NEWSY I WIDEO

Krzysztof Piątek wróci do Serie A? Nad transferem pracuje jego były klub!

Kariera Krzysztofa Piątka znajduje się na równi pochyłej. Polak nie ma zapewnionego miejsca w składzie Herthy Berlin, a gdy już wychodzi na boisko – regularnie zawodzi. Działacze niemieckiego klubu są skłoni oddać napastnika. Nad jego sprowadzeniem pracuje jego były klub, a więc Genoa. Sprawa jest jednak nieco bardziej skomplikowana. 

Piątek w bieżącym sezonie zaledwie 10 razy wybiegał na murawę w barwach Herthy. We wszystkich spotkaniach strzelił tylko jednego gola. Z powodu jego słabej dyspozycji klub jest gotowy się go „pozbyć”.

Stara miłość…

W grę do tej pory wchodziło między innymi Torino, które wyrażało zainteresowanie reprezentantem Polski. W ostatnim czasie plotki o takim rozwiązaniu nieco jednak ucichły. Pojawiły się natomiast wieści o innym klubie z Serie A, chętnym na zatrudnienie napastnika.

Mowa o Genoi, w której Piątek tak naprawdę wypłynął na szerokie wody. To właśnie w ekipie „Rossoblu” eksplodował talent snajpera. Stamtąd powędrował do Milanu, gdzie także zaliczył piorunujący start.

Według Gianluki Di Marzio kluby są już „po słowie”. Dogadano wstępne porozumienie o wypożyczeniu Piątka z opcją wykupu przez Genoę za 17 milionów euro.

Równolegle jednak klub ma prowadzić rozmowy z Atalantą w sprawie Alekseja Miranczuka. Ukrainiec także miałby być wypożyczony do Genoi. Póki co nie wiadomo, który cel jest priorytetem dla działaczy ze Stadio Luigi Ferraris.

 

 

 

Cezary Kulesza zabrał głos ws. wyboru selekcjonera. „Nie chcę mówić, że na 100% będzie to Polak”

Cezary Kulesza był gościem programu „Sport.pl Live”. Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej odpowiedział na wiele pytań, które nurtowały polskich kibiców w ostatnich tygodniach.

Przed Cezarym Kuleszą kilka ciężkich tygodni, podczas których będzie musiał podjąć kilka naprawdę trudnych decyzji. Kto wie, być może 59-latek stoi właśnie przed najważniejszą decyzją w swojej kadencji jako prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej. Kulesza będzie musiał w najbliższym czasie przeanalizować wszystkie możliwe kandydatury trenerów, którzy mogliby przejąć reprezentację Polski. Od jego decyzji w pewnym stopniu zależy nasze być albo nie być na tegorocznym Mundialu w Katarze.

Kto następcą Sousy?

W ostatnich dniach w polskich mediach przewinęło się mnóstwo nazwisk trenerów, którzy mogliby objąć stery nad reprezentacją Polski. Dziennikarze podawali zarówno nazwiska polskich, jak i zagranicznych trenerów. Cezary Kulesza zdradził, że nie jest jeszcze w 100% pewny, że będzie to Polak. Ponadto prezes PZPN potwierdził, że na jego komunikatorze przewijały się także nazwisko Andrei Pirlo oraz Fabio Cannavaro.

– Na 100 procent nie chcę mówić, że trenerem będzie Polak, ponieważ na dzień dzisiejszy na mój komunikator spływa bardzo dużo zapytań od menadżerów czy osób, które sympatyzują z danymi trenerami. Jest tego bardzo dużo. Jest dużo nazwisk mniej znanych, kilka bardziej znanych. Z tym że Ci bardziej znani panowie są w starszym wieku, więc ich czas trochę minął – zdradził Cezary Kulesza.

– Tak, też przewijały się te nazwiska (Andre Pirlo oraz Fabio Cannavaro – przyp. red.). Wybór jest bardzo duży. Teraz trzeba wziąć sito i przesiać. Wziąć tych trenerów, z którymi trzeba będzie rozmawiać. Nie wiem, czy to będzie czwórka, czy piątka trenerów – dodał prezes PZPN.

Selekcjoner na dłuższy okres

Jakiś czas temu w mediach pojawiła się informacja, że Adam Nawałka byłby chętny, by ponownie objąć reprezentację Polski. Jedynym warunkiem miało być to, że jego praca zakończyłaby się wraz z końcem baraży. Takiego scenariusza na pewno nie przewiduje prezes Kulesza.

– Tak to nie może być. Jeśli trener wygra baraże, to rzecz normalna, że musi pojechać na Mundial – skomentował Cezary Kulesza.

Cechy nowego selekcjonera

Cezary Kulesza został zapytany także o cechy, jakie powinien posiadać nowy selekcjoner reprezentacji Polski. Prezes mówi jasno – liczy się tylko zwycięstwo w barażach.

– Powinien mieć takie cechy, żeby wygrać baraże i pojechać do Kataru. Najważniejsze będzie odpowiednie powołanie zawodników, by najlepsi zawodnicy zostali powołani, a następnie zestawienie pierwszej jedenastki na mecz z Rosją – powiedział Kulesza.

Z Ekstraklasy do IV ligi? Wieczysta Kraków bliska realizacji kolejnego dużego transferu

Pomimo pewnej sytuacji w lidze Wieczysta Kraków ma zamiar wzmocnić się przed rozpoczęciem rundy wiosennej. Na celowniku czwartoligowca znalazł się piłkarz Stali Mielec.

Wieczysta Kraków pewnie zmierza po awans do III ligi. Po siedemnastu kolejkach krakowskiej IV ligi klub grający przy Chałupnika nadal jest niepokonany. Podopieczni Franciszka Smudy mają na swoim koncie 15 zwycięstw oraz dwa remisy. Przewaga nad drugim w tabeli klubem Wiślanie Jaśkowice wynosi 11 punktów.

Wieczysta się wzmacnia

Portal „transfery.info” przekazał, że Wieczysta Kraków ma zamiar wzmocnić się piłkarzem z PKO BP Ekstraklasy. Mowa o Macieju Jankowskim, który miałby dołączyć do Wieczystej na zasadzie wolnego transferu. 31-latek w obecnym sezonie Ekstraklasy w barwach Stali Mielec rozegrał 12 spotkań.

Przeszłość w reprezentacji

W przeszłości Jankowski zaliczył nawet epizod w seniorskiej reprezentacji Polski. W 2011 roku rozegrał 45 minut w towarzyskim meczu z Bośnią i Hercegowiną. Co ciekawe, ówczesnym selekcjonerem Biało-Czerwonych był obecny trener Wieczystej, Franciszek Smuda.


źródło: transfery.info

Trener Brighton o Kozłowskim: Jest typem zawodnika, którym bylibyśmy zainteresowani

Jeden z dziennikarzy zapytał Grahama Pottera o Kacpra Kozłowskiego. Szkoleniowiec Brighton and Hove Albion unikał potwierdzenia transferu utalentowanego Polaka.

Według medialnych doniesień Kacper Kozłowski jest na ostatniej prostej, aby przejść z Pogoni Szczecin do Brighton and Hove Albion. Utalentowany pomocnik Portowców ma zostać od razu wypożyczony do lidera ligi belgijskiej.

Wypowiedział się na temat Kozłowskiego

Podczas ostatniej konferencji prasowej jeden z dziennikarzy zapytał trenera Brighton and Hove Albion o Kacpra Kozłowskiego. Graham Potter starał się uniknąć odpowiedzi, jednak zdradził, że to profil piłkarza, którego poszukują.

– Jest typem zawodnika, którym bylibyśmy zainteresowani. Nie ma tu jednak nic do potwierdzenia. Zawsze szukamy graczy, którzy mogą nam pomóc tu i teraz oraz w przyszłości – powiedział trener Brighton.

Kacper Kozłowski może stać się trzecim Polakiem, który w ostatnich latach trafi do ekipy z The Amex. Przypomnijmy, że klub wcześniej zakontraktował Jakuba Modera i Michała Karbownika.

Kozłowski blisko transferu do Premier League. Dyrektor Pogoni potwierdza negocjacje

Źródło: WP Sportowe Fakty

Lewandowski mógł nigdy nie trafić do Borussii. Włoski klub chciał go rok wcześniej

Robert Lewandowski obecnie jest prawdopodobnie najlepszym polskim piłkarzem w historii. 32-latek rok w rok zaskakuje swoimi dokonaniami i mimo upływu lat wciąż wydaje się być coraz lepszym. Jak potoczyłaby się jednak jego kariera, gdyby nie zdecydował się na transfer do Borussii Dortmund? Okazuje się, że miał możliwość przenosin do Palermo. 

„Lewy” w 2010 roku opuścił Lecha Poznań i przeniósł się do Bundesligi. W barwach Borussii Dortmund zdobywał doświadczenie i zyskiwał stopniowo status gwiazdy. Później przeniósł się do Bayernu Monachium, a resztę historii doskonale znamy. Pytanie jednak, co by było gdyby…

…wybrał inaczej?

Okazuje się bowiem, że Lewandowski mógł nigdy nie trafić do BVB. Walter Sabtini, dyrektor sportowy US Palermo z lat 2008-2010 przyznał, że chciał ściągnąć Polaka do klubu. Na łamach „Tuttosport” wyjaśnił, jak dokładnie wyglądała cała sytuacja.

– Transfer Lewandowskiego to chyba transfer, który sprawia mi największy żal.

– W czasach, gdy pracowałem w Palermo, on grał jeszcze w Polsce. Powiedział mi o nim włoski agent piłkarski, Sergio Berti. Lubiłem go i starałem się go pozyskać, ale Robert zakomunikował nam, że woli spędzić kolejny rok w Polsce. Tak, by mieć więcej ciągłości w grze. To niezwykły napastnik – opowiedział Sabtini.

Co ciekawe Palermo nie było jedynym klubem, który interesował się w tamtym okresie Lewandowskim. Podobną historię można było usłyszeć o Genoi.

Kolejny znany szkoleniowiec chce prowadzić Polskę. Wywalczył srebro na Euro 2012

Wciąż nie wiadomo, kto obejmie reprezentację Polski, po tym, jak opuścił ją Paulo Sousa. Cezary Kulesza nie zamierza się śpieszyć z podjęciem decyzji. Według Samuela Szczygielskiego z portalu meczyki.pl do grona potencjalnych następców dołączył ceniony w trenerskim świecie szkoleniowiec. 

Od przejścia Sousa do Flamengo minęło już kilka dni, a PZPN obecnie skupia się na poszukiwaniach nowego selekcjonera. Z ostatnich informacji wynika, że Cezary Kulesza podejmie decyzję po dokładnym omówieniu kandydatów ze współpracownikami i reprezentantami. Więcej TUTAJ.

Poważny gracz

Na razie nie brakuje wielu znakomitych nazwisk, jakie mogłyby poprowadzić kadrę w najbliższych spotkaniach. Na giełdzie pojawiają się takie osobistości jak Andrea Pirlo czy Fabio Cannavaro. Także wśród polskich trenerów nie brakuje możliwych następców. Przewijały się już nazwiska Adama Nawałki, Czesława Michniewicza czy Michała Probierza lub Marka Papszuna.

Według Samuela Szczygielskiego do tej całej gromadki dołączył kolejny, zagraniczny trener. Mowa o byłym selekcjonerze reprezentacji Włoch, z którą dotarł zdobył srebrny medal na mistrzostwach Europy w Polsce i na Ukrainie, a więc o Cesare Prandelliego.

64-latek pozostaje bezrobotny od marca zeszłego roku. Wówczas prowadził Fiorentinę. W swoim CV ma jednak także inne kluby Serie A, jak Genoa czy AS Roma. Pracował również poza swoją ojczyzną, prowadząc Valencię, Al Nasr (Zjednoczone Emiraty Arabskie) czy Galatasaray.

Kibice Monaco zadowoleni z Majeckiego. „No dobry bramkarz”, „Spokojniejszy niż Nubel”

AS Monaco wygrało mecz w 1/16 Pucharu Francji przeciwko drugoligowemu Quevilly. Całe spotkanie w barwach drużyny z Księstwa rozegrał Radosław Majecki. Kibice na Twitterze byli zadowoleni z występu polskiego bramkarza. 

Monaco wygrało mecz w Pucharze Francji (3-1) i awansowało do 1/8 finału rozgrywek. Radosław Majecki spędził na murawie pełne 90 minut. Nie zdołał zachować jednak czystego konta. Mimo utraty bramki rozegrał bardzo dobry występ i był jednym z najlepszych piłkarzy na boisku.

Zachwyty

Podobnego zdania są także francuscy kibice. Na Twitterze pojawiło się wiele pochlebnych opinii wobec występu 22-latka. Niektórzy uważali nawet, że powinien rozgrywać wszystkie spotkania w pucharze i europejskich pucharach. Pojawiły się także opinie, że daje więcej spokoju od Alexandra Nubela.

„Majecki to naprawdę dobry bramkarz. Oddałbym mu Puchar Francji i Ligę Europy” – napisał jeden z internautów.

 

„Uważam, że Majecki jest spokojniejszy niż Nubel” – dodał kolejny.

„Zwróć uwagę na bardzo dobrą grę Majeckiego”

Dla Majeckiego był to dopiero czwarty mecz w tym sezonie w barwach AS Monaco. Bramkarz nie dostaje na razie wielu okazji na wykazanie się. Głównie staje między słupkami w meczach pucharowych.

Przed Kuleszą pracowity okres. Następcę Sousy skonsultuje ze współpracownikami i piłkarzami

Emocje po odejściu Paulo Sousy z reprezentacji Polski powoli opadają. Obecnie PZPN musi się skupić na znalezieniu nowego selekcjonera. Według Sebastiana Staszewskiego z „Interii” Cezary Kulesza wraz ze swoimi współpracownikami pieczołowicie nad tym pracuje. Dziennikarz zdradził, że prezes związku zamierza dokonać dokładnej selekcji i skonsultować swoją decyzję z piłkarzami. 

Do meczów barażowych o wyjazd na mistrzostwa świata w Katarze pozostały raptem trzy miesiące. W tym momencie reprezentacja Polski pozostaje bez selekcjonera, po tym, jak Paulo Sousa zdecydował się na odejście do Flamengo. Przed PZPN-em stoi zatem trudne zadanie – znalezienie odpowiedniego następcy, który będzie w stanie zapewnić nam awans na mundial.

Trudny okres

W najbliższych dniach Cezary Kulesza będzie miał ręce pełne roboty. Wybór nowego selekcjonera to priorytet szefa związku oraz jego współpracowników. Jak dowiedział się Sebastian Staszewski z „Interii” prezes zamierza dokładnie przemyśleć swoją decyzję. W tym celu odbędzie również rozmowy z kilkoma doświadczonymi zawodnikami.

Dziennikarz podaje także, że na razie faworytem Kuleszy pozostaje Adam Nawałka. Były selekcjoner ma również poparcie większości reprezentantów. Z kolei Jerzy Brzęczek, który stracił posadę na rzecz Sousy rok temu nie jest brany pod uwagę w tym temacie.

Michał Probierz oraz Czesław Michniewicz, którzy też byli w gronie potencjalnych następców mają nie mieć szans na objęcie kadry. Staszewski podaje, że poza Nawałką pojawiają się inne nazwiska. Nie zdradził jednak dokładnie, o kogo chodzi.

Inaczej, niż Boniek

Dodatkowo Kulesza planuje zaangażować w wybór cały PZPN. W tym będzie się różnić od swojego poprzednika. Zbigniew Boniek podczas swojej długoletniej kadencji sam dokonywał wyborów odnośnie selekcjonera. Obecny prezes zamierza skonsultować wszystkie argumenty ze swoimi współpracownikami.

Szef PZPN-u spotka się także z potencjalnymi kandydatami, aby zawęzić grono ewentualnych następców. Dopiero wtedy, gdy pozostaną najsensowniejsze opcje – podejmie decyzję.

Lukaku pogłębia swój konflikt z Chelsea. Tym razem zmienił status pracodawcy w internecie

Romelu Lukaku wywołał kilka dni temu nieprawdopodobną burzę swoją wypowiedzią w angielskiej prasie. Thomas Tuchel odsunął Belga od składu Chelsea na mecz z Liverpoolem (2-2), ale to nie koniec. Napastnik zmienił na swoim profilu na Facebooku nazwę pracodawcy na… „Inter Milan”.

Lukaku w telewizji „Sky” stwierdził, że nigdy nie chciał opuszczać Mediolanu. We Włoszech spędził bowiem najlepsze lata swojej kariery i jest pewny, że kiedyś tam wróci. Tym samym zawodnik wbił potężną szpilkę Chelsea, do której przeniósł się przed tym sezonem. „The Blues” zapłacili w końcu za Belga 115 mln euro, a ten teraz mówi, że w sumie to wolałby jednak zostać w Interze.

Reperkusje

Wypowiedź Lukaku błyskawicznie rozpętała w Anglii burzę. Thomas Tuchel szybko zareagował na słowa swojego zawodnika i odsunął go od składu Chelsea na hitowy mecz z Liverpoolem (2-2). Wcześniej na konferencji prasowej szkoleniowiec poradził mu także, aby nie udzielał takich wywiadów.

Na odpowiedź ze strony rosłego napastnika nie trzeba było czekać zbyt długo. Lukaku postanowił po prostu zmienić nazwę pracodawcy na swoim profilu na Facebooku. Nie byłoby w tym jednak nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że wpisał w to miejsce… „Inter Milan”.

Romelu Lukaku zmienił status pracodawcy na Facebooku

Media oceniły występ Milika. „To coś dla niego”

Olympique Marsylia pokonał (3:0) na wyjeździe US Chauvigny. Jedną z bramek dla gości zdobył Arkadiusz Milik. Francuskie media oceniły występ Polaka.

Arkadiusz Milik dobrze spisuje się w tegorocznej edycji pucharu Francji. W poprzedniej rundzie Polak popisał się hat-trickiem przeciwko ES Cannet Rocheville. Wówczas Marsylia wygrała 4:1.

Kolejna bramka w pucharze Francji

Polski napastnik kolejny raz wpisał się na listę strzelców, tym razem w 1/8 finału. Rywalami OM była ekipa US Chauvigny.

– Jego trafienie przypomina wszystkim klasę strzelców, którą stara się w pełni odzyskać – ocenili dziennikarze serwisu lephoceen.fr (7/10).

– Po kilku minutach gry miał pierwszą dogodną okazję, a po piętnastu minutach trafił w słupek. Później zdobył gola po dobrym uderzeniu z woleja – dodali redaktorzy coeurmarseillais.fr (6/10).

– Po swoim hat-tricku w poprzedniej rundzie napastnik potwierdził, że Puchar Francji to coś dla niego. Zdobył bramkę otwierającą wynik. Dał swojej drużynie prowadzenie miłym dla oka, akrobatycznym uderzeniem. Nie zawsze dokonywał właściwych wyborów i na początku spotkania grał zbyt indywidualnie – podsumował oceniający z portalu maxifoot.fr (nota 6/10).

Niezły sezon Milika

Arkadiusz Milik ma na swoim koncie 9 bramek w 17 meczach. Polak zanotował po 4 trafienia w Lidze Europy i Pucharze Francji. W Ligue 1 w tym sezonie strzelił jednego gola. Portal transfermarkt.de wycenia 27-latka na 17 mln euro.

Źródło: Sport.pl

„Z pewnością zarobi dużo więcej, niż podano w mediach”. Edi Andradina o pensji Paulo Sousy we Flamengo

Edi Andradina udzielił wywiadu Super Expressowi. Były piłkarz Pogoni Szczecin zna realia brazylijskiej piłki. 47-latek wypowiedział się na temat zarobków Paulo Sousy we Flamengo.

Paulo Sousa odszedł z reprezentacji Polski po tym, jak otrzymał ofertę z Flamengo. Brazylijski klub miał zaoferować Portugalczykowi znacznie wyższą pensję. Tym samym, Sousa pożegnał się z Biało-Czerwonymi niewiele przed barażami o mundial.

Zarobi więcej, niż przypuszczano

Portugalczyk musiał być zdeterminowany do podjęcia tej pracy, ponieważ przy zrywaniu kontraktu z PZPN zapłacił 2 mln zł. Według medialnych doniesień Sousa będzie zarabiał we Flamengo 100 tysięcy euro. Edi Andradina twierdzi, iż zarobki byłego selekcjonera Biało-Czerwonych będą znacznie wyższe od podanej kwoty.

– Trener Renato Portaluppi zarabiał we Flamengo w przeliczeniu na polską walutę, bo przeliczyłem to sobie, 1,5 mln zł miesięcznie. Przypuszczam, że zarobki Jorge Jesusa, który miał wielkie sukcesy, wynosiły ok. 2 mln złotych za miesiąc – zdradził Edi Andradina.

– Mocno uśmiałem się z informacji w mediach, że Sousa będzie zarabiał w Brazylii 100 tys. euro. Na pewno nie jest to prawdą. Z pewnością dużo więcej, nie mniej niż Portaluppi. Tym bardziej że Flamengo trochę sfiksowało na punkcie portugalskich trenerów, po tym jak Jesus zrobił z klubem takie wyniki – dodał były piłkarz Pogoni Szczecin.

Źródło: Super Express

Andrea Pirlo chce objąć reprezentację Polski! „Rozmawiał już z polską stroną”

Nowego selekcjonera reprezentacji Polski mamy poznać do 19 stycznia tego roku. Do tego czasu w mediach będą pojawiać się nazwiska kolejnych kandydatów gotowych do przejęcia pałeczki po Paulo Sousie. Do tego grona dołączył teraz niespodziewanie Andea Pirlo.

Paulo Sousa zdecydował się opuścić reprezentację Polski, którą zamienił na brazylijskie Flamengo. W związku z tym Cezary Kulesza oraz jego współpracownicy mają teraz twardy orzech do zgryzienia w postaci poszukiwań następcy portugalskiego trenera. Obecnie najpoważniejszymi kandydatami do objęcia reprezentacji Polski są Adam Nawałka oraz Czesław Michniewicz.

Kto następcą Sousy

Poza wspomnianą dwójką w mediach co jakiś czas pojawiają się kolejne, mało realne propozycje. Od czasu zwolnienia Paulo Sousy mówiło się już m.in. o Jerzym Brzęczku, czy Fabio Cannavaro. Na tym jednak nie koniec.

Pirlo w reprezentacji Polski?

Do tego grona dołączył Andrea Pirlo, co udało się ustalić Piotrowi Koźmińskiemu z serwisu „WP Sportowe Fakty”. Dziennikarz usłyszał od jednego ze współpracowników Włocha, że ten kontaktował się już w tej sprawie z PZPN.

– Andrea prosił, aby panu przekazać, że rozmawiał już z polską stroną na ten temat – przekazała osoba z otoczenia Andrei Pirlo.

Nieudany początek

Sylwetki Andrei Pirlo jako piłkarza chyba nie trzeba nikomu przedstawiać. Po zakończeniu piłkarskiej kariery Włoch zdecydował się zostać trenerem. Jego pierwszym miejscem pracy był Juventus, jednak tej przygody nie można zaliczyć do udanych. Co prawda Pirlo wygrał z Juve Puchar oraz Superpuchar Włoch, jednak nie udało mu się zwojować ani Serie A, ani Ligi Mistrzów. Ligę włoską zakończył na 4. miejscu w lidze, z kolei w Champions League odpadł w 1/8 finału po porażce z FC Porto. 42-latek spędził w klubie z Turynu jako trener niespełna rok i pożegnał się ze swoim stanowiskiem. Od maja 2021 roku Włoch pozostaje bezrobotny.


źródło: wp sportowe fakty

Milik na prowadzenie! Pewny strzał z powietrza [WIDEO]

W niedzielnym meczu Pucharu Francji Olympique Marsylia prowadzi do przerwy z Chauvigny 2:0. Pierwszą bramkę dla drużyny gości zdobył Arkadiusz Milik. Polak pewnym strzałem z woleja pokonał bramkarza drużyny przeciwnej.

https://twitter.com/njhalder/status/1477739797775015936?s=20

Nowy dyrektor sportowy Legii Warszawa opowiedział o transferach. „Nie będę grał zbyt ryzykownie”

Pod koniec grudnia Legia Warszawa ogłosiła, że jej nowym dyrektorem zostaje Jacek Zieliński. Były piłkarz Legii w rozmowie z portalem „legia.net” opowiedział nieco o swoich obowiązkach, a także o nadchodzących planach transferowych.

27 grudnia 2021 roku Legia Warszawa ogłosiła, że Jacek Zieliński został następcą Radosława Kucharskiego na stanowisku dyrektora sportowego. Wówczas w ogłoszeniu napisano, że Jacek Zieliński będzie posiadał pełną decyzyjność w kwestii akademii, skautingu oraz polityki transferowej i trenerskiej. Dariusz Mioduski dodał, że jest to również zmiana koncepcji zarządzania, która ma pomóc w lepszej koordynacji prac całego pionu sportowego.

Jacek Zieliński

Sam zainteresowany udzielił wywiadu portalowi „legia.net”. Na stronie czytamy m.in. o nadchodzących planach transferowych Legii, a także o obowiązkach i sposobie pracy Jacka Zielińskiego.

– Jakim typem gracza będę jako dyrektor sportowy? Porównując to do pokera, na pewno nie będę grał zbyt ryzykownie. Decyzje muszą być przemyślane, muszą mieć większą szansę powodzenia. Jeśli przewidujesz, że masz 30 czy 40 procent szans na powodzenie, to nie wchodzisz w taki układ – opowiedział Jacek Zieliński.

– Będę się starał pomóc trenerowi Vukoviciowi właściwymi transferami. Nie będzie ich wiele, bo nie jestem zwolennikiem zbyt wielu transferów w jednym okienku transferowym, ciągłej rotacji i ciągłej budowy składu. Jak przychodzi kilkunastu zawodników w dwóch okienkach transferowych a było ich 15-16, to nie jest dobry układ i dla trenera i dla drużyny. To naprawdę niczemu nie służy, potrzeba jest trochę stabilizacji. Dochodzimy do jakiegoś momentu, gdy zaczyna to wszystko jakoś funkcjonować, i wtedy to burzymy i odbudowujemy od nowa i tak w kółko. Odbijamy się od ściany do ściany – dodał.

– Podstawą będzie lepsza obserwacja i lepsza analiza. Wtedy będziemy wiedzieć czego chcemy i łatwiej będzie wybrać zawodników na nasze potrzeby. Nie ilość transferów a ich jakość. Liczbowo będzie ich mniej, nie będą dzięki temu zaburzały tego, co zrobiliśmy do tej pory, ale będzie to pomagało rozwijać zespół – zaznaczył.

Wzmocnienie?

Co ciekawe, w mediach pojawiła się dziś plotka na temat możliwego wzmocnienia Legii Warszawa przed rundą wiosenną. Mowa o Patryku Sokołowski, któremu wraz z końcem 2021 roku wygasł kontrakt z Piastem Gliwice. Warto zaznaczyć, że 27-letni pomocnik jest wychowankiem Legii.


źródło: legia.net

Kto zostanie selekcjonerem reprezentacji Polski? Dziennikarze z Rosji mają swojego kandydata

Kto zostanie nowym selekcjonerem reprezentacji Polski? Do tej pory najwięcej mówiło się o Adamie Nawałce, teraz jednak swojego kandydata przedstawili rosyjscy dziennikarze.

W ostatnich dniach było niezwykle głośno wokół reprezentacji Polski. Wszystko za sprawą Paulo Sousy, który zdecydował się na zmianę otoczenia i zamienił Polskę na Brazylię, gdzie znalazł angaż we Flamengo. Następcę Portugalczyka najprawdopodobniej poznamy jeszcze w styczniu.

Kandydaci

Od czasu zwolnienia Paulo Sousy dziennikarze oraz eksperci w naszym kraju rozpoczęli szukać potencjalnych następców Portugalczyka. Dużo mówiło się o Adamie Nawałce oraz Czesławie Michniewiczu, w tle przewijały się także mniej realistyczne nazwiska jak m.in. Jerzy Brzęczek, czy Michał Probierz.

Informacja z Rosji

Dziennikarze rosyjskiego portalu „MatchTV” przekazali, że według ich wiedzy to Czesław Michniewicz ma zostać nowym selekcjonerem seniorskiej reprezentacji Polski. W artykule czytamy także, że innymi kandydatami są Adam Nawałka i Jerzy Brzęczek, jednak prezesowi Cezaremu Kuleszy bliżej jest do byłego trenera Legii Warszawa.

https://twitter.com/KatherineAFC/status/1477666259718258690?t=oacHHkjQmQP6lURfY9jb8A&s=19&fbclid=IwAR09qrSsj6UE7ihmfkhlVKB7n1xLf6A3UXIwbdxGfKto5t2Y_UeDUMJhfXc

Komentarz Michniewicza

Co ciekawe, ostatnio swoją opinią podzielił się sam Czesław Michniewicz. Były trener Legii Warszawa stwierdził, że nowym selekcjonerem powinien zostać Adam Nawałka. Nie wiemy jednak, czy była to szczera opinia, czy może element gry.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Michniewicz wskazał faworyta do objęcia reprezentacji Polski. Stawia na jedno nazwisko


TROLLNEWSY I MEMY

EkstraklasaTrolls.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.