NEWSY I WIDEO

Chelsea zniknie z piłkarskiej mapy świata? Abramowicz może do tego doprowadzić

W związku ze zbrojną inwazją Rosji na Ukrainę Wielka Brytania postanowiła zająć się niektórymi oligarchami. Jednym z nich jest Roman Abramowicz, właściciel londyńskiej Chelsea. Jeśli magnat finansowy zostanie zmuszony do sprzedaży klubu, „The Blues” będą zagrożeni bankructwem.

Abramowicz jest właścicielem Chelsea od niemal dwóch dekad. Od kilku lat ma jednak problem z prawem w Wielkiej Brytanii. Już w 2018 roku musiał wycofać się ze starań o wizę pierwszej kategorii da inwestorów, która pozwalała mu na swobodne prowadzenie interesów. Aktualnie po kilku kombinacjach oligarcha może przebywać w Anglii na podstawie wizy turystycznej.

Ta sytuacja również może ulec zmianie, ponieważ tamtejszy rząd rozważa wprowadzenie całkowitego zakazu wjazdu do Wielkiej Brytanii dla Abramowicza. Taka decyzja byłaby pokłosiem ataku zbrojnego Rosji na Ukrainę. Właściciel Chelsea dorobił się swojego majątku na interesach z Władimirem Putinem. Co więcej, pojawiają się głosy, aby odebrać mu prawo do dalszego posiadania udziałów w klubie ze Stamford Bridge.

– To chyba jasne, że pan Abramowicz nie powinien już być właścicielem klubu piłkarskiego w tym kraju? Powinniśmy przyjrzeć się przejęciu niektórych jego aktywów, w tym jego domu za 152 miliony funtów, i upewnić się, że osoby posiadające wizy inwestorskie poziomu 1 nie są zaangażowane w złośliwą działalność w Wielkiej Brytanii – powiedział Chris Bryant z Partii Pracy.

Ekspert ostrzega

Takie rozwiązanie może łączyć się z gigantycznymi problemami finansowymi triumfatorów Ligi Mistrzów z 2021 roku. Abramowicz zainwestował w „The Blues” ponad 2 miliardy dolarów na zasadzie pożyczki, o której zwrot będzie mógł się domagać w krytycznej sytuacji.

– Jeśli Abramowicz będzie chciał się ratować, może zażądać od Chelsea zwrotu wszystkich pieniędzy. Wtedy klub wypadłby z biznesu, a Putin mógłby powiedzieć 'wasza sprawa, wy to zaczęliście'” – mówił Kieran Maguire, wykładowca finansów w futbolu na Uniwersytecie w Liverpoolu.

– Klub nie ma zasobów, by spłacić pożyczkę. W wypadku sprzedaży, ceną byłaby wartość przedsięwzięcia. Nieważne, czy opłata byłaby za dług czy za kapitał. Klub zawisłby na włosku gdyby Abramowicz zażądał pieniędzy z powrotem, argumentując że jego aktywa są zamrożone – dodał. 

Cezary Kulesza reaguje! Ukraińcy nie będą wliczani do limitu piłkarzy spoza UE

Cezary Kulesza nie zamierza pozostawać bierny wobec obecnej sytuacji na Ukrainie. Prezes PZPN chce, by piłkarze z Ukrainy nie byli wliczani do limitu cudzoziemców spoza Unii Europejskiej w piłkarskich rozgrywkach w naszym kraju.

Polityczny konflikt między Rosją a Ukrainą przeistoczył się w atak Rosjan na naszych wschodnich sąsiadów. Nieuniknione jest, że wojna, która trwa na Ukrainie, będzie mieć także na świat sportu. Wczoraj władze piłkarskich federacji z Polski, Czech oraz Szwecji opublikowały pismo, mówiące o tym, iż nie chcą one grać z Rosją na jej terenie.

Dziś pierwsze decyzje podjęła także UEFA. Władze europejskiej federacji podjęły decyzję o przeniesieniu finału Ligi Mistrzów z Sankt Petersburga do Paryża. Ponadto rosyjskie i ukraińskie kluby uczestniczące w europejskich rozgrywkach mecze „domowe” będą rozgrywać na neutralnym terenie. Druga z tych zmian wzbudziła ogromne kontrowersje. Wielu kibiców domagało się wykluczenia rosyjskich klubów z europejskich rozgrywek.

Na podjęcie kolejnych decyzji zdecydował się Cezary Kulesza. Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej ogłosił, że złoży wniosek, na mocy którego piłkarze z Ukrainy nie będą wliczani do limitu cudzoziemców spoza krajów Unii Europejskiej. Miałoby to dotyczyć wszystkich poziomów rozgrywkowych w Polsce.

PZPN niezadowolony ze słów Gianniego Infantino. „Można powiedzieć, że z jego ust nie usłyszeliśmy nic”

FIFA wciąż nie podjęła żadnych działań w sprawie ataku Rosji na Ukrainę. Jakub Kwiatkowski, rzecznik prasowy PZPN, zdradził, że to, co władze polskiej federacji usłyszały od prezydenta FIFA, jest niewystarczające.

W związku z atakiem Rosji na Ukrainę federacje piłkarskie z Polski, Czech oraz Szwecji wystosowały pismo do FIFA. Reprezentacje z wymienionych krajów w marcu mogą zmierzyć się z Rosją na ich terenie w ramach baraży do Mistrzostw Świata 2022. Żadna z nich nie zamierza wyjeżdżać do Rosji, by tam rozgrywać mecz.

Światowa federacja FIFA wciąż pozostaje bierna w sprawie aktualnych wydarzeń na wschodzie Europy. Wczoraj na stronie FIFA opublikowano oświadczenie, jednak z niego tak naprawdę nic nie wynika. Władze światowej organizacji napisały tylko tyle, że będą obserwować obecną sytuację i potępiają wszelkie ataki. Mimo to nie podjęto żadnych kroków prawnych względem Rosjan.

Niezadowolone z dotychczasowych działań, a w zasadzie ich braku, są także władze Polskiego Związku Piłki Nożnej. Jakub Kwiatkowski przekazał w imieniu polskiej federacji, że wciąż czekają na konkretne decyzje podjęte przez FIFA.

Czekamy na stanowisko światowej federacji, aczkolwiek powiem szczerze, że to, co usłyszeliśmy od Gianniego Infantino na pewno nie spełnia naszych oczekiwań. Można powiedzieć, że z jego ust nie usłyszeliśmy nic. Cały czas uważamy, że to FIFA jako organizator mistrzostw świata ma wszelkie argumenty i narzędzia, aby podejmować decyzje o lokalizacji czy fakcie samego rozegrania meczu – przekazał Jakub Kwiatkowski w rozmowie z „TVP Sport”.


źródło: tvp sport

Cezary Kulesza odpowiada na krytykę. Oświadczenie zostało złagodzone?

PZPN wydał w czwartek komunikat w sprawie nadchodzącego meczu z Rosją. Na miesiąc przed planowanym spotkaniem Wladimir Putin wydał rozkaz swoim wojskom zaatakowania Ukrainy. Sytuacja na wschodzie Europy jest obecnie bardzo niestabilna, co uderza także w sport. 

24 marca reprezentacja Polski miała w Moskwie podjąć Rosję w meczu barażowym mistrzostw świata. „Miała” po do starcia najprawdopodobniej nie dojdzie. Na miesiąc przed planowaną rywalizacją Rosjanie rozpoczęli wojnę z Ukrainą, która zdestabilizowała sytuację we wschodniej Europie.

PZPN wraz z czeskim i szwedzkim związkiem wydali wspólne oświadczenie, w którym oznajmiają FIFA, że nie zamierzają grać z Rosją na jej terenie. 24 marca zaplanowano mecz „Sbornej” z Polakami, zaś kilka dni później (w przypadku wygranej naszych rywali) do Moskwy poleciałby ktoś z pary Czechy-Szwecja.

Tłumaczenia

Oświadczenie, wydane przez federacje spotkało się ze sporą krytyką w mediach społecznościowych. Wiele osób zarzucało PZPN-owi kompromitację. Przede wszystkim zwrócono uwagę, że wydarzenia na wschodzie nazwano „konfliktem”.

– No nie. Kompromitacja! Napaść Rosji na Ukrainę ktoś kto pisał to oświadczenie nazywa konfliktem. Wyobrażacie sobie, że w 1939 ktoś pisze o konflikcie między Polską a Niemcami? – pisał między innymi Szymon Jadczak. 

Sprawę skomentował również sam Cezary Kulesza. Prezes PZPN opublikował wpis na Twitterze, w którym wyjaśnił stanowisko związku.

– PZPN potępia rosyjską agresję na niepodległą Ukrainę – to nasze stanowisko, które zawarliśmy w oświadczeniu do FIFA. To zostało jednak – w wersji angielskiej, podpisanej przez trzy federacje – złagodzone przez naszych partnerów. Niepotrzebnie, bo sprawy trzeba nazywać po imieniu – napisał.

– Oświadczenia trójstronne mają to do siebie, że muszą zostać zaakceptowane przez wszystkie strony. Zależało nam na głosach trzech federacji, ale w efekcie zmienił się nieco wydźwięk apelu. Takie jest nasze oświadczenie, które od początku było na stronie – dodał również Jakub Kwiatkowski, rzecznik prasowy reprezentacji Polski. 

Piotr Zieliński zabrał głos po meczu z Barceloną. „Każdy chce normalnie żyć”

W czwartek Napoli rozegrało rewanżowy mecz 1/16 finału Ligi Europy przeciwko Barcelonie. „Duma Katalonii” pokonała włoską drużynę 4:2 i awansowała do kolejnej rundy. Po zakończeniu spotkania głos zabrał Piotr Zieliński.

Napoli przystępowało do spotkania na Stadio Diego Armando Maradona po uzyskaniu dobrego wyniku w Hiszpanii. „Azzuri” zremisowali z Barceloną 1:1, a bramkę strzelił Piotr Zieliński. Rewanż pokazał jednak, że Barcelona pod wodzą Xaviego robi bardzo szybkie postępy. „Blaugrana” wygrała 4:2 i zameldowała się w kolejnej rundzie.

Mecz w cieniu katastrofy


Europejskie puchary nie są jednak tematem numer jeden w mediach tego dnia. W nocy ze środy na czwartek Rosja zaatakowała Ukrainę. W środku wojny znalazł się zawodnik Dynama Kijów, Tomasz Kędziora. Reprezentant Polski w tym momencie nie może opuścić terenu naszych wschodnich sąsiadów. Do całej sytuacji odniósł się Zieliński.

– Jesteśmy z Tomkiem Kędziorą, z jego rodziną, ale i z całym narodem ukraińskim. Nikt nie chce wojny, każdy chce normalnie żyć. Federacje i FIFA muszą podjąć decyzję czy mecz z Rosją się odbędzie i gdzie się odbędzie – powiedział pomocnik Napoli w pomeczowym wywiadzie. 

UEFA konsultuje sankcje, jakie nałoży na Rosję. Padają poważne groźby

W dalszym ciągu UEFA nie podjęła decyzji wobec Rosji, w kontekście czwartkowych wydarzeń. Według informacji Tomasza Włodarczyka z portalu meczyki.pl te powinny jednak niebawem nadejść. Organizacja planuje ukarać federację najcięższymi sankcjami. 

W czwartek wojska rosyjskie rozpoczęły inwazję na Ukrainę. Agresja prowadzona przez Wladimira Putina spotkała się z natychmiastową reakcją Unii Europejskiej oraz przedstawicieli zrzeszonych państw. Obecni pracują oni nad sankcjami, jakie nałożone zostaną na Rosję za bezprecedensowy atak.

Uderzenie w sport

Na reperkusjach politycznych się jednak nie skończy. Federacje piłkarskie naciskają na UEFĘ oraz FIFĘ, aby te również ukarały Rosję. Do próśb dołożył się także PZPN, wraz ze szwedzkim i czeskim związkiem. Wszystkie trzy organizacje zwracają się o przeniesienie zaplanowanych na 24 (z Polską) i 29 marca spotkań, poza rosyjskie granice.

Federacje piłkarskie reagują! Polska, Szwecja i Czechy nie chcą grać w Rosji [KOMUNIKAT]

Według Tomasza Włodarczyka to nie będzie koniec. Dziennikarz meczyki.pl ustalił, że UEFA przeprowadziła wewnętrzne konsultacje między Członkami Komitetu Wykonawczego. Przedmiotem rozmów były sankcje, które mają zostać przedyskutowane i nałożone na Rosję podczas piątkowego posiedzenia. W ich skład wchodzą:

  • Przeniesienie finału Ligi Mistrzów bieżącego sezonu.
  • Zawieszenie w strukturach UEFA zarówno klubów, jak i reprezentacji.
  • Zerwanie umowy z Gazpromem.

Federacje piłkarskie reagują! Polska, Szwecja i Czechy nie chcą grać w Rosji [KOMUNIKAT]

Narodowe federacje piłkarskie nie zamierzają pozostawać bierne wobec wydarzeń na wschodzie Europy. Przedstawiciele federacji piłkarskich z Polski, Szwecji i Czech opublikowały specjalny komunikat. Wynika z niego, że nikt nie chce zmierzyć się z reprezentacją Rosji na ich terenie w ramach marcowych baraży.

Już w marcu zostaną rozegrane europejskie baraże do Mistrzostw Świata 2022. Reprezentacja Polski w pierwszym meczu podejmie reprezentację Rosji, początkowo spotkanie miało odbyć się w Moskwie. W przypadku zwycięstwa Biało-Czerwoni w decydującym starciu podejmą zwycięzcę meczu Szwecja-Czechy.

W jednej drabince z reprezentacją Rosji jest nie tylko Polska, ale także Szwecja i Czechy. Przypomnijmy, że to zwycięzca meczu Rosja-Polska będzie gospodarzem ostatecznego starcia o awans na Mundial, które jest zaplanowane na 29 marca. W związku z tym ostatnie wydarzenia dotyczą nie tylko Polski, ale także Szwecji oraz Czech. Żadna z reprezentacji tych państw nie chce grać z reprezentacją Rosji na ich terenie.

Oświadczenie piłkarskich federacji Polski, Szwecji, Czech:

Federacje piłkarskie Polski, Szwecji oraz Czech kategorycznie potępiają agresję Rosji na Ukrainę. W związku z obecną sytuacją Polski Związek Piłki Nożnej (PZPN), Svenska Fotbollförbundet (SvFF) oraz Fotbalová asociace České republiky (FAČR) wyrażają zdecydowane stanowisko, że zaplanowane na 24 i 29 marca br. mecze barażowe do mistrzostw świata w Katarze nie powinny odbyć się na terenie Federacji Rosyjskiej.

Sygnatariusze niniejszego apelu nie biorą pod uwagę wyjazdu do Rosji i rozgrywania tam meczów piłkarskich. Militarna eskalacja, którą obserwujemy, wiąże się z poważnymi konsekwencjami oraz znaczącym obniżeniem poziomu bezpieczeństwa dla naszych reprezentacji oraz oficjalnych delegacji.

W związku z tym oczekujemy niezwłocznej reakcji FIFA i UEFA oraz przedstawienia alternatywnych rozwiązań dotyczących miejsc rozegrania zbliżających się spotkań.

[Oficjalnie] Wielka burza w Niemczech. Schalke usuwa Gazprom z koszulek!

Od samego rana jesteśmy zalewani kolejnymi informacjami dotyczącymi toczących się działań wojennych na Ukrainie. Konflikt zbrojny, który zapoczątkowała Rosja uderza nie tylko w strefę stricte polityczną. „Po głowie” dostają również firmy wywodzące się z tegoż kraju oraz marki z nimi związane. 

Przypomnijmy tylko, że w czwartek wojska Wladimira Putina najechały na Ukrainę. Rosja wspiera niepodległość Donieckiej i Ługańskiej Republiki Ludowej, natomiast samą inwazję tłumaczy „zdemilitaryzowaniem” Ukrainy. Z najnowszych informacji wynika, że rosyjskie jednostki dotarły aż do Kijowa.

Problematyczny sponsor

Choć wojna to tragedia na wielu płaszczyznach, ale przede wszystkim sfera polityczna, to odbija się na wielu innych płaszczyznach, także na sporcie. Ukraina zawiesiła swoje rozgrywki krajowe, Brazylijczycy z Szachtara i Dynama proszą swój kraj o pomoc w ucieczce, a FIFA i UEFA mogą odebrać Rosji prawo do organizacji wydarzeń piłkarskich.

Na tym się to jednak nie kończy. „Bild” postanowił, że w papierowym oraz internetowym wydaniu swojej gazety będzie zasłaniać logotyp sponsora Schalke, którym jest Gazprom. W jego miejscu pojawi się natomiast napis „Wolność dla Ukrainy!”.

To nie wszystko. Niemieccy dziennikarze oraz politycy naciskają na klub, aby nie przedłużał umowy z rosyjską firmą.

– Schalke oglądamy w koszulkach Gazpromu, jakby grupa była od 2007 roku normalnym partnerem reklamowym, a nie finansistą rosyjskiej władzy państwowej, a wraz z nią wojny.

Kiedy Putin najeżdża sąsiednie państwo i odmawia mu jakiegokolwiek prawa do istnienia, przekroczone zostają wszystkie granice! Piłka nożna nie może się temu nieustannie poddawać, dopóki Putin prowadzi wojnę – napisano w oświadczeniu na stronie „Bilda”.

– Schalke 04 zajęło wyraźne stanowisko na rzecz pokoju i przeciw rosyjskiej agresji – dodał wiceprzewodniczący Komisji Sportu w Bundestagu, Philip Kraemer.

AKTUALIZACJA

Ledwie kilka minut temu Schalke wydało oficjalny komunikat. Po naciskach klub ogłosił na Twitterze, że pozbędzie się ze strojów zawodników logotypów firmy Gazprom.

Z myślą o wydarzeniach, rozwoju i eskalacji ostatnich dni: Schalke zabiera napisy GAZPROM z koszulek – napisano we wpisie.

Jan Tomaszewski nie ma wątpliwości. „Rosja powinna być natychmiast wywalona ze struktur FIFA”

Rosyjsko-ukraiński konflikt przybiera na sile, w związku z czym w Polsce zaczynają się pojawiać obawy ws. rozegrania meczu Rosja-Polska. Swoją opinią na łamach „Super Expressu” podzielił się Jan Tomaszewski. Zdaniem byłego reprezentant Polski rosyjska federacja powinna zostać wydalona ze struktur FIFA.

W ostatnich dniach nasilił się spór między Rosją a Ukrainą. Apogeum konfliktu zostało osiągnięte w czwartkowy poranek, kiedy rosyjskie oddziały wojskowe wkroczyły na teren Ukrainy. Po kilku godzinach potwierdzono pierwsze ofiary śmiertelne. Na ten moment ciężko przewidzieć, jak rozwinie się sytuacja i jaki będzie miała ona wpływ na życie ludzi z całego świata.

Mecz Rosja-Polska

Nas – fanów sportu – konflikt między Rosją a Ukrainą interesuje także z powodu marcowego meczu Rosja-Polska. Przypomnijmy, że na 24 marca zaplanowano mecz w ramach baraży do Mistrzostw Świata pomiędzy reprezentacjami Polski i Rosji, który ma odbyć się w Moskwie. Zdania społeczeństwa są podzielone. Jedni mówią, że należy mecz rozegrać bez względu na okoliczności, drudzy chcą, by spotkanie rozegrano poza granicami Rosji, a jeszcze inni nakłaniają do zbojkotowania meczu.

Komentarz Tomaszewskiego

Swoją opinią na temat meczu Rosja-Polska podzielił się Jan Tomaszewski. Według byłego reprezentanta Polski spotkanie barażowe nie ma prawa odbyć się w Moskwie.

– Jeśli ten mecz miałby się odbyć, to na pewno nie w Moskwie. Nie dlatego, że będzie tam niebezpiecznie. Rosja to agresor na pełną skalę i musi zostać odcięta od wszystkiego. W tym momencie zarówno finał LM, jak i nasz baraż powinien być Rosji odebrany – przekazał Jan Tomaszewski.

– Rosja powinna być natychmiast wywalona ze struktur FIFA. To już nie są walki w Donbasie, to militarny atak na cały kraj. Rosja jest agresorem. Ludzie i piłkarze nie są winni, ale oni reprezentują swój naród. Swoja armię. A ta armia rozpętała wojnę – dodał.

Pozostałe wiadomości dotyczące meczu Rosja-Polska znajdziecie poniżej:

Coraz większe zamieszanie wokół meczu Rosja-Polska. PZPN podjął pierwsze kroki

Rosjanie odpowiadają na doniesienia z Polski. „U nas wszystko spokojnie”

PZPN ponownie kontaktował się z FIFA. „To sytuacja bezprecedensowa. Oczekujemy pilnej odpowiedzi”

Marcowe baraże coraz bliżej. Media: Michniewicz planuje powołać ponad 30-stu piłkarzy


źródło: super express

Trener Tomasza Kędziory nie zamierza opuszczać Ukrainy. Mircea Lucescu: „Nie jestem tchórzem”

Trener Dynama Kijów wypowiedział się na temat ataku rosyjskich wojsk na Ukrainę. Mircea Lucescu powiedział, że nie wyjedzie z kraju. Jak sam twierdzi: nie jest tchórzem.

Wraz ze wtargnięciem Rosjan na Ukrainę zawieszono tamtejszą ligę piłkarską. Mircea Lucescu, który jest trenerem Dynama Kijów, przyznał, że zamierza pozostać w kraju.

– Wszystkie wydarzenia sportowe na Ukrainie zostały zawieszone na 30 dni. Nie wyjadę z Kijowa i nie wrócę do Rumunii. Nie jestem tchórzem. Mam nadzieję, że ta wojna rozpoczęta przez idiotów zostanie jak najszybciej zakończona. Nigdy nie sądziłem, że może dojść do jej rozpoczęcia – powiedział trener Tomasza Kędziory.

Zobacz również: Co z Tomaszem Kędziorą w obliczu konfliktu na Ukrainie? „Na razie czeka w domu”

Zagraniczni piłkarze z ligi ukraińskiej próbują wydostać się z kraju. Wojna z Rosją mocno dotnie kluby, które posiadają wielu zawodników z innych państw. Brazylijscy piłkarze Dynama Kijów i Szachtara Donieck poprosili swoją ambasadę o pomoc z wydostaniu się z Ukrainy.

– Nie mamy wielu zagranicznych piłkarzy, więc nasz zespół nie jest tym mocniej dotknięty. Ale zawodnicy innych klubów są proszeni o opuszczenie kraju przez swoje ambasady – dodał Lucescu.

Źródło: Weszło!, Fanatik.ro

PZPN ponownie kontaktował się z FIFA. „To sytuacja bezprecedensowa. Oczekujemy pilnej odpowiedzi”

Rzecznik prasowy PZPN, Jakub Kwiatkowski, udzielił krótkiego wywiadu portalowi „Interia”. Z jego wypowiedzi dowiadujemy się, że władze Polskiego Związku Piłki Nożnej kontaktowały się dziś z władzami FIFA. Polacy oczekują na odpowiedź.

W marcu zostaną rozegrane europejskie baraże o awans do Mistrzostw Świata 2022. Udział w barażach weźmie także reprezentacja Polski. By zdobyć bilet do Kataru, potrzebne będą dwa zwycięstwa. Biało-Czerwoni najpierw zmierzą się z reprezentacją Rosji. W przypadku wygranej w decydującym meczu Lewandowski i spółka zagrają z wygranym pojedynku Szwecja-Czechy.

Komentarz rzecznika PZPN

Mecz z Rosją ma zostać rozegrany w Moskwie, co w naszym kraju budzi ogromne kontrowersje ze względu na obecną sytuację na wschodzie Europy. Już dwa dni temu PZPN wysłał specjalne pismo do władz FIFA z zapytaniem o bezpieczeństwo organizacji meczu Rosja-Polska w Moskwie. Jak przekazał Jakub Kwiatkowski w rozmowie z „Interią”, władze polskiej federacji dzisiejszego poranka ponownie kontaktowały się z FIFA.

– We wtorek wysłaliśmy do FIFA pismo, wyrażając swoje zaniepokojenie sytuacją na wschodzie. Ale dziś rano nastąpiła napaść Rosji na Ukrainę i okoliczności się zmieniły. To sytuacja bezprecedensowa. Oczekujemy więc pilnej odpowiedzi FIFA na nasze pismo. Dziś rano skontaktowaliśmy się już z FIFA, która najpewniej wkrótce wyda komunikat ze swoim stanowiskiem w sprawie agresji Rosji – przekazał rzecznik prasowy PZPN, Jakub Kwiatkowski.

Komunikat UEFA

Co prawda FIFA wciąż nie wydała komunikatu w tej sprawie, jednak wpis zamieściła UEFA. Władze europejskiej federacji przekazały, że w piątek ma odbyć się posiedzenie Komitetu Wykonawczego, by ocenić sytuację i podjąć odpowiednie decyzje.


źródło: interia 

Co z Tomaszem Kędziorą w obliczu konfliktu na Ukrainie? „Na razie czeka w domu”

Tomasz Kędziora przebywa aktualnie na Ukrainie, która toczy wojnę z Rosją. Dobrze poinformowany w tamtejszych rejonach użytkownik Twittera przekazał informacje  od polskiego piłkarza.

Wraz ze wtargnięciem wojsk rosyjskich na tereny Ukrainy zawieszono rozgrywki tamtejszej ligi piłkarskiej. Informacje w sprawie piłkarzy poszczególnych klubów przekazał doskonale zorientowany w tamtejszym środowisku użytkownik Twittera. „BuckarooBanzai” poinformował m.in. o tym, jak wygląda sytuacja u Tomasza Kędziory, który na co dzień reprezentuje barwy Dynama Kijów.

Rozmawiam z piłkarzami. Z tego, co czytam, to nie mają wielkich pomocy od klubów. Obcokrajowcy zostają, niektórzy na własną rękę próbują się ewakuować, albo kryją się w grupach lub z rodzinami. To wróży fatalnie na przyszłość. Sam Tomasz Kędziora rano mi napisał, że czeka w domu – napisał na swoim profilu na Twitterze.

Brazylijscy piłkarze Dynama Kijów i Szachtara Donieck zgłosili się z prośbą o pomoc do swojej ambasady. Więcej informacji tutaj.

Brazylijczycy z Szachtara proszą o proszą o pomoc w opuszczeniu Ukrainy [WIDEO]

Rosjanie rozpoczęli nad ranem inwazję na Ukrainę w celu jej „zdemilitaryzowania”. Wojska Wladimira Putina obecnie atakują miasta, w tym między innymi Kijów. Liga ukraińska została tymczasowo zawieszona, natomiast brazylijscy piłkarze Szachtara Donieck i Dynama Kijów proszą władze swojego kraju o pomoc w opuszczeniu państwa. 

Nie da się ukryć, że wschód Europy jest bardzo popularnym kierunkiem dla piłkarzy z Ameryki Południowej. Kluby z Ukrainy czy Rosji często mają w swoich składach nawet po kilku Brazylijczyków. Niestety obecnie przebywanie w pierwszym z wymienionych krajów stało się bardzo niebezpieczne.

Prośba o pomoc

Szachtar Doniec jest jednym z tych klubów, w których Brazylijczyków jest aż zatrzęsienie. Taka polityka transferowa jest prowadzona przez działaczy już od lat i przynosi korzyści w postaci regularnego zdobywania krajowego mistrzostwa. Póki co nie ma to jednak znaczenia.

Obecnie na Ukrainie panuje wojna, a rozgrywki ligowe zawieszono. Brazylijczycy, występujący na co dzień w Szachtarze oraz Dynamie spotkali się, aby nagrać wideo skierowane do władz w ich ojczyźnie. Wraz z rodzinami proszą w nim o pomoc w opuszczenia kraju pogrążonego w wojnie.

Ihor Kharatin skomentował wydarzenia na Ukrainie. „Wierzymy w to, że nastąpi pokój” [WIDEO]

W sprawie ostatnich wydarzeń na Ukrainie głos zabrał piłkarz Legii Warszawa, Ihor Kharatin. 4-krotny reprezentant Ukrainy podziękował wszystkim Polakom za okazane mu i jego rodakom wsparcie.

Konflikt między Rosją i Ukrainą przybiera nas sile. W czwartkowy poranek rosyjskie wojsko wkroczyło na teren Ukrainy, gdzie rozpoczęto działania wojenne. Po kilku godzinach stwierdzono pierwsze ofiary śmiertelne. Obecnie przedstawiciele pozostałych państw dyskutują na temat nasienia sankcji na Rosję. W wielu krajach wprowadzono już stany wyjątkowe.

Nie da się ukryć, że obecna sytuacja będzie miała wpływ także na świat sportu. W maju, w Sankt Petersburgu ma zostać rozegrany finał Ligi Mistrzów, co budzi obecnie ogromne kontrowersje w światowych mediach. Nie wiadomo także co z marcowym meczem Rosja-Polska, który ma się odbyć w Moskwie. Wiele osób domaga się także wykluczenia rosyjskich reprezentacji z rozgrywek międzynarodowych.

Głos w sprawie ostatnich wydarzeń zabrał Ihor Kharatin. Ukrainiec trafił do Legii Warszawa 1 września 2021 roku. Od tamtej pory dla stołecznego klubu rozegrał 13 meczów.

– Ja i moja rodzina jesteśmy z Ukrainy. Kochamy oraz cenimy nasz kraj i szczerze wątpimy w to, że nastąpi pokój. W tym trudnym czasie, najważniejsze są dla nas wiara i zjednoczenie. Ukraino, bądź silna! – przekazał Ihor Kharatin.

– Chciałbym też podziękować wszystkim Polakom, którzy wspierają nas w tym trudnym czasie. Dziękuję bardzo – dodał Ukrainiec.

Szwedzi nie wyobrażają sobie gry z Rosją. „To nie do pomyślenia”

Rosja rozpoczęła działania wojenne na Ukrainie w nocy ze środy na czwartek. Z tego powodu ucierpieć może reprezentacja „Sbornej”, która w marcu ma rozegrać baraże o wyjazd na mistrzostwa świata do Kataru. Głos w tej sprawie zabrał prezes szwedzkiego związku.

Kilka dni temu Doniecka oraz Ługańska Republika Ludowa ogłosiły niepodległość. Zyskały one wsparcie Rosji, która to dzisiejszej nocy przystąpiła do ataku na Ukrainę. Ucierpiały między innymi Kijów czy Charków, a nagrania z tych tragicznych wydarzeń obiegają internet.

Wojna vs sport

Cała sytuacja napawa sporym pesymizmem wyjazd reprezentacji Polski do Moskwy za miesiąc. „Biało-Czerwoni” podejmą Rosję w meczu barażowym o wyjazd na mundial w Katarze. Już teraz słychać głosy nacisku na UEFĘ o reakcję i odebranie „Sbornej” prawa do organizacji wydarzeń sportowych.

Podobnego zdania jest również prezes szwedzkiego związku piłki nożnej. Tamtejsza reprezentacja może się bowiem zmierzyć z Rosjanami, jeśli uprzednio pokona Czechów. Karl Erik Nilsson mówi wprost, że nie wyobraża sobie w tym momencie wyjazdu do Moskwy.

– Sytuacja na świecie jest dziś zupełnie inna, wszystkie myśli kierujemy na Ukrainę do naszych przyjaciół. Trudno sobie wyobrazić, że za kilka tygodni zagramy prawdopodobny mecz w Rosji – przyznał prezes związku dla fotbollskanalen.se.

– Czekamy na informację od władz międzynarodowych i krajowych. Musimy śledzić rozwój wydarzeń, ale w tej chwili wydaje się to nie do pomyślenia – dodał Nilsson.

Wiele mówi się również o tym, że Rosja może zostać wykluczona z organizacji finału Ligi Mistrzów. Tegoroczne rozgrywki mają się zakończyć w Sankt Petersburgu. Obecnie spekuluje się o przeniesieniu rozstrzygającego spotkania do Anglii.


TROLLNEWSY I MEMY

EkstraklasaTrolls.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.