NEWSY I WIDEO

PSG podejmie ostatnią próbę zatrzymania Mbappe. Kosmiczna oferta

Po zakończeniu tego sezonu, najprawdopodobniej, dojdzie do długo wyczekiwanego transferu Kyliana Mbappe do Realu Madryt. Francuz ma być już po słowie z Florentino Perezem i obecnie wyczekuje się tylko 30 czerwca, kiedy to skończy się jego kontrakt z PSG. Według „L’Equipe” paryżanie zamierzają podjąć ostatnią próbę zatrzymania zawodnika. 

Informacje o transferze Mbappe do Realu pojawiają się od dobrych kilku miesięcy, jeśli nie dłużej. Francuz ma być zainteresowany przenosinami do Madrytu, gdzie mógłby stać się „nowym Cristiano Ronaldo”. Teoretycznie gwiazdor nie podjął jeszcze decyzji odnośnie swojej przyszłości. Jego kontrakt z PSG wygasa 30 czerwca bieżącego roku i nie zapowiada się, aby miał go przedłużyć.

Ostatnia próba

Paryżanie podejmowali już negocjacje z 23-latkiem, lecz ten miał odrzucić wszelkie oferty. Ewentualną zmianę jego decyzji mogło przynieść wyeliminowanie właśnie Realu Madryt z rozgrywek Ligi Mistrzów. PSG nie dało jednak rady „Królewskim” i odpadło z rozgrywek już w 1/8 finału (dwumecz: 2-3).

„Marca” podaje, że Mbappe dogadał się już z Florentino Perezem i od przyszłego sezonu będzie grać na Santiago Bernbabeu. Agenci piłkarza mieli zaakceptować przedstawioną przez Real umowę.

PSG nie chce się pogodzić z utratą swojego kluczowego zawodnika, który obecnie jako jedyny utrzymuje wysoki poziom i ciągnie grę zespołu. „L’Equipe” podaje, że Katarczycy mają zamiar podjąć ostatnią, desperacką próbę zatrzymania Francuza. Jorge Picon, ceniony dziennikarz potwierdza te informacje oraz dodaje, że w negocjacjach ma wziąć udział sam Leonardo, dyrektor sportowy PSG.

Jeśli ufać przeciekom, jakie pojawiają się w prasie, to Mbappe na mocy nowej umowy w Paryżu miałby zarabiać aż 50 milionów euro netto rocznie. To uczyniłoby go najlepiej opłacanym zawodnikiem na świecie. Real oczywiście nie jest w stanie wyrównać oferty, jaką zaproponuje PSG, ale ostatni dwumecz obu ekip, mógł pokazać Francuzowi, gdzie ma szansę na osiągnięcie większego sukcesu.

Przerwa Tymoteusza Puchacza. Polak zawieszony na dwa mecze

Tymoteusz Puchacz został ukarany zawieszeniem na dwa mecze w lidze tureckiej. Powód? Rzekome używanie obelg w trakcie meczu.

Przed rozpoczęciem sezonu 2021/2022 Tymoteusz Puchacz trafił do Unionu Berlin. Przygoda w niemieckim klubie nie zaczęła się dla niego najlepiej, więc podczas zimowego okienka transferowego zdecydował się odejść na wypożyczenie do tureckiego Trabzonsporu. W nowym klubie Polak radzi sobie całkiem obiecująco i jest pewny miejsca w wyjściowym składzie.

W zdecydowanej większości spotkań Tymoteusz Puchacz rozgrywa pełne 90 minut. Tak też było podczas ostatniego meczu z Fenerbahce. Spotkanie zakończyło się remisem 1:1. Polski obrońca nie będzie jednak najlepiej wspominał tego spotkania. Mimo że w trakcie meczu Puchacz nie otrzymał ani żółtej, ani czerwonej kartki od arbitra, to Komisja Dyscyplinarna wlepiła mu karę zawieszenia.

Tymoteusz Puchacz został zawieszony na dwa mecze. Ponadto musi zapłacić karę finansową w wysokości 13 tysięcy lirów. Powodem są rzekome obelgi podczas meczu, choć władze ligi nie poinformowały o szczegółach. Taką samą karę otrzymał Mert Hakan z przeciwnej drużyny, więc niewykluczone, że doszło do sprzeczki między oboma panami.

https://twitter.com/FilipCieslinski/status/1501998592709566465

Lechia Gdańsk znowu z problemami finansowymi. Klub zalega piłkarzom

Lechia Gdańsk stanowczo zawodzi w bieżącym sezonie Ekstraklasie. „Biało-Zieloni” spisują się zdecydowanie poniżej oczekiwań, jednak problemy mają także poza boiskiem. „Przegląd Sportowy” wyjawił, że w klubie ponownie pojawił się kłopot z wypłacalnością.

Lechia zajmuje co prawda czwarte miejsce w tabeli Ekstraklasy, ale notorycznie gra „w kratkę”. Z do niedawna grającej efektywnie i przyjemnie dla oka drużyny zmienili się w średnią ekipę. Do trzeciego w tabeli Lecha Poznań tracą już osiem punktów.

Zaległości finansowe

Okazuje się, że boiskowe problemy to nie jedyne, z jakimi zmaga się klub. W piątkowym wydaniu „Przeglądu Sportowego” pojawił się artykuł, który opisuje sytuację finansową Lechii.

Jak się dowiedzieliśmy, gdański klub ponownie ma zaległości wobec zawodników. To sytuacja, z którą Lechia zmaga się od wielu lat, co oczywiście nie jest żadnym usprawiedliwieniem dla właścicieli i działaczy. Zwłaszcza że jeszcze za kadencji Piotra Stokowca przekonywano opinię publiczną o zaciśnięciu pasa i wychodzeniu na prostą. Cóż, mimo zapowiedzi, Lechia znowu znalazła się na zakręcie. Aktualne zaległości wynoszą dwa miesiące plus premie – napisano w „PS”.

To wpływa na psychikę wielu graczy. Ci, którzy są w klubie dłużej, nie panikują, bo dobrze wiedzą, że prędzej, czy później otrzymają swoje wynagrodzenia. Tak przynajmniej było dotychczas. Można powiedzieć, że zdążyli się przyzwyczaić, jakkolwiek źle to nie brzmi. Inaczej do sprawy podchodzą obcokrajowcy, dla których to nowa sytuacja – dodano.

Kolejny gol Arka Milka! Polak z dubletem w Lidze Europy [WIDEO]

I kolejny gol Arkadiusza Milika! Tym razem Polak doskonale odnalazł się w polu karnym i dobił piłkę, którą obronił bramkarz FC Basel. Dzięki temu trafieniu 28-latek zanotował swojego 18. gola w bieżącym sezonie. 

https://twitter.com/rOMain_013/status/1502033691538767873

Świetny mecz Mattiego Casha! Bramka i asysta [WIDEO]

W czwartkowym meczu Premier League Aston Villa prowadzi na wyjeździe z Leeds United 3:0. Wyróżniającą się postacią jest Matty Cash, który ma na swoim koncie bramkę oraz asystę. Jest to trzeci gol i trzecie ostatnie podanie Polaka w tym sezonie w angielskiej ekstraklasie.

https://twitter.com/Gol12Futbol/status/1502014621573652492?s=20&t=5uOkfWRh3uQrJ3DPIjTpCg

https://twitter.com/Bau_Nickk/status/1502029624594907147?s=20&t=5uOkfWRh3uQrJ3DPIjTpCg

https://twitter.com/WPiela96/status/1502028819968016386?s=20&t=5uOkfWRh3uQrJ3DPIjTpCg

Główny sponsor Chelsea zażądał zawieszenia współpracy. Jego logo zniknie z trykotów w trybie natychmiastowym

W czwartek brytyjski rząd rozszerzył sankcje nałożone na Romana Abramowicza. Rosjanin nie zdążył sprzedać Chelsea, więc klub ucierpi na ukaraniu swojego właściciela. Współpracę z „The Blues” postanowił zawiesić jeden z głównych sponsorów, firma ThreeUK.

Kilka dni temu Roman Abramowicz ogłosił, że po niemal dwóch dekadach przestanie być właścicielem londyńskiej Chelsea. Oligarcha zdecydował się na taki ruch, ponieważ w związku z inwazją Rosji na Ukrainę, znalazł się na celowniku brytyjskiego rządu. Jest to pokłosie jego interesów z Władimirem Putinem.

Abramowicz był już w trakcie zaawansowanych rozmów z jednym z tureckich przedsiębiorców i wszystko wskazywało na to, że „The Blues” wkrótce będą mieli nowego zarządcę. Wszystkie brytyjskie aktywa Rosjanina zostały jednak zamrożone i do transakcji nie dojdzie w najbliższym czasie.

ThreeUK zawiesza współpracę

W związku z sankcjami nałożonymi na Abramowicza Chelsea nie może dokonywać transferów, przedłużać kontraktów swoich zawodników czy sprzedawać biletów na mecze. Dodatkowo o zawieszenie umowy sponsorskiej poprosiła firma ThreeUK. Sieć telefonii komórkowej zażądała również usunięcia swojego logo z koszulek oraz klubowych obiektów.

– W świetle niedawno ogłoszonych przez rząd sankcji, poprosiliśmy Chelsea o tymczasowe zawieszenie naszego sponsorowania klubu, w tym o usunięcie naszej marki z koszulek i okolic stadionu do odwołania – ogłosił rzecznik prasowy Three.

– Zdajemy sobie sprawę, że ta decyzja wpłynie na wielu fanów Chelsea, którzy z pasją śledzą poczynania swojej drużyny. Jednak uważamy, że biorąc pod uwagę okoliczności i obowiązujące sankcje, jest to właściwe postępowanie – dodał.

 

Neymar wyjaśnił zajście z Donnarummą. Brazylijczyk pokazał prywatne wiadomości

W środę PSG zaprzepaściło sporą przewagę nad Realem Madryt i odpadło z Ligi Mistrzów już na etapie 1/8 finału. Po meczu miało dojść do sprzeczki pomiędzy Neymarem i Gianluigim Donnarummą. Napastnik paryskiego klubu zdementował te informacje, pokazując prywatne wiadomości ze swoim kolegą z drużyny.

Po pierwszej połowie rewanżowego spotkania pomiędzy Realem Madryt i PSG wszystko wskazywało na to, że Paryżanie awansują do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Ostatecznie jednak gospodarze niesieni dopingiem Estadio Santiago Bernabeu zdołali trzykrotnie pokonać Gianluigiego Donnarummę i przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść.

Gorąca atmosfera po ostatnim gwizdku

Jasne więc, że nikt w szeregach PSG nie był zadowolony po zejściu do szatni. Według relacji mediów szczególnie wściekli okazali się Nasser Al-Khelaifi oraz Leonardo. Przedstawiciele Paryżan wraz z kilkoma zawodnikami awanturowali się pod pokojem sędziowskim, zarzucając arbitrowi głównemu nieodgwizdanie faulu przy pierwszym golu dla Realu.

„Marca” natomiast poinformowała o kłótni pomiędzy Neymarem i Donnarummą. Gwiazdor „Les Rouge-et-Bleu” miał być wściekły na swojego kolegę z drużyny i obwiniał go o utratę jednej z bramek. Włoch nie pozostał dłużny i powiedział, że przez 30-latka „Królewskim” udało się wyjść na prowadzenie. Cała sytuacja o mało nie zakończyła się rękoczynami.

Neymar postanowił zdecydowanie zdementować te plotki. Brazylijczyk w swoich social mediach upublicznił prywatną rozmowę z Donnarummą na „WhattsAppie”.

– Cześć Ney. Przepraszam za wczoraj. Te doniesienia są niedopuszczalne – napisał bramkarz, uprzednio wklejając link do artykułu „Marki”. 

– Przyjacielu, spokojnie, takie rzeczy mogą zdarzyć się w piłce nożnej. Jesteśmy zespołem i jesteśmy z Tobą. Jesteś bardzo młody i jeszcze wiele wygrasz. Teraz musisz się podnieść oraz iść dalej. Uściski – odpisał Neymar. 

PSG w ogniu krytyki przez rodzime media. „To nie klub, to cyrk”

Francuskie media ostro skrytykowały Paris Saint-Germain po porażce z Realem Madryt (1-3) w 1/8 finału Ligi Mistrzów. Oberwało się samemu klubowi, ale i jego właścicielowi. Nasser Al-Khelaifi zbiera mocne komentarze po odpadnięciu z elitarnych rozgrywek. 

Mimo wygranej w pierwszym meczu PSG i tak nie zdołało awansować do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Paryżanie odpadli z rozgrywek po drugim spotkaniu z Realem Madryt, zakończonym wynikiem 1-3 (2-3 w dwumeczu). Tym samym kolejny raz nie uda im się zdobyć trofeum.

Ostra krytyka

Po spotkaniu oberwało się drużynie prowadzonej przez Mauricio Pochettino. Zespół porównano do cyrku, a działania zarządu skrytykowano. Dostało się także Nasserowi Al-Khelaifiemu za jego politykę transferową.

– To, co od lat robi PSG, jest niewyobrażalne. To nie klub, to cyrk. Pieniądze są wydawane bez celu, ściąga się wszystkich wbrew wszelkiej logice – młodych, starych, kontuzjowanych. Paryżanie zostali ukarani za absurdalną politykę sportową. Messi i Neymar nie nadają się dziś do gry na wysokim poziomie. Ten zespół nigdy nie miał charakteru, a jedyną gwiazdą jest dziś Mbappe – napisał dziennikarz „RMC Sport”, Daniel Riolo.

– Winy za porażkę w Madrycie nie ponosi sędzia. Ponosi ją Nasser Al-Khelaifi. Król z tektury ze swoimi niekompetentnymi lokajami, który chce rządzić PSG i światową piłką, a nie wie nic ani o tym klubie, ani o futbolu. Niszczy Paris Saint-Germain, będąc nienawidzonym przez całą Europę – dodał.

– PSG stało się najbardziej nielubianym klubem na świecie. Jego kibice będą się stopniowo od niego odwracać. Jeśli nie dojdzie w Paryżu do wewnętrznej rewolucji, PSG będzie „martwe” – podsumował Riolo.

Te same błędy

Nad sytuacją PSG pochyliło się także „L’Equipe”. Francuski dziennik podkreśla, że klub od lat popełnia te same błędy. Nie potrafi się jednak na nich niczego nauczyć.

– PSG jest dziś wrakiem. Klub nie wyciąga wniosków z własnych porażek. Te same błędy powtarzają się rok w rok, a pojedyncze osoby uważają się za ważniejsze od drużyny. Messi, Neymar, Mbappe i Donnarumma załamali się tak jak kiedyś robili to Rabiot, Matuidi, Thiago Silva czy Cavani – piszą dziennikarze. 

„L’Equipe” dodaje, że prawdopodobnie porażkę posadą przypłaci Mauricio Pochettino. Argentyńczyka nie powinno to jednak specjalnie martwić. Dziennikarz twierdzi, że szkoleniowiec jest już mocno zmęczony pracą w PSG.

 

Tomasz Hajto o transferze Lewandowskiego. Dwa kluby zainteresowane Polakiem

Tomasz Hajto w studiu Polsatu Sport zdradził nowe informacje ws. potencjalnego transferu Roberta Lewandowskiego. Były reprezentant Polski donosi, iż Polak znajduje się na oku Paris Saint-Germain i FC Barcelony.

Europejskie media od tygodni spekulują na temat przyszłości Roberta Lewandowskiego. Polak ma kontrakt z Bayernem Monachium do końca czerwca 2023 roku i wciąż nie wiadomo, czy strony dogadają się w sprawie nowej umowy.

PSG i Barca zainteresowane „Lewym”

Według medialnych doniesień taka sytuacja przyciąga inne kluby. Tomasz Hajto w studiu Polsatu Sport zdradził, co w tej sprawie mówią jego źródła.

– Z tego co mówi moje źródło, w grze są PSG i Barcelona. To będzie jedyny czas, kiedy Bayern może zarobić na nim 50 milionów euro. W Bayernie zmiany są nieuniknione – powiedział ekspert Polsatu Sport.

Zobacz również: Nagelsmann wywiera presję na szefach. „Nie wyobrażam sobie Bayernu bez Lewandowskiego”

Źródło: Polsat Sport

Xavi o potencjalnym triumfie w Lidze Europy. „Nie widzę nas jako jednego z faworytów”

Xavi Hernandez odpowiedział na pytania dziennikarzy podczas konferencji prasowej przed meczem FC Barcelony z Galatasaray. Hiszpan uważa, że Katalończycy nie są faworytem do wygrania Ligi Europy.

FC Barcelona „spadła” z Ligi Mistrzów do Ligi Europy. Blaugrana pokonała SSC Napoli w 1/16 turnieju, aby w następnym etapie zmierzyć się z tureckim Galatasaray. Trener Katalończyków odpowiedział na pytania dziennikarzy przed spotkaniem z klubem ze Stambułu.

„Barca nie jest faworytem do wygrania LE”

Jeden z dziennikarzy zapytał Xaviego, czy Barcelona czuje ciężar bycia faworytami w Lidze Europy. Odpowiedź Hiszpana może zaskakiwać, ponieważ wskazuje on do tej roli… Sevillę.

– Nie widzę nas jako jednego z faworytów. Nie znamy rozgrywek, nigdy w nich nie graliśmy. Z pewnością większym faworytem od nas jest Sevilla – powiedział trener Barcy.

– Teraz jesteśmy w dobrym momencie, ale trzeba to pokazać na boisku. Panuje radość, ale w Barcelonie każdy mecz to test. Niczego nie dokonaliśmy. Trzeba iść dalej – dodał Xavi.

Źródło: Blaugrana.pl

Fot. FC Barcelona

Neymar wściekły po porażce z Realem. Pomeczowa sprzeczka z Donnarummą

Według hiszpańskiej prasy po środowym meczu Realu Madryt z PSG doszło do przepychanki w szatni gości. Neymar miał obwiniać Donnarummę za stratę bramki i tym samym podanie tlenu Królewskim, którzy ostatecznie awansowali do kolejnego etapu Ligi Mistrzów.

Wściekły Neymar

MARCA poinformowała, iż Neymar miał po meczu pretensje do Donnarummy. Włoch popełnił błąd przy golu na 1:1, kiedy to oddał piłkę rywalom pod własną bramką.

Brazylijczyk zarzucił byłemu golkiperowi Milanu, że to przez niego Paris Saint-Germain odpadło z Champions League. „Gdy mogło dojść do poważnych rękoczynów, obu zawodników rozdzielili koledzy” – poinformowała MARCA.

Zobacz również: Prezydent PSG wpadł w szał po porażce z Realem Madryt. Musiała interweniować policja

Źródło: Weszło, MARCA

Udana noc Adama Buksy! Dwie bramki i tytuł MVP w Lidze Mistrzów CONCACAF [WIDEO]

Adam Buksa ma za sobą udaną noc. Napastnik reprezentacji Polski zdobył dwie bramki dla New England Revolution w meczu Ligi Mistrzów przeciwko meksykańskiemu Pumas UNAM. W głosowaniu kibiców Polak został wybrany zawodnikiem meczu.

Jeszcze kilka miesięcy temu wszystko wskazywało na to, że w zimowym okienku transferowym Adam Buksa zmieni klub. Mówiło się wówczas o zainteresowaniu wiele klubów z Europy, z Pisą i Monaco na czele. Na stole leżały konkretne oferty, jednak żadna nie spełniała wymagań władz New England Revolution. Rozczarowany takim obrotem spraw był sam zawodnik.

Falstart w MLS

Pierwsze mecze nowego sezonu MLS mogły wskazywać na to, że rozczarowanie z powodu braku transferu mogło wpłynąć na formę piłkarza. Dwa pierwsze mecze ligi MLS padły łupem New England Revolution, jednak żadnej bramki nie zdobył w nich Adam Buksa. Na pierwsze gole Polaka musieliśmy poczekać do meczu amerykańskiej Ligi Mistrzów.

Dublet Buksy

Minionej nocy New England Revolution podejmowało na własnym obiekcie meksykański klub Pumas Unam. Był to mecz 1/4 finału Ligi Mistrzów CONCACAF Gospodarze odnieśli pewne zwycięstwo 3:0. Dwa gole zdobył Adam Buksa. W pomeczowym głosowaniu kibiców Polak został wybrany MVP meczu. Na Polaka zagłosowało ponad 52% kibiców. Rewanż już za tydzień.

Oficjalnie: Na Abramowicza nałożone sankcje! Chelsea w tarapatach

Bomba podana przez „SKY News”. Brytyjski rząd wpisał Romana Abramowicza na listę oligarchów objętych sankcjami na Wyspach. Tym samym Rosjanin ma na głowie poważny problem. 

Po wybuchu wojny na Ukrainie Abramowicz zdecydował się na wystawienie Chelsea na sprzedaż. Klub ze Stamford Bridge od lat należał do oligarchy i dzięki jego wkładowi wdarł się do elity europejskiego futbolu. Rosjanin chciał go jednak sprzedać, nim nałożone zostaną na niego sankcje. Na jego nieszczęście – nie zdążył tego zrobić.

Zamrożone aktywa

„SKY News” informuje, że rząd Wielkiej Brytanii wpisał Abramowicza na listę oligarchów objętych sankcjami. Tym samym wszelkie jego aktywa w tym kraju zostały zamrożone. Otrzymał również zakaz wjazdu na teren Zjednoczonego Królestwa.

Co więcej, kara uderzy bezpośrednio w Chelsea. Klubowi zabroniono robić transferów zarówno wychodzących, jak i przychodzących. Sam proces sprzedaży również wstrzymano. Od tej pory na mecze Chelsea nie będzie można także kupić biletów. Wstęp na trybuny będą mieli wyłącznie posiadacze karnetów. Dodatkowo „The Blues” nie mogą sprzedawać klubowych gadżetów i koszulek oraz wszelkich innych produktów.

Abramowiczowi zarzuca się bliskie związki z Władimirem Putinem. Oligarcha miał mieć swój udział przy produkcji czołgów, które obecnie biorą udział w inwazji na Ukrainę. Metal z jego fabryk miał służyć produkcji pojazdów bojowych.

Prezydent PSG wpadł w szał po porażce z Realem Madryt. Musiała interweniować policja

W hicie 1/8 finału Ligi Mistrzów Real Madryt odrobił straty z pierwszego spotkania i wyeliminował PSG z turnieju. Po meczu Nasser Al-Khelaifi wraz z Leonardo oraz kilkoma piłkarzami francuskiego klubu mieli wszcząć awanturę w pokoju sędziowskim.

Po pierwszej połowie starcia na Estadio Santiago Bernabeu PSG było w bardzo dobrej sytuacji. Kylian Mbappe strzelił jedyną bramkę w ciągu otwierających 45 minut, a Paryżanie przystąpili do decydujących momentów dwumeczu z wynikiem 2:0.

To co działo się później można nazwać magią Ligi Mistrzów. Najpierw Karim Benzema wyrównał stan rywalizacji, a następnie strzelił kolejne dwa gole w ciągu kilku minut. „Królewscy” niesieni dopingiem własnych trybun nie wypuścili prowadzenia do samego końca i awansowali do ćwierćfinału.

Dantejskie sceny po końcowym gwizdku

Według relacji telewizji „Movistar” Nasser Al-Khelaifi po wejściu do szatni swoich zawodników miał wydzierać się w niebogłosy, twierdząc że przy pierwszym trafieniu Benzemy doszło do faulu na Gianluigim Donnarummie.

https://twitter.com/ZB_media_13/status/1501671610901835781

Następnie prezydent wicemistrzów Francji wraz z Leonardo oraz kilkoma piłkarzami udał się do pokoju sędziowskiego. Tam doszło do awantury. Katarczyk miał nadal wrzeszczeć, kopać w drzwi czy nawet grozić śmiercią pracownikowi Realu Madryt, który również nagrywał całe zajście. Ostatecznie musiała interweniować policja.


TROLLNEWSY I MEMY

EkstraklasaTrolls.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.