Mariusz Mowlik, który jest agentem Przemysława Frankowskiego, udzielił wywiadu portalowi Interia Sport. Menadżer zdradził, że skrzydłowy mógł trafić do innego klubu niż Chicago Fire. W gronie zainteresowanych wymieniano kluby z Włoch, Belgii czy Turcji.
Przemysław Frankowski zmienił w 2019 roku Jagiellonię Białystok na Chicago Fire. Strażacy zapłacili za Polaka około 1,5 mln euro. Agent skrzydłowego, Mariusz Mowlik zdradził na łamach Interii Sport, że piłkarz nie narzekał na brak ofert.
Spore zainteresowanie Polakiem
Po Frankowskiego zgłaszały się drużyny z Włoch, Belgii czy Turcji. Ostatecznie zdecydowano, by skrzydłowy przeszedł do amerykańskiego zespołu z Chicago.
– Przemek odchodził z Jagiellonii Białystok już jako reprezentant Polski, więc zainteresowanie nim było dosyć spore. Tak naprawdę najtrudniej było dogadać się z Jagiellonią co do kwoty transferu – powiedział agent piłkarza.
– Samo Chicago było najbardziej zdeterminowane, pokazało najlepszą i najbardziej wiarygodną ścieżkę rozwoju. Ważne było też spokój i bezpieczeństwo dla rodziny, bo Przemek w momencie przeprowadzki miał małe dziecko. Oprócz Chicago zainteresowany był Achmat Grozny, który proponował podobne warunki, ale tu zaważyły względy bezpieczeństwa, rodzina nie do końca chciała mieszkać w Groznym – dodał Mariusz Mowlik.
– Była też oferta z Sivassporu z Turcji, z Atalany Bergamo, z belgijskiego Lokeren. Wybraliśmy Chicago i jesteśmy zadowoleni. Co do Atalanty, to mieliśmy jasny sygnał, że nie byłby pierwszym wyborem trenera, musiałby mocno walczyć o miejsce w składzie. W Bergamo od razu musiałby się też przestawić na grę na wahadle, wtedy Przemek nie był do końca jeszcze na to przygotowany – zakończył 40-latek.
Bilans Przemysława Frankowskiego w Chicago Fire to 56 spotkań, 8 bramek oraz 8 asyst. Portal transfermarkt.de wycenia polskiego skrzydłowego na 2 miliony euro. Umowa 26-latka ze Strażakami obowiązuje do 30 czerwca 2022 roku.
Źródło: Interia Sport