NEWSY I WIDEO

Roland Garros bez podatku w Noblebet

Na francuską mączkę powraca Iga Świątek, aby udowodnić, że ubiegłoroczne zwycięstwo w Roland Garros nie było dziełem przypadku. Dopinguj Igę i pozostałych Polaków, a przy okazji z skorzystaj z gry bez podatku na to wielkie tenisowe święto.

Wystarczy, że stworzysz kupon kombinacyjny z minimalnym kursem 2.00, a Noblebet zapłaci za Ciebie podatek!

Promocja obowiązuje od poniedziałku 31.05 (10:00) do niedzieli 06.06 (23:59) i objęte są nią wszystkie mecze French Open.

Szczegóły i regulamin promocji znajdziecie TUTAJ.

Zarejestruj się w Noblebet i odbierz bonus od trzech pierwszych depozytów do 2000 zł. Po rejestracji przez pierwszy miesiąc grasz bez podatku! Kliknij TUTAJ.

Lewandowski pobije swój rekord? „Staram się robić to, czego nikt nigdy nie dokonał”

Robert Lewandowski odniósł się do pobitego niedawno rekordu Gerda Mullera. 32-latek wyznał, czy wierzy w wyśrubowanie osiągnięcia i strzelenie jeszcze większej ilości goli w przyszłości. 

Miniony sezon Bundesligi minął nam pod znakiem Roberta Lewandowskiego. Polak od początku kampanii gonił za niedoścignionym przez 49 lat Gerdem Mullerem. Ostatecznie udało mu się strzelił 41 bramek, dzięki czemu ustanowił nowy rekord w niemieckiej ekstraklasie.

Krajobraz po „Lewym”

Choć od ostatniego meczu Bundesligi minęły już prawie dwa tygodnie, to echa wyczynu Lewandowskiego wciąż nie milkną. Sam 32-latek odniósł się do rekordu i wyznał, czy wierzy w wyśrubowanie go jeszcze bardziej.

– Nie mam obsesji na punkcie rekordów. Kiedy podejmuję nowe wyzwania, staram się robić to, czego nikt nigdy nie dokonał, ponieważ to popycha mnie do przodu – stwierdził Polak w rozmowie z francuskim „Canal+”.

– Szczerze mówiąc, myślałem, że żaden zawodnik nie może zbliżyć się do tego rekordu. Tym bardziej, że nie grałem przez kilka meczów, przez część sezonu byłem kontuzjowany. I tak naprawdę nie zdaję sobie sprawy z wielkości tego, naprawdę tego nie czuję i może to dobrze – Zakończył Lewandowski.

Szalony plan Wieczystej Kraków. Chcą ściągnąć… mistrza świata z 2014 roku!

Przemysław Cecherz, trener Wieczystej Kraków wierzy w ściągnięcie do klubu… Lukasa Podolskiego! Na łamach „Przeglądu Sportowego” szkoleniowiec stwierdził, że „wszystko zależy od niego”.

Wieczysta, jak na klub z okręgówki, słynie z nietuzinkowych zagrań na rynku transferowych. W swoich szeregach skupili już byłych zawodników Ekstraklasy, między innymi Sławomira Peszko czy Łukasza Burligę, a także Radosława Majewskiego. To natomiast przełożyło się na zdominowanie przez nich rozgrywek.

Szaleństwo?

Dzięki świetnym wzmocnieniom awansowali do IV ligi i myślą nad kolejnymi transferami. Co ciekawe, na oku krakowian znalazł się mistrz świata z 2014 roku, Lukas Podolski.

Przemysław Cecherz w rozmowie z „Przeglądem Sportowym” potwierdził, że pojawił się taki pomysł. Ba, trener Wieczystej wierzy, że uda się dopiąć ten transfer. Warto pamiętać, że kontrakt 35-latka z Antalyasporem wygasa wraz z końcem czerwca.

– Wszystko zależy od niego. W pewnym wieku zawodnik chce spokojnie i w chwale zejść ze sceny, a przy tym piłka ma sprawiać mu przyjemność. Przez półtora roku był podstawowym piłkarzem Antalyasporu, gra na pozycji, na którą szukamy piłkarza – przyznał Cecherz.

– Podejrzewam, że Łukasz chciałby też zająć się swoim biznesem, a w Krakowie dostałby szansę, by go rozkręcić – dodał.

Już od dawna Podolskiego łączy się z transferem do Górnika Zabrze. Na początku roku pojawiły się jednak pierwsze plotki o możliwym zasileniu szeregów Wieczystej. Sam zawodnik wówczas zdecydowanie zdementował te doniesienia.

Mladenović jednak nie jedzie na kadrę! Serb nie otrzymał powołania

Kilka tygodni temu Czesław Michniewicz informował, że Filip Mladenović wróci z urlopu później, niż reszta drużyny, ze względu na wyjazd na zgrupowanie kadry narodowej. Tymczasem okazało się, że Serb nie otrzymał żadnego powołania.

Wypadek przy pracy?

Mladen po sezonie leci na zgrupowanie Serbii do Japonii, zagrają tam trzy mecze – w czerwcu. Będzie miał krótszy urlop, będzie przemęczony – powiedział niedawno Czesław Michniewicz.

Okazało się, że Mladenović żadnego powołania nie otrzymał. Serb wyjedzie na urlop w planowanym okresie i będzie do dyspozycji trenera od początku okresu przygotowawczego. Na razie nie podano do informacji, dlaczego obrońca Wojskowych nie pojechał na zgrupowanie. Wiemy tylko, że jego nazwisko nie znalazło się na liście kadrowiczów, którą opublikowano w piątek.

 

Poznaliśmy datę powrotu Milika, Rybusa i Dawidowicza. Wiemy, kiedy wrócą do treningów

Jakub Kwiatkowski zdradził, kiedy kontuzjowani kadrowicze wrócą do treningów z resztą drużyny. Chodzi o Arkadiusza Milika, Macieja Rybusa i Pawła Dawidowicza, którzy nabawili się niewielkich urazów. Rzecznik prasowy reprezentacji podał, że nastąpi to dzień po meczu z Rosją.

Sytuacja kontuzjowanej trójki wydaje się ustabilizowana. Początkowo obawiano się, że ani Rybus, ani Milik czy Dawidowicz nie pojadą na Euro. Teraz jednak wiemy, że tak się nie stanie, a przynajmniej stać się nie powinno.

Kiedy wrócą?

Póki co wspomniani zawodnicy trenują indywidualnie. Jakub Kwiatkowski wyjaśnił natomiast, że ich powrotu do zajęć drużynowych możemy się spodziewać po spotkaniu z Rosją.

– Jeśli chodzi o raport medyczny, to nic nowego się nie pojawiło. Wiemy, że trzech zawodników nie trenuje na boisku. Są to Maciej Rybus, Paweł Dawidowicz i Arek Milik. Po meczu z Rosją będą stopniowo wprowadzani do treningu na boisku – ogłosił rzecznik prasowy kadry.

Oczywiście podczas tego meczu niedostępny dla Paulo Sousy będzie Piotr Zieliński. Pomocnik Napoli świętuje narodziny swojego syna. Także Radosław Majecki nie weźmie udziału w sparingu. Bramkarz przebywa na zgrupowaniu w Opalenicy jedynie w celu nabycia doświadczenia.

– Będzie do dyspozycji trenera 22 zawodników – zapewnił.

Towarzyskie spotkanie ze „Sborną” będzie pierwszym sprawdzianem Polaków przed Euro. Rozegrane zostanie we Wrocławiu 1 czerwca. Tydzień później „Biało-Czerwoni” podejmą w Poznaniu Islandię.

12-letni Polak zaimponował całej Hiszpanii. Świetny turniej w wykonaniu Michała Żuka

Drużyna U-12 FC Barcelony z Michałem Żukiem w składzie wygrała La Liga Promises. Polak wraz z kolegami z drużyny stawiali czoła innym najlepszym akademiom w Hiszpanii. 12-latek w całych rozgrywkach strzelił dwie bramki. 

Michał Żuk w La Masii robi prawdziwą furorę. Eksperci już niejednokrotnie zachwycali się jego umiejętnościami. Młody Polak zrobił także wrażenie na swoich trenerach. Dzięki świetnej postawie w szkółce zabrano go na turniej La Liga Promises, gdzie miał okazję zmierzyć się z drużynami innych akademii.

Spacerek

W tym roku rozgrywki trwały od 28 do 30 maja. Młodziki z Barcelony trafili do grupy z Betisem, Granadą, Deportivo Alaves oraz Osasuną. Wszystkie mecze wygrali, tracąc zaledwie jednego gola. Żuk zaimponował właśnie w tej fazie turnieju. Udało mu się strzelić dwie bramki, zaś w meczu z Pampeluną niemal w pojedynkę na nią zapracował.

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

Post udostępniony przez FC Barcelona La Masia (@fcbmasia)

W 1/8 ekipa 12-latka pokonała Huescę (2-1), a w następnej fazie Atletico Madryt, choć dopiero po rzutach karnych. Półfinałowy mecz „młoda Barcelona” grała ponownie z Betisem i znów go ograła (2-0). Finał rozegrali z Sevillą, którą wyraźnie zdominowali (3-0), a następnie zgarnęli puchar.

La Liga na Instagramie zaryzykowała nawet porównanie 12-latka do Antoine’a Griezmanna. Polak pełnił na turnieju funkcję łącznika obrony z atakiem. Często starał się napędzać akcje oraz brać na siebie ciężar gry.

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

Post udostępniony przez LaLiga (@laliga)

Bereszyński wyróżnił piłkarza, z którym zmierzy się na EURO. „Świetnie prowadzi piłkę. Szybko myśli”

– Bardzo fajny zawodnik. Świetnie prowadzi piłkę. Szybko myśli. Ma bardzo dobry drybling – opowiada o jednym z rywali na EURO 2020 Bartosz Bereszyński. Obrońca Sampdorii  udzielił w niedzielę wywiadu Tomaszowi Włodarczykowi z portalu meczyki.pl.

Od zeszłego poniedziałku trwa zgrupowanie reprezentacji Polski pod wodzą Paulo Sousy przed EURO 2020(1). 1 czerwca Biało-Czerwoni zmierzą się we Wrocławiu z reprezentacją Rosji. Tydzień później nasi rodacy zmierzą się w ostatnim sprawdzianie przed ME z reprezentacją Islandii.

Jest się kogo obawiać?

11 czerwca rozpoczną się Mistrzostwa Europy. Reprezentacja Polski znalazła się w grupie „E”, gdzie zmierzy się z Hiszpanami, Szwedami oraz Słowakami. Bartosz Bereszyński wyróżnił szczególnie jednego z piłkarzy „Trzech Koron” – Dejana Kulusevskiego.

– Bardzo fajny zawodnik. Świetnie prowadzi piłkę. Szybko myśli. Ma bardzo dobry drybling. Jeszcze brakuje mu lepszego wykończenia, ale to przyjdzie z czasem. Rozmawiałem o nim z Wojtkiem Szczęsnym, który przyznał, że to będzie mega gościu. Zrobi dużą karierę. Jest jeszcze młody. Musi się ukształtować, ale papiery na duże granie ma. Trzeba będzie zwrócić na niego uwagę. On i Emil Forsberg wyróżniają się w ofensywie Szwedów. Mają umiejętności, żeby indywidualnie rozstrzygać mecze – ocenił Bartosz Bereszyński.

Treningi u Sousy

Bartosz Bereszyński występuje we włoskiej Serie A od 2017 roku. Obecny selekcjoner reprezentacji Polski, Paulo Sousa, w przeszłości pracował we Włoszech zarówno jako piłkarz, jak i jako trener. 28-letni obrońca reprezentacji mówi, że czuć u Portugalczyka metody treningowe wyciągnięte właśnie z Włoch.

– Na pewno czerpie inspiracje z Italii, skoro długo tam grał i pracował. Widać to było już po pierwszych treningach. We Włoszech trenerzy często nie rozdzielają zajęć piłkarskich od taktycznych. Prowadzą je równolegle, wkomponowując taktykę do gry treningowej. Wtedy pomysły najlepiej się utrwalają – zdradza obrońca reprezentacji Polski.

źródło: meczyki.pl

Wielki klub chce Arkadiusza Milika! Czas na Premier League?

Harry Kane niebawem prawdopodobnie odejdzie z Tottenhamu. Anglik zasiał jakiś czas temu ziarno niepewności, czym podsycił transferowe plotki na swój temat. Władze „Kogutów” szukają już sobie jego następcy. Tym, co ciekawe, może zostać Arkadiusz Milik.

Od kiedy Polak trafił do Marsylii znowu zrobił wokół siebie szum. Wiele klubów zaczęło się interesować Milikiem, gdy jego forma w Olympique’u zaczęła rosnąć. Polski napastnik strzelił zresztą dla nowego zespołu w sumie 10 bramek w 16 występach.

Dwie opcje?

Kibice Marsylii liczą na to, że Milik pozostanie we Francji na kolejny sezon. To jednak nie jest takie pewne. Media już od dawna spekulują nad jego przyszłością. „Tuttosport” uważa, że dwa kluby są zdecydowanymi faworytami do ściągnięcia latem 27-latka.

Pierwszym jest Juventus. Tam natomiast Polak zajmują z wielu pozycji na liście życzeń. Przed snajperem znajdują się, chociażby Mauro Icardi, Dusan Vlahović czy Moise Kean.

Według Włochów drugi kierunek jest także dosyć interesujący. Mowa bowiem o Tottenhamie, który szykuje się na odejście Harry’ego Kane’a. Gdyby jednak Anglik zdecydował się pozostać w Londynie, Milik występowałby jako jego zmiennik. Rówieśnik Polaka często boryka się z kontuzjami, co zauważają media.

Wolny agent Lewandowski. Na jaką markę postawi kapitan reprezentacji Polski?

W zeszłym roku zakończyła się współpraca Roberta Lewandowskiego z Nike. Od tamtego czasu napastnik nie podpisał nowej umowy, a z racji Euro 2020 spekulacje nasilają się.

Zmiana partnera

Po ponad 10 latach współpracy Robert Lewandowski zdecydował się nie przedłużać umowy z Nike. Od pierwszego stycznia bieżącego roku napastnik jest związany z firmą 4F, jednak wciąż nie znalazł nowego dostawcy butów. Mateusz Borek informował, że 32-latek podpisze kontrakt z Pumą, temat skończył się tylko na plotkach.

https://twitter.com/BorekMati/status/1345361103879106561?s=20

Kto następny?

Od kilku miesięcy Lewandowski testuje buty różnych marek. W październiku napastnik pojawił się na treningu w Bayernu Monachium w Pumach, a na ostatnim wewnętrznym sparingu w Opalenicy sprawdzał nowe Adidas Nemeziz. Co ciekawe, na tym samym treningu zmienił buty na Nike Phantom Venom.

Narazie nie ma nawet „ciekawych” plotek dotyczących nowego sponsora Roberta Lewandowskiego. Partnerem technicznym oraz jednym z udziałowców Bayernu Monachium jest Adidas, więc kontrakt z jednym z najlepszych zawodników na świecie byłby tylko dopełnieniem formalności. Ciekawe, co na to sam zainteresowany?

https://twitter.com/PiastGliwiceSA/status/1399053705517973504?s=20

Polsat Sport znowu w akcji. Tym razem padło na Mateusza Klicha [WIDEO]

Gościem niedzielnej konferencji prasowej na zgrupowaniu reprezentacji Polski był Mateusz Klich. To właśnie jego Polsat Sport wypytywał o sobotni koncert Golec uOrkiestra. Pomocnik biało-czerwonych zdradził, że dobrze się bawił.

https://twitter.com/polczyk_foto/status/1399037905440497669?s=20

Buty Tuchela dały zwycięstwo Chelsea? „Obiecałem założyć je na finał z Bayernem” [WIDEO]

W sobotnim finale Ligi Mistrzów górą była drużyna Chelsea. The Blues pokonali Manchester City 1:0 i sięgnęli po drugie w historii trofeum Champions League. 

W pomeczowym wywiadzie Thomas Tuchel opowiedział historię swoich butów, które otrzymał od prezydenta PSG specjalnie na zeszłoroczny finał Ligi Mistrzów.

– Kiedy byłem w PSG, prezydent Nasser dał mi buty. Obiecałem założyć je na finał Ligi Mistrzów z Bayernem, ale zapomniałem i przegraliśmy, więc założyłem je dzisiaj – zaśmiał się niemiecki szkoleniowiec.

Zaraz po wejściu do szatni Thomas Tuchel ściągnął buty i podrzucał je wraz ze swoimi zawodnikami.

Agent Kamila Grosickiego ws. jego przyszłości. „Chce jeszcze grać w piłkę i przypomnieć się kibicom”

Kamil Grosicki nie otrzymał powołania na EURO 2020. Mateusz Skwierawski z portalu WP Sportowe Fakty porozmawiał z agentem skrzydłowego West Bromwich Albion, Danielem Kaniewskim.

Sousa podzielił kraj

Brak Kamila Grosickiego na liście powołań Paulo Sousy wywołał burzę. Naród był podzielony na dwa obozy. Jedni twierdzili, że „Grosik” powinien zostać uwzględniony kadrze, ponieważ w przeszłości wiele dał reprezentacji Polski. Druga strona sądziła, że niegrający zawodnik nie ma prawa znaleźć się na tak wielkim turnieju, jakim jest EURO 2020.

Co dalej z karierą Kamila Grosickiego?

Agent Grosickiego, Daniel Kaniewski w rozmowie z WP Sportowe Fakty wypowiedział się na temat zaistniałej sytuacji. Menadżer skrzydłowego zdradził również pewne szczegóły dotyczące jego przyszłości.

– Kamil ma bardzo dużo ofert. W tej chwili jest wolnym zawodnikiem i musi wszystko przeanalizować. Nie żałuje pozostania w Anglii do końca kontraktu, mimo że nie znalazł się w kadrze na mistrzostwa Europy – powiedział agent zawodnika.

– Mógł wrócić do Ekstraklasy, ale podjął inną decyzję. Wie, że jako rezerwowy drużyny z Premier League bez problemu odejdzie do jakiegoś klubu. To jego prywatna sprawa. Zrobił w ostatnim czasie porządek z ludźmi, którzy pomagali przy ostatnich jego transferach, a one nie wyszły – zdradził.

– Podjął męskie decyzje i będzie dobrze. Chce jeszcze grać w piłkę i przypomnieć się kibicom nie tylko w Polsce, ale i za granicą – podsumował Kaniewski.

Zobacz również: Co z przyszłością Arkadiusza Recy? Drużyna Serie A zainteresowana Polakiem

Źródło: WP Sportowe Fakty, Meczyki.pl

Co z przyszłością Arkadiusza Recy? Drużyna Serie A zainteresowana Polakiem

Według włoskiego dziennikarza Nicolo Schiry Arkadiusz Reca wzbudza zainteresowanie jednego z klubów Serie A. Gdzie w nowym sezonie zagra były piłkarz Wisły Płock?

Dwa spadki z rzędu

Kampania 2020/2021 nie była udana dla Arkadiusza Recy. Polak miał zapewnione miejsce w składzie Crotone, jednak drugi raz z rzędu spadł ze swoją drużyną z Serie A. Przypomnijmy, że w poprzednim sezonie nie zdołał się utrzymać ze SPAL.

Co z jego przyszłością?

Wciąż nie wiadomo jaka przyszłość czeka Arkadiusza Recę. Były piłkarz Wisły Płock był dwukrotnie wypożyczany z Atalanty Bergamo. Według doniesień mediów La Dea rozważa dwa warianty dla Polaka. Albo go wypożyczy, albo zostawi go w swojej kadrze.

Zainteresowanie 11. drużyny ligi włoskiej

Znany włoski dziennikarz Nicolo Schira przekazał na Twitterze informację, iż Reca znalazł się na liście życzeń jednego z zespołów Serie A. Według wspomnianego żurnalisty Polak jest głównym celem transferowym Genoi.

Umowa Arkadiusza Recy z Atalantą Bergamo obowiązuje do 30 czerwca 2022 roku. Portal transfermarkt.de wycenia 25-letniego Polaka na 2,5 mln euro.

Źródło: WP Sportowe Fakty

Pep Guardiola obwiniany za porażkę Manchesteru City w finale Ligi Mistrzów. „Pomylił się ze wszystkim”

Chelsea pokonała Manchester City w finale Ligi Mistrzów. Według Fabio Capello za porażkę Obywateli najbardziej odpowiada Pep Guardiola.

Guardiola zawinił

Guardiola zaskoczył wielu ekspertów swoim zestawieniem na finałowe starcie przeciwko Chelsea. Hiszpan według wielu kibiców przekombinował ze składem. Głos w tej sprawie zabrał Fabio Capello, który skrytykował szkoleniowca Manchesteru City.

– Moim zdaniem Guardiola pomylił się ze wszystkim, jeśli chodzi o wyjściową jedenastkę. Guendogan znajdujący się przed obroną nie mógł działać jako filtr środka pola – ocenił legendarny szkoleniowiec.

Chwali szkoleniowca Chelsea

Legendarny włoski trener ma jednak inne zdanie na temat Thomasa Tuchela. Według Fabio Capello Niemiec wyciągnął maksimum ze swoich zawodników.

– Chelsea wiele zawdzięcza Tuchelowi. Pokazał, że dokonali właściwych inwestycji. Wyciągnął to co najlepsze z piłkarzy, na których wydali dużo pieniędzy – zakończył.

Źródło: Football Italia, Meczyki.pl

Świetny występ N’Golo Kanté w finale Ligi Mistrzów! Zobacz najlepsze akcje Francuza [WIDEO]

N’Golo Kanté był cichym bohaterem swojego zespołu we wczorajszym finale Champions  League. Francuz został wybrany zawodnikiem meczu, a w sieci zaczęła się pojawiać masa kompilacji z najlepszymi zagraniami tego piłkarza.

W finale Ligi Mistrzów w sezonie 2020/2021 spotkały się dwie brytyjskie drużyny – Chelsea oraz Manchester City. Mecz nie należał do tych najbardziej emocjonujących, sytuacji bramkowych było jak na lekarstwo, a zgromadzeni na trybunach kibice zobaczyli tylko jednego gola. Bramkę na wagę zwycięstwa zdobył Kai Havertz, dzięki któremu piłkarze „The Blues” po raz drugi w swojej historii sięgnęli po triumf w najbardziej prestiżowych rozgrywkach w Europie.

MVP finału Ligi Mistrzów

Najlepszym zawodnikiem finału został wybrany ulubieniec kibiców – N’Golo Kanté. Francuz zdobywał tę nagrodę także w obu półfinałowych starciach z Realem oraz w pierwszym meczu w 1/4 finału przeciwko Porto.

Po zakończonym finale w sieci szybko zaczęły się pojawiać kompilacje z najlepszymi zagraniami francuskiego pomocnika. Jedno z nich znajdziecie poniżej.


TROLLNEWSY I MEMY