Real Madryt pokonał Liverpool 3:1 w pierwszym ćwierćfinale Ligi Mistrzów. Trener gości, Jurgen Klopp po spotkaniu ocenił, że było to dziwne doświadczenie, ponieważ stadion przypominał bardziej arenę treningową.
Słuszny wynik
Niemiecki szkoleniowiec Liverpoolu po meczu ocenił spotkanie. Według byłego trenera Borussii Dortmund The Reds nie zasłużyli na zwycięstwo.
– Uważam, że nie zasłużyliśmy dzisiaj na zwycięstwo. Nie zagraliśmy wystarczająco dobrze i to może jest moje główne zmartwienie, o tym teraz myślę. Czy zasługiwaliśmy na coś więcej niż 1:3? Nie jestem pewny – ocenił Klopp.
Zarzuty do sędziego
53-latek ostro skomentował pracę arbitra głównego. Zdaniem Jurgena Kloppa sędzia uczepił się jego zawodnika. Niemiec zdradził, że po meczu porozmawiał z arbitrem i przekazał mu swoje uwagi.
– Nie rozumiem, co robił sędzia. Dla mnie to było coś osobistego, bo ocenił to jako nurkowanie czy coś takiego, a od tamtej pory gdy tylko Sadio padał, niczego nie dostawał. To nie jest w porządku. To powiedziałem mu po meczu, że moim zdaniem nie był w porządku wobec Sadio.
Szuka wymówki?
Jurgen Klopp miał nietypowe spostrzeżenia po spotkaniu. Przede wszystkim zwrócił uwagę na fakt, że stadion, na którym rozgrywano spotkanie, jest obiektem treningowym.
– To dzisiaj było czymś dziwnym, naprawdę trudnym, sytuacja ze stadionem była inna, ale Anfield to przynajmniej prawdziwy stadion i to będzie dla nas dobre. To prawda, że od dawna gramy przy pustych stadionach, ale to jest coś zupełnie innego. To jest boisko treningowe. To tak, jak gdybyśmy my odwiedzili Manchester United i grali na ich boisku treningowym. To coś zupełnie innego od tego, co przeżywaliśmy wcześniej – zakończył 53-letni Niemiec.
https://twitter.com/AnfieldWatch/status/1379555853913755653
Źródło: realmadryt.pl