NEWSY I WIDEO

Wzruszające sceny na Anfield! Kibice Liverpoolu wsparli Cristiano Ronaldo [WIDEO]

Cristiano Ronaldo wraz z Georginą Rodriguez przeżywają osobistą tragedię. We wtorek Portugalczyk poinformował, iż jedno z jego nowo narodzonych dzieci zmarło. Z tego powodu zawodnik Czerwonych Diabłów nie wystąpił w spotkaniu Liverpool FC – Manchester United. Mimo braku wzajemnej sympatii pomiędzy klubami, kibice The Reds w 7. minucie wsparli brawami pięciokrotnego zdobywcę Złotej Piłki oraz jego partnerkę, a także zadedykowali im swój hymn – You’ll Never Walk Alone.

https://twitter.com/CANALPLUS_SPORT/status/1516495848733085697?s=20&t=9VzB26GEiJgmF8mm4Q3l4Q

https://twitter.com/mrs1nil/status/1516494348430553088?ref_src=twsrc%5Etfw%7Ctwcamp%5Etweetembed%7Ctwterm%5E1516494348430553088%7Ctwgr%5E%7Ctwcon%5Es1_c10&ref_url=https%3A%2F%2Fwww.meczyki.pl%2Fnewsy%2Fporuszajace-sceny-podczas-meczu-liverpoolu-z-mu-cale-anfield-road-wspieralo-cristiano-ronaldo-wideo%2F186675-n

Nowy trener ostatnią deską ratunku Stali Mielec? Na celowniku były szkoleniowiec Wieczystej

Stal Mielec może zmienić trenera na samą końcówkę sezonu. Według TVP Sport kandydatem do zastąpienia Adama Majewskiego jest były szkoleniowiec Wieczystej Kraków – Przemysław Cecherz.

Stal Mielec, ekstraklasowy beniaminek, zaczęła sezon bardzo dobrze. Podopieczni Adama Majewskiego zakończyli 2021 rok na ósmym miejscu w tabeli, lecz ostatnie 4 miesiące mocno zweryfikowały potencjał mielczan. Stal z ostatnich dziesięciu spotkań wygrała tylko jedno, przegrała aż siedem i spadła na 13. miejsce. Obecnie beniaminek ma tylko 4 punkty przewagi nad strefą spadkową.

Zarząd Stali mocno liczy na utrzymanie, lecz uważa, że nie uda się tego osiągnąć z obecnym trenerem. Jak informuje TVP Sport działacze beniaminka rozważają zwolnienie Adama Majewskiego. 48-latek swoją przygodę w Mielcu rozpoczął przed sezonem, jest to jego pierwsza ekstraklasowa posada. Jego następcą może zostać Przemysła Cecherz, który w przeszłości prowadził m.in. Wieczystą Kraków, Chojniczankę Chojnice czy KSZO Ostrowiec Świętokrzyski.

Stal Mielec ma przed sobą trudną końcówkę sezonu. Na pojedynek z beniaminkiem czekają Lech Poznań, Legia Warszawa, Lechia Gdańsk, Śląsk Wrocław i Wisła Płock. Drużyna będzie musiała wspiąć się na wyżyny umiejętności, aby liczyć się w grze o utrzymanie.

Mateusz Borek podsyca atmosferę wokół Lewandowskiego. „Jest blisko, coraz bliżej”

Saga z Robertem Lewandowskim w Barcelonie trwa od dobrych kilku tygodni. W dalszym ciągu brakuje oficjalnego potwierdzenia którejkolwiek ze stron. Mateusz Borek w programie „Moc Futbolu” zdradził jednak, że coś faktycznie jest na rzeczy. 

Media już od dawna niemal dzień w dzień informują o negocjacjach Roberta Lewandowskiego z działaczami FC Barcelony. Zwolennikiem transferu Polaka do Katalonii ma być Pini Zahavi. Agent pozostaje ponoć w ciągłym kontakcie z Joanem Laportą.

Z kolei według hiszpańskich i angielskich mediów temat Lewandowskiego nieco traci na sile. Zasługa w tym zainteresowania Barcelony innym napastnikiem. Blaugrana ma bowiem być chętna na wykupienie Gabriela Jesusa z Manchesteru City. Więcej o tym piszemy TUTAJ.

Ćwierkają wróble

Ponownie do sprawy wrócił jednak Mateusz Borek. Dziennikarz w programie „Moc Futbolu” na antenie „Kanału Sportowego” zdradził, że transfer jest coraz bliżej finalizacji. Wszystko dzięki pożyczce, jaką ma niebawem otrzymać Blaugrana.

– Gdzieś tam zaczynają ćwierkać wróble, że jest blisko, coraz bliżej. Barcelona ma otrzymać jakąś „arabską pożyczkę” na 10 lat – mówił Borek.

– Powolutku nad kibicami Bundesliga zaczynają zbierać się czarne chmury. Jestem troszkę zszokowany. (…) „Kicker” pisze o 40 mln euro, które będą potrzebne do zatrudnienia Lewandowskiego Barcelonie. Ja nie uważam, że 40 mln wystarczy. Myślę, że to będzie kwota między 50 a 60 mln – dodał.

Jarmolenko dziękuje Fabiańskiemu za pomoc. Piękny gest polskiego bramkarza

Wojna w Ukrainie dotyka wszystkich, również piłkarzy. Łukasz Fabiański, występujący w West Hamie United gra w jednej drużynie z Andrijem Jarmolenko. Ukrainiec wyznał, że polski bramkarz pomógł w uratowaniu cioci jego żony. 

Już niemal dwa miesiące minęły, od kiedy rosyjskie wojska zaatakowały Ukrainę. Zbrojna inwazja dotknęła wszystkich mieszkańców tego kraju. Wojska Wladimira Putina nie skupiają się wyłącznie na strategicznych, wojskowych punktach. Cierpią także cywile, w tym kobiety czy dzieci.

Pomoc Fabiańskiego

Z Ukrainy wyjechało już ponad pięć milionów osób. Spora liczba uchodźców trafiła do Polski. Nasz kraj mocno angażuje się w pomoc dla ofiar wojny. Polacy przyjmują Ukraińców do swoich domów, lub angażują się w zbiórki odzieży czy innych potrzebnych rzeczy.

Łukasz Fabiański także przejął się losem naszych wschodnich sąsiadów. Golkiper nie chwalił się jednak swoimi czynami. Wyróżnił go natomiast Andrij Jarmolenko, jego klubowy kolega z West Hamu.

– Wielkie podziękowania należą się Łukaszowi Fabiańskiemu. Pomógł uratować ciocię mojej żony – wyznał piłkarz w rozmowie z rosyjskim, antyrządowym YouTuberem, KraSawa.

– Rosjanie zabili ojca, zgwałcili i zabili matkę, zostawili dziecko. Jak to dziecko ma teraz żyć? Wam nie jest wstyd za to? – mówił Jarmolenko, odnosząc się do zbrodni, których dopuszczają się rosyjscy żołnierze. 

– Niektórzy się śmieją, że tak z nami trzeba. Jak was tam wychowują? Jeżeli wam mówią, że walczycie z Banderą albo, że Ukraina wymyśliła Covid, albo trenuje ptaki, albo że Ukraińcy zabijają dzieci mówiące po rosyjsku, to pomyślcie, jak głupi jesteście – dodał.

https://twitter.com/Buckarobanza/status/1516099011492691979?ref_src=twsrc%5Etfw%7Ctwcamp%5Etweetembed%7Ctwterm%5E1516100515066753032%7Ctwgr%5E%7Ctwcon%5Es2_&ref_url=https%3A%2F%2Fsportowefakty.wp.pl%2Fpilka-nozna%2F995967%2Fpiekny-gest-fabianskiego-jego-ukrainski-kolega-zdradzil-szczegoly

PZPN zarobił setki tysięcy euro na odejściu Sousy. Portugalczyk zapłacił karę związkowi

Kilka miesięcy temu Paulo Sousa niespodziewanie opuścił reprezentację Polski. Portugalczyk przyjął ofertę z Flamengo i przedwcześnie zerwał swój kontrakt z PZPN. Oznaczało to oczywiście karę, którą szkoleniowiec musiał uiścić na rzecz związku. Sport.pl podaje, że odszkodowanie trafiło już na konto. I to znacznie większe, niż się spodziewano. 

Na trzy miesiące przed meczami barażowymi Sousa zdecydował się zerwać współpracę z reprezentacją Polski. Cezary Kulesza postawił wówczas sprawę jasno – Portugalczyk będzie musiał zapłacić karę za rezygnację z umowy. Nie do końca było jednak wiadomo, jaką kwotę obejmie rekompensata dla PZPN.

Setki tysięcy euro dla związku

Szkoleniowiec w sprawie zerwania kontraktu kontaktował się z jedną z renomowanych portugalskich kancelarii. Pierwotnie wydawało się, że karę zapłaci Flamengo. Tak się jednak nie stało i 51-latek musiał sięgnąć do własnej kieszeni.

I to dość głęboko. Sport.pl dowiedział się, ile dokładnie Sousa musiał przelać na konto PZPN. Kwota wyniosła aż 400 tysięcy euro. Rekompensatę szkoleniowiec przelał w dwóch ratach. Ta druga zbiegła się zresztą z awansem reprezentacji na mundial po zwycięstwie ze Szwecją (2-0).

Sprawa została tym samym zamknięta raz na zawsze. PZPN wyszedł z niej obronną ręką, osiągając przy okazji dodatkowe zyski. Jako że kwota odszkodowania uzgodniona została w euro związek otrzymał większe pieniądze, niż zakładano kilka miesięcy temu. Ostatnio kurs waluty wzrósł względem tego, ile wynosił w grudniu.

 

Barcelona rezygnuje z Lewandowskiego? Inny napastnik na oku Blaugrany

W ostatnich dniach, czy nawet tygodniach, narosło wiele plotek odnośnie przyszłości Roberta Lewandowskiego. Polak był łączony z transferem do FC Barcelony, ze względu na przedłużające się rozmowy z Bayernem Monachium. Według hiszpańskich i angielskich mediów Blaugrana ma jednak inny cel transferowy. Po nowego napastnika zamierzają sięgnąć do Premier League. 

FC Barcelona zaliczyła ostatnio zniżkę formy. Katalończycy odpadli z Ligi Europy po dwumeczu z Eintrachtem Frankfurt (3-4) oraz z Pucharu Króla. W La Liga zajmują co prawda drugie miejsce, ale w poniedziałek przegrali z 18. w tabeli Cadiz. Joan Laporta chciałby dokonać wzmocnień, które pozwolą jego klubowi wrócić na odpowiednie tory.

Jednym z przyszłych transferów miał być Robert Lewandowski. Barcelona chciała wykorzystać brak porozumienia między 33-latkiem a Bayernem Monachium i skorzystać z wygasającego w przyszłym roku kontraktu. Sprawa przeciąga się już od tygodni, ale nadal brakuje oficjalnych informacji.

Opcja angielska

Angielskie oraz hiszpańskie media podają teraz, że Barca objęła na cel innego napastnika. Potencjalnym wzmocnieniem może być Gabriel Jesus, piłkarz Manchesteru City. Brazylijczyk nie może liczyć na regularne występy w ekipie Pepa Guardioli. Formacja ataku jest bardzo konkurencyjna. Jesus musi rywalizować z Riyadem Mahrezem, Philem Fodenem, Raheemem Sterlingiem oraz sprowadzonym niedawno Jackiem Grealishem.

Dodatkowo w ostatnim czasie snajperowi przydarzyła się kontuzja, a Manchester City chce sprowadzić na Eithad Stadium Erlinga Haalanda. Wszystko wskazuje więc na to, że wkrótce Brazylijczyk opuści „Obywateli”. Jednym z kandydatów do jego ściągnięcia ma być właśnie FC Barcelona.

Według „Marki” koszt wykupienia zawodnika jest bardzo atrakcyjny. W przyszłym roku wygasa jego kontrakt, więc dałoby się go wyciągnąć za około 30 milionów euro.

„Sousa nie dostanie nawet na frytki”. Kulesza o podziale pieniędzy za awans na mundial

Cezary Kulesza udzielił wywiadu Rzeczpospolitej. Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej opowiedział o podziale pieniędzy za awans na mistrzostwa świata w Katarze. – Sousa nie dostanie nawet na frytki – powiedział Kulesza.

Podział kasy za awans

FIFA wypłaci polskiej federacji 10,5 mln dolarów za sukcesy związane z mundialem w Katarze. Prezes PZPN w rozmowie z Rzeczpospolitą zdradził szczegóły ws. podziału tej kwoty.

– Każdy finalista mundialu otrzymuje automatycznie 9 milionów dolarów oraz 1,5 miliona z przeznaczeniem na premie. Razem wychodzi 10,5 miliona dolarów. Z tej kwoty związek wypłaci piłkarzom i sztabowi reprezentacji premie za awans. Decyzję podejmie rada drużyny na czele z Robertem Lewandowskim. Oni mają swój wewnętrzny regulamin i zasady więc na pewno dokonają sprawiedliwego podziału – powiedział Cezary Kulesza.

Co z Paulo Sousą?

Dziennikarz gazety zapytał prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej o podział pomiędzy trenerów. Mowa o Paulo Sousie i Czesławie Michniewiczu.

– Sousa nie dostanie nawet na frytki. Kiedy postanowił opuścić reprezentację Polski i wyjechać do Brazylii zaczęły się trudne negocjacje dotyczące warunków rozwiązania umowy. Nie wyobrażałem sobie, żebyśmy w tej sytuacji jeszcze dopłacali do tego, że zostawił nas z dużym kłopotem. Nie mamy już z nim nic wspólnego, ani w sprawach prawnych, ani finansowych – zakończył.

Źródło: Rzeczpospolita

Wayne Rooney chce odbudować Derby County. „Możemy napisać nową historię”

Wayne Rooney udzielił wywiadu Sky Sports. Angielski trener nie zamierza opuszczać Derby County po tym, jak zespół spadł z Championship. Legenda Manchesteru United chce przywrócić klubowi „szczęśliwe dni”.

Właściciel pogrążył zespół

Derby County przegrało z QPR (0:1) i oficjalnie spadło do League One. Barany nie grały na tym poziomie rozgrywkowym od 36 lat. Spadek The Rams był przede wszystkim „zasługą” byłego właściciela klubu.

– Bardziej współczuję moim piłkarzom, ponieważ zdobyliśmy 52 punkty i w normalnych okolicznościach bylibyśmy z dala od strefy spadkowej. Jestem pewien, że to również dla Morrisa (byłego właściciela – przyp. red.) smutny dzień. Wiem, że jest fanem Derby i jestem pewien, że będzie bardzo rozczarowany – powiedział Wayne Rooney.

Klub zmaga się z wielkimi problemami finansowymi. Derby County zostało ukarane łącznie 21 punktami ujemnymi. Od początku było wiadomo, że klub czeka spore wyzwanie, aby wydostać się ze strefy spadkowej.

Zostanie w klubie

Trener Baranów zapowiedział, że nie zamierza opuszczać klubu mimo niepowodzenia. Wayne Rooney chce zapisać się na kartach Derby County i przywrócić kibicom uśmiech na twarzach.

– W pewnym sensie możemy napisać nową historię po tym wszystkim, co się wydarzyło, rozpocząć odrodzenie tego klubu i spróbować ruszyć do przodu. Chcę być tym, który przywróci Derby szczęśliwe dni – dodał były napastnik reprezentacji Anglii.

Źródło: TVP Sport, Sky Sports

Media: Transfer Erlinga Haalanda na ostatniej prostej. Ojciec odegrał sporą rolę w negocjacjach

Według Mike’a Keegana z Daily Mail Erling Haaland dogadał się z nowym klubem. Norweg ma opuścić Borussię Dortmund po zakończeniu bieżącego sezonu. Nowym zespołem utalentowanego napastnika ma zostać Manchester City.

Erling Haaland na ostatniej prostej do City

Dziennikarz potwierdził, iż norweski napastnik dogadał się z Obywatelami ws. warunków kontraktu. Teraz władze Manchesteru City muszą aktywować klauzulę wykupu, która wynosi 75 mln euro. Jeśli cały plan pójdzie po myśli The Citizens, transakcja powinna zostać potwierdzona już w następnym tygodniu.

Najlepszy kontrakt w lidze

Według Daily Mail Erling Haaland podpisze z Obywatelami pięcioletni kontrakt. Jego tygodniowe zarobki postawią go w roli najlepiej zarabiającego piłkarza w lidze angielskiej. Mowa o tygodniówce na poziomie ponad 500 tysięcy funtów.

W negocjacjach pomógł ojciec piłkarza

Wspomniane źródło dodało, iż dużą rolę w negocjacjach z City odegrał ojciec Erlinga Haalanda, który reprezentował barwy Obywateli w latach 2000-2003. Według Daily Mail 21-latek najprawdopodobniej zadebiutuje podczas meczu towarzyskiego w ramach tournée po Stanach Zjednoczonych.

Źródło: Daily Mail

Włoskie media oceniły Zielińskiego i Zalewskiego. „Odkrycie tego sezonu” [SKRÓT MECZU]

SSC Napoli zremisowało u siebie z AS Romą. Włoskie media oceniły występy polskich zawodników. Mowa o Piotrze Zielińskim i Nicoli Zalewskim.

tuttomercatoweb.com

– Źle wszedł do gry. Pół godziny z jego udziałem pokazały powody, dla których trener posadził go na ławce rezerwowych – napisano o Piotrze Zielińskim ( nota 5/10).

– Rewelacja i odkrycie tego sezonu w Serie A pokazuje właściwą osobowość. Zrobił wszystko, aby dobrze sprawować się na lewej stronie i zostać zauważonym także na stadionie Diego Armando Maradony. Był wśród najlepszych na boisku – skomplementowali Nicolę Zalewskiego (6,5/10).

La Gazzetta dello Sport

– Przyniósł świeżość i skuteczność – oceniono Piotra Zielińskiego we wspomnianym źródle.

– Dziecko z cechami bandyty. Kolejny raz przyczynił się do dobrego wyniku zespołu – napisali redaktorzy o Zalewskim.

Skrytykowany

Dla Piotra Zielińskiego to nie było najlepsze spotkanie. Postawę Polaka skrytykował portal calcionapoli24.it, gdzie pomocnik otrzymał ocenę 5/10.

– Jeśli tak ma wyglądać jego gra, to może rzeczywiście lepszym rozwiązaniem będzie sadzanie go na ławce rezerwowych – napisali.

Skrót spotkania:

Źródło: TVP Sport

Kto będzie trenerem Legii w przyszłym sezonie? Jasne stanowisko Aleksandara Vukovicia

Legia Warszawa wciąż nie ogłosiła, kto będzie trenerem jej pierwszej drużyny w przyszłym sezonie. Swoje stanowisko w tej sprawie ogłosił obecny szkoleniowiec, Aleksandar Vuković.

W trwającym sezonie na ławce trenerskiej Legii Warszawa zasiadało w sumie trzech szkoleniowców. Pracę z Legią w sezonie 2021/2022 rozpoczął Czesław Michniewicz, który w poprzednim sezonie wywalczył mistrzostwo. 52-latek zaliczył ogromny falstart w Ekstraklasie, przez co pod koniec października został odsunięty od swoich obowiązków. Obecnego selekcjonera reprezentacji Polski zastąpił Marek Gołębiewski. Młody trener nie sprawdził się w roli „strażaka” i po 11 meczach zakończył swoją przygodę z pierwszym zespołem Legii. W grudniu do pełnienia obowiązków trenera Legii wrócił Aleksandar Vuković.

Deklaracja Vukovicia

Aleksandar Vuković zdołał wyprowadzić Legię na prostą i oddalić się od strefy spadkowej w PKO BP Ekstraklasie. Jego kontrakt z Legią obowiązuje jednak tylko do końca tego sezonu. Po ostatnim meczu z Piastem Gliwice 42-latek zapowiedział, że nie będzie prowadził Legii w przyszłym sezonie.

– Jestem trenerem Legii do końca obecnego sezonu. Nie chciałbym być dalej wymieniany jako kandydat na szkoleniowca stołecznego klubu na kolejne rozgrywki, bo takie coś nie istnieje. Nie będę prowadził „Wojskowych” w przyszłym sezonie, odchodzę z Łazienkowskiej wraz z dniem ostatniego meczu ligowego – zapowiedział Aleksandar Vuković.

– Zdaję sobie sprawę, że drużyna o tym wie. Zrobimy wszystko, aby dokończyć obecne rozgrywki w najlepszy możliwy sposób. Zawsze będą dyskusje czy to pomaga, czy nie, ale od początku, wracając na Łazienkowską, zakładałem, że będę tutaj do końca tego sezonu. I że walczyłem i dalej będę walczył o to, aby zespół wyszedł z sytuacji, w której był – dodał.

Kto trenerem Legii?

Legia Warszawa nadal nie ogłosiła trenera na przyszły sezon. W ostatnim czasie polskie media przekazały, że głównym kandydatem do objęcia Legii jest Kosta Runjaić. Niemiec wcześniej już zapowiedział, że nie będzie dalej pracował w Pogoni Szczecin.


źródło: legia.net

FC Barcelona nie odpuszcza transferu Roberta Lewandowskiego. Podano, ile chcą za niego zapłacić

FC Barcelona nadal sonduje możliwość sprowadzenia Roberta Lewandowskiego. Niemiecki oddział „Sky Sports” przekazał, jaką sumę Hiszpanie są skłonni przeznaczyć na transfer Polaka.

W ostatnim czasie dużo mówi się o potencjalnym odejściu Roberta Lewandowskiego z Bayernu Monachium. Wszystko za sprawą plotki, jaka wypłynęła w polskich mediach. Z informacji przekazanych przez polskich dziennikarzy wynikało, że poważnie zainteresowana usługami napastnika Bayernu jest FC Barcelona. Niektórzy z nich pisali nawet, że obie strony doszły już do porozumienia w sprawie warunków kontraktu.

Dementowanie plotek

Kolejne dni przyniosły nam nowe informacje w tej sprawie. Przedstawiciele Bayernu starali się dementować powyższą plotkę o odejściu Lewandowskiego. Julian Nagelsmann mówił po ostatnim meczu, że w rozmowie z Lewandowskim usłyszał, że plotki mówiące o transferze są nieprawdą. Z kolei Oliver Kahn zagwarantował, że Lewandowski zostanie w Bayernie na kolejny sezon.

Propozycja Barcelony

Niemiecki oddział „Sky Sports” przekazał, że FC Barcelona nie rezygnuje z walki o Lewandowskiego. Dowiedzieliśmy się, że Katalończycy chcą rozpocząć negocjacje z Bayernem od sumy w granicach 30-35 milionów euro. Bawarczycy nie są jednak skłonni do sprzedaży napastnika w najbliższym oknie transferowym. Dalej czytamy, że mimo wszystko najbardziej prawdopodobną opcją jest przedłużenie umowy Lewandowskiego z Bayernem na kolejne lata.

https://twitter.com/iMiaSanMia/status/1516123462678552577

Kompromitujące zagranie Lindsaya Rose. Piłkarz Legii asystował… Kądziorowi [WIDEO]

Legia Warszawa w poniedziałkowy wieczór przegrała na własnym boisku z Piastem Gliwice (0-1). „Wojskowi” nie zaprezentowali dobrego futbolu, co przełożyło się na wynik rywalizacji. Jedyną bramkę dla gości zdobył natomiast Damian Kądzior po fatalnym błędzie Lindsaya Rose. 

https://twitter.com/grocals/status/1516125791863595012?s=21&t=W6ceTrSDaX1FhUz9ZRCecA&fbclid=IwAR2x3TPaicZupdTNpX_yr44NoPvuW8srsA8F5wrfMUfwZ2ybqHHxtMkWn40

Pierwszy gol Krychowiaka w Grecji! Przytomne zachowanie Polaka [WIDEO]

Grzegorz Krychowiak strzelił dziś swojego pierwszego gola dla AEK-u Ateny! Polak już w 4. minucie otworzył wynik spotkania z Gianniną. Na boisku znajduje się również inny reprezentant Polski – Damian Szymański. 

https://twitter.com/CANALPLUS_SPORT/status/1516077664142077952

Kolejny pomysł na zmodernizowanie futbolu. To byłaby wielka rewolucja w piłce

Nieustannie toczą się dyskusje o zmianę przepisów w piłce nożnej. Jedni chcą usunięcia niektórych znanych od lat zasad, a inni ich modernizacji. Pierluigi Collina, były znakomity sędzia zdradził, że trwają rozmowy o wydłużeniu trwania czasu spotkań. 

Wszelkie zmiany mają jedno zadanie – uatrakcyjnienie futbolu. Niektóre środowiska uważają, że piłka nożna stała się w pewien sposób archaiczna i wymaga odświeżenia. Swego czasu sporo mówiło się o usunięciu spalonego. Ostatnio z kolei urosły plotki o wydłużeniu trwania czasu meczu.

Potwierdzenie

I jak się okazuje – faktycznie coś jest na rzeczy. Pierluigi Collina, były włoski arbiter zdradził, że toczą się dyskusje odnośnie wydłużenia spotkań. Obecnie podstawowy czas gry wynosi 90 minut, ale często sędziowie doliczają wiele minut. Głównie ze względu na symulacje piłkarzy, wybicia piłki poza boisko czy inne przerwy.

– Rozmawiamy o tym, czy nie byłoby dobrze, gdyby wszystkie mecze trwały tyle samo. Jeśli spojrzy się na statystyki, to widać, że są zespoły, w których przypadku czysty czas gry wynosi 43 minuty. Dla innych to 58 minut. Jeśli zsumuje się te liczby, to różnica jest zbyt duża – przyznał Collina, który obecnie należy do International Football Association Board, odpowiadającego za przepisy w piłce nożnej.

– Jest jeszcze jedna rzecz do przemyślenia. Kibic płaci za bilet na mecz albo dostęp do telewizji, żeby oglądać 90 minut futbolu. Zamiast tego widzi 45, 46 minut. Połowa ceny bilet jest za brak gry, za wykopy od bramki – dodał.

– Jeśli w jednej połowie padną trzy gole, to sama radość zabiera pięć minut. Później nikt już o tym nie pamięta. Gdyby być precyzyjnym, trzeba by do każdej połowy doliczać dziewięć minut. Dziś to jest coś niespotykanego – podsumował były arbiter.

Nie wiadomo, jakie dokładnie pomysły padły w kontekście wydłużenia czasu trwania meczów. Pasowałoby tu rozwiązanie stosowane np. w koszykówce, a więc zatrzymywanie zegara, kiedy w grze następuje przerwa.


TROLLNEWSY I MEMY

EkstraklasaTrolls.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.