W trakcie meczu Anglia-Chorwacja doszło do groźnie wyglądającej sytuacji. Harry Kane uderzył w słupek bramki. Stan zdrowia Anglika natychmiastowo sprawdził Livaković.
https://twitter.com/Pazzotiodio/status/1404082636193243137?s=19
W trakcie meczu Anglia-Chorwacja doszło do groźnie wyglądającej sytuacji. Harry Kane uderzył w słupek bramki. Stan zdrowia Anglika natychmiastowo sprawdził Livaković.
https://twitter.com/Pazzotiodio/status/1404082636193243137?s=19
Już w poniedziałek reprezentacja Polski rozpocznie zmagania w fazie grupowej mistrzostw Europy. Pierwszymi rywalami „Biało-Czerwonych” będą Słowacy. Dusan Kuciak, doskonale znany polskim kibicom bramkarz, występujący w Lechii Gdańsk zdradził, kogo najbardziej obawia się z naszej kadry.
Od meczu ze Słowacją w Petersburgu Polska zainauguruje swój udział na Euro 2020. Następnym przeciwnikiem ekipy Paulo Sousy będzie Hiszpania w Sewilli, zaś następni Szwedzi, ponownie w Rosji.
Dusan Kuciak, pierwszy bramkarz Słowacji na co dzień grający w Lechii Gdańsk ocenił szansę swojej drużyny przed meczem w Petersburgu. Zdradził także, dlaczego bardzo obawia się Roberta Lewandowskiego.
Słowak jest pełen uznania dla kapitana „Biało-Czerwonych”. Według bramkarza gdańszczan 32-latek nie ma sobie równych na swojej pozycji. Siła ognia naszej reprezentacji nie będzie się jednak opierać wyłącznie na Lewandowskim. Kuciak zauważa, że choć z kadry Polaków wypadli Arkadiusz Milik i Krzysztof Piątek, to wciąż mają dobrych napastników.
– Robert Lewandowski nie jest jednym z najlepszych napastników na świecie, ale zdecydowanym numerem jeden. Polska ma także innych dobrych snajperów: Karola Świderskiego czy Jakuba Świerczoka – stwierdził.
– Znam Ekstraklasę, to jasne, ale w ich kadrze jest niewielu jej zawodników. Polska będzie faworytem w naszym meczu – ocenił szanse.
– To proste: będzie tak ze względu na rozmiar kraju oraz potencjał ludzki, Również dlatego, że Polacy grają wszędzie i w dobrych klubach – dodał.
Reprezentacja Belgii w swoim pierwszym meczu na EURO 2020 pokonała Rosję 3:0. Dwie bramki dla Czerwonych Diabłów zdobył Romelu Lukaku, który był poruszony sytuacją związaną ze zdrowiem Christiana Eriksena.
Kolega Lukaku z Interu, Eriksen stracił przytomność podczas spotkania Dania – Finlandia. Ostatecznie uratowano byłego piłkarza Tottenhamu (zdiagnozowano, że miał atak serca).
Romelu Lukaku na pomeczowej konferencji prasowej wypowiedział się na temat tej sytuacji. 28-latek mocno przeżył wydarzenia z meczu poprzedzającego spotkanie Belgia – Rosja.
– Jestem naprawdę zadowolony ze zwycięstwa. To było jednak dla mnie bardzo trudne, bo myślałem o moim koledze z drużyny, Christianie Eriksenie. Mam nadzieję, że jest zdrowy i dedykuję mu ten występ. Przed meczem dużo płakałem. Bardzo się o niego bałem – powiedział po spotkaniu Romelu Lukaku.
– Przeżyliśmy razem wiele wspaniałych chwil. Przez ostatnie półtora roku spędziłem z nim więcej czasu niż z moją własną rodziną. Moje myśli są z jego dziewczyną, dwójką dzieci i wszystkimi bliskimi. Mam nadzieję, że wszystko będzie z nim dobrze – uzupełnił.
Zobacz również: Lekarz zajmujący się Christianem Eriksenem zabrał głos. „Kolejne dni spędzi pod opieką specjalistów”
Źródło: Meczyki.pl
Powoli kończy się saga transferowa Memphisa Depaya. Jak informuje hiszpański Sport Holender w przyszłym tygodniu oficjalnie zostanie piłkarzem FC Barcelony.
FC Barcelona po nieudanym sezonie szuka sposobu, aby wzmocnić kadrę. Duma Katalonii nie ma zbyt dużych możliwości finansowych, więc chce sprowadzić do siebie zawodników, którym w czerwcu kończą się kontrakty. Na tej zasadzie do drużyny z Camp Nou dołączyli Sergio Aguero oraz Eric Garcia.
Kolejnym piłkarzem, który przejdzie do FC Barcelony, jest Memphis Depay. Holender jest łączony z Dumą Katalonii od prawie roku, jednak obie strony nie mogły dojść do porozumienia. 27-latek postanowił nie przedłużać umowy z Olympiquem Lyon i na zasadzie wolnego transferu przeniesie się na Camp Nou.
Depay otrzymał od FC Barcelony nową umowę, którą zaakceptował. Kontrakt skrócono z trzech do dwóch lat, ale w zamian za to Holender otrzyma wyższe wynagrodzenie za osiągnięcia sportowe.
Sport informuje, że holenderska federacja wyraziła zgodę na ogłoszenie transferu podczas turnieju Euro 2020. Depay zostanie oficjalnie zaprezentowany po Mistrzostwach Europy.
Wciąż nie znamy dokładnych szczegółów dotyczących zdrowia Christiana Eriksena. Duńczyk obecnie przebywa w szpitali pod opieką specjalistów, gdzie będą przeprowadzane u niego szczegółowe badania.
O sytuacji z wczorajszego meczu Dania-Finlandia usłyszał niemalże cały świat. Pod koniec pierwszej połowy Christian Eriksen upadł na murawę bez żadnego kontaktu z rywalem. Jak się później okazało, Duńczyk miał atak serca. Obecnie piłkarz przebywa w szpitalu.
– Zbadamy, czy to zatrzymanie akcji serca było spowodowane utratą przytomności, z którą miał do czynienia Christian. W pewnym sensie jest to możliwe. Po sprawdzeniu, czy to było zatrzymanie akcji serca, przyjdzie czas na badanie ultrasonograficzne, aby sprawdzić, czy wszystko działa, jak należy i czy w działaniu serca są jakieś problemy – skomentował Jesper Kjaergaard, naczelny lekarz centrum kardiologii w Rigshospitalet.
– Myślę, że Eriksen wkrótce stanie na nogi. Jeśli się obudzi, to znaczy, że serce działa. Teraz będą opiekować się nim najlepsi specjaliści. Kolejne dni spędzi pod ich opieką. Będzie prowadzone w tej sprawie specjalne dochodzenie. Trzeba ustalić, co się stało – dodał.
Update regarding Christian Eriksen. pic.twitter.com/YuKD9hS9LV
— DBU – En Del Af Noget Større (@DBUfodbold) June 13, 2021
źródło: transfery.info
Po wczorajszym wydarzeniu z meczu Dania-Finlandia w sieci pojawiło się wiele wpisów. Obojętnie obok sytuacji z udziałem Christiana Eriksena nie mogli przejść piłkarze. Wielu z nich zamieściło wpisy w social mediach.
Do mrożącej krew w żyłach sytuacji doszło w końcówce pierwszej połowy sobotniego meczu Dania-Finlandia. Reprezentant gospodarzy, Christian Eriksen w pewnym momencie bezwładnie upadł na murawę bez żadnego kontaktu z rywalem. Po kilkudziesięciu sekundach na boisku natychmiast pojawili się medycy, którzy walczyli o życie Duńczyka. Po kilku minutach piłkarz został zdjęty z boiska i przetransportowany do szpitala. Jego stan zdrowia został ustabilizowany.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Piękne zachowanie duńskich i fińskich kibiców. Naprzemiennie skandują nazwisko Eriksena [WIDEO]
Wczorajszego wieczoru odbył się mecz Belgia-Rosja. Dwie bramki do „Czerwonych Diabłów” zdobył Romelu Lukaku, który pierwszego gola zadedykował Eriksenowi, z którym wspólnie gra w Interze Mediolan. Belg wykrzykiwał „Chris, I love you”.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Lekarz reprezentacji Danii opowiedział o sytuacji z Eriksenem: „Szybko wszystko się zmieniło”
Watching such scenes #denfin was distressing for all of us. Glad to hear that Eriksen is in stable condition. Get well soon @ChrisEriksen8 🙏🏼
— Robert Lewandowski (@lewy_official) June 12, 2021
Respira, Ti prego 🙏🙏 pic.twitter.com/1eLceqTIQO
— Zbigniew Boniek (@BoniekZibi) June 12, 2021
Eriksen Please 🙏🏾💔😭 pic.twitter.com/tMCfU19rX3
— Achraf Hakimi (@AchrafHakimi) June 12, 2021
Achraf Hakimi strzelił bramkę dla Maroka w spotkaniu towarzyskim z Burkina Faso. Gola zadedykował Christianowi Eriksenowi. Pokazał palcami numer z jakim występuje Duńczyk w Interze Mediolan. pic.twitter.com/il0AfmWDaw
— Kacper Karpowicz (@Kkacper5995) June 12, 2021
First win of the tournament but tonight was about more than football. My friend @ChrisEriksen8, my thoughts are with you and your family ❤️ pic.twitter.com/QK7lGXcxSA
— Toby Alderweireld (@AlderweireldTob) June 12, 2021
Chris. I’m sending all my love to you and your family. Stay strong mate. 💙💙
— Harry Kane (@HKane) June 12, 2021
W trakcie spotkania pomiędzy Danią a Finlandią Christian Eriksen upadł nieprzytomny na murawę. Jak się okazało 29-latek miał atak serca. O całej akcji ratunkowej wypowiedział się lekarz reprezentacji – Morten Boesen.
Pod koniec pierwszej połowy spotkania pomiędzy Danią a Finlandią jeden z zawodników gospodarzy, Christian Eriksen, nagle upadł na murawę. Pomocnik stracił przytomność i jak się później okazało, miał atak serca. Cały piłkarski świat zamarł, a lekarze dzielnie walczyli o życie 29-latka, który w pewnym momencie przestał oddychać.
Pierwszy przy Eriksenie był Simon Kjaer, który ułożył swojego kolegę w pozycji bocznej ustalonej. Na boisko od razu wbiegli ratownicy, którzy rozpoczęli reanimację 29-latka, ponieważ ten przestał oddychać. Zawodnicy reprezentacji Danii utworzyli mur, aby kibice nie musili oglądać drastycznych scen, a lekarze mogli w spokoju zająć się poszkodowanym.
Ratownicy przez kilka minut reanimowali Duńczyka. Cała akcja zakończyła się sukcesem, a jedną z najlepszych rzeczy, jakie mogliśmy wtedy zobaczyć, było zdjęcie przytomnego Christiana Eriksena wiezionego na noszach do karetki. Lekarz reprezentacji Danii, Morten Boesen, w rozmowie dla Tipsbladet opowiedział o całej sytuacji.
– Zostaliśmy wezwani na boisko, kiedy Eriksen się przewrócił. Podbiegliśmy do niego, oddychał i czuliśmy puls, ale szybko wszystko się zmieniło – powiedział Boesen.
– Sytuacja się pogorszyła. Musieliśmy ratować jego życie. Potem Christian do mnie mówił, jeszcze zanim został przewieziony do szpitala – zakończył lekarz.
STAY STRONG #Eriksen pic.twitter.com/SGQw4ACkRc
— 🏆 #79 Al Sadd SC | نادي السد (@AlsaddSC) June 12, 2021
Na pomeczowej konferencji prasowej do całej sytuacji odniósł się selekcjoner reprezentacji Danii – Kasper Hjulmand.
– To był bardzo ciężki wieczór, podczas którego wszystkim przypomniano, co jest najważniejsze w życiu. To są znaczące relacje. To są ludzie, których mamy blisko. To rodzina i przyjaciele. Nie mogę być bardziej dumny z tej grupy, która świetnie o siebie dba – powiedział szkoleniowiec.
– Moi piłkarze są emocjonalnie wykończeni. W pewnym momencie usiedli w szatni i stwierdzili, że po tym nie mogą grać. Nie tylko ci, którzy grali, ale też rezerwowi. Wszyscy jednak trzymali się wspólnie. To, co się stało, pozostawi w ich głowach traumę na długi czas. Postanowiliśmy więc wyjść i zrobić, co możemy – dodał.
Kasper Hjulmand wspomniał również, że UEFA zaproponowała dwie opcje dokończenia spotkania: tego samego dnia bądź następnego o godzinie 12:00.
– Trudniej byłoby nam po tym wszystkim wsiąść dzisiaj autobus i przyjechać tutaj znowu jutro. Nie mogliśmy wyobrazić sobie, żeby po tym tak po prostu zasnąć. Bylibyśmy jeszcze bardziej zdezorientowani niż teraz. Chcieliśmy grać i przezwyciężyć to wszystko na boisku. To był wspólny wybór naszej drużyny. Porozmawialiśmy, a ponowne wyjście na boisko to wyzwolenie przez nas emocji – przyznał duński selekcjoner.
Romelu Lukaku po strzelonej bramce przeciwko Rosji miał coś do przekazania Christianowi Eriksenowi. Belg podbiegł do kamery i przekazał 29-latkowi ciepłe słowa w związku wydarzeniami z meczu Dania – Finlandia.
“Chris, Chris, I love you!”
Romelu Lukaku has sent his best wishes to Christian Eriksen in the midfielder’s road to recovery. 💙 pic.twitter.com/L1AKjkbP1D
— Everton Extra (@Everton_Extra) June 12, 2021
Zobacz również: Piękne zachowanie duńskich i fińskich kibiców. Naprzemiennie skandują nazwisko Eriksena [WIDEO]
Christian Eriksen w meczu z Finlandią miał atak serca, po czym przewieziono go do szpitala. Obecnie jego stan się ustabilizował, zaś spotkanie, decyzją piłkarzy obu drużyn wznowione zostanie o godzinie 20:30. Tymczasem na trybunach Parken Stadium kibice naprzemiennie skandują nazwisko 29-latka.
Oficjalnie podjęto także decyzję o wznowieniu spotkania w Kopenhadze. Początkowo rozważano o zakończeniu meczu remisem, jednak obie reprezentacje opowiedziały się za dokończeniem widowiska.
Czekający na drugą połowę kibice na trybunach Parken Stadium postanowili dodać otuchy hospitalizowanemu 29-latkowi. Kibice finlandzcy krzyczą „Christian”, zaś ze strony duńskiej słyszą „Eriksen”. Wygląda to pięknie, ale musicie zobaczyć to sami:
https://twitter.com/Piotrowicz17/status/1403772795721588737
Podczas meczu Danii z Finlandią doszło do prawdziwego horroru. Pod koniec pierwszej połowy Christian Eriksen padł na murawę bez kontaktu z przeciwnikiem. Informacje przekazane przez media wskazują, że 29-latek miał atak serca.
To mogło być naprawdę tragiczne rozpoczęcie Euro 2020. W trzecim meczu tegorocznego turnieju doszło do sytuacji, która zmroziła krew w żyłach kibiców na całym świecie.
Pod koniec pierwszej połowy spotkania Danii z Finlandią Christian Eriksen bezwładnie padł na ziemię. Grę natychmiast przerwano, natomiast przez kolejne kilka minut toczyła się walka o życie zawodnika. Piłkarz ostatecznie opuścił boisko na noszach, jednak zdjęcie opublikowane w sieci sugeruje, że odzyskał przytomność.
Jest nadzieja. #Eriksen pic.twitter.com/BCA55tQFS7
— Marcin Makowski (@makowski_m) June 12, 2021
https://twitter.com/Piotrowicz17/status/1403763080681697288
UEFA poinformowała także, że Eriksena przetransportowano do szpitala, zaś jego stan ustabilizowano. O 19:45 wystosowany zostanie oficjalny komunikat, dotyczący sytuacji 29-latka. Po upadku Duńczyka doszło również do kryzysowego spotkania obu drużyn i sędziów. Szczegóły ustaleń poznamy we wspomnianym komunikacie.
Following the medical emergency involving Denmark's player Christian Eriksen, a crisis meeting has taken place with both teams and match officials and further information will be communicated at 19:45 CET.
The player has been transferred to the hospital and has been stabilised.
— UEFA EURO 2024 (@EURO2024) June 12, 2021
Christian Eriksen jest przytomny, przechodzi badania, potwierdza duńska federacja https://t.co/oEGBUCTYUG
— Paweł Wilkowicz (@wilkowicz) June 12, 2021
Holandia obecnie podzielona jest na dwa piłkarskie obozy. Frank de Boer podjął decyzje, które nie spodobały się tamtejszym kibicom. Ci natomiast próbują wszystkich sposobów, aby przekonać go do ich zmiany.
Choć bilans de Boera za sterami Holandii jest niezły (pięć wygranych, cztery remisy i dwie porażki), to styl gry nie przekonuje kibiców. Od kiedy 51-latek przejął drużynę po Ronaldzie Koemanie – nie zdołał zjednać sobie fanów.
Główną winę ponosi za to fakt, że szkoleniowiec preferuję grę w ustawieniu 5-3-2. Tym samym ogranicza potencjał ofensywny Holendrów, co nie podoba się tak kibicom, jak i ekspertom.
Wyraz niezadowolenia znowu dali sympatycy „Oranje”. Specjalnie wynajęli oni samolot z napisem „Frank, po prostu 4-3-3”. Sam de Boer zdążył się już odwołać do całego zajścia. Szkoleniowiec jasno zaznaczył, że nie zamierza zmieniać swojego stylu gry.
Holendrzy się nie patyczkują z komunikowaniem trenerowi swoich potrzeb. W trakcie treningu nad boiskiem przeleciał samolot z napisem „Frank, po prostu 4-3-3”. Ale de Boer na konferencji zapowiedział, że Holandia dalej będzie grać w 3-5-2/5-3-2 😉pic.twitter.com/q5ce6PWHEp
— Jakub Kręcidło (@J_Krecidlo) June 12, 2021
Holendrzy zmagania na Euro 2020 rozpoczną od meczu z Ukrainą 13 czerwca. W grupie czekać ich będą jeszcze pojedynki z Austrią oraz Macedonią.
Już w poniedziałek Polacy zagrają swój pierwszy mecz na EURO 2020. Biało-czerwoni zmierzą się ze Słowakami. Jan Mucha w felietonie dla słowackiego portalu sport.aktuality.sk ocenił szanse swoich rodaków.
Były bramkarz Legii Warszawa, Jan Mucha twierdzi, że reprezentacja Słowacji nie jest faworytem w starciu z Polakami. 38-latek dodaje jednak, że nie ma się czego obawiać – poza diamentem kadry biało-czerwonych, czyli Robertem Lewandowskim.
– Nie ma powodów do obaw, jeśli chodzi o Polaków. W przypadku gdy uda nam się ich pokonać, będziemy mieć dużą szansę na grę w 1/8 finału. Jeśli nie, to czekają nas dwa super-trudne mecze ze Szwedami i Hiszpanami – napisał Jan Mucha.
– Polacy mają swoje problemy, zespół jest krytykowany. Nawet po zmianie trenera z Paulo Sousą reprezentacja nie gra tak, jak chcieliby tego kibice. Wyniki nie są dobre, nikt nie czeka na ich sukces na mistrzostwach. Mają jednak diament w postaci Lewandowskiego – dodał.
46-krotny reprezentant Słowacji uważa, że Polacy mają swoje problemy i w przypadku porażki będą narażeni na ogromną falę krytyki ze strony kibiców. Były piłkarz Legii Warszawa twierdzi, że biało-czerwoni będą faworytem w starciu z jego rodakami. Mucha chciałby, żeby piłkarze reprezentacji Słowacji wykorzystali ten fakt i sprawili niespodziankę.
– Nawet po zmianie trenera z Paulo Sousą reprezentacja nie gra tak, jak chcieliby tego kibice. Wyniki nie są dobre, nikt nie czeka na ich sukces na mistrzostwach. Musimy grać bez strachu i agresywnie. Polacy tego nie lubią. Wielokrotnie ich pokonaliśmy, dobrze o tym wiedzą – zakończył Mucha.
Źródło: WP Sportowe Fakty, sport.aktuality.sk
Kacper Kozłowski w ostatnim czasie znacząco zyskał w oczach Paulo Sousy oraz kibiców reprezentacji Polski. W ostatnim sparingu Polaków wykazał się dojrzałością i odwagą w grze, co przyczyniło się do bramki, dającej „Biało-Czerwonym” remis przeciwko Islandii. Zdaje się, że niebawem 17-latek może odgrywać jeszcze bardziej znaczącą rolę w kadrze Portugalczyka.
Tylko dwa dni dzielą nas od pierwszego meczu reprezentacji Polski na Euro 2020. Na inaugurację naszej grupy w Petersburgu podejmiemy Słowację. Co ciekawe, w pierwszym składzie na to spotkanie wybiec może… Kacper Kozłowski.
Według Tomasza Smokowskiego oraz Adama Słowińskiego z „Kanału Sportowego” na ten moment 17-latek znajduje się bardzo wysoko w hierarchii Paulo Sousy. Ponadto wydaje się, że przełoży się to na realne decyzje selekcjonera. Portugalczyk rozważa bowiem umieszczenie pomocnika Pogoni w podstawowej „jedenastce” na starcie ze Słowacją.
– Z gierek treningowych wychodzi, że na dziś, Kacper Kozłowski jest w pierwszym składzie – stwierdził Słowiński na antenie „Kanału Sportowego”.
Paulo Sousa szuka różnych wariantów. Nawet z Kacprem Kozłowskim w pierwszym składzie. Będzie miał tyle odwagi, żeby wystawić go ze Słowacją? 🧐 pic.twitter.com/qunKwRWSn5
— Kanał Sportowy (@Sportowy_Kanal) June 12, 2021
Kacper Kozłowski rozchwytywany! Cztery kluby zainteresowane 17-latkiem. Wśród nich giganci
Trzeba przyznać, że taka decyzja trenera będzie dosyć szokująca, jak i jednocześnie odważna. Widać jednak, że wierzy w Kozłowskiego, zaś on sam daje powody, aby otrzymywał kolejne szanse na występy.
Peter Pokorny blisko Legii Warszawa. Portal Meczyki.pl oraz użytkownik Twittera „Bartkovy” poinformowali o zaawansowanych rozmowach mistrzów Polski z wychowankiem RB Salzburg.
Znany ze sprawdzonych informacji transferowych dotyczących Legii Warszawa „Bartkovy” poinformował na Twitterze o zaawansowanych rozmowach mistrzów Polski z Peterem Pokornym.
19-letni Słowak jest defensywnym pomocnikiem, który miałby uzupełnić lukę po ewentualnym odejściu Bartosza Slisza. Opinię na temat Petera Pokornego przedstawił jeden z ekspertów od austriackiego futbolu:
Bardzo dobry, młody piłkarz. Jedna z lepszych postaci w St. Polten i oczywiste było, że nie zatrzymają go w 2. Lidze. Jestem w szoku, że żaden topowy austriacki klub go nie przejął. Chapeu bas dla Legii, jeśli do tego dojdzie
— Mieszko Pugowski 🇵🇱🇦🇹 (@AustriackaPilka) June 12, 2021
Według informacji Tomasza Włodarczyka z portalu Meczyki.pl Słowak ma ustalać w sobotę szczegóły kontraktu z Legią. Wspomniane źródło dodaje, że Pokorny najprawdopodobniej przeniesie się do CWKS-u na zasadzie wypożyczenia. „Bartkovy” dodał, że mistrzowie Polski będą mieli opcję wykupu 19-letniego pomocnika.
Peter Pokorny dołączył do akademii RB Salzburg w styczniu 2018 roku. Później wypożyczono go do Liefering oraz St. Pölten. 19-latek nie zdążył zadebiutować w pierwszej drużynie Czerwonych Byków z Salzburga.
🔥❗️ W przypadku odejścia Bartosza Slisza, do Legii może trafić bardzo ciekawy piłkarz. Mowa o Peterze Pokornym, który jest wychowankiem RB Salzburg. 19-latek ma za sobą rozegrany pełny sezon w austriackiej ekstraklasie (29/0/2). Temat rozmów coraz mocniej zaawansowany. pic.twitter.com/32m8M3qdGX
— Bartkovy (@bartkovy_01) June 12, 2021
Źródło: Bartkovy, Meczyki.pl
Mariusz Lewandowski udzielił wywiadu portalowi sport.tvp.pl. Były reprezentant Polski ocenił dotychczasowe mecze kadry biało-czerwonych pod wodzą Paulo Sousy. Według trenera Termaliki Polacy muszą zacząć turniej EURO 2020 od zwycięstwa.
Lewandowski w rozmowie z TVP Sport ocenił towarzyskie mecze reprezentacji Polski z Islandią i Rosją. Były zawodnik Szachtara Donieck twierdzi, że te spotkania były potrzebne, aby uwidocznić błędy.
– Przede wszystkim były to dwa różne spotkania, składy i taktyki. Trener miał pomysł, by zobaczyć na boisku większość zawodników. Zdaję sobie sprawę, że niektórych musiał sprawdzić na innych pozycjach lub w razie kontuzji kolegów. Mecze były potrzebne, aby przede wszystkim uwidocznić błędy – powiedział Mariusz Lewandowski.
Według trenera Termaliki Polacy muszą zacząć turniej EURO 2020 od zwycięstwa. Biało-czerwoni rozpoczną turniej od spotkania ze Słowacją.
– Skład na Słowaków? Trener Sousa musi podjąć dobrą decyzję. Najważniejsze, aby zawodnicy czuli pewność i wiedzieli, że obrana taktyka przyniesie efekt końcowy – dodał.
– Ważne, aby wejść w imprezę z dobrą skutecznością. Trzeba zacząć zwycięstwem. Potem nie ma miejsca na błędy. Zazwyczaj ten, kto wygrywa inauguracyjny mecz, przechodzi dalej – zakończył.
Mecz Polski ze Słowacją odbędzie się 14 czerwca o godzinie 18:00 w Sankt Petersburgu. Później biało-czerwoni zmierzą się z Hiszpanią (19 czerwca) i Szwecją (23 czerwca).
Źródło: TVP Sport