałby ściągnąć do Monachium jeszcze jednego napastnika. Według „ESPN” wybór padł na Matthew Hoppe z Schalke. Może być to o tyle interesujące, że 20-latek występuje w absolutnie najgorszej drużynie tego sezonu Bundesligi.

Mimo to dorobek młodego piłkarza nie jest jednak taki zły. W 16 meczach strzelił on pięć goli, ale na co go stać pokazał w meczu z Hoffenheim. Wówczas ustrzelił hat-tricka, a w Niemczech zaczęło się robić o nim głośno.

Piotr Zieliński może latem zmienić otoczenie! Interesują się nim wielkie kluby

Neapolitańskie Radio Kiss Kiss informuje, że Piotr Zieliński może w letnim oknie transferowym opuścić Neapol. Według wspomnianego źródła, jego usługami zainteresowane są Liverpool, Manchester City i FC Barcelona.

Obniżą wymagania

W ostatnim tygodniu Alfredo Pedulla z La Gazzetty dello Sport poinformował, że Napoli rozważy sprzedaż Zielińskiego za 50 mln euro. Przypomnijmy, że Polak w sierpniu 2020 roku przedłużył umowę z klubem z południa Włoch do czerwca 2024 roku. W kontrakcie wpisano kwotę wykupu o wysokości 100 milionów euro. Okazuje się jednak, że Aurelio de Laurentiis będzie w stanie sprzedać „Ziela” za znacznie mniejsze pieniądze.

Sytuacja może wymagać sprzedaży

Klub wciąż walczy o awans do Ligi Mistrzów. Na ten moment Azzurri zajmują 5. miejsce w tabeli Serie A, które daje im jedynie gwarancję gry w Lidze Europy. W związku z potencjalnym brakiem zakwalifikowania do najbardziej elitarnych rozgrywek, prezes Napoli będzie zmuszony do sprzedaży kluczowych gwiazd. Mówi się głównie o zarobieniu na Piotrze Zielińskim i Kalidou Koulibalym.

Ponowne zakusy The Reds

Według Radia Kiss Kiss z Neapolu, polskim pomocnikiem interesują się europejscy giganci. Wśród chętnych na pozyskanie Zielińskiego wymienia się Liverpool, Manchester City i FC Barcelonę. To nie pierwszy raz kiedy media łączą byłego piłkarza Udinese z The Reds. W 2016 roku Anglicy zdecydowali się jednak na Georginio Wijnalduma. Polak ostatecznie trafił do Napoli za około 16 milionów euro.

Szansa na rekord

Bilans Piotra Zielińskiego w sezonie 2020/2021 to 36 występów, 8 goli i 8 asyst. Bieżąca kampania jest jego najlepszą w karierze pod względem liczb. Portal transfermarkt.de wycenia 26-latka na 46 mln euro. W przypadku transferu powyżej 35 mln euro, Zieliński pobije rekord najdroższego Polaka w historii. Wspomniane osiągnięcie na razie należy do Krzysztofa Piątka, który zimą 2019 roku zmienił Genuę na Mediolan.

Źródło: Sport.pl


TROLLNEWSY I MEMY