NEWSY I WIDEO

Robert Lewandowski spóźni się na zgrupowanie reprezentacji Polski. Postanowił polecieć do USA

Media poinformowały o wylocie Roberta Lewandowskiego do Stanów Zjednoczonych. Z tego powodu spóźni się na zgrupowanie reprezentacji Polski.




Przed nami listopadowa przerwa reprezentacyjna. W jej trakcie reprezentacja Polski rozegra 2 mecze w eliminacjach Mistrzostw Świata 2026. Najpierw Polacy zagrają z Holandią, a następnie zmierzą się z Maltą. Zgrupowanie rozpoczyna się już dziś.

Piłkarze reprezentacji Polski mieli stawić się na zgrupowaniu w poniedziałek. Jak się jednak okazuje, najprawdopodobniej będzie pewien wyjątek. Mianowicie chodzi o Roberta Lewandowskiego. 37-latek rozgrywał w niedzielę mecz w barwach FC Barcelony. Zanim przyleci do Polski, to najpierw zaliczy jeszcze podróż do Stanów Zjednoczonych. Zdaniem mediów Robert stawi się na zgrupowaniu dopiero we wtorek. Anna Lewandowska podpowiedziała swoim wpisem na Instagramie, że wraz z Robertem udadzą się do Nowego Jorku.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Anna Lewandowska (@annalewandowska)

Szczegóły oraz komentarz w tej sprawie przedstawił Adam Sławiński z Kanału Sportowego. Dziennikarz ujawnił, że chodzi o jakiś bliżej nieokreślony event. Nie wiadomo jednak, w jakim dokładnie celu Lewandowscy udali się do USA i co będą tam robić.

Robert Lewandowski zamiast na zgrupowanie reprezentacji Polski udał się na event do USA ze swoją małżonką. Przelatuje z Hiszpanii do USA, tam bierze udział. Potem wraca do Polski, weźmie udział w konferencji prasowej. Sztab wpadł na pomysł, by trening był zamknięty, żeby nikt nie zauważył, że Lewandowskiego nie maprzekazał Adam Sławiński.

Mamy zgrupowanie reprezentacji Polski. To nie jest normalna rzecz. Mówimy o kapitanie. Od kapitana wymagasz więcej, a tu znowu wszystko jest układane pod niego skomentował Sławiński.




FIFA wprowadzi dużą zmianę przed losowaniem grup MŚ? Polska może na tym skorzystać

FIFA planuje wprowadzenie zmian w losowaniu fazy grupowej przyszłorocznego mundialu. Ma być ona korzystna między innymi dla uczestników europejskich baraży. W tym również dla Polski.




Zasadnicza faza eliminacji mistrzostw świata dobiega końca. Po niej czekają nas jeszcze baraże. Do zgarnięcia będzie jeszcze sześć miejsc na mistrzostw świata, które w przyszłym roku odbędą się w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie i Meksyku.

Zmiany

Pierwotnie zwycięzcy baraży mieliby zostać umieszczeni w czwartym koszyku podczas losowania fazy grupowej mundialu. Football Meets Data uważa jednak, że FIFA planuje dokonać bardzo znaczącej korekty. Drużyny miałyby zostać rozłożone na podstawie zajmowanego miejsca w rankingu.




Zakładając scenariusz, w którym obecna sytuacja w eliminacjach się utrzyma, to w barażach wezmą udział choćby Włosi. Wówczas wskoczą oni do pierwszego koszyka, zamiast czwartego. Z kolei Niemcy spadliby tym samym do drugiego, a Austria – do trzeciego.

W takich scenariuszu w tym samym koszyku znalazłyby się również reprezentacje: Ukrainy, Turcji, Polski i Nigerii. Do ostatniej grupy spadłyby Tunezja, Katar, Uzbekistan i RPA.

Hansi Flick ocenił Lewandowskiego po hat-tricku z Celtą. „Zobaczyłem innego Lewandowskiego”

Robert Lewandowski ma za sobą kapitalny wieczór. Hansi Flick po rywalizacji z Celtą (4-2) ocenił występ kapitana reprezentacji Polski. Podkreślał, jak istotne było to dla samego zawodnika oraz całej drużyny.




„Lewy” w niedzielę wrócił do pierwszego składu FC Barcelony z przytupem. Napastnik skończył pierwszą połowę meczu z Celtą z dubletem. Spotkanie zakończył z hat-trickiem i tytułem najlepszego piłkarza całego spotkania.

„Zobaczyłem innego Lewandowskiego”

Nic dziwnego, że Lewandowski był głównym tematem po zakończeniu meczu. Na konferencji prasowej Hansi Flick podkreślił, że taki występ będzie procentował w dalszej części sezonu.




– Po kontuzji zobaczyłem innego Lewandowskiego, bardzo pozytywnego. Trzy gole strzelone Celcie świetnie wpłyną na jego pewność siebie. To ważne także dla nas – tak jak w zeszłym sezonie – zaznaczył Flick.

Lewandowski w bieżącym sezonie ma siedem goli w LaLidze. Teraz czeka go zgrupowanie reprezentacji Polski i mecze z Holandią oraz Maltą.

Nowe informacje ws. stanu zdrowia Jana Bednarka. Trener Porto zabrał głos

Pojawiły się nowe informacje odnośnie stanu zdrowia Jana Bednarka. Nie wiadomo jednak, czy będzie gotowy na mecze z Holandią i Maltą.




Bednarek przeżywał do tej pory prawdopodobnie najlepszy okres w swojej karierze. W ostatnim meczu FC Porto z Famalicao doznał jednak urazu. 29-latek opuścił murawę już w 19. minucie rywalizacji.

„Musi odpocząć”

W niedzielę pojawił się komunikat klubu. Poinformowano w nim, że Bednarek odczuł ból w lewym kolanie. W ciągu najbliższych godzin miał również przejść szereg badań, które wykażą więcej informacji.




Z kolei Francesco Fraioli, trener Porto przekazał, że uraz Bednarka nie wydaje się poważny. Zasugerował nawet, że może dość szybko wrócić do boisko.

– Lekarz jest dobrej myśli co do stanu Bednarka. Już po meczu z Utrechtem odczuwał ból. W ostatnich dniach było lepiej, ale już nie podczas meczu. Teraz musi odpocząć – przekazał Fraioli.

Nie wiadomo, czy 29-latek będzie do dyspozycji Jana Urbana podczas listopadowego zgrupowania reprezentacji Polski. „Biało-Czerwoni” zmierzą się w piątek z Holandią, a kilka dni później z Maltą. Zakończą tym samym zmagania w eliminacjach mistrzostw świata.

Ból głowy Jana Urbana. 2 kluczowych piłkarzy reprezentacji doznało kontuzji

W trakcie niedzielnych meczów ligowych dwóch reprezentantów Polski doznało kontuzji. Chodzi o zawodników, którzy byli do tej pory podstawowymi zawodnikami drużyny Jana Urbana.




Przed nami listopadowa przerwa reprezentacyjna. Podczas niej Biało-Czerwoni rozegrają 2 ostatnie mecze w ramach eliminacji do Mistrzostw Świata 2026. Najpierw Polacy zagrają u siebie z Holandią. Następnie zmierzą się na wyjeździe z Maltą. Zgrupowanie rozpoczyna się już w poniedziałek.

Kontuzja Skorupskiego

Niestety, tuż przed startem listopadowego zgrupowania Jan Urban może narzekać na porządny ból głowy. Wszystko za sprawą kontuzji kluczowych piłkarzy. Jako pierwszy w niedzielę urazu doznał Łukasz Skorupski. Polak opuścił mecz Seria A już w 8. minucie. Obecnie nie wiadomo, jak poważna jest to sprawa.

Kontuzja Bednarka

Następnie urazu doznał Jan Bednarek. Podstawowy obrońca reprezentacji Polski nie zdołał dokończyć ligowego meczu w barwach FC Porto. Polak opuścił boisko już w 19. minucie rywalizacji.




To nie koniec

Bednarek i Skorupski to podstawowi, by nie powiedzieć, że kluczowi piłkarze reprezentacji Polski. Na nich problemy zdrowotne się jednak nie kończą. Bowiem urazu doznał również Karol Świderski. Problemy przytrafiły mu się w trakcie czwartkowego spotkania Ligi Europy. Z powodu urazu nie znalazł się on w kadrze meczowej Panathinaikosu na niedzielny mecz ligowy, więc jego dyspozycyjność również stoi pod znakiem zapytania.

Cezary Kucharski wbija szpilkę w Roberta Lewandowskiego. „Nie jest dobrym człowiekiem”

Cezary Kucharski zmierzył się z trudnymi pytaniami dotyczącymi Roberta Lewandowskiego. Jedno z nich odnosiło się do tego, czy Lewandowski jest dobrym człowiekiem.




W przeszłości Cezary Kucharski i Robert Lewandowski współpracowali ze sobą. Kucharski był menadżerem Lewandowskiego. Współpraca obu panów trwała przez wiele lat. Przed kilkoma latami jednak się rozstali. Poróżniły ich przede wszystkim kwestie finansowe. Obecnie często można przeczytać w mediach o ich konflikcie i sądowych utarczkach.

Ostatnio w mediach społecznościowych Kanału Sportowego pojawił się krótki materiał wideo z udziałem Cezarego Kucharskiego. A w nim 53-latek musiał zmierzyć się z trudnymi pytania odnośnie Roberta Lewandowskiego. Z tego nagrania dowiadujemy się między innymi, że – zdaniem Kucharskiego – Lewandowskiemu brakuje empatii czy też, że nie jest dobrym człowiekiem.





źródło: Kanał Sportowy

Polski piłkarz wszedł na drogę sądową z byłym klubem. Sprawa trafiła do FIFA

Konrad Michalak wszedł na drogę prawną przeciwko swojemu byłemu klubowi. Domaga się otrzymania pełnego wynagrodzenia po odejściu z egipskiego Zamaleku. Sprawa trafiła już do FIFA.




Michalak obecnie jest zawodnikiem greckiego Panetolikosu. Wcześniej występował w saudyjskim Ohod Club, natomiast od września 2024 roku do lutego bieżącego roku, przebywał na wypożyczeniu w egipskim Zamaleku.

Droga prawna

Ta przygoda nie zakończyła się po myśli Michalaka. Polak popadł w konflikt z nowym trenerem, Christianem Grossem i został odsunięty od treningów. Zamalek usiłował rozstać się z piłkarzem, oferując mu 60 proc. wynagrodzenia. Ta oferta została jednak odrzucona.




28-latek ostatecznie rozwiązał kontrakt sam, po czym zgłosił sprawę do FIFA. Od egipskiego klubu domaga się teraz wypłaty pełnego wynagrodzenia. Odrzucił przy tym propozycję polubownego rozwiązania sporu.

Fot. Screen / Facebook – SportKlub Polska

Piłkarz Stali Rzeszów uciszył krytyków. Świetna riposta klubu po pokonaniu Wieczystej Kraków

Krystian Wachowiak uciszył kibiców, krytykujących go w trakcie meczu z Wieczystą Kraków. Zawodnik Stali Rzeszów strzelił gola na wagę zwycięstwa, a klub zamieścił wymowny wpis na Twitterze.




Stal Rzeszów pokonała w sobotę Wieczystą Kraków 2-1. Gola na wagę zwycięstwa strzelił Krystian Wachowiak. 24-latek popisał się niezłym uderzeniem sprzed pola karnego i uciszył kibiców, krytykujących jego występ.

Odbitka

Pod adresem Wachowiaka w trakcie rywalizacji pojawiało się sporo negatywnych komentarzy. Kibice na Twitterze domagali się zmiany zawodnika. Chwilę po zwycięstwie nad Wieczystą, Stal odpowiedziała na jeden z komentarzy w błyskotliwy sposób.




– Zmieńcie ku**a Wachowiaka – grzmiał jeden z kibiców.

– Nie! – napisała w odpowiedzi Stal, dodając emotkę paletki do ping-ponga oraz zdjęcie Wachowiaka… również z paletką.

Fot. Screen / Twitter – @StalRzeszow

Krytyka ws. Szczęsnego narasta. Znany dziennikarz podważa jego miejsce w bramce Barcelony

Wojciech Szczęsny jest tematem debaty w Hiszpanii. Według Gerarda Romero, Polak nie powinien dłużej być numerem jeden Barcelony.

Kolejne błędy i coraz mniej cierpliwości

Ostatnie występy Szczęsnego stały się źródłem dyskusji, ponieważ Barcelona traci bramki i punkty. Remis 3:3 z Club Brugge tylko pogłębił ten problem. Polak nie zawinił przy wszystkich golach, ale końcówka meczu wywołała kontrowersje.

W 91. minucie próbował minąć Romeo Vermanta, jednak stracił piłkę. Zespół uratował VAR, ponieważ wykazał faul. Ale sytuacja i tak odbiła się szerokim echem.

Gerard Romero odniósł się do sprawy bardzo stanowczo.

– Przykro mi, ale podzielam powszechną opinię, że Szczęsny nie może być bramkarzem Barcelony – powiedział podczas transmisji.

– Nie chodzi tylko o tę sytuację, ale o wszystkie poprzednie spotkania. Nie interesuje mnie to, że powiecie, że ratował zespół w El Clasico. To był jeden z wielu meczów – dodał.

Źródło: Gerard Romero (Twitch), Przegląd Sportowy Onet

Kowalczyk ostro o Frederiksenie. Po porażce z Rayo uderzył w decyzje trenera Lecha

Lech wypuścił z rąk zwycięstwo w Madrycie. W związku z tym spadła krytyka na Nielsa Frederiksena. Wojciech Kowalczyk nie przebierał w słowach i zarzucił trenerowi zachowanie godne hiszpańskiego agenta.

Zmiany, które rozsypały Lecha

Lech prowadził do przerwy 2:0, dlatego miał świetną szansę na historyczne zwycięstwo nad Rayo. Zespół grał pewnie, jednak po zmianie stron stracił rytm i ostatecznie przegrał 2:3.

Ostatni gol padł w samej końcówce, dlatego rozczarowanie urosło jeszcze bardziej. Wielu kibiców uważa, że Lech sam oddał mecz przez błędne decyzje z ławki.

Najmocniej skomentował to Wojciech Kowalczyk. Były reprezentant nie ukrywał frustracji.

– No ludzie, jedziesz na Rayo, możesz zrobić historyczny wynik, ograć Hiszpanów na wyjeździe, jakichkolwiek, to jest historyczny wynik, a ty robisz takie zmiany, jakbyś był zakamuflowanym hiszpańskim agentem – stwierdził w Weszlo.com.

Największe emocje wywołała jednak decyzja dotycząca Kornela Lismana. Frederiksen wprowadził go w 60. minucie, a dwadzieścia dwie minuty później zdjął. Zastąpił go Robert Gumny, ponieważ uznał, że potrzebuje korekty w defensywie. Efekt okazał się odwrotny od planów.

– Cokolwiek ci do głowy nie wpadło, to się po prostu skompromitowałeś. Jeśli wpuszczasz gościa w 60. minucie, a w 82. ściągasz, to znaczy, że nie masz pojęcia, co robisz. Biegasz jak kura z odciętym łbem, zachowujesz się jakbyś pierwszy raz prowadził drużynę w piłkarskim meczu. Wstyd – grzmiał Kowalczyk.

Część kibiców zaczęła domagać się zwolnienia trenera. Kowalczyk nie popiera tej skrajnej reakcji, chociaż zwraca uwagę na powtarzalność błędów.

-Niektórzy kibice domagają się zwolnienia Frederiksena, ja jeszcze tak radykalny bym nie był, ale trener sobie nie pomaga. Zawala, zachowuje się jak junior, kiedy trenerskim juniorem od dawna nie jest – podsumował.

Lech będzie musiał szybko pozbierać się po porażce, ponieważ już w niedzielę zagra na wyjeździe z Arką Gdynia.

Źródło: weszlo.com

Jarosław Królewski w nowej roli. Prezes Wisły Kraków zagra w B Klasie

Jarosław Królewski znalazł dla siebie nową rolę w świecie piłki. Prezes Wisły Kraków ma pojawić się na b-klasowym boisku. Informacja została potwierdzony przez klub.







Portal „SportMarketing.pl” opublikował niezwykle ciekawą informację. Z opublikowanego artykułu wynika, że Jarosław Królewski ma zagrać w B Klasie! A mianowicie chodzi o zespół LKS Mogilany. Debiut ma nastąpić w tę niedzielę przeciwko drużynie Grodzisko Raciechowice. Prezes Wisły Kraków miał już nawet uczestniczyć w pierwszych treningach.

Medialne doniesienia potwierdził sam LKS Mogilany. Z opublikowanego postu na Facebooku dowiadujemy się, że z inicjatywą wyszedł prezes LKS-u. Ku jego zdziwieniu Jarosław Królewski zaakceptował propozycję gry. Panowie prezesi wcześniej współpracowali przy różnych wydarzeniach, jak np. Ronaldinho Show czy też różnorakie mecze charytatywne.

– Cieszymy się, że Prezesowi jednej z najbardziej uznanych marek w naszym kraju – Wisły Kraków, spodobała się nasza wizja prowadzenia klubu, filozofia pracy u podstaw z młodzieżą i pozytywny vibe w naszym klubie! – czytamy w poście.





fot. LKS Mogilany

Lewandowski zabrał głos w sprawie przyszłości. Milan chętny na Polaka

Robert Lewandowski po raz pierwszy szerzej odniósł się do plotek o transferze do Milanu. Mimo że we Włoszech pojawiają się nowe doniesienia, napastnik Barcelony podkreśla, że nie zamierza podejmować decyzji w pośpiechu.

Lewandowski odpowiada na zainteresowanie Milanu

Kontrakt Lewandowskiego z Barceloną wygasa w czerwcu, dlatego spekulacje narastają z tygodnia na tydzień. We włoskich mediach coraz częściej pojawia się temat sprowadzenia Polaka do Milanu.

Klub miał już korzystać z doświadczenia starszych napastników, ponieważ Zlatan Ibrahimović i Olivier Giroud udowodnili, że potrafią dać drużynie wiele nawet po trzydziestce. Ten kontekst zachęca Rossonerich do kolejnych prób.

Według Sportitalia agent Polaka Pini Zahavi spotkał się z przedstawicielami Milanu. Serwis twierdzi, że klub chciałby sprowadzić Lewandowskiego już zimą. Ten scenariusz wydaje się wątpliwy, jednak pokazuje rosnące zainteresowanie. Napastnik postanowił skomentować sytuację przed meczem Ligi Mistrzów z Club Brugge.

– Jeśli chodzi o moją przyszłość, jestem spokojny. To nie jest najważniejszy moment. Teraz są ważne rzeczy, klub i reprezentacja. Skupiam się na tym, żeby dać z siebie wszystko i wygrywać mecze oraz tytuły. Przede wszystkim się nie spieszę. Ostatecznie najważniejsze będzie to, jak będę się czuł po zakończeniu sezonu. Muszę zobaczyć, co zrobię ze swoim życiem, ale teraz skupiam się na strzelaniu goli i zdobywaniu tytułów z drużyną – powiedział Lewandowski.

Polak gra mniej niż wcześniej, ponieważ kontuzja z okresu przygotowawczego wykluczyła go z początku rozgrywek. Ferran Torres wykorzystał tę sytuację i notował bardzo dobre liczby.

Później Lewandowski doznał kolejnego urazu podczas październikowego zgrupowania reprezentacji. Wrócił dopiero w ostatniej kolejce LaLiga i rozegrał kilkanaście minut z Elche.

Źródło: Sport.es, weszlo.com

Prezydent Rayo zareagował na wideo Lecha. Ostra odpowiedź po wygranej w LKE. „Arogancja, która nie powinna mieć miejsca”

Rayo Vallecano zareagowało na przedmeczowy materiał Lecha Poznań o warunkach szatni. Sytuację skomentował prezydent klubu, Martin Presa.




Dzień przed rywalizacją Lecha z Rayo w Lidze Konferencji, na profilu mistrzów Polski pojawił się materiał wideo. Przedstawiał on warunki, jakie panują w szatni, udostępnionej „Kolejorzowi”.

Nikczemne zachowanie?

Nagranie zachowywało szyderczy ton i wywołało sporo emocji. Mocno ucierpiały na tym również relacje między stronami. Doszło nawet do reakcji ze strony prezydenta Rayo, Martina Presy.




– Uważam ten film za nikczemny, ponieważ nie tylko w piłce nożnej, ale i w życiu, kpienie i ośmieszanie, wyśmiewanie pokory czy ubóstwa innej osoby, w tym przypadku klubu sportowego, jest, z mojego punktu widzenia, przerażające… – stwierdził Presa.

– Jesteśmy bardzo zdenerwowani. Mamy taki stadion, jaki mamy. Ten stadion spełnia wszystkie parametry wymagane przez UEFA po intensywnych pracach przez całe lato. Z pewnością nie jest to luksusowa szatnia jak Real Sociedad czy Real Madryt, ale jest godna szacunku. Pamiętam, jak przebierali się w niej Cristiano Ronaldo i Leo Messi i w ogóle nie narzekali. Nie sądzę, żeby którykolwiek piłkarz Lecha miał taki sam poziom umiejętności jak oni, więc uważam, że to arogancja, która nie powinna mieć miejsca – dodał.

– Możemy powiedzieć Lechowi Poznań, że nie mamy tyle szczęścia, co oni, skoro ich miasto, we współpracy z polskim rządem, zbudowało im stadion za 160 milionów euro… – podsumował.

Lech po pierwszej połowie prowadził z Rayo 2-0. Niestety w drugiej połowie wypuścił zaliczkę i ostatecznie przegrał 2-3.

Fot. Screen – YouTube: Mundo Deportivo

Frederiksen wybuchł po porażce z Rayo. Przejechał się po pracy sędziego. „Pier***ona czwarta przerwa”

Niels Frederiksen był wściekły po porażce Lecha z Rayo Vallecano (2-3). Szkoleniowiec nie gryzł się w język. Miał zastrzeżenia do pracy sędziego głównego.




Lech Poznań rozgrał świetną pierwszą połowę w Madrycie. „Kolejorz” prowadził z Rayo 2-0, a po zmianie stron miał nawet okazję na powiększenie przewagi.

Kilka nietrafionych decyzji Frederiksena okazały się jednak na tyle poważne, że gra Lecha uległa całkowitej zmianie. Rayo finalnie doprowadziło do remisu, a ostatecznie w doliczonym czasie wyszło na prowadzenie.

„Pie****ona czwarta przerwa”

Po ostatnim gwizdku odbyła się konferencja prasowa. Frederiksen nie ukrywał, że ma zastrzeżenia do pracy sędziego. Nie gryzł się przy tym w język.




– Nigdy w życiu nie miałem takiej sytuacji. Była jedna, druga przerwa. Potem trzecia, i pier***ona czwarta przerwa. Nigdy czegoś takiego nie przeżyłem – cytował Duńczyka Dawid Dobrasz.

Frederiksen odwoływał się do opóźniania zmian, których chciał dokonać. Pierwsi zmiennicy mieli pojawić się na murawie chwilę przed pierwszym golem dla Rayo. Opóźnienia podyktowane przez sędziego spowodowały, że roszady miały miejsce jednak później.

Źródło: meczyki.pl

Ronaldo wyjaśnił, dlaczego nie pojawił się na pogrzebie Joty. „Były dwa powody”

Cristiano Ronaldo w rozmowie z Piersem Morganem wypowiedział się w sprawie śmierci Diogo Joty. Portugalczyk opowiedział o emocjach po tragedii i wyjaśnił powód swojej nieobecności na pogrzebie.

Dwa powody nieobecności

Śmierć Diogo Joty kilka miesięcy temu wstrząsnęła całym środowiskiem piłkarskim. Portugalczycy grali razem w kadrze przez ponad pięć lat, dlatego wiadomość o tragicznym wypadku dotknęła Ronaldo wyjątkowo mocno. Piłkarz Al-Nassr przyznał w rozmowie z Piersem Morganem, że moment, w którym poznał prawdę, był dla niego niezwykle trudny.

– Byłem na siłowni z Georginą, kiedy usłyszałem te wieści. Długo płakałem. Georgina może to potwierdzić – powiedział Cristiano.

Fani zastanawiali się, dlaczego Ronaldo nie pojawił się na pogrzebie. Portugalczyk przyznał, że decyzja nie była łatwa, ale była świadoma.

– Były dwa powody. Po śmierci mojego ojca nigdy więcej nie byłem na żadnym cmentarzu. Po drugie, gdziekolwiek nie pójdę, będzie cyrk. Cała uwaga skupiłaby się na mnie, a tego nie chciałem – podkreślił.

Ronaldo wspominał Jotę z dużym szacunkiem.

– Diogo Jota był świetnym facetem i cichą osobą. Naprawdę lubiłem z nim rozmawiać. Jego przypadek dowodzi, że trzeba żyć chwilą. Trzeba się cieszyć, że tu jesteśmy, bo nikt nie zna przyszłości – zakończył.

Źródło: Piers Morgan


TROLLNEWSY I MEMY

EkstraklasaTrolls.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.