NEWSY I WIDEO

Neymar wyjaśnił zajście z Donnarummą. Brazylijczyk pokazał prywatne wiadomości

W środę PSG zaprzepaściło sporą przewagę nad Realem Madryt i odpadło z Ligi Mistrzów już na etapie 1/8 finału. Po meczu miało dojść do sprzeczki pomiędzy Neymarem i Gianluigim Donnarummą. Napastnik paryskiego klubu zdementował te informacje, pokazując prywatne wiadomości ze swoim kolegą z drużyny.

Po pierwszej połowie rewanżowego spotkania pomiędzy Realem Madryt i PSG wszystko wskazywało na to, że Paryżanie awansują do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Ostatecznie jednak gospodarze niesieni dopingiem Estadio Santiago Bernabeu zdołali trzykrotnie pokonać Gianluigiego Donnarummę i przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść.

Gorąca atmosfera po ostatnim gwizdku

Jasne więc, że nikt w szeregach PSG nie był zadowolony po zejściu do szatni. Według relacji mediów szczególnie wściekli okazali się Nasser Al-Khelaifi oraz Leonardo. Przedstawiciele Paryżan wraz z kilkoma zawodnikami awanturowali się pod pokojem sędziowskim, zarzucając arbitrowi głównemu nieodgwizdanie faulu przy pierwszym golu dla Realu.

„Marca” natomiast poinformowała o kłótni pomiędzy Neymarem i Donnarummą. Gwiazdor „Les Rouge-et-Bleu” miał być wściekły na swojego kolegę z drużyny i obwiniał go o utratę jednej z bramek. Włoch nie pozostał dłużny i powiedział, że przez 30-latka „Królewskim” udało się wyjść na prowadzenie. Cała sytuacja o mało nie zakończyła się rękoczynami.

Neymar postanowił zdecydowanie zdementować te plotki. Brazylijczyk w swoich social mediach upublicznił prywatną rozmowę z Donnarummą na „WhattsAppie”.

– Cześć Ney. Przepraszam za wczoraj. Te doniesienia są niedopuszczalne – napisał bramkarz, uprzednio wklejając link do artykułu „Marki”. 

– Przyjacielu, spokojnie, takie rzeczy mogą zdarzyć się w piłce nożnej. Jesteśmy zespołem i jesteśmy z Tobą. Jesteś bardzo młody i jeszcze wiele wygrasz. Teraz musisz się podnieść oraz iść dalej. Uściski – odpisał Neymar. 

PSG w ogniu krytyki przez rodzime media. „To nie klub, to cyrk”

Francuskie media ostro skrytykowały Paris Saint-Germain po porażce z Realem Madryt (1-3) w 1/8 finału Ligi Mistrzów. Oberwało się samemu klubowi, ale i jego właścicielowi. Nasser Al-Khelaifi zbiera mocne komentarze po odpadnięciu z elitarnych rozgrywek. 

Mimo wygranej w pierwszym meczu PSG i tak nie zdołało awansować do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Paryżanie odpadli z rozgrywek po drugim spotkaniu z Realem Madryt, zakończonym wynikiem 1-3 (2-3 w dwumeczu). Tym samym kolejny raz nie uda im się zdobyć trofeum.

Ostra krytyka

Po spotkaniu oberwało się drużynie prowadzonej przez Mauricio Pochettino. Zespół porównano do cyrku, a działania zarządu skrytykowano. Dostało się także Nasserowi Al-Khelaifiemu za jego politykę transferową.

– To, co od lat robi PSG, jest niewyobrażalne. To nie klub, to cyrk. Pieniądze są wydawane bez celu, ściąga się wszystkich wbrew wszelkiej logice – młodych, starych, kontuzjowanych. Paryżanie zostali ukarani za absurdalną politykę sportową. Messi i Neymar nie nadają się dziś do gry na wysokim poziomie. Ten zespół nigdy nie miał charakteru, a jedyną gwiazdą jest dziś Mbappe – napisał dziennikarz „RMC Sport”, Daniel Riolo.

– Winy za porażkę w Madrycie nie ponosi sędzia. Ponosi ją Nasser Al-Khelaifi. Król z tektury ze swoimi niekompetentnymi lokajami, który chce rządzić PSG i światową piłką, a nie wie nic ani o tym klubie, ani o futbolu. Niszczy Paris Saint-Germain, będąc nienawidzonym przez całą Europę – dodał.

– PSG stało się najbardziej nielubianym klubem na świecie. Jego kibice będą się stopniowo od niego odwracać. Jeśli nie dojdzie w Paryżu do wewnętrznej rewolucji, PSG będzie „martwe” – podsumował Riolo.

Te same błędy

Nad sytuacją PSG pochyliło się także „L’Equipe”. Francuski dziennik podkreśla, że klub od lat popełnia te same błędy. Nie potrafi się jednak na nich niczego nauczyć.

– PSG jest dziś wrakiem. Klub nie wyciąga wniosków z własnych porażek. Te same błędy powtarzają się rok w rok, a pojedyncze osoby uważają się za ważniejsze od drużyny. Messi, Neymar, Mbappe i Donnarumma załamali się tak jak kiedyś robili to Rabiot, Matuidi, Thiago Silva czy Cavani – piszą dziennikarze. 

„L’Equipe” dodaje, że prawdopodobnie porażkę posadą przypłaci Mauricio Pochettino. Argentyńczyka nie powinno to jednak specjalnie martwić. Dziennikarz twierdzi, że szkoleniowiec jest już mocno zmęczony pracą w PSG.

 

Tomasz Hajto o transferze Lewandowskiego. Dwa kluby zainteresowane Polakiem

Tomasz Hajto w studiu Polsatu Sport zdradził nowe informacje ws. potencjalnego transferu Roberta Lewandowskiego. Były reprezentant Polski donosi, iż Polak znajduje się na oku Paris Saint-Germain i FC Barcelony.

Europejskie media od tygodni spekulują na temat przyszłości Roberta Lewandowskiego. Polak ma kontrakt z Bayernem Monachium do końca czerwca 2023 roku i wciąż nie wiadomo, czy strony dogadają się w sprawie nowej umowy.

PSG i Barca zainteresowane „Lewym”

Według medialnych doniesień taka sytuacja przyciąga inne kluby. Tomasz Hajto w studiu Polsatu Sport zdradził, co w tej sprawie mówią jego źródła.

– Z tego co mówi moje źródło, w grze są PSG i Barcelona. To będzie jedyny czas, kiedy Bayern może zarobić na nim 50 milionów euro. W Bayernie zmiany są nieuniknione – powiedział ekspert Polsatu Sport.

Zobacz również: Nagelsmann wywiera presję na szefach. „Nie wyobrażam sobie Bayernu bez Lewandowskiego”

Źródło: Polsat Sport

Xavi o potencjalnym triumfie w Lidze Europy. „Nie widzę nas jako jednego z faworytów”

Xavi Hernandez odpowiedział na pytania dziennikarzy podczas konferencji prasowej przed meczem FC Barcelony z Galatasaray. Hiszpan uważa, że Katalończycy nie są faworytem do wygrania Ligi Europy.

FC Barcelona „spadła” z Ligi Mistrzów do Ligi Europy. Blaugrana pokonała SSC Napoli w 1/16 turnieju, aby w następnym etapie zmierzyć się z tureckim Galatasaray. Trener Katalończyków odpowiedział na pytania dziennikarzy przed spotkaniem z klubem ze Stambułu.

„Barca nie jest faworytem do wygrania LE”

Jeden z dziennikarzy zapytał Xaviego, czy Barcelona czuje ciężar bycia faworytami w Lidze Europy. Odpowiedź Hiszpana może zaskakiwać, ponieważ wskazuje on do tej roli… Sevillę.

– Nie widzę nas jako jednego z faworytów. Nie znamy rozgrywek, nigdy w nich nie graliśmy. Z pewnością większym faworytem od nas jest Sevilla – powiedział trener Barcy.

– Teraz jesteśmy w dobrym momencie, ale trzeba to pokazać na boisku. Panuje radość, ale w Barcelonie każdy mecz to test. Niczego nie dokonaliśmy. Trzeba iść dalej – dodał Xavi.

Źródło: Blaugrana.pl

Fot. FC Barcelona

Neymar wściekły po porażce z Realem. Pomeczowa sprzeczka z Donnarummą

Według hiszpańskiej prasy po środowym meczu Realu Madryt z PSG doszło do przepychanki w szatni gości. Neymar miał obwiniać Donnarummę za stratę bramki i tym samym podanie tlenu Królewskim, którzy ostatecznie awansowali do kolejnego etapu Ligi Mistrzów.

Wściekły Neymar

MARCA poinformowała, iż Neymar miał po meczu pretensje do Donnarummy. Włoch popełnił błąd przy golu na 1:1, kiedy to oddał piłkę rywalom pod własną bramką.

Brazylijczyk zarzucił byłemu golkiperowi Milanu, że to przez niego Paris Saint-Germain odpadło z Champions League. „Gdy mogło dojść do poważnych rękoczynów, obu zawodników rozdzielili koledzy” – poinformowała MARCA.

Zobacz również: Prezydent PSG wpadł w szał po porażce z Realem Madryt. Musiała interweniować policja

Źródło: Weszło, MARCA

Udana noc Adama Buksy! Dwie bramki i tytuł MVP w Lidze Mistrzów CONCACAF [WIDEO]

Adam Buksa ma za sobą udaną noc. Napastnik reprezentacji Polski zdobył dwie bramki dla New England Revolution w meczu Ligi Mistrzów przeciwko meksykańskiemu Pumas UNAM. W głosowaniu kibiców Polak został wybrany zawodnikiem meczu.

Jeszcze kilka miesięcy temu wszystko wskazywało na to, że w zimowym okienku transferowym Adam Buksa zmieni klub. Mówiło się wówczas o zainteresowaniu wiele klubów z Europy, z Pisą i Monaco na czele. Na stole leżały konkretne oferty, jednak żadna nie spełniała wymagań władz New England Revolution. Rozczarowany takim obrotem spraw był sam zawodnik.

Falstart w MLS

Pierwsze mecze nowego sezonu MLS mogły wskazywać na to, że rozczarowanie z powodu braku transferu mogło wpłynąć na formę piłkarza. Dwa pierwsze mecze ligi MLS padły łupem New England Revolution, jednak żadnej bramki nie zdobył w nich Adam Buksa. Na pierwsze gole Polaka musieliśmy poczekać do meczu amerykańskiej Ligi Mistrzów.

Dublet Buksy

Minionej nocy New England Revolution podejmowało na własnym obiekcie meksykański klub Pumas Unam. Był to mecz 1/4 finału Ligi Mistrzów CONCACAF Gospodarze odnieśli pewne zwycięstwo 3:0. Dwa gole zdobył Adam Buksa. W pomeczowym głosowaniu kibiców Polak został wybrany MVP meczu. Na Polaka zagłosowało ponad 52% kibiców. Rewanż już za tydzień.

Oficjalnie: Na Abramowicza nałożone sankcje! Chelsea w tarapatach

Bomba podana przez „SKY News”. Brytyjski rząd wpisał Romana Abramowicza na listę oligarchów objętych sankcjami na Wyspach. Tym samym Rosjanin ma na głowie poważny problem. 

Po wybuchu wojny na Ukrainie Abramowicz zdecydował się na wystawienie Chelsea na sprzedaż. Klub ze Stamford Bridge od lat należał do oligarchy i dzięki jego wkładowi wdarł się do elity europejskiego futbolu. Rosjanin chciał go jednak sprzedać, nim nałożone zostaną na niego sankcje. Na jego nieszczęście – nie zdążył tego zrobić.

Zamrożone aktywa

„SKY News” informuje, że rząd Wielkiej Brytanii wpisał Abramowicza na listę oligarchów objętych sankcjami. Tym samym wszelkie jego aktywa w tym kraju zostały zamrożone. Otrzymał również zakaz wjazdu na teren Zjednoczonego Królestwa.

Co więcej, kara uderzy bezpośrednio w Chelsea. Klubowi zabroniono robić transferów zarówno wychodzących, jak i przychodzących. Sam proces sprzedaży również wstrzymano. Od tej pory na mecze Chelsea nie będzie można także kupić biletów. Wstęp na trybuny będą mieli wyłącznie posiadacze karnetów. Dodatkowo „The Blues” nie mogą sprzedawać klubowych gadżetów i koszulek oraz wszelkich innych produktów.

Abramowiczowi zarzuca się bliskie związki z Władimirem Putinem. Oligarcha miał mieć swój udział przy produkcji czołgów, które obecnie biorą udział w inwazji na Ukrainę. Metal z jego fabryk miał służyć produkcji pojazdów bojowych.

Prezydent PSG wpadł w szał po porażce z Realem Madryt. Musiała interweniować policja

W hicie 1/8 finału Ligi Mistrzów Real Madryt odrobił straty z pierwszego spotkania i wyeliminował PSG z turnieju. Po meczu Nasser Al-Khelaifi wraz z Leonardo oraz kilkoma piłkarzami francuskiego klubu mieli wszcząć awanturę w pokoju sędziowskim.

Po pierwszej połowie starcia na Estadio Santiago Bernabeu PSG było w bardzo dobrej sytuacji. Kylian Mbappe strzelił jedyną bramkę w ciągu otwierających 45 minut, a Paryżanie przystąpili do decydujących momentów dwumeczu z wynikiem 2:0.

To co działo się później można nazwać magią Ligi Mistrzów. Najpierw Karim Benzema wyrównał stan rywalizacji, a następnie strzelił kolejne dwa gole w ciągu kilku minut. „Królewscy” niesieni dopingiem własnych trybun nie wypuścili prowadzenia do samego końca i awansowali do ćwierćfinału.

Dantejskie sceny po końcowym gwizdku

Według relacji telewizji „Movistar” Nasser Al-Khelaifi po wejściu do szatni swoich zawodników miał wydzierać się w niebogłosy, twierdząc że przy pierwszym trafieniu Benzemy doszło do faulu na Gianluigim Donnarummie.

https://twitter.com/ZB_media_13/status/1501671610901835781

Następnie prezydent wicemistrzów Francji wraz z Leonardo oraz kilkoma piłkarzami udał się do pokoju sędziowskiego. Tam doszło do awantury. Katarczyk miał nadal wrzeszczeć, kopać w drzwi czy nawet grozić śmiercią pracownikowi Realu Madryt, który również nagrywał całe zajście. Ostatecznie musiała interweniować policja.

Benzema odbiera PSG szanse na awans! Hat-trick Francuza [WIDEO]

W spotkaniu rewanżowym 1/8 finału Ligi Mistrzów Real Madryt prowadzi z PSG 3:1. Wszystkie bramki dla Królewskich zdobył Karim Benzema, który w tej edycji Champions League ma już na koncie 8 goli.

Z kim Polacy zagrają sparing w marcu? „TVP Sport” ustaliło rywala

Reprezentacja Polski 24 marca ma rozegrać sparing przed finałem baraży o wyjazd na mistrzostwa świata w Katarze. Według informacji „TVP Sport” rywalem „Biało-Czerwonych” ma być Szkocja. Spotkanie odbędzie się najprawdopodobniej w Glasgow. 

24 marca Polacy mieli zaplanowane starcie z Rosją w Moskwie w ramach półfinału baraży. W wyniku ataku na Ukrainę FIFA ukarała jednak „Sborną” walkowerem, dzięki czemu nasza reprezentacja otrzymała automatyczną promocję do finału. Tam natomiast zmierzymy się ze zwycięzcą meczu Szwecja-Czechy.

Dobre rozwiązanie

Choć federacja długo zwlekała ze swoją decyzją, to PZPN od początku był przekonany, że z Rosją nie zagra. Z tego powodu szukano już potencjalnego rywala na 24 marca. Nie do końca było jednak wiadome, czy uda się dogadać kogokolwiek, ze względu na ustalony terminarz.

Podobny problem miała reprezentacja Szkocji, która tego samego dnia miała rozegrać barażowy mecz z Ukrainą. Z powodu wojny spotkanie przeniesiono jednak na czerwiec. „TVP Sport” informuje, że PZPN wykorzystał sposobność i w marcu zmierzymy się ze Szkotami. Mecz towarzyski odbędzie się prawdopodobnie w Glasgow, mimo próśb naszego związku o rozegranie go w Polsce.

Co z przyszłością Krychowiaka? „Ma mocną agencję menedżerską, która sprawnie działa”

Rzecznik Polskiego Związku Piłki Nożnej udzielił wywiadu TVP Sport. Jakub Kwiatkowski opowiedział o sytuacji Grzegorza Krychowiaka, który wciąż nie doszedł do porozumienia z Krasnodarem ws. rozwiązania kontraktu za porozumieniem stron.

„Krycha” próbuje rozwiązać kontrakt

Polski pomocnik nie zamierza dłużej grać w rosyjskim klubie w związku z inwazją tego kraju na Ukrainę. Piłkarz chciałby odejść, zrywając kontrakt za porozumieniem stron. Negocjacje trwają, jednak wciąż nie wiadomo, gdzie Krychowiak miałby odejść jako wolny zawodnik.

Chce grać w piłkę

Zagraniczni koledzy Polaka z Krasnodaru zawiesili swoje umowy i udali się na urlopy. Takie rozwiązanie nie odpowiada 32-latkowi. Według nowych przepisów Krychowiak będzie mógł tymczasowo odejść do innego klubu, nawet jeśli nie dojdzie do porozumienia z obecnym zespołem.

– To jeden z dobrych ruchów FIFA. Być może nasi zawodnicy z tego skorzystają. Grzegorz Krychowiak chce ten przepis wykorzystać. Dziwne jest tylko w tej decyzji to, że dotyczy tylko graczy z zagranicy. W mojej ocenie dziwnym zachowaniem jest to, że Ukraińcy nie mogą zmieniać klubów – stwierdził Jakub Kwiatkowski w rozmowie z TVP Sport.

– Grzegorzowi zależy na tym, żeby grać. Wie, że za chwilę odbędą się mecze barażowe. On sobie nie wyobraża dzisiaj możliwości grania w Krasnodarze i reprezentowania tego klubu, ale chce grać w piłkę. Ten przepis otwiera mu tę furtkę. Ma mocną agencję menedżerską, która sprawnie działa i wiem, że oferty spływają, nie tylko z Polski, ale z innych lig – dodał rzecznik PZPN.

Źródło: TVP Sport

Abramowicz zainwestuje w rosyjski klub? „Dałoby to impuls do rozwoju”

Według rosyjskich mediów Roman Abramowicz chce zainwestować w nowy klub. Rosjanin zamierza wesprzeć finansowo klub ze swojego kraju po tym, jak ogłosił sprzedaż angielskiej Chelsea FC.

Nowy kierunek

Rosyjski serwis Match TV donosi, iż Roman Abramowicz może pojawić się w lidze rosyjskiej. Przypomnijmy, że miliarder zdecydował się sprzedać Chelsea w związku z wojną na Ukrainie.

Dziennikarze poinformowali, że Abramowicz może zainwestować w CSKA Moskwa, które boryka się z sankcjami. Stany Zjednoczone nałożyły znaczące ograniczenia na korporację VEB i zależne od niej spółki, w tym klub ze stolicy Rosji.

Zbawienie dla klubu

Inwestycja Romana Abramowicza w CSKA znacząco poprawiłaby sytuację klubu. W sprawie potencjalnego przejęcia moskiewskiej drużyny wypowiedział się agent piłkarski, Dmitrij Selyuk.

– Z rosyjskich klubów może to być właśnie CSKA. Klub jest objęty sankcjami, ale jeśli Abramowicz zdecyduje się na zakup, to zostaną one zniesione. Przybycie Abramowicza dałoby impuls do rozwoju, zarządzanie byłoby profesjonalne. A teraz tego brakuje – ocenił.

Źródło: Match TV, Onet Sport

Nagelsmann wywiera presję na szefach. „Nie wyobrażam sobie Bayernu bez Lewandowskiego”

Julian Nagelsmann odpowiedział na pytania dziennikarzy podczas konferencji prasowej po meczu Bayernu Monachium z RB Salzburg (7:1). Szkoleniowiec mistrzów Niemiec wypowiedział się na temat Roberta Lewandowskiego. Trener Bawarczyków nie wyobraża sobie tego klubu bez polskiego napastnika.

Robert Lewandowski zanotował świetny występ we wtorkowym meczu Ligi Mistrzów. Bayern Monachium rozgromił RB Salzburg w 1/8 finału, a Polak zanotował 3 trafienia i asystę. Niemieckie media wciąż spekulują na temat przyszłości 33-latka.

Presja na szefów?

Snajper Bayernu ma umowę obowiązującą do końca czerwca 2023 roku. Julian Nagelsmann ma szczerą nadzieję, że władze mistrzów Niemiec przedłużą kontrakt z Polakiem, ponieważ nie wyobraża sobie klubu bez tak kluczowej postaci.

– Nie wyobrażam sobie Bayernu bez Lewandowskiego. To nie będzie zaskoczeniem, co teraz powiem, ale chciałbym z nim pracować jeszcze długo – powiedział Julian Nagelsmann na pomeczowej konferencji prasowej.

Koniec współpracy z Huawei i ocena występu

Szkoleniowiec Bayernu Monachium pochwalił występ Polaka. Nagelsmann wypowiedział się również na temat zakończonej współpracy Lewandowskiego z Huawei. Niemiec zaznaczył, że „Lewy” zawsze udowadniał, że pieniądze to nie wszystko.

– Lewandowski zawsze udowadniał, że jest dobrym człowiekiem. Pieniądze to nie wszystko, a on zachował się bardzo dobrze – ocenił trener Bawarczyków.

– Bardzo cieszyłem się z trzeciego gola, bo po prostu zaatakował i zablokował piłkę przed sobą. Grał dziś bardzo dobrze. Pomagał drużynie i pracował – zakończył Nagelsmann.

Zobacz również: Lewandowski o ukaraniu Rosji walkowerem. Kapitan chwali decyzję FIFY

Źródło: Gabriel Stach

Rosyjski polityk zły po decyzji FIFA. „Zrobiono to pod wpływem emocji, rusofobicznej histerii”

Nie milkną echa ostatniej decyzji podjętej przez FIFA. Szczególnie niezadowoleni są Rosjanie, którzy mówią o dużej niesprawiedliwości. – Zrobiono to pod wpływem emocji, rusofobicznej histerii – powiedział jeden z rosyjskich polityków.

We wtorek FIFA podjęła ostateczną decyzję w sprawie baraży do Mistrzostw Świata. Władze światowej federacji piłkarskiej podtrzymały swoją decyzję o wykluczeniu rosyjskiej reprezentacji z rozgrywek międzynarodowych. W związku z tym Rosja nie weźmie udziału w nadchodzących barażach. Tym samym reprezentacja Polski awansowała już do finału baraży. Więcej na ten temat przeczytacie TUTAJ.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Szwedzi komentują awans Biało-Czerwonych. „Teraz Polska ma przewagę”

Głos w sprawie decyzji FIFA zabrał Dmitrij Swiszczow, przewodniczący Komisji Dumy Państwowej ds. Kultury Fizycznej i Sportu. Rosyjski polityk nie zgadza się z decyzją FIFA. Uważa on, że była ona podjęta pod wpływem emocji.

– Każde oświadczenie dowolnej organizacji, w tym FIFA, musi być zgodne z prawem. Mam wątpliwości, czy dzisiejsze oświadczenie FIFA jest uzasadnione. Nie zostało to jeszcze potwierdzone przez sąd. Teraz musimy poczekać na decyzję CAS. Jeszcze jest czas i wciąż jest szansa – stwierdził Swiszczow, cytowany przez „sport.pl.

– Nie wiem, wedle jakiego prawa działa dzisiaj FIFA. Zrobiono to pod wpływem emocji, rusofobicznej histerii – dodał.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Reakcja Czechów na walkower dla Polski: „Teraz możemy w pełni skupić się na meczu w Szwecji


źródło: sport.pl

FC Barcelona kontynuuje poszukiwania napastnika. Lewandowski alternatywą dla Haalanda

Robert Lewandowski jest jednym z kilku napastników, którzy mogliby trafić na Camp Nou. Polski napastnik jest na razie jedynie opcją rezerwową. Cel numer jeden się nie zmienia – jest nim Erling Haaland.

Ostatnie miesiące w FC Barcelonie były poświęcone przebudowie kadry pierwszego zespołu. Z uwagi na nie najlepszą kondycję finansową w ostatnim czasie klub ograniczał swoje ruchy transferowe przede wszystkim do ściągania zawodników za „darmo”. Wszystko wygląda na to, że Barça powoli wychodzi na prostą. Obecnie zbierane są fundusze na duży transfer, jakim niewątpliwie byłoby sprowadzenie Erlinga Haalanda.

Od dłuższego czasu nazwisko Erlinga Haalanda jest jednym z najgłośniejszych na rynku transferowym. W kontekście transferu norweskiego napastnika wymieniono niemal wszystkie topowe kluby z Europy. Wśród nich nie zabrakło także FC Barcelony. Jeszcze niedawno transfer Norwega na Camp Nou wydawał się niemal niemożliwy. Obecnie mówi się, że skumulowane koszty transferu wyniosłyby około 250 milionów euro. Władze Barçy upierają się przy tym, że stać ich na sprowadzenie napastnika BVB.

Nie wiadomo jednak, co w głowie mają Haaland oraz jego agent. Jeśli operacja nie okazałaby się sukcesem dla Blaugrany, to Laporta i spółka z pewnością będą chcieli sprowadzić innego napastnika. Jednym z kandydatów ma być Robert Lewandowski, tak przynajmniej wynika z doniesień hiszpańskich dziennikarzy. Zdaniem „Sportu” transfer polskiego napastnika byłby zdecydowanie tańszy niż Norwega. W artykule wspomniano, że kontrakt Lewandowskiego obowiązuje do końca przyszłego sezonu. Dziennikarze podkreślili także bogate doświadczenie Polaka.

https://twitter.com/_BarcaInfo/status/1501523877121466372

Lewandowski nie jest jedyną alternatywą dla Haalanda. Z dalszej części artykułu „Sportu” dowiadujemy się, że na radarze Barcelony znaleźli się Alexandar Isak, Lautaro Martinez oraz Karim Adeyemi.


TROLLNEWSY I MEMY

EkstraklasaTrolls.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.