W mediach pojawiły się dość sensacyjne wiadomości. Erling Haaland miał stwierdzić, że jego czas w Premier League dobiega końca i będzie chciał odejść z Manchesteru City. „El Nacional” twierdzi natomiast, że po zakończeniu bieżącego sezonu Norweg może trafić do… Realu Madryt lub FC Barcelony.
Haaland doskonale zaczął sezon 2024/25. Po siedmiu rozegranych meczach w Premier League, ma już na koncie dziesięć goli. W sumie, od kiedy w 2022 roku trafił do Manchesteru City, uzbierał już 101 bramek.
Nowe wyzwania?
Ostatnio w mediach spekulowano, czy przypadkiem Premier League nie okazała się dla Norwega „zbyt mała”. Podobnego zdania ma być sam Haaland, który miał podjąć decyzję o próbie podjęcia nowego wyzwania i odejścia z Manchesteru. Dziennik „El Nacional” twierdzi natomiast, że wybór napastnika może paść na Hiszpanię.
Naturalnie jako dwóch kandydatów do ściągnięcia 24-latka wskazuje się FC Barcelonę i Real Madryt. W Katalonii miałby w dłuższej perspektywie zastąpić Roberta Lewandowskiego, zaś w stolicy Hiszpanii wzmocnić jeszcze bardziej potencjał ofensywny „Królewskich”.
Znaczną przeszkodą do takiego transferu może się jednak okazać kontrakt, jaki trzyma Haaland w Manchesterze. Umowa z „Obywatelami” obowiązuje do 2027 roku. Jeżeli ktoś chciałby ściągnąć 24-latka do siebie już podczas letniego okna transferowego w przyszłym roku, musiałby zapłacić blisko 200 milionów euro kwoty odstępnego.