NEWSY I WIDEO

Lewandowski o pięciu golach z Wolfsburgiem: Po meczu nie czytałem żadnych tekstów na ten temat. Nie chciałem czuć się gloryfikowany

Robert Lewandowski udzielił wywiadu włoskiej La Gazzetta dello Sport. Polak w rozmowie z dziennikarzami wrócił wspomnieniami do meczu z Wolfsburgiem, w którym strzelił 5 goli w 9 minut.

Długo nie analizował tego spotkania

– Długo nie zdawałem sobie sprawy z tego, że strzeliłem 5 goli w 9 minut. Po meczu nie czytałem żadnych tekstów na ten temat, ponieważ nie chciałem czuć się gloryfikowany przez innych. Nie czułem potrzeby, by w specjalny sposób się tym szczycić – powiedział na łamach LGdS Lewandowski.

Kapitan reprezentacji Polski przyznał, że obawiał się, by występ z Wolfsburgiem nie odbił mu się czkawką. Robert Lewandowski zdradził jednak, że po głębszej analizie tego wyczynu uświadomił sobie, czego dokonał.

– Po raz pierwszy analizowałem ten występ dopiero przy bożonarodzeniowym stole z rodziną. Byłem w szoku, gdy na spokojnie uświadomiłem sobie, czego dokonałem. Teraz kiedy przypominam sobie tamten mecz, to nadal dostaję gęsiej skórki – dodał Polak.

Co gdyby Lewandowski zagrał w Serie A?

Włoscy dziennikarze zapytali 32-latka o perspektywę gry w Serie A. Według Lewandowskiego Italia to fajny kraj, który poznał podczas wakacji.

– Tam jest rozgrywanych więcej spotkań w Niemczech, więc to już jakieś obciążenie. Ale Włochy to fajny kraj, lubię go. Byłem na wakacjach na Sardynii. Ludzie są otwarci i wiecznie szczęśliwi – podsumował kapitan reprezentacji Polski.

Źródło: La Gazzetta dello Sport, TVP Sport

Lech szuka szczęście na (piłkarskim) Tinderze. Z kim będą mieli matcha?

Piotr Rutkowski, prezes Lecha Poznań na łamach „WP Sportowe Fakty” zdradził, że latem zamierza wydać na transfery wielkie pieniądze. W tym celu „Kolejorz” korzysta z usług… piłkarskiego Tindera.

O co chodzi? TransferRoom jest czymś w rodzaju popularnej aplikacji randkowej. Kluby mogą tam wystawiać ogłoszenia z oczekiwaniami odnośnie potencjalnych przyszłych zawodników. Piłkarze z kolei odpowiadają na nie, zawierając także swoje CV.

W przypadku obopólnego zainteresowania platforma łączy ze sobą strony. Takie rozwiązanie mocno przyspiesza sam proces kupowania zawodników przez kluby, zaś graczom ułatwia znalezienie pracodawcy. Taką właśnie drogą poszedł również Lech Poznań.

Cztery pozycje i trzy miliony do wydania

Damian Smyk na łamach „Weszło!” podał, że „Kolejorz” poszukuje lewego i prawego obrońcy oraz skrzydłowego i ofensywnego pomocnika. Łącznie na te transfery Piotr Rutkowski chce przeznaczyć trzy miliony euro, z czego po około 500 tysięcy może zapłacić za defensorów. Na graczy stricte ofensywnych przewidziano kwotę w wysokości miliona euro.

W budżecie zawarto także pensję dla nowych piłkarzy. Co ciekawe, wynieść ma ona około 250 tysięcy euro, a więc na podobnym poziomie, jak aktualnie posiadają najlepiej zarabiający zawodnicy Lecha.

Szykuje się wielki powrót na Old Trafford? „Solskjaer jest w ciągłym kontakcie z Ronaldo”

Według portalu The Athletic Manchester United monitoruje sytuację Cristiano Ronaldo. Czy dojdzie do spektakularnego powrotu?

Odejdzie ze Starej Damy?

Media nie przestają spekulować na temat potencjalnych przenosin „CR7”. Portugalczyka obowiązuje jeszcze roczny kontrakt z Juventusem. Jeśli jednak Stara Dama nie zakwalifikuje się do następnej edycji Ligi Mistrzów, 36-latek może zmienić barwy. To wciąż jest możliwe, bowiem Juve zajmuje 5. miejsce, a w ostatniej kolejce Serie A musi wygrać z Bologną i liczyć na utratę punktów Napoli lub Milanu.

Łączony z byłym klubem

Według portalu The Athletic Manchester United monitoruje sytuację Cristiano Ronaldo. Przypomnijmy, że Portugalczyk reprezentował barwy Czerwonych Diabłów w latach 2003-2009. To właśnie w tym klubie zdobył pierwszą Ligę Mistrzów i Złotą Piłkę.

Manchester United to jeden z niewielu zespołów, który mógłby sobie pozwolić na utrzymanie kontraktu Ronaldo. Dziennikarze The Athletic twierdzą, że Ole Gunnar Solskjaer jest w ciągłym kontakcie z Portugalczykiem.

Cristiano Ronaldo zagrał w 44 spotkaniach w sezonie 2020/2021. W tym czasie zanotował 36 trafień i 4 asysty. Portal transfermarkt.de wycenia 36-latka na 50 milionów euro.

Źródło: Meczyki.pl

Poznaliśmy cel Gikiewicza przed starciem z Lewandowskim. „Mamy szansę pojawić się w każdej gazecie”

Rafał Gikiewicz udzielił wywiadu niemieckiemu „Augsburger Allgemeine Zeitung” przed meczem z Bayernem Monachium. W sobotę polski bramkarz będzie starał się powstrzymać Roberta Lewandowskiego przed pobiciem rekordu Gerda Mullera.

W zeszły weekend Robert Lewandowski wyrównał legendarny rekord Gerda Mullera w liczbie strzelonych bramek w trakcie jednego sezonu Bundesligi. Kapitan reprezentacji Polski wciąż ma szansę na pobicie wyczynu legendarnego Niemca. W najbliższą sobotę Bayern Monachium podejmie na własnym obiekcie FC Augsburg.

Przypomnijmy, że barwy Augsburga reprezentuje dwóch Polaków – Rafał Gikiewicz oraz Robert Gumny. Polski bramkarz już prędzej zapowiadał, że nie da swojemu rodakowi żadnej taryfy ulgowej. 33-latek powiedział, że celem na najbliższy mecz jest oczywiście zachowanie czystego konta.

– Mój cel jest jasny – zachować czyste konto – wyznał Rafał Gikiewicz.

– My, jako FC Augsburg, mamy szansę pojawić się w każdej gazecie, w każdym reportażu telewizyjnym jako zespół, który powstrzymał Lewandowskiego i Bayern – dodał bramkarz Augsburga.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Robert Lewandowski z jasną deklaracją. „Zamierzam pobić ten rekord, nie tylko wyrównać”

źródło: „Augsburger Allgemeine Zeitung”

Piotr Rutkowski zapowiada solidne wzmocnienia Lecha Poznań. „Wydamy na transfery najwięcej pieniędzy”

Piotr Rutkowski w rozmowie z portalem WP Sportowe Fakty zadeklarował, że celem Lecha Poznań na przyszły sezon jest dublet. Właściciel i prezes Kolejorza zapewnił, że jego klub wyda w tym oknie najwięcej pieniędzy na transfery z całej Polski.

Fatalny sezon za Lechem Poznań

Lech Poznań zanotował fatalny sezon, mimo świetnego początku. Zaczęło się od rekordowej sprzedaży Jakuba Modera, solidnych pieniędzy za Roberta Gumnego i Kamila Jóźwiaka oraz awansu do fazy grupowej Ligi Europy. Kampania zakończyła się jednak mizernie. Poznaniacy zajęli 11. miejsce w tabeli PKO BP Ekstraklasy. Lech odpadł z Pucharu Polski w ćwierćfinale z Rakowem Częstochowa. Piotr Rutkowski zapewnia, że coś takiego nie powinno się powtórzyć.

– Jako właściciel klubu jestem bardzo rozczarowany i wkurzony tym, co się wydarzyło na moich oczach. Najbardziej irytuje mnie nie fakt przegranej, ale sposób, w jaki wiele razy ulegaliśmy. Trzeba nazwać rzeczy po imieniu, to było upokarzające, a porażki frajerskie. W takim klubie jak Lech Poznań coś takiego nie ma prawa się zdarzyć. OK, można przegrać, jeszcze niejeden mecz przegramy, ale nie w taki sposób! – Przyznał prezes 11. drużyny PKO BP Ekstraklasy.

Deklaracje ze strony właściciela

Rutkowski zdradził na łamach WP Sportowe Fakty, że Lech planuje solidnie wzmocnić drużynę, by walczyć o trofea. Właściciel klubu przyznał, iż Kolejorz wyda na transfery najwięcej pieniędzy z wszystkich polskich klubów.

– Co do nowego sezonu: cel jest jasny,  chcemy się wzmocnić praktycznie w każdej formacji i jestem przekonany, że to zrobimy, mamy na to środki. Interesuje nas walka o trofea – chcemy wywalczyć mistrzostwo Polski, chcemy Puchar Polski. Nie uciekamy od deklaracji – powiedział Piotr Rutkowski.

– Nie chcę rozmawiać o konkretnych nazwiskach. Ale mogę potwierdzić, że w tym okienku wydamy na transfery najwięcej pieniędzy z wszystkich polskich klubów. Zresztą, w ostatnich latach wydawaliśmy z Legią najwięcej, a bywały okienka, że i więcej od nich. Nie jest więc tak, że się szczypiemy o każdą złotówkę – zakończył.

https://twitter.com/adam_dworak/status/1395763101195198467

Źródło: WP Sportowe Fakty

50 PLN od Totolotka! Stawiaj LIVE i odbierz bonus

W sobotę o 15:30 i niedzielę o 17:00 Totolotek włącza promocje Bet and Collect zakłady LIVE na niemiecką 1. Bundesligę 22.05.21 i angielską Premier League 23.05.21.

W sobotę od 15:30 postaw min. 25 PLN BUNDESLIGĘ LIVE po rozliczeniu kuponu bez względu na wynik otrzymasz bonus 25 PLN

  • Na kuponie wyłącznie BUNDESLIGA (OFERTA LIVE)
  • Obrót 1 raz po kursie min. 2.00
  • Bonus ważny 7 dni do wykorzystania na dowolny sport
  • Bonus nie może być wykorzystany na zakłady systemowe
  • Użytkownik może skorzystać jeden raz
  • Kampania dla wszystkich graczy

W niedzielę od 17:00 postaw min. 25 PLN PREMIER LEAGUE LIVE po rozliczeniu kuponu bez względu na wynik otrzymasz bonus 25 PLN

  • Na kuponie wyłącznie PREMIER LEAGUE (OFERTA LIVE)
  • Obrót 1 raz po kursie min. 2.00
  • Bonus ważny 7 dni do wykorzystania na dowolny sport
  • Bonus nie może być wykorzystany na zakłady systemowe
  • Użytkownik może skorzystać jeden raz
  • Kampania dla wszystkich graczy

Więcej szczegółów TUTAJ.

Nie masz konta w Totolotku? Zarejestruj się klikając TUTAJ i odbierz 500 zł bonusu od depozytu!

Podwyższone kursy na ostatnie mecze LaLiga! Promocja w Totolotku

Przed nami ostatnia kolejka La Liga. Do kogo powędruje mistrzostwo Hiszpanii? W grze, po tym jak Barca wypisała się porażką z Celtą, pozostały już tylko dwie drużyny – Atletico i Real.

Wszystko rozstrzygnie się w najbliższą sobotę. Królewscy podejmuje na swoim terenie walczące o końcowy triumf w Lidze Europy – Villareal (warto wspomnieć, że w lidze też mają jeszcze swoje do ugrania), natomiast Los Colchoneros jadą na Estadio José Zorrilla, żeby zagrać z bijącym się o ligowy byt – Valladolid. I o ile, podopieczni Diego Simeone mają los we własnych rękach, o tyle Benzema i spółka przy własnej wygranej, muszą liczyć na potknięcie lokalnego rywala. Zapowiada się najbardziej ekscytujący finisz ligi hiszpańskiej od lat!

W związku z tymi wydarzeniami Totolotek przygotował specjalnie podwyższone kursy!

Więcej szczegółów TUTAJ.

Nie masz konta w Totolotku? Zarejestruj się klikając TUTAJ i odbierz 500 zł bonusu od depozytu!

Mistrzowski bonus 300 PLN

Przed nami już ostatni weekend z topowymi ligami w tym sezonie. Poznamy mistrzów w najlepszych ligach świata. W związku z tym Noblebet przygotował nie lada prezent w formie mistrzowskiego bonusu 50% aż do 300 PLN. Zgarnij ekstra kasę i daj się ponieść emocjom.

Co zrobić, aby skorzystać z bonusu?

  • Dokonaj wpłaty za minimum 10 PLN zaznaczając bonus “MISTRZOWSKI BONUS 300 PLN” – dostępny w zakładce WPŁATA.
  • Po wybraniu bonusu otrzymasz 5% swojego depozytu, z mnożnikiem kursu całkowitego “x10”.
  • Przygotuj zakład kombinacyjny o kursie łącznym 3.00 lub większym (minimalny kurs 1.30 na każdą z selekcji), a następnie aktywuj swój kupon klikając pole “Użyj bonusu”.

Więcej informacji o promocji pod TYM linkiem.

Zarejestruj się w Noblebet i odbierz bonus od trzech pierwszych depozytów do 2000 zł. Po rejestracji przez pierwszy miesiąc grasz bez podatku! Kliknij TUTAJ.

Robert Lewandowski o 9 sekundach ciszy: „Próbowałem się skupić”

Na kilka miesięcy przed zwolnieniem Jerzego Brzęczka Polacy przegrali w Lidze Narodów z Włochami (0-2). Po spotkaniu Robert Lewandowski stanął przed dziennikarzami, gdzie otrzymał pytanie o taktykę i wytyczne na ten pojedynek. Kapitan „Biało-Czerwonych” wywołał wówczas burzę w mediach, gdyż zamiast odpowiedzi jedynie milczał. I to aż przez dziewięć sekund. Temat wrócił do 32-latka w jego ostatniej rozmowie z Michałem Kołodziejczykiem z „Canal+”.

„Słynne 9 sekund”, „wymowna odpowiedź” i tak dalej, tego typu nagłówki pojawiały się w mediach w listopadzie. Lewandowski swoim milczeniem wywołał gigantyczną burzę, jednak po tej sytuacji właściwie nigdy do niej nie wrócił.

„Miałem pustkę w głowie”

W rozmowie z Michałem Kołodziejczykiem z „Canal+” Lewandowski wrócił do wspomnianej sytuacji. Dziennikarz poprosił kapitana „Biało-Czerwonych” o wyjaśnienie tego milczenia.

– Tak naprawdę miałem pustkę w głowie, ciężko było mi się skoncentrować. Dałbym sobie tak ze 3 sekundy przerwy, żeby się zastanowić. Jest czasem taka czarna dziura w głowie i ja ją miałem w tym momencie. Próbowałem się skupić, żeby odpowiedzieć na to pytanie – stwierdził piłkarz.

32-latek skomentował także zmianę na stanowisku selekcjonera. Napastnik Bayernu wprost uznał, że nie on powinien oceniać decyzje prezesa Bońka, aczkolwiek wierzył, że z Brzęczkiem na Euro moglibyśmy coś ugrać.

– Nigdy jakoś nie uważałem, że z trenerem Brzęczkiem coś może pójść nie tak. Wierzyłem w to, że przez czas do EURO można wiele rzeczy naprawić i pójść do przodu. Prezes Zbigniew Boniek podjął taką, a nie inną decyzję i nic mi do tego. Musiałem to zaakceptować – ocenił.

„Ja jestem team Lewandowski”. Snajper Bayernu zapytany o rywalizację Haalanda i Mbappe

Michał Kołodziejczyk na antenie „Canal+” przeprowadził wywiad z Robertem Lewandowskim. Polski napastnik został między innymi zapytany o to, kogo z dwójki Mbappe-Haaland ceni sobie wyżej. 32-latek odpowiedział w kapitalny sposób.

Od kiedy na szerokie wody wypłynął zarówno Francuz, jak i Norweg w mediach nakręcano ich rywalizację. W obydwojgu upatruje się nowych generacji Leo Messiego i Cristiano Ronaldo.

Nic więc dziwnego, że oboje są gorącymi tematami na rynku transferowym. Swojego czasu o ich sprowadzenie mocno zabiegał Real Madryt. W kontekście piłkarza Borussii Dortmund najwięcej mówi się jednak o Bayernie Monachium, gdzie miałby zastąpić Roberta Lewandowskiego.

„Znam swoją wartość”

Michał Kołodziejczyk zapytał o tę kwestię snajpera mistrzów Niemiec. 32-latek zdradził, czy czuje się zagrożony słysząc plotki o zainteresowaniu jego klubu Norwegiem oraz, czy w ogóle chciałby, aby trafił on do Bayernu.

– Czy to prawda co pisze niemiecka prasa o zainteresowaniu Bayernu Haalandem i twoich rzekomych żądaniach wyjaśnień od kierownictwa klubu, że jak to, przecież ja jestem w klubie i po co nam Haaland, czy się boisz konkurencji? – zapytał Kołodziejczyk.

– Nie, nie oczekuję żadnych wyjaśnień i nie potrzebuję. Znam swoją wartość i znam też to, co się dzieje na rynku, więc pod tym względem mogę spokojnie cały czas funkcjonować – odparł „Lewy”. 

– To chciałbyś, żeby Haaland dołączył do Bayernu? – dociekał dziennikarz.

– Pytanie, czy on by chciał – stwierdził napastnik.

Rekord i rywalizacja

Kołodziejczyk poruszył także temat rekordu Gerda Mullera. Obecnie Robert Lewandowski dzierży go wraz z legendarnym „Bomberem”. Niewykluczone jednak, że w najbliższej przyszłości o jego przebicie/wyrównanie pokusi się właśnie Erling Haaland.

– Sam nigdy nie myślałem o tym, że mogę być tak blisko tego rekordu, więc ciężko mi powiedzieć. Wpływa na to bardzo wiele czynników. Jak pobije, to może wtedy będę mógł powiedzieć z roli tego, który ten rekord ustanowił. Na razie nie mam żadnego rekordu, więc nie mam co mówić na ten temat – ocenił na chłodno 32-latek.

W mediach od dawna huczy na temat rywalizacji Haalanda z Kylianem Mbappe. Powoli kończy się era Cristiano Ronaldo i Leo Messiego, zaś do głosu dochodzą młode, wygłodniałe wilki. Póki co to właśnie wspomniana dwójka wydaje się naturalnymi kandydatami do przejęcia schedy po ikonicznym duecie.

O to właśnie zapytano także Lewandowskiego. „Team Mbappe” czy „team Haaland”? Polak ma jednak inne zdanie na ten temat.

– Ja jestem team Lewandowski – powiedział „Lewy”, po czym dodał – Na pewno są to zawodnicy, którzy mają wielki potencjał. Pokazują, z jaką łatwością strzelają bramki. Przede wszystkim ich dynamika jest na super poziomie. Pytanie, czy za 10-12 lat będą na tym poziomie, nikt tego nie wie. Czasem łatwiej zacząć niż zostać na tym poziomie albo jeszcze pójść w górę. Na pewno mają wielki potencjał i są już na najwyższym poziomie. Piłka nożna potrzebuje kolejnych nazwisk, które przyciągną kibiców przed telewizory lub na stadiony. Wielkie słowa uznania dla nich, bo widać, że mają wielki talent i wielkie możliwości.

Czy Lewandowski żałuje występu z Andorą? Zdecydowana odpowiedź Polaka

Robert Lewandowski wypowiedział się na temat udziału w meczu reprezentacji Polski z Andorą, w którym doznał kontuzji. Snajper Bayernu Monachium przyznał w rozmowie z telewizją Canal+, że nie żałuje tego występu.

Kontuzja mogła pokrzyżować plany

Lewandowski doznał kontuzji podczas spotkania Polski z Andorą (3:0). Uraz zmusił snajpera do czterech tygodni przerwy.

Michał Kołodziejczyk z telewizji Canal+ zapytał snajpera Bayernu Monachium o to, czy żałuje występu w tym meczu.

– Nie żałuję tego na pewno. To, co się zdarzyło w tym meczu, to tak naprawdę pech. Taka kontuzja mogła mi się przytrafić w domu podczas chodzenia po schodach. To było tak niefortunne, przypadkowe. Tym bardziej, że byłem szykowany już do zmiany. Poza tym strzeliłem dwie bramki, a gole dla reprezentacji zawsze są wyjątkowe – przyznał Robert Lewandowski.

– Oczywiście, czasami ten timing jest zły. I w tym momencie bardzo bolał, boli trochę do dziś. Ale nie ma co rozpaczać – dodał 32-latek.

Źródło: Sport.pl, Canal+

Jaką cechę Neymar wziąłby od Lewandowskiego? Brazylijczyk stworzył „piłkarza idealnego”

Neymar podczas swojej kariery miał okazję grać z wieloma świetnymi zawodnikami. Podczas turnieju, którego jest współorganizatorem, poproszono go o stworzenie zawodnika idealnego. Brazylijczyk podebrałby jedną z cech od Roberta Lewandowskiego.

Stworzenie piłkarza idealnego

Atakujący Paris Saint-Germain jest współorganizatorem turnieju Red Bull Neymar Jr’s Five. Przy tej okazji zapytano go o piłkarza idealnego. Brazylijczyk miał wyjąć poszczególne cechy od zawodników, z którymi się mierzył w przeszłości.

– Myślę, że wziąłbym fizyczność Cristiano Ronaldo, elastyczność Ibrahimovicia, grę głową Sergio Ramosa, szybkość Mbappe, lewą nogę Leo Messiego, swoją prawą nogę, ustawianie się Lewandowskiego, wślizgi Kante i kreatywność Verrattiego – oznajmił Neymar.

Chce wygrać wszystko

Przy okazji zapytano Neymara o jego plany na przyszłość. Brazylijczyk chce wygrać wszystkie zawody, w których wystartuje. 29-latek nie ma jednak pewności co udziału w Igrzyskach Olimpijskich.

Bilans Neymara w bieżącym sezonie to 30 występów, 17 bramek i 11 asyst. Portal transfermarkt.de wycenia Brazylijczyka na 110 milionów euro.

Źródło: Goal.com

Robert Lewandowski z jasną deklaracją. „Zamierzam pobić ten rekord, nie tylko wyrównać”

Robert Lewandowski udzielił wywiadu stacji Canal+. Snajper Bayernu w rozmowie z Michałem Kołodziejczykiem przyznał, że odczuwa presję dotyczącą rekordu. Zaznaczył jednak, że jego celem nie było wyrównanie osiągnięcia Muellera, a jego pobicie.

Robert Lewandowski ma na swoim koncie 40 bramek w bieżącym sezonie Bundesligi. W poprzedniej kolejce wyrównał rekord Gerda Muellera z sezonu 1971/72. Już w sobotę Polak będzie miał okazję na pobicie osiągnięcia legendarnego napastnika Bayernu.

Presja ze strony kibiców

– Jeśli chodzi o oczekiwania względem rekordu, to na pewno da się to odczuć nie tylko ze strony polskich kibiców, ale też niemieckich. Presja jest, ale ja się jej nie boję, trzeba zachować spokój i przygotować się do meczu tak, jak do każdego innego – przyznał 32-latek w rozmowie z Michałem Kołodziejczykiem z Canal+.

– Napalanie się na rekord może tylko przeszkodzić, ale mam nadzieję, że moje doświadczenie pomoże. Podejdę do tego meczu na spokojnie. Jak będzie okazja, to ją wykorzystam i będę się cieszył z pobicia rekordu. Na dzisiaj staram się o tym w ogóle nie myśleć. Jest to trudne, ale wiem co robić – dodał Lewandowski.

Jasna deklaracja Lewandowskiego

– Jak mam pobijać rekord, to zamierzam to zrobić. Nie tylko go wyrównywać. Tak też do tego podchodzę. Skupiam się jednak na jakości treningu, dobrej pracy. To fundament do tego, aby dobrze czuć się później także na boisku – podsumował „Lewy”.

Spotkanie 34. kolejki Bundesligi pomiędzy Bayernem Monachium a Augsburgiem odbędzie się w sobotę o godzinie 15:30.

Źródło: Canal+

Kacper Kozłowski może zmienić barwy! Pojawiło się zainteresowanie z zagranicy

17-letni Kacper Kozłowski z rozmachem wchodzi na piłkarskie salony. Młody pomocnik może wkrótce wyjechać z Polski, ponieważ pojawiło się zainteresowanie ze strony RB Salzburg.

Wymarzony początek kariery

Kacper Kozłowski pierwszy raz wystąpił na boiskach Ekstraklasy w sezonie 2019/2020. Pomocnik zagrał w trzech meczach łącznie 27 minut, jednak w niedawno zakończonych rozgrywkach był ważnym elementem w składzie Pogoni Szczecin. 17-latek wystąpił w 20-stu spotkaniach i zadebiutował w seniorskiej reprezentacji Polski. Jakby tego było mało, Paulo Sousa powołał Kacpra Kozłowskiego na zgrupowanie przygotowujące do Euro 2020.

Nic dziwnego, że z zagranicy zaczęły napływać zapytania w sprawie 17-latka. Według austriackich mediów RB Salzburg z wielką chęcią sprowadzi do siebie Kozłowskiego. W styczniu ich szeregi zasilił Kamil Piątkowski, jednak 20-latek został w Rakowie Częstochowa na zasadzie półrocznego wypożyczenia.

Jeśli Pogoń Szczecin ma zamiar zarobić jakiekolwiek pieniądze na Kozłowskim, musi szybko podejmować decyzje. Kontrakt 17-latka obowiązuje jeszcze przez rok i raczej ciężko będzie przekonać go do przedłużenia umowy.

Łukasz Fabiański kontuzjowany! Głos zabrał lekarz reprezentacji Polski

Łukasz Fabiański doznał urazu na rozgrzewce przed środowym meczu West Hamu United w Premier League. Głos w tej sprawie zabrał Jacek Jaroszewski, lekarz reprezentacji Polski. Jak się okazuje, kontuzja jest niegroźna.

W środę West Ham United pokonał na wyjeździe West Bromwich Albion 3:1. Niespodziewanie udziału w tym meczu nie wziął Łukasz Fabiański, który nabawił się kontuzji na rozgrzewce przed meczem. Bramkarz reprezentacji Polski złapał się za prawe kolano i opuścił murawę.

– Łukasz prawie skończył rozgrzewkę i rzucił się w prawą stronę, aby złapać ostatnią piłkę, po czym poczuł ból w kolanie. Wstał, kopnął piłkę i dotykał kolana, więc to na pewno kontuzja tej części ciała. Nie wiem, co zrobił, czy może nie jest aż tak źle, nie mamy pojęcia – skomentował po meczu trener WHU, David Moyes.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Paulo Sousa ogłosił powołania! Jest kilka niespodzianek

Niegroźny uraz Fabiańskiego

W czwartek głos w tej sprawie zabrał Jacek Jaroszewski. Lekarz reprezentacji Polski rozmawiał już z Łukaszem Fabiańskim i dowiedział się, że jego kontuzja nie jest aż tak poważna.

– Rozmawiałem z Łukaszem i czuje się dobrze. Sztab medyczny w klubie wykonał mu kompleksowe badania, które nie wykazały niczego niepokojącego. Wszystko wskazuje na to, że zawodnik szybko wróci do pełnego treningu i zgodnie z planem rozpocznie z reprezentacją Polski przygotowania do mistrzostw Europy – zdradził Jacek Jaroszewski.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Jan Tomaszewski widzi Kamila Grosickiego w kadrze! „Dla mnie, dla tej atmosfery, warto go powołać”

Problemy Paulo Sousy

Dość kontuzji reprezentantów Polski ma już Zbigniew Boniek. Po informacji o urazie bramkarza WHU prezes PZPN postanowił napisać krótkiego tweeta. Przypomnijmy, że prędzej kontuzje wyeliminowały z gry na EURO Jacka Góralskiego, Krystiana Bielika, Krzysztofa Piątka, oraz Arkadiusza Recę.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Tomasz Hajto krytykuje Paulo Sousę za brak Grosickiego. „Płacheta statystyki ma fatalne”

źródło: Łączy Nas Piłka


TROLLNEWSY I MEMY