NEWSY I WIDEO

Tuchel ustosunkował się do plotek związanych z transferem Lukaku. „To świetny gracz”

Chelsea zremisowała 2:2 z Tottenhamem w przedsezonowym sparingu. Szkoleniowiec The Blues, Thomas Tuchel po meczu odpowiedział na pytania dziennikarzy. Niemiec musiał się ustosunkować do plotek związanych z powrotem Romelu Lukaku na Stamford Bridge.

Poszukiwania napastnika

Według medialnych doniesień londyńska Chelsea poszukuje napastnika. Zaczęło się od spekulacji z Haalandem, przez Lewandowskiego, aż do Lukaku. Wygląda na to, iż sam zawodnik Interu także jest zainteresowany takim transferem. The Blues musieliby jednak wydać na niego około 130 mln euro.

Odpowiedzi trenera Chelsea

Dziennikarze przepytali Thomasa Tuchela po zremisowanym sparingu z Tottenhamem (2:2). Szkoleniowiec Chelsea odpowiedział na kwestie związane z transferem Romelu Lukaku.

– Nie będę mówił o zawodnikach, którzy nie grają w naszym klubie. To świetny gracz, ale jest piłkarzem Interu. W tej sytuacji nie będę o nim rozmawiał – przyznał Tuchel.

– Możecie sobie wyobrazić, że wielu zawodników chce dołączyć do Chelsea. Rozmawiamy z zarządem o piłkarzach, mamy własne zdanie. Na koniec kierujemy się do graczy, którzy naszym zdaniem mogą wzmocnić skład. To nie lada wyzwanie – dodał.

– Jest kilku zawodników, o których myślimy. Nie będę komentował poszczególnych nazwisk, bo sam nie lubię, gdy inni trenerzy mówią o moich graczach. Mam nadzieję, że to zrozumiecie – wyjaśnił szkoleniowiec The Blues.

– Nie chcemy dokonywać transferów za wszelką cenę. Nie panikujemy. Cokolwiek by się stało, będziemy konkurencyjni. Mamy zaufanie do naszych chłopaków. Jest u nas sporo młodych graczy w ofensywie, którzy muszą się poprawić. Jesteśmy jednocześnie zrelaksowani i świadomi naszej sytuacji – zakończył Niemiec.

Jest robota do nadrobienia

Romelu Lukaku reprezentował barwy Chelsea w latach 2011-2014. The Blues wypożyczyli go dwukrotnie. Za pierwszym razem do West Bromu, za drugim do Evertonu. Piłkarz nie przebił się do pierwszej jedenastki klubu ze Stamford Bridge. Wygląda na to, iż Belg będzie miał kolejną próbę udowodnienia swojej wartości na angielskich boiskach.

Źródło: Goal.com

Zamieszanie związane z przełożeniem meczu Legii Warszawa. Ekstraklasa wydała komunikat

Emocje związane ze środowym meczem Legii Warszawa nie zdążyły opaść, a w sieci rozpoczęła się niemała burza. Wszystko jest związane z przełożeniem meczu Legii Warszawa w Ekstraklasie. Na komentarze kibiców oraz ekspertów szybko zareagowała Ekstraklasa S.A., która wydała komunikat.

Za nami pierwszy mecz pomiędzy Dinamem Zagrzeb a Legią Warszawa w III rundzie eliminacji do Ligi Mistrzów. Spotkanie w stolicy Chorwacji zakończyło się remisem 1:1. Jedyną bramkę dla Legionistów zdobył Ernest Muci, który popisał się kapitalnym strzałem zza pola karnego. Mecz rewanżowy zostanie rozegrane w najbliższy wtorek w Warszawie o godzinie 21:00.

Komentarz Michniewicza

Zanim Legia przystąpi do rewanżu, będzie zmuszona zagrać w sobotę mecz ligowy z Zagłębiem Lubin. Czesław Michniewicz zdradził po meczu, że chciał on przełożyć mecz w Ekstraklasie, jednak klub nie uzyskał zgody od Ekstraklasy S.A. Trener Legii zapowiedział, że jeśli mecz z Zagłębiem nie zostanie przełożony, to jego drużyna zagra w pełni rezerwowym składzie.

– Chcieliśmy przełożenia meczu z Zagłębiem Lubin, ale dostaliśmy od Ekstraklasy odpowiedź odmowną. Apeluję, by dla dobra polskiej piłki jednak ten mecz przełożyć. Jeśli tak się nie stanie na pewno żaden z graczy, którzy dziś zagrali z Zagłębiem nie wystąpi – skomentował Michniewicz.

Opinia Bońka

Na całe zamieszanie zareagował również Zbigniew Boniek. Prezes PZPN napisał na twitterze, iż Marcin Animucki, prezes Ekstraklasy, szybko zmieni zdanie. Czy tak też się stanie?

Komunikat Ekstraklasy

Do całej sytuacji szybko ustosunkowała się Ekstraklasa S.A. Władze ligi przekazały, że jeśli tylko wpłynie oficjalnie pismo od Legii Warszawa ws. przełożenia meczu, to ustalony zostanie nowy termin spotkania.

Piękny gol Muciego! Legia wciąż w grze o Ligę Mistrzów [WIDEO]

Ernest Muci doprowadza do wyrównania w meczu Legii z Dinamo! Albańczyk pięknie przymierzył pod koniec drugiej połowy i uradował fanów polskiej drużyny. Nadzieje na awans do IV rundy eliminacji Ligi Mistrzów wciąż żywe. 

Choć Dinamo w 60. minucie wyszło na prowadzenie w pierwszym starciu z Legionistami, to podopieczni Michniewicza się nie poddali. Ciężka praca i zaangażowanie popłaciło i udało się doprowadzić do remisu.

Pięknym trafieniem przeciwko Chorwatom popisał się Ernest Muci. Albańczyk znakomicie przymierzył sprzed pola karnego i zmieścił piłkę w dolnym rogu bramki Livakovicia.

https://www.youtube.com/watch?v=k54hGHhEbz4

Wiadomo, co dalej z Leo Messim! Oficjalne potwierdzenie kwestią godzin

Przyszłość Leo Messiego budziła ostatnio spore wątpliwości. Argentyńczyk od jakiegoś czasu pozostaje formalnie bez klubu, kiedy wygasł jego kontrakt z FC Barceloną. Nie do końca było wiadome, co dalej postanowi 34-latek. Teraz jednak nowe światło na sprawę rzucił Fabrizio Romano, renomowany włoski dziennikarz.

1 lipca bieżącego roku umowa Messiego z Barceloną dobiegła końca. Pierwotnie hiszpańskie i argentyńskie media informowały, że skrzydłowy podpisze nowy kontrakt po zakończeniu Copa America. Od tego czasu minęło już jednak sporo czasu, a podpisu jak nie było, tak nie ma.

Nigdy nie było wątpliwości

Teraz natomiast wszystko zaczyna układać się tak, jak powinno. Fabrizio Romano podał w środę, że odnowienie kontraktu Messiego jest kwestią kilku godzin. Włoch zaznaczył przy tym jednak, że renowacja umowy nie nastąpi w środę.

Można zatem przypuszczać, że klub oraz zawodnik doszli do porozumienia, zaś oficjalnego potwierdzenia powinniśmy spodziewać się w czwartek. Romano dodaje, że nowa umowa obowiązywać będzie do 2026 roku, a więc przez kolejne pięć lat.

Przypomnijmy, że 34-latek ma za sobą świetny okres. Wraz z reprezentacją Argentyny udało mu się zdobyć pierwsze trofeum na arenie międzynarodowej, prowadząc ją do zwycięstwa w Copa America.

 

Reprezentant Polski broni Paulo Sousę. „Widać, że ma pojęcie o futbolu”

Przemysław Frankowski udzielił wywiadu tygodnikowi Piłka Nożna. Skrzydłowy podsumował swój występ na EURO 2020 oraz wstawił się za Paulo Sousą.

„Ani razu nie zagrałem na swojej normalnej pozycji”

Selekcjoner reprezentacji Polski dość niespodziewanie powołał Przemysława Frankowskiego na tegoroczne mistrzostwa Europy. Piłkarz Chicago Fire zagrał we wszystkich meczach biało-czerwonych na turnieju. Frankowski przyznał jednak, że występował na boisku w innych rolach niż dotychczas.

– Ani razu nie zagrałem na swojej normalnej pozycji, czyli na prawym skrzydle. Trener miał dla mnie inne zadania na boisku, musiałem się podporządkować. Pewnie liczył na moją wszechstronność. Jestem od tego, aby wykonywać zalecenia selekcjonera. Zawsze będę grał tam, gdzie mnie wystawi mnie trener – powiedział Przemysław Frankowski w rozmowie z Piłką Nożną.

Zobacz również: Reprezentant Polski może dołączyć do klubu z Ligue 1. Odejdzie z MLS?

„Sousa ma pojęcie o futbolu”

Skrzydłowy ocenił występ całej kadry na turnieju. Dodał także, że selekcjoner Paulo Sousa jest specjalistą od piłki nożnej.

– Nie graliśmy źle. Byliśmy lepsi od Słowacji, przegraliśmy pechowo. Awans z grupy był w naszym zasięgu. Był taki moment w meczu ze Szwecją, gdy naprawdę wierzyłem, że za chwilę wciśniemy trzeciego gola i wygramy. Atakowaliśmy, zamknęliśmy rywali w polu karnym. Jesteśmy bardzo rozczarowani. Zabrakło trochę szczęścia i konsekwencji w tym wszystkim – przyznał.

– Widać, że trener Sousa ma pojęcie o futbolu. Ma też duże doświadczenie – jako piłkarz występował w największych europejskich klubach – zakończył.

Reprezentacja Polski zakończyła swój udział w EURO 2020 po trzech grupowych meczach. Biało-czerwoni przegrali ze Słowacją i zremisowali z Hiszpanią. W meczu o wszystko ulegli Szwedom.

Źródło: Piłka Nożna

Reprezentant Polski może dołączyć do klubu z Ligue 1. Odejdzie z MLS?

Według Briana Sandalowa z Sun-Times Sports Przemysław Frankowski ma ofertę z klubu Ligue 1. Czy Polak wróci do Europy?

Przemysław Frankowski obecnie reprezentuje barwy Chicago Fire. Strażacy sprowadzili go do siebie w styczniu 2019 roku za 1,5 mln euro. 26-latek zagrał dla wspomnianego klubu 64 razy. W tym czasie dorobił się 10 bramek i 10 asyst.

Powrót do Europy za 3 mln euro

Według Briana Sandalowa piłkarz może wrócić do Europy. Dziennikarz Sun-Times Sports twierdzi, iż RC Lens chce pozyskać Przemysława Frankowskiego za około 3 mln euro. Sandalow donosi, że transfer jest już na ostatniej prostej. Powinniśmy się spodziewać ogłoszenia tego ruchu w ciągu najbliższych dni.

Źródło: Brian Sandalow, Meczyki.pl

Christian Eriksen odwiedził kolegów w ośrodku Interu! Uśmiech na twarzy Duńczyka [WIDEO]

Christian Eriksen wciąż nie jest pewny gry w najbliższym sezonie Serie A. Duńczyk nadal czeka na badania, które wykażą, czy może bezpiecznie występować bez wszczepionego defibrylatora. Póki co postanowił jednak odwiedzić swoich kolegów w ośrodku treningowym Interu Mediolan. 

Za Eriksenem bardzo trudne chwile. Podczas meczu grupowego z Finlandią na Euro 2020 miał atak serca, zaś kolejne dni spędził w szpitalu. Później przyszła operacja wszczepienia defibrylatora, po której powoli wraca do siebie.

Przed Duńczykiem nadal jednak wiele trudności. Eriksen przejdzie niebawem badania, które wykażą, czy może bezpiecznie grać bez wszczepionego urządzenia. Przepisy w Serie A zabraniają bowiem grania piłkarzom, którzy poddali się takiej operacji. Jeśli wynik badań okaże się negatywny – pomocnik będzie musiał poszukać innego klubu.

Uśmiech na twarzy

Na razie natomiast 29-latek stara się o tym nie myśleć. Skupia się na funkcjonowaniu jak dawniej i ostatecznym dojściu do siebie.

W środę po południu internet obiegło także zdjęcie Eriksena z ośrodka treningowego Interu. Duńczyk odwiedził kolegów z drużyny w Appiano, gdzie odbył także rozmowę ze sztabem trenerskim oraz dyrektorami klubu. Na stronie internetowej Interu dodatkowo zapewniono, że pomocnik znajduje się w świetnej formie, zarówno psychicznej, jak i fizycznej.

Tottenham zastąpi Kane’a piłkarzem FC Barcelony? Wyciekł plan „Kogutów”

Odejście Harry’ego Kane’a spowoduje transfer Philippe Coutinho? Zdaniem hiszpańskich mediów Brazylijczyk może zastąpić napastnika w Tottenhamie, jeśli zdecyduje się na zmianę klubu. Anglik ponoć jest zainteresowany przejściem do Manchesteru City. 

W poniedziałek Kane wrócił z urlopu po mistrzostwach Europy. Snajper miał zaplanowany udział w treningu Tottenhamu wraz z resztą drużyny, jednak na zajęciach się nie stawił. Według angielskich mediów w ten sposób 28-latek zaznaczył, że chce opuścić klub.

Karuzela

Plotki o tym, że Kane chciałby zmienić barwy pojawiają się od dłuższego czasu. W kontekście Anglika najczęściej wspomina się o Manchesterze City. Ba, sam napastnik także chciałby trafić właśnie do mistrzów Premier League i trenować pod okiem Pepa Guardioli.

Póki co jednak nadal pozostaje on piłkarzem Tottenhamu. Dodatkowo taki stan rzeczy może utrzymać się jeszcze przez dłuższy czas. „Koguty” pozostają bowiem nieugięte i nie chcą sprzedawać swojego najlepszego snajpera, i to jeszcze do jednego z największych rywali w lidze.

Nie mniej jednak „Mundo Deportivo” uważa, że jednocześnie w Londynie przygotowują się do odejścia 28-latka. Na taką ewentualność wymyślany jest plan „B”, który na tę chwilę zakłada wykupienie z FC Barcelony Philippe Coutinho.

Choć Brazylijczyk nie spełnił pokładanych w nim oczekiwań po przejściu na Camp Nou, Ronald Koeman nadal wierzy w jego możliwości. Holender chciałby dać mu szansę w nadchodzącym sezonie, jednak nie będzie się upierać, jeśli wpłynie za niego korzystna oferta.

 

Łukasz Piszczek o trudach poprzedniego sezonu. „Czułem, że muszę coś zrobić”

Łukasz Piszczek udzielił wywiadu Michałowi Treli z portalu Newonce Sport. Nowy ekspert platformy Viaplay opowiedział o swoim ostatnim sezonie w Borussii Dortmund. „Piszczu” przyznał, że niezbyt dobrze czuł się w środku obrony.

Łukasz Piszczek odszedł z Borussii Dortmund wraz z końcem sezonu 2020/21. Teraz reprezentuje barwy swojego lokalnego klubu z Goczałkowic. Oprócz tego będzie pełnił rolę eksperta na platformie Viaplay, która posiada m.in. prawa do Bundesligi.

Trudny sezon

„Piszczu” w rozmowie z Michałem Trelą przyznał, iż miniona kampania była dla niego bardzo trudna. 36-latek oczekiwał znacznie częstszych występów w pierwszej jedenastce BVB.

– W ostatni sezon wchodziłem ze świadomością, że nie będę już zawodnikiem pierwszego składu. Ale też na pewno spodziewałem się, że będę grał znacznie więcej. Od początku ostatniego sezonu trenera Luciena Favre’a trenowałem jako środkowy obrońca, choć w ustawieniu z czwórką z tyłu, w ogóle się na tej pozycji nie widziałem – powiedział Łukasz Piszczek.

– U trenera Edina Terzicia trójka z tyłu już zupełnie nie wchodziła w grę. Czułem, że muszę coś zrobić z tym tematem. Poszedłem do niego, by porozmawiać o tym, że w tym ustawieniu mogę jeszcze coś dać tej drużynie jedynie na prawej obronie – dodał.

– Zasugerowałem, by brał mnie pod uwagę w tym sektorze boiska i pod koniec sezonu się to opłaciło. Choć na pewno musiałem długo być cierpliwy i nie był to dla mnie łatwy rok. Nie byłem zadowolony, że tak długo czekałem na szansę, ale też nie szukałem konfliktu, bo wiedziałem, że trener ma w kadrze naprawdę dużą jakość – zakończył „Piszczu”.

Łukasz Piszczek zakończył poprzedni sezon z dziewiętnastoma występami na koncie. W tym czasie zaliczył jedno trafienie. Borussia Dortmund zdobyła Puchar Niemiec oraz zakończyła sezon Bundesligi na 3. miejscu.

Źródło: Newonce Sport

Damian Kądzior o szansach Legii Warszawa. „Styl Dinama Zagrzeb nie porywa, dawno nie zanotowali tak słabego startu w lidze”

Damian Kądzior udzielił wywiadu portalowi WP Sportowe Fakty. Pomocnik Piasta Gliwice wypowiedział się na temat starcia jego byłego klubu – Dinama Zagrzeb z Legią Warszawa.

Były piłkarz Dinama ocenia szanse Legii

Damian Kądzior reprezentował barwy Dinama Zagrzeb w latach 2018-2020. Klub ze stolicy Chorwacji regularnie gra w fazie grupowej europejskich pucharów. Pomocnik Piasta Gliwice w rozmowie z portalem WP Sportowe Fakty opisał obecną sytuację w Dinamie. Przyznał również, że Legia ma swoje szanse w starciu z mistrzami Chorwacji.

– W Dinamie wielu graczy wróciło z EURO, nie przepracowali pełnego okresu przygotowawczego z zespołem, co odbija się na wynikach. Oglądałem większość ich spotkań. W Europie póki co przepychają swoje mecze, ale styl nie porywa – stwierdził Kądzior na łamach portalu WP Sportowe Fakty.

– W lidze natomiast na trzy kolejki na razie zdobyli cztery punkty. Tak słabego startu nie zanotowali już dawno. Oczywiście, faworytem spotkania pozostaje Dinamo, ale nie uważam, że Legia jest całkowicie bez szans – ocenił.

– Dinamo jest w takim momencie, że tamtejsi czołowi zawodnicy nie są w szczytowej formie. To moment, który trzeba wykorzystać. Są mocni co roku. Na pewno jednak zespół w którym ja byłem, osiągnął największe sukcesy od 50 lat. Było wówczas też kilku fajnych piłkarzy, których udało się sprzedać, jak Gvardiol czy Dani Olmo. Pojawili się jednak w ich miejsce nowi i wydaje mi się, że siła Dinama wciąż jest niesamowita – podsumował piłkarz Piasta Gliwice.

Spotkanie Dinamo Zagrzeb – Legia Warszawa odbędzie się 4 sierpnia o godzinie 20:00.

Źródło: WP Sportowe Fakty

Aktualizacja sytuacji w Zagrzebiu. Kibic Legii trafił do szpitala, przynajmniej 10 Polaków zostało deportowanych

Poznaliśmy kolejne szczegóły wczorajszego ataku kiboli Dinama Zagrzeb na sympatyków Legii Warszawa. Niestety, nie obyło się bez negatywnych konsekwencji.

Już dziś zostanie rozegrany pierwszy mecz pomiędzy Dinamem Zagrzeb a Legią Warszawa w ramach III rundy kwalifikacji do Ligi Mistrzów. Pierwszy gwizdek sędziego o 20:00. Rewanż w przyszły wtorek o 21:00 w Warszawie.

Wczorajszego wieczoru informowaliśmy o ataku pseudokibiców Dinama Zagrzeb na przedstawicieli Legii Warszawa. Na filmach widać, że doszło do starcia pomiędzy obiema grupami. Wideo z tego wydarzenia znajdziecie TUTAJ.

Sebastian Staszewski poinformował na twitterze o skutkach wczorajszej wymiany ognia. Jeden z kibiców Legii trafił do szpitala, zostały zniszczone 3 auta, ucierpiało 5 restauracji. Ponadto 10 kibiców z Polski zostało deportowanych poza granicę.

Dwie bramki Mateusza Bogusza w sparingu! Cudowna bramka Polaka z rzutu wolnego [WIDEO]

Mateusz Bogusz ma za sobą naprawdę dobry okres przygotowawczy, w którym strzelił 3 bramki. Polak przygotowuje się do sezonu na zapleczu hiszpańskiej ekstraklasy.

Poprzedni sezon Mateusz Bogusz spędził na wypożyczeniu w hiszpańskim Logrones, z którym spadł z drugiej do trzeciej ligi. Polak wrócił do Leeds United i niedługo później ponownie został wypożyczony do klubu z zaplecza La Liga. Tym razem 19-letni pomocnik trafił do klubu UD Ibiza.

Dobry okres Polaka

Polski pomocnik ma za sobą całkiem udany okres przygotowawczy w nowym klubie. 21 lipca Mateusz zdobył fantastyczną bramkę, kiedy przelobował bramkarza.

Dwie bramki Bogusza

Na tej bramce nasz bohater nie zakończył strzelania. Wczoraj klub Polaka pokonał 2:0 zespół Pena Deportiva, a obie bramki zdobył nie kto inny jak Mateusz Bogusz. Wygląda na to, że 19-latek może stanowić o sile zespołu w nadchodzącym sezonie.

Już 13 sierpnia klub Polaka zainauguruje sezon 2021/2022 na zapleczu La Liga. W pierwszym meczu Ibiza podejmie na wyjeździe Real Zaragoza.

Julian Nagelsmann rozmawiał z Robertem Lewandowskim. „Wciąż nie wyklucza odejścia”

Niemiecki „BILD” przekazał informację o rozmowie Roberta Lewandowskiego z Julianem Nagelsmannem. Polak miał potwierdzić gotowość do podjęcia kolejnych wyzwań w Bayernie, jednak nie wyklucza on odejścia w przyszłości.

Przed kilkoma dniami Robert Lewandowski wrócił z wakacji i rozpoczął przygotowania do sezonu 2021/2022. Nadchodzące miesiące będą dla Polaka powiewem świeżości, ponieważ stery nad drużyną przejął Julian Nagelsmann, który jest uznawany za jednego z najlepszych trenerów młodego pokolenia. Więcej o metodach treningowych niemieckiego szkoleniowca przeczytacie TUTAJ.

Obecny kontrakt Roberta Lewandowskiego obowiązuje do końca czerwca 2023 roku. Dziennikarze „BILD’a” przekazali, że w sprawie przyszłości Polaka kluczowy będzie 2022 rok. Na ten moment Robert skupia się jednak w pełni na pracy w Bayernie.

– Julian Nagelsmann zaraz po powrocie Polaka, szukał kontaktu z Robertem Lewandowskim. Polak zapewnił go, że jest zmotywowany do podjęcia kolejnych wyzwań w Bayernie – przekazali dziennikarze „BILD’a”.

– Robert Lewandowski wciąż nie wyklucza odejścia w 2022 roku. Zawodnik nadal zastanawia się nad przyszłością i ostatnim wielkim kontrakcie w swojej karierze – czytamy dalej.

https://twitter.com/GabrielStachPL/status/1422846628017356802

Kolejny transfer na linii RB Lipsk-Bayern Monachium w drodze! „Tu nie ma co myśleć, tu trzeba działać”

Bayern Monachium poluje na kolejnego zawodnika z RB Lipsk. Jeden z najlepiej poinformowanych niemieckich dziennikarzy, Christian Falk, potwierdził doniesienia.

Przypomnijmy, że przed kilkoma tygodniami do Bayernu Monachium z RB Lipsk dołączył Dayot Upamecano. Francuz ma za sobą 4,5 roku gry w drużynie spod szyldu Red Bulla, w którym pokazał się z naprawdę dobrej strony i wzbudził uwagę wielu topowych klubów. Należy też pamiętać, że piłkarz ma dopiero 22 lata, w związku z czym będzie mógł zabezpieczyć środek obrony Bawarczyków na długie lata.

Warto zaznaczyć, że od 1 lipca pracę z Lewandowskim i spółką rozpoczął Julian Nagelsmann, który wcześniej był trenerem RB Lipsk. Więcej o tym szkoleniowcu pisaliśmy TUTAJ.

Bayern zainteresowany Sabitzerem

W ostatnich dniach w mediach zaczęły przewijać się informacje dotyczące zainteresowania Marcelem Sabitzerem ze strony Bayernu Monachium. Dziś plotki potwierdził Christian Falk, dziennikarz BILD’a.

https://twitter.com/cfbayern/status/1422817534458449921

Tomasz Urban, ekspert od niemieckiej piłki, stwierdził, że jeśli Bayern tylko myśli o sprowadzeniu Austriaka, to jest to błąd. Bawarczycy powinni jak najszybciej zacząć działać.

https://twitter.com/tom_ur/status/1422600026816225290

Sędzia spotkania Finlandia-Dania odniósł się do sytuacji z Eriksenem: „Takie sytuacje sprawiają, że człowiek zdaje sobie sprawę, jak cenne jest życie”

Podczas meczu Finlandia-Dania rozgrywanego w ramach Mistrzostw Europy 2020 Christian Eriksen doznał ataku serca. Po kilku tygodniach od tego wydarzenia głos zabrał Anthony Taylor – arbiter pamiętnego spotkania.

„On dziś umarł. Na kilka minut, ale umarł”

12 czerwca 2021 roku podczas meczu Finlandia-Dania Christian Eriksen upadł na murawę, stracił przytomność i przez kilka minut nie oddychał. Jak się później okazało, 29-letni zawodnik Interu Mediolan przeżył zawał serca. Kilka dni po tym wydarzeniu pomocnikowi wszczepiono kardiowerter. Na razie nie wiadomo czy Eriksen wróci do grania w piłkę.

„To zawstydzające, że jestem chwalony”

Do całej sytuacji odniósł się również Anthony Taylor. Angielski arbieter wrócił wspomnieniami do tamtego feralnego wydarzenia i podzielił się uczuciami, które wówczas odczuwał. 42-latek dodał również, że w przeszłości był świadkiem podobnej sytuacji, która spotkała jego partnera z zespołu sędziowskiego.

– Takie sytuacje sprawiają, że człowiek zdaje sobie sprawę, jak cenne jest życie. Byłem dziesięć metrów obok, patrzyłem prosto na niego. W pobliżu nie było nikogo. Widziałem, że coś jest nie tak – wspomina arbiter.

– Byłem już świadkiem nagłego zatrzymania akcji serca, gdy sędziowałem mecz Burnley z Newcastle. Eddiego Wolstenholme’a, jednego z moich kolegów, spotkało to w szatni – zdradził.

– Z pewnością była to najtrudniejsza sytuacja w mojej karierze. Pokazała jednak, jak istotne jest to, by radzić sobie z ludźmi i emocjami. Martwiłem się o piłkarzy i mój zespół. Prawdziwymi bohaterami są lekarze i Simon Kjaer. Ja byłem w centrum zarządzania kryzysowego. To zawstydzające, że jestem chwalony. Powtarzam: jedyne, co zrobiłem, to wpuszczenie lekarzy na boisko – zakończył Taylor.


TROLLNEWSY I MEMY

EkstraklasaTrolls.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.