NEWSY I WIDEO

Robert Lewandowski wyciągnął wnioski z poprzedniego sezonu. „Teraz nadchodzi coś nowego”

Robert Lewandowski ocenił swój poprzedni sezon w barwach FC Barcelony. Polski napastnik wyciągnął wnioski. Sam stwierdził, iż wie, co zrobił źle. Dodał, że nadal może zdobywać wiele bramek.




Ostatni sezon był jednym z najgorszych dla Roberta Lewandowskiego. Polski napastnik w barwach FC Barcelony rozegrał 49 meczów. Strzelił w nich „zaledwie” 26 bramek. Lewy przyzwyczaił wszystkich do zdecydowanie lepszych wyników strzeleckich.

W wielu meczach zeszłego sezonu Robert Lewandowski nie wyglądał najlepiej pod względem fizycznym. Teraz w rozmowie z „ESPN” Polak przyznał, że faktycznie miewał pod tym względem problemy. Przyznał jednak, że wyciągnął wnioski.

– Ostatni sezon był dla mnie trudniejszy pod względem fizycznym. Wiem, co zrobiłem źle i co mogłem zrobić lepiej. Jednak fizycznie nie widzę różnicy między tym, co robiłem teraz, a tym, co robiłem dwa lata temu. Nadal mogę strzelić wiele bramek – ocenił Robert Lewandowski.

Lewandowski jest jednak pełen nadziei przed startem nowego sezonu. Polak stwierdził, że w drużynie jest ogromny potencjał. Zdaniem Lewego do osiągnięcia sukcesu trzeba jednak ciężko pracować jako zespół.

– Teraz nadchodzi coś nowego. Wiemy, że musimy ciężko pracować, ciężej niż w przeszłości. To jedyny sposób, jeśli chcemy coś wygrać. Mamy w klubie ogromny potencjał, ale musimy działać jako zespół. Musimy spróbować dać z siebie wszystko – stwierdził Polak.




Robert został także zapytany o Xaviego, z którym miał przyjemność pracować przez 2 ostatnie sezony. Polak w pozytywnych słowach wypowiedział się na temat swojego byłego już trenera.

– Xavi? Wykonał świetną robotę, przyszedł w trudnym momencie. Jest bardzo emocjonalnie związany z FC Barceloną, co czasami nie jest łatwe. Wykonał świetną robotę, choć ostatnie chwile nie były idealne, ani dla niego, ani dla nas. Jasne jest, że kiedy przyszedł do klubu, wszystko zmienił i był rewelacyjny. Jestem dumny, że mogłem z nim pracować – skomentował Lewandowski.

Polska znowu punktuje w rankingu UEFA. Świetne wieści po zwycięstwach w el. LM i LKE

Polskie kluby, nie licząc Wisły Kraków, zanotowały dobre wyniki w mijającym tygodniu w eliminacjach europejskich pucharów. Tym samym strata w rankingu UEFA do rywali uległa kolejnemu zmniejszeniu. Wciąż gonimy resztę stawki.




Jagiellonia, Legia, Śląsk i Wisła zagrają w III rundzie eliminacji europejskich pucharów. Wszystkie polskie zespoły, nie licząc „Białej Gwiazdy”, która doznała bolesnego lania od Rapidu Wiedeń (8-2 w dwumeczu), wygrały swoje ostatnie spotkania. Tym samym udało się zebrać kolejne punkty w krajowym rankingu UEFA.

Gonimy!

Obecnie Polska zajmuje w zestawieniu 18. miejsce. Powoli zmniejszamy dystans do wyprzedzającej nas Szkocji, Austrii i Szwajcarii. Zwiększamy go z kolei, jeśli chodzi o kraje za nami. Mowa tu o Chorwacji, Serbii i Ukrainie. Wygrane Jagiellonii, Legii i Śląska przełożyły się na 0,75 punktu w rankingu.




Warto zaznaczyć, że teraz poziom trudności będzie zdecydowanie wyższy. Jagiellonia w eliminacjach Ligi Mistrzów zmierzy się teraz z norweskim Bodo/Glimt. Legia zagra z kolei z duńskim Broendby, a Śląsk – ze szwajcarskim St. Gallen. Mimo odpadnięcia z el. Ligi Europy, Wisła Kraków wciąż pozostaje w grze o Ligę Konferencji, gdzie w III rundzie przyjdzie jej rywalizować ze Spartakiem Trnava.

Polska i bezpośredni rywale w rankingu UEFA:

Ranking UEFA, 1.08.2024

 

Przemysław Babiarz komentuje zawieszenie w TVP. „Było to dla mnie nowe doświadczenie”

Przemysław Babiarz zabrał głos po ostatnim zamieszaniu ze swoim udziałem. – Przyznaję, że było to dla mnie nowe doświadczenie. Przykre, ale nie traumatyczne – skomentował dziennikarz.




Wydaje się, że zamieszanie wokół Przemysława Babiarza w końcu dobiegło końca. Po zeszłotygodniowym zawieszeniu dziennikarza w telewizji TVP, zawrzało niemal w całej Polsce. Koniec końców Babiarz został przywrócony do pracy przy komentowaniu Igrzysk Olimpijskich.

Po niemal tygodniu ciszy Przemysław Babiarz przerwał milczenie. Dziennikarz udzielił wywiadu „Faktowi”. 60-latek opowiedział, jak cała sytuacja wyglądała z jego perspektywy. Przyznał, że było mu bardzo przykro.

– To było trudne, ale sam fakt, że zostałem zawieszony, a nikt nie kupował mi natychmiast biletu powrotnego do Polski, dawał mi nadzieję, że może ten stan się zmieni – rozpoczął Przemysław Babiarz.

– Po drugie, cały czas byłem z kolegami, którzy mnie zastępowali, a szczególnie z Szymonem Borczuchem, którego szalenie cenię. Za jego lojalność i wielką rzetelność przygotowywania się do transmisji. Byłem z nimi, przychodziłem też na sesje pływackie – dodał.

– Ale przyznaję, że było to dla mnie nowe doświadczenie. Przykre, ale nie traumatyczne. Wiedziałem, że robota dla widzów, dla kibiców jest zrobiona i to bardzo rzetelnie. Byłem więc spokojny. Ale nie ukrywam, że było mi troszkę przykro – podsumował dziennikarz.




Zawieszenie Babiarza poruszyło niemal cały kraj. Większość kibiców polskiego sportu stawiła się za dziennikarzem. Podobnie jego koledzy po fachu. W rozmowie z „Faktem” przyznał, że w ostatnich dniach bardzo wspierała go rodzina.

– Dostałem bardzo dużą liczbę SMS-ów wspierających mnie. I to były SMS-y od osób, które przygodnie tylko spotkałem. I od osób znajomych, i od moich przyjaciół. Wreszcie od mojej rodziny, która bardzo, bardzo mnie wspiera. Przede wszystkim od mojej żony, ale także syna, córki, siostry, mamy. Choć przepraszam, przesadziłem, mama nie wysyła mi SMS-ów. Z mamą po prostu rozmawiam, codziennie – ujawnił Babiarz.

– Natomiast faktycznie bardzo szerokie spektrum osób podtrzymywało mnie na duchu. I to bardzo. Nie spodziewałem się, że aż tak wielu ludzi udzieli mi wsparcia – uzupełnił.


źródło: fakt

Wielka zmiana ws. Przemysława Babiarza! Dziennikarz wraca do komentowania Igrzysk

W sprawie Przemysława Babiarza nastąpił niespodziewany zwrot. Według ustaleń „Faktu”, komentator ma wrócić do pracy podczas Igrzysk Olimpijskich w Paryżu!




Babiarz został zawieszony przez Telewizję Polską po ceremonii otwarcia. W trakcie wydarzenia odtworzono słynną piosenkę Johna Lennona, pt. „Imagine”. Dziennikarz wygłosił porównał wówczas utwór do „wizji komunizmu”, przy czym nie minął się szczególnie z prawdą. Sam autor przed laty, w jednym z wywiadów, potwierdził, że taka właśnie była jego intencja.

Powrót do pracy!

Mimo to Babiarz podzielił swoją opinią całą Polskę. Wytworzyły się dwa obozy, które na zmianę krytykowały i zgadzały się z komentatorem. Niestety, miejsce w tym pierwszym zajęło również TVP, które zadecydowało o zawieszeniu Babiarza do końca Igrzysk. To z kolei wywołało kolejną burzę w mediach.

Wydawało się, że nic nie zmieni już decyzji publicznego nadawcy. Według „Faktu” doszło jednak do przełomu. Babiarz miał wrócić w czwartek do Polski, gdzie spotkał się z Tomaszem Sygutem i Jakubem Kwiatkowskim (kolejno: dyrektor generalny TVP oraz dyrektor TVP Sport). Wynikiem rozmów miało być odwołanie zawieszenia dziennikarza i przywrócenie go do pracy.




Jeszcze dziś Babiarz ma wylecieć z Warszawy i wrócić do Paryża. Od piątku ponownie będzie komentować Igrzyska. Usłyszeć go będziemy mogli podczas zmagań w lekkoatletyce.

Wygrywał Ligę Mistrzów z FC Barceloną. Ma trafić do Ekstraklasy

Do Ekstraklasy może trafić wkrótce były piłkarz FC Barcelony. Zawodnik ten wygrał z Dumą Katalonii Ligę Mistrzów w sezonie 2014/2015. Ostatni sezon spędził w drugiej lidze hiszpańskiej.




Wkrótce może dojść do głośnego transferu w polskim futbolu. Jak informuje Piotr Koźmiński z redakcji „WP Sportowe Fakty”, do Ekstraklasy ma trafić Sergi Samper. Wychowanek FC Barcelony ma zasilić szeregi Motoru Lublin. Transfer ma być już tylko kwestią czasu.

Sergi Samper jest wychowankiem FC Barcelony. Jeszcze 10 lat temu uchodził za duży talent. Mimo że nie zdołał na dłużej zaistnieć w pierwszej drużynie Blaugrany, to zdołał z nią wygrać Ligę Mistrzów w sezonie 2014/2015. Rozegrał wówczas jedno pełne spotkanie w tych rozgrywkach. W sumie w pierwszej drużynie Barcy rozegrał 13 oficjalnych spotkań.

FC Barcelona rozstała się na dobre z Samperem w 2019 roku. Wówczas zasilił on szeregi japońskiego Vissel Kobe. Po czterech latach wrócił do Hiszpanii, podpisując kontrakt z drugoligowym FC Andorra. Na zapleczu LaLiga w ostatnim sezonie rozegrał 19 meczów. Od lipca Samper pozostaje jednak bez klubu.





źródło: WP Sportowe Fakty

Atak hakerów na konto piłkarza. Leo Messi przedstawiony jako przestępca

Cyberprzestępcy zhakowali konto Lisandro Martineza na Instagramie. W relacji opublikowano przerobione zdjęcie Leo Messiego. 




Manchester United kilka dni temu poleciał na przygotowawcze tournee do Stanów Zjednoczonych. Wśród „Czerwonych Diabłów” zabrakło Lisandro Martineza. Póki co, nie wiadomo, dlaczego Argentyńczyka zabrakło w kadrze.

Atak hakerów

O 26-latku i tak zrobiło się jednak głośno, ale z pozasportowych powodów. Hakerze włamali się na konto Martineza na Instagramie. Cyberprzestępcy opublikowali na relacji przerobione zdjęcie Leo Messiego ze Złotą Piłką oraz kominiarką na głowie.

– Przykro mi, że moje konto zostało skradzione – podpisano zdjęcie. 

Obecnie Martinez odzyskał kontrolę nad swoim kontem. Krótko po całym zajściu opublikował także wiadomość, uspokajając fanów.

Daniele Collins zarzuca Idze Świątek bycie fałszywą. Afera po meczu na Igrzyskach

Iga Świątek w środę pewnie zameldowała się w półfinale Igrzysk Olimpijskich, po tym, jak pokonała Danielle Collins. Amerykanka przerwała co prawda mecz z powodu kontuzji, ale Polka i tak zmierzała po zdecydowane zwycięstwo. Szerokim echem odbiły się późniejsze wydarzenia z udziałem Collins. 




Liderka rankingu WTA w pierwszym secie szybko rozprawiła się z rywalką. Amerykanka ugrała raptem jednego gema. W drugim Collins udało się złapać kontakt i wygrała seta 6-2. Wszystko miało się zatem wyjaśnić dopiero w trzecim secie.

Aferka

Świątek kapitalnie weszła w ostatnią część gry i skutecznie rozbijała rywalkę. Przy stanie 3-0 dla Polki, Collins poprosiła jednak o pomoc medyczną. Udało jej się jeszcze wrócić na kort, jednak po dograniu trzech gemów zdecydowała się na poddanie partii. Wtedy właśnie Amerykanka zdecydowała się na zaatakowanie naszej tenisistki. Kamery zarejestrowały, jak podchodzi do rywalki i szepcze jej coś z ironicznym uśmiechem na twarzy.

W pomeczowym wywiadzie Collins zdradziła, co powiedziała do Świątek. Amerykanka twierdzi, że zarzuciła Polce bycie fałszywą, inną na korcie i inną w szatni.




– Collins na koniec zdradziła, że powiedziała Idze, że nie musi być nieszczera. Zarzuciła Polce, że jest fałszywa. Inna w szatni, inna na korcie – pisze Michał Chojecki z „Super Expressu”. 

Lech straci kluczowego piłkarza? Na transfer mocno naciska… Kosta Runjaić!

Kluczowy piłkarz Lecha Poznań może wkrótce zmienić klub. Według medialnych informacji, Jesper Karlstroem, miał otrzymać bardzo interesującą propozycję z Włoch. Jego usługami interesuje się mocno Kosta Runjaić. 




Karlstroem w poprzednim sezonie był jednym z liderów Lecha. W sumie rozegrał w barwach „Kolejorza” 36 meczów w minionych rozgrywkach, w których strzelił dwa gole i pięć asyst.

Czas na Włochy?

Obecnie defensywny pomocnik wciąż ma miejsce w podstawowym składzie Lecha i w bieżącym sezonie nie opuścił żadnego meczu. Nie oznacza to jednak, że wkrótce się to nie zmieni. Jak podał Sebastian Staszewski, Szwed miał otrzymać propozycję przejścia do Udinese, które od niedawna prowadzi Kosta Runjaić.




W sumie Włosi mieli zaproponować Lechowi 2,5 mln euro. Co ciekawe, to właśnie Kosta Runjaić ma mocno naciskać na swoich pracodawców o dopięcie tego transferu.

Staszewski w komentarzach pod swoim wpisem zdradził również, że Karlstroem próbował „nieczystych zagrywek”, aby wywalczyć sobie transfer. Jak nazwał to sam dziennikarz, piłkarz miał „zachowywać się średnio”.

Były reprezentant Polski weźmie udział w programie rozrywkowym. Zatańczy w „Tańcu z Gwiazdami”

W środę poznaliśmy kolejnego uczestnika nadchodzącej edycji „Tańca z Gwiazdami”. Do grona uczestników dołączył były reprezentant Polski.




„Taniec z Gwiazdami” jest programem rozrywkowym cieszącym się ogromną popularnością w Polsce. Pierwsza edycja miała miejsce w 2005 roku. W sumie odbyło się już 27 sezonów tego programu. Pierwsze 13 edycji było transmitowanych w TVN. Od 14. sezonu aż do teraz program jest emitowany w Polsacie.

Na przestrzeni lat w programie brało udział wiele znamienitych postaci. Były to osoby wywodzące się chociażby ze świata kina, czy show biznesu, ale także ze świata sportu. W nadchodzącej edycji programu będzie podobnie. Albowiem wśród uczestników znalazł się były reprezentant Polski w piłce nożnej. Jedną z gwiazd 28. edycji „Tańca z Gwiazdami” będzie Piotr Świerczewski!

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Taniec z Gwiazdami (@tanieczgwiazdami)




Piotr Świerczewski zakończył piłkarską karierę już wiele lat temu. 52-latek grał w barwach takich klubów jak m.in. Olympique Marsylia, Bastia, czy też Lech Poznań. Aż 70-krotnie zagrał w reprezentacji Polski.

Świerczewski nie nudzi się na piłkarskiej emeryturze. Teraz weźmie udział w „Tańcu z Gwiazdami”. Wcześniej jednak stoczył dwie walki w MMA. Jedną z nich stoczył w federacji „Fame MMA”, gdzie pokonał „Daro Lwa”.

Jest chętna telewizja na Przemysława Babiarza! „Mógłby znowu mieć status gwiazdy”

Przemysław Babiarz wkrótce może zmienić telewizyjne barwy. Jak informują media, pojawiła się telewizja, która jest chętna sprowadzić 60-letniego dziennikarza.




Od kilku dni niemal cała Polska żyje sprawą Przemysława Babiarza. 60-latek został zawieszony przez „TVP” po swoim występie przy mikrofonie podczas ceremonii otwarcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Całe to wydarzenie poruszyło niemal cały kraj. Głos w tej sprawie zabrały ważne postacie.

Przyszłość Przemysława Babiarza stanęła pod ogromnym znakiem zapytania. Władze „TVP” błyskawicznie zawiesiły w służbowych obowiązkach swojego wieloletniego pracownika. Wielu kibiców, a także dziennikarzy „TVP Sport”, chciało powrotu Babiarza do pracy. To, póki co, się jeszcze nie wydarzyło.

Przemysław Babiarz może jednak zmienić telewizyjne barwy. O takiej ewentualności napisał serwis „plotek.pl”. A mianowicie, usługami Babiarza zainteresowała się „TV Republika”. Jak czytamy: „W TV Republika już szykują mu ciepłą posadkę”. I dalej czytamy: „W TV Republika dziennikarz mógłby znowu mieć status gwiazdy”.

– Babiarz w TV Republika pozyskałby dla stacji kolejnych widzów. O tym teraz mówi się na korytarzach. A przecież będzie nowy budynek i więcej programów, więc wszystko składa się idealnie. Od dłuższego czasu Sakiewicz uważa, że brakuje im jakiegoś dobrego programu sportowego z mocną gwiazdą. I jak z nieba spadła ta afera z Babiarzem, bo to świetna okazja, by go „podkraść”. Szykowana jest dla niego kusząca oferta, bo stacja się rozwija i od nowego roku będzie miała jeszcze więcej pieniędzy. Na nim nikt nie będzie oszczędzał, bo to marka sama w sobie – mówi informator z „TV Republika”.





źródło: plotek.pl

Jarosław Królewski miał ambitny plan. Chciał sprowadzić do Wisły czołowych trenerów [WIDEO]

Jarosław Królewski był gościem w Kanale Sportowym. Prezes Wisły Kraków przyznał, że próbował zatrudnić dwóch czołowych polskich trenerów.

 

Królewski chciał Skorżę lub Papszuna

Biała Gwiazda w ostatnich latach kilkukrotnie zmieniała szkoleniowców. W połowie poprzedniego sezonu Radosław Sobolewski zrezygnował ze swojej posady.

Wówczas w jego miejsce zatrudniono Alberta Rude, który zdobył z Wisłą Puchar Polski. Nie udało mu się jednak awansować do Ekstraklasy.

W związku z tym pożegnano się z trenerem i sprowadzono Kazimierza Moskala. Jarosław Królewski przyznał jednak, że w obu przypadkach próbował namówić innych szkoleniowców na pracę w Krakowie. Prezes Białej Gwiazdy chciał sprowadzić Marka Papszuna lub Macieja Skorżę.

 

– Dzwoniłem do nich. Nie tylko raz, ale też w poprzedniej rundzie. Próbowałem ich namówić na Wisłę Kraków. Myślę, że odbiór naszych rozmów był bardzo dobry. Natomiast ich plany życiowe, rodzinne, „geograficzne”, były w tamtych momentach inne. Ale myślę, że mamy bardzo dobry kontakt – powiedział w Kanale Sportowym.

Źródło: Kanał Sportowy

Musiałowski niedługo podpisze kontrakt z nowym klubem? Konkretny plan piłkarza

Według doniesień portalu Kerkida.net, Mateusz Musiałowski może niedługo podpisać kontrakt z nowym klubem. Były piłkarz Liverpoolu ma się związać z Omonią Nikozja.

 

Z Anglii na Cypr?

Mateusz Musiałowski od wielu lat uchodzi za wielki talent polskiej piłki. Miesiąc temu piłkarz przestał być zawodnikiem Liverpoolu. Teraz jako wolny zawodnik szuka sobie nowego klubu.

Według portalu Kerkida.net, Omonia Nikozja bacznie obserwuje polskiego zawodnika. Podobne doniesienia przedstawił Tomasz Włodarczyk z Meczyków.

 

– Jak ustaliliśmy, Musiałowski zostanie zawodnikiem Omonii Nikozja. Na Cyprze podpisze kontrakt, który będzie obowiązywał przez trzy lata. Piłkarz zdecydował się na ten kierunek ze względu na ofensywny styl gry. Ma być ustawiony na „dziesiątce”. Od razu dostać szansę w pierwszym zespole i swoje minuty. Robi przeskok na stałe do seniorskiej piłki. Plan? Wykazać się, grać regularnie i w przyszłości przenieść do lepszego klubu – czytamy w artykule polskiego dziennikarza.

Według Włodarczyka były piłkarz Liverpoolu w ostatnich dniach odrzucił dwie oferty z średnich klubów Serie B. Dziennikarz Meczyków uważa, że Musiałowski chce grać w klubie, który ma przewagę na boisku.

Na Cyprze będzie miał taką szansę. Omonia to jeden z najbardziej utytułowanych klubów w tym kraju. Jednocześnie Polak będzie miał szansę wykazać się w eliminacjach do Ligi Konferencji.

Źródło: Meczyki.pl, Kerkida.net

Trener Puszczy z ciekawym pomysłem. Sparing na stałe fragmenty gry i nietypowa nagroda [WIDEO]

Tomasz Tułacz w programie Weszłopolscy Tournée opowiedział o przygotowaniach do sezonu 2024/2025. Szkoleniowiec Puszczy Niepołomice zdradził, że wpadł na pomysł, aby nagrodą za wygranie sparingu było… piwo.

 

Nietypowa nagroda

Puszcza Niepołomice rozpoczęła zmagania w Ekstraklasie od porażki i remisu. Aktualnie klub zajmuje 13. miejsce w tabeli.

Szkoleniowiec zeszłorocznego beniaminka był niedawno gościem w programie Weszłopolscy Tournée. Tam opowiedział o przygotowaniach klubu do bieżącego sezonu.

Przypomnijmy, że w trakcie zgrupowania Żubry zagrały nietypowy sparing z Polonią Bytom. Klub wziął udział w rywalizacji na stałe fragmenty gry. Drużyna prowadzona przez 54-latka na początku lipca spróbowała swoich sił w takiej inicjatywie tuż po meczu towarzyskim.

 

Okazało się, że za pomysłem stała ekipa z Bytomia. Kluby wykonały po 16 stałych fragmentów gry, po 8 na każdą stronę. Mowa o trzech rzutach rożnych, trzech rzutach wolnych i dwóch wrzutach z autu pod polem karnym rywala. Rywalizacja zakończyła się wynikiem 1:1.

– Następnym pomysłem jest to… Już też zaproponowałem jednej z drużyn, ale na ten moment nie udało mi się przekonać… Żeby zagrać sam sparing na stałe fragmenty i proszę sobie wyobrazić, jaką mieliśmy koncepcję. (…) Byliśmy na obozie z jednym z pierwszoligowych zespołów i zaproponowałem trenerowi drużyny, żeby zagrać sparing na stałe fragmenty. Normalnie przebrani w koszulki meczowe, sędziowie i pół godziny oni, pół godziny my. Oczywiście według wybranego zestawu tych stałych fragmentów. I po meczu drużyna, która przegrywa, stawia drugiej drużynie piwo na kolacji – powiedział trener Puszczy.

Po sparingu trener Tułacz zaproponował drugoligowcowi z Bytomia rewanż, o czym opowiedział we wspomnianym programie. Na razie nie ma jednak konkretów.

Źródło: Weszło TV, Weszło Junior

Beckham pokazał uroki życia po karierze. Niespodziewane hobby Anglika [WIDEO]

David Beckham pochwalił się swoim nowym hobby. Były piłkarz reprezentacji Anglii nagrał filmik, w którym pokazuje uroki życia na farmie.

Becks po karierze zajął się farmą

David Beckham zakończył swoją sportową karierę w 2013 roku w barwach Paris Saint-Germain. Choć odwiesił buty na kołek, jego związek z piłką nożną nie skończył się wraz z jego przejściem na emeryturę.

 

Beckham znalazł nowe miejsce w świecie sportu jako działacz i biznesmen. Jest współwłaścicielem dwóch klubów piłkarskich: Interu Miami w Stanach Zjednoczonych oraz Salford City w Anglii.

Jednak działalność w piłce nożnej to nie jedyne zajęcie Davida Beckhama po zakończeniu kariery sportowej. Niedawno opublikowane w mediach społecznościowych nagranie pokazało go w zupełnie nowej roli. Beckham opublikował filmik, na którym spaceruje po swoim gospodarstwie, w towarzystwie kilku kur.

Na jego posiadłości można dostrzec duży kurnik oraz liczne uprawy. Wiele wskazuje więc na to, że Anglik odkrył uroki życia na farmie, po pełnej wrażeń karierze piłkarskiej.

 

Źródło: EuroFoot

Kuba Kwiatkowski odpowiada na list dziennikarzy TVP! „Postawił kolegów w bardzo niekomfortowej sytuacji”

Jakub Kwiatkowski opublikował kolejny wpis na Twitterze. Niestety, Dyrektor TVP Sport po raz kolejny dolał oliwy do ognia. Tym razem odpowiadając na list podpisany przez znaczną część.




Polska wciąż żyje aferą z Przemysławem Babiarzem w roli głównej. Przypomnijmy, dziennikarz został zawieszony przez władze TVP za swój komentarz podczas ceremonii otwarcia Igrzysk Olimpijskich. Przez wiele osób słowa Babiarza było dość kontrowersyjne. Nikt jednak się nie spodziewał, że zapłaci za to niemal najwyższą możliwą karę.

Wpis Kwiatkowskiego

Na władze TVP spadła ogromna fala krytyki po zawieszeniu Przemysława Babiarza. Sytuację próbował ratować Dyrektor TVP Sport, Jakub Kwiatkowski. Jego wpis na Twitterze dolał jednak oliwy do ognia.

List redakcji TVP

Dziennikarze TVP Sport oraz niektórzy sportowcy opublikowali list otwarty. Wstawili się w nim za Przemysławem Babiarzem. List został opublikowany w mediach społecznościowych. Podpisani dziennikarze i sportowcy chcą powrotu do pracy Przemysława Babiarza.




Kolejny wpis Kwiatkowskiego

Na powyższy list postanowił odpowiedzieć Dyrektor TVP Sport, Jakub Kwiatkowski. Niestety, po raz kolejny dolał oliwy do ognia. W treści wpisu nie zabrakło wątków politycznych. Kwiatkowski rozumie jednak głos swoich podopiecznych.

„W nawiązaniu do listu dziennikarzy TVP Sport jest mi szczególnie przykro z tego powodu, że to ja w ostatnich miesiącach wielokrotnie wstawiałem się za Przemkiem Babiarzem, a Przemek od kilku dni milczy. Nie wykonał żadnego gestu względem nikogo. Nie przeprosił i postawił kolegów ze swojej redakcji w bardzo niekomfortowej sytuacji. Przyszedłem do TVP z myślą jej odpolitycznienia i na tym się skupiałem. Dziś ja i moi bliscy są nieustannie bezpardonowo atakowani przez środowiska prawicowe i w dużej mierze polityków PiS, którzy aktywnie uczestniczyli w niszczeniu Telewizji Polskiej i byli beneficjentami minionych układów. Sam list dziennikarzy jest wyrazem wsparcia ludzi dla swojego wieloletniego kolegi. Rozumiem to i szanuję. Tak długo jak prezentowane przez nich stanowisko nikogo nie krzywdzi i nie obraża, nie stanowi to w mojej ocenie niczego niewłaściwego.”





TROLLNEWSY I MEMY