NEWSY I WIDEO

Cezary Kulesza jasno o kandydaturze Marka Papszuna na selekcjonera. „Wiemy, ile znaczy dla Rakowa”

Do niedawna mogliśmy traktować Marka Papszuna jako poważnego kandydata do stołka selekcjonera reprezentacji Polski. Z ostatnich słów Cezarego Kulesza wynika jednak, że trener Rakowa ponownie obejdzie się smakiem.




Kilka dni temu do dymisji podał się Michał Probierz. Momentalnie pojawiła się lista nazwisk jego potencjalnych następców. Nie zabrakło na niej ciekawych opcji, jako powroty Adama Nawałki czy Jerzego Brzęczka.

„Nie fair”

Naturalnie pojawiło się także nazwisko Marka Papszuna. Szkoleniowiec Rakowa uczestniczył w rywalizacji o stołek selekcjonera już wcześniej. Przegrał jednak wówczas z Michałem Probierzem.

Teraz zapowiada się, że ponownie nie będzie mu dane przejęcie reprezentacji. Cezary Kulesza wprost oznajmił, że PZPN nie kontaktował się z Papszunem. Mało tego, miał się on od początku nie znajdować w kręgu zainteresowań federacji.




– Jego kandydatura to tylko fakt medialny. Rozumiem, że trener Papszun wyraził chęć pracy jako selekcjoner, ale bezpośredniego kontaktu z PZPN nie było. Ten temat znam tylko z doniesień medialnych. Ja z trenerem Papszunem kontaktu w tej sprawie nie miałem – powiedział Kulesza.

– Wiemy, ile trener znaczy dla Rakowa. Jak bardzo autorski jest ten projekt. Byłoby chyba nie fair, gdybym tuż przed meczami europejskich pucharów zabrał im Marka – uzupełnił dla „Przeglądu Sportowego Onet”.

Tam trafi Robert Lewandowski po FC Barcelonie? „W ciągu najbliższego roku”

W czerwcu 2026 roku wygaśnie kontrakt Roberta Lewandowskiego z FC Barceloną. Póki co nie wiadomo, jakie plany na dalszą karierę ma Polak. „Al-Riyadh” uważa, że zdecyduje się na „last dance” w Arabii Saudyjskiej.




Lewandowski występuje w Barcelonie od 2022 roku. Odejście z Bayernu okazało się trafioną decyzją. Już teraz Polak zapisał się na kartach historii Blaugrany. Zyskał również marketingowo, na czym mogły skorzystać jego liczne biznesy.

Last Dance

Do tej pory 36-latkowi udało się strzelić 101 goli w 147 występach. W przyszłym sezonie będzie mieć szansę na wyśrubowanie swojego dorobku. Nie można wykluczyć, że będzie to jego ostatni sezon w Barcelonie.

Kontrakt „Lewego” wygasa w czerwcu przyszłego roku. Nie wiadomo, co zamierza robić dalej. Według „Al-Riyadh” napastnik może skierować swoje kroki do Arabii Saudyjskiej. Taki transfer pozwoliłby mu na zarobienie niewyobrażalnych pieniędzy.




– W tej chwili nie toczą się żadne rozmowy z żadnym saudyjskim klubem, ale prawdopodobnie zobaczymy, jak Lewandowski przenosi się do saudyjskiego klubu w ciągu najbliższego roku – czytamy.

Kibice Legii nawołują do bojkotu. „Nie finansujmy dziadostwa”

Kibice Legii Warszawa dają wyraz swojego niezadowolenia z ostatnich działań klubu. Opublikowali komunikat, w którym zachęcają pozostałych sympatyków do bojkotu.

W Legii Warszawa pod względem organizacyjnym dzieje się ostatnio wiele. Dosłownie tuż przed startem przygotowań do nowego sezonu ogłoszono nowego, długo wyczekiwanego trenera – Edwarda Iordanescu. Dziś media poinformowały o zmianie na stanowisku pierwszego trenera bramkarzy – Arkadiusz Malarz zastąpił Krzysztofa Dowhania. Zmiany nie dotyczą jednak kadry pierwszego zespołu – do tej pory nie zakontraktowano żadnego nowego zawodnika.




Niezadowoleni z postawy władz Legii Warszawa są jej kibice. Na profilu „Nieznani Sprawcy” pojawił się komunikat od tych najbardziej zagorzałych sympatyków stołecznego klubu. Zarzucają oni włodarzom przede wszystkim brak transferów oraz ogólny chaos organizacyjny. W oświadczeniu zaapelowali do pozostałych kibiców Legii, by ci nie kupowali karnetów i subskrypcji. Jeśli sytuacja nie ulegnie zmianie, to kibice grożą klubowi zawieszeniem dopingu. Poniżej fragmenty oświadczenia.

„Drodzy Kibice!
Ze zdumieniem i zażenowaniem oglądamy ostatnie działania klubu. Karnety, subskrypcje, bilety to temat, do którego klub przywiązuje niesamowitą uwagę. Żebyście je kupili, nasmarowali tekst na milion linijek, co praktycznie nigdy im się nie zdarza.”

„W obliczu tych wszystkich wydarzeń jeszcze raz apelujemy! Kibicu, nie finansuj dziadostwa. Nie kupuj na razie pół karnetu ani subskrypcji. Twoje pieniądze trafiają nie wiadomo dokąd. Nie są wydawane na to, co powinny. Mimo świetnej frekwencji w zeszłym sezonie, wygranej w PP i milionów euro z Ligi Konferencji, pieniędzy na transfery nie ma. To gdzie są?”

„My coraz poważniej zmierzamy do decyzji o zawieszeniu dopingu i opraw w nadchodzącym sezonie. Nie dlatego, że obrażamy się na wyniki, ale na indolencję, popełnianie tych samych błędów n-ty raz i mentalność pijaka, który obiecuje, że teraz to już będzie inaczej. Mozna nie zdobyć mistrzostwa, mozna nawet spaść z ligi i nie stracić wsparcia kibiców. Ale nie można ich traktować na zasadzie „nie mamy pańskiego płaszcza i co nam pan zrobi?”. Ta januszada biznesu i wieczne podcieranie szkłem dupy bardzo źle się skończy. Klub wiecznie bawi się w kramik z piłkarzami, a nie w budowę klubu piłkarskiego.”

„Raz jeszcze: nie finansujmy dziadostwa. Najpierw, po latach bez mistrzostwa, zobaczmy zmiany, które pozwolą Legii odzyskać należne jej miejsce. Bez tego będziemy nadal tylko klientami, mającymi zapłacić za kiepskiej jakości kabaret”




Rosną akcje zagranicznego kandydata na selekcjonera. Kulesza podejmie niespodziewaną decyzję?

Do końca czerwca mamy poznać nowego selekcjonera reprezentacji Polski. Po zwolnieniu Michała Probierza, Cezary Kulesza musi dokonać wyboru jego następcy. Niespodziewanie, zdaniem „Przeglądu Sportowego”, na faworyta miał wyrosnąć Nenad Bjelica.




Czerwcowe zgrupowanie reprezentacji Polski okazało się ostatnim dla Michała Probierza w roli selekcjonera. Kompromitująca porażka z Finlandią w eliminacjach mistrzostw świata oraz afery wokół kadry spowodowały, że szkoleniowiec podał się do dymisji. Obecnie trwają poszukiwania jego następcy.

Jednak zagraniczny?

Wydawało się, że pewniakiem do przejęcia reprezentacji będzie jeden z polskich szkoleniowców. Sam Kulesza wskazywał choćby możliwość powrotu Adama Nawałki czy Jerzego Brzęczka, ale wspomniał także o Jacku Magierze. Prezes PZPN najchętniej chciałby ponoć zatrudnić Maciej Skorżę, jednak trudno będzie wyciągnąć go z Japonii.




Tym samym na faworyta niespodziewanie zaczął wyrastać Nenad Bjelica. Podczas pracy w Lechu Poznań Chorwatowi udało się poznać realia polskiej piłki. Wysoko mają stać także w dalszym ciągu akcje Jana Urbana.

Górnik Zabrze blisko rekordu transferowego! Wielki talent o krok od przenosin do Danii

Blisko finalizacji ma być transfer Dominika Sarapaty. 17-latek wkrótce może zostać piłkarzem FC Kopenhaga. Według duńskiego portalu tipsbladet.dk, kwota zakręci się w okolicy rekordu!




Sarapata w minionym sezonie rozegrał 16 meczów w barwach Górnika Zabrze. Defensywny pomocnik zdołał przy tym strzelić jednego gola i zanotować jedną asystę. Wkrótce może wylecieć za granicę.

Rekord

Według duńskiego portalu tipsbladet.dk, 17-latkiem poważnie interesuje się FC Kopenhaga. Mistrzowie kraju mieli już nawet ustalić warunki samego transferu i kontraktu dla piłkarza.




Górnik miałby zarobić na sprzedaży Sarapaty około 4 milionów euro. Kwota ta może jeszcze wzrosnąć, nawet do 4,8 mln, po spełnieniu określonych warunków. Umowa zawodnika ma obowiązywać do czerwca 2028 roku.

Jeśli wszystko pójdzie dobrze i Górnik otrzyma najwyższą kwotę za Sarapatę, stanie się on najdroższym piłkarzem w historii Górnika Zabrze. Dotychczas miano to dzierży Szymon Żurkowski, który w 2019 odszedł do Fiorentiny za 4,5 mln euro.

PZPN ma trzy opcje na selekcjonera. Jedna kandydatura znacząco się wybija

Po dymisji Michała Probierza reprezentacja Polski nadal pozostaje bez trenera. Jak donosi Przegląd Sportowy Onet, PZPN prowadzi rozmowy z trzema kandydatami, ale zdecydowanym faworytem pozostaje Maciej Skorża. Problem w tym, że jego powrót do Polski nie będzie łatwy.

Skorża numerem jeden

Minął tydzień od rezygnacji Michała Probierza, a kadra Polski wciąż nie ma nowego selekcjonera. Trwa zakulisowa gra, w której PZPN sonduje możliwości i prowadzi rozmowy z potencjalnymi kandydatami. Jak ustalił Przegląd Sportowy Onet, na liście znajdują się trzy nazwiska, a jedno z nich wyraźnie wysuwa się na prowadzenie.

Maciej Skorża to dziś plan A Cezarego Kuleszy. Prezes PZPN przebywa obecnie w Stanach Zjednoczonych, gdzie toczą się Klubowe Mistrzostwa Świata. Bierze w nich udział Urawa Red Diamonds, prowadzona właśnie przez Skorżę.

Spotkania obu panów już się odbyły. Źródła „PS Onet” informują, że rozmowy są zaawansowane i żaden z uczestników nie zerwał jeszcze negocjacji. Problemem może być jednak nie tylko kontrakt w Japonii, ale też dystans Skorży do obecnych realiów związku.

Jeśli nie uda się namówić 53-latka na powrót, do gry wejdą kolejne opcje. Według wspomnianego źródła, wśród nich najwyżej stoją notowania Jana Urbana oraz Nenada Bjelicy. Obaj mają doświadczenie w pracy z polskimi klubami, a ich kandydatury cieszą się poparciem sporej części kibiców.

Z kolei powrót Adama Nawałki i Jerzego Brzęczka nie jest brany pod uwagę. Marek Papszun, który był bliski objęcia kadry w momencie zatrudnienia Probierza, tym razem nie znalazł się na liście realnych kandydatów.

Źródło: Przegląd Sportowy Onet

Zidane bez wahania o najlepszym piłkarzu, z jakim grał. „Upokarzał mnie na treningach”

Zinedine Zidane grał z wieloma legendami futbolu, ale tylko jeden zawodnik robił z nim na treningach, co chciał. – Mówił, że założy mi siatkę dwa razy. I to robił – wspomina Francuz. Chodzi o Ronaldo Nazario.

„Najlepszy, z jakim grałem. To była czysta magia”

Zinedine Zidane to piłkarska legenda. Mistrz świata, mistrz Europy, zdobywca Ligi Mistrzów zarówno jako piłkarz, jak i trener. W swojej karierze dzielił szatnię z gigantami futbolu: Thierrym Henrym, Davidem Beckhamem, Alessandro Del Piero czy Luisem Figo.

W rozmowie cytowanej przez sportbible.com, Zidane opowiedział o wspólnych treningach z jednym piłkarzem, który robił największe wrażenie. Mowa o Ronaldo Nazario, z którym grał w Realu Madryt.

– To było zabawne. Kiedy trenowałeś z Ronaldo, mówił: „dzisiaj dwa razy założę ci siatkę”, a potem faktycznie to robił – zdradził Francuz.

Zidane i Ronaldo występowali razem w galaktycznym Realu na początku lat 2000. Ich największym wspólnym sukcesem było mistrzostwo Hiszpanii w sezonie 2002/2003. Brazylijczyka często zatrzymywały kontuzje, ale kiedy był zdrowy, nie miał sobie równych.

Według Zidane’a technika i luz Ronaldo potrafiły zawstydzać nawet najlepszych.

Ronaldo Nazario w barwach Realu Madryt zdobył 104 gole w 177 meczach. Sięgnął po Puchar Interkontynentalny, Klubowe Mistrzostwo Świata i dwa mistrzostwa Hiszpanii. W całej karierze, w takich klubach jak Cruzeiro, PSV, Barcelona, Inter, Milan czy Corinthians, strzelił 310 goli w 481 spotkaniach, dorzucając 75 asyst.

Dwukrotnie sięgał po Złotą Piłkę. Dwa razy wygrał mistrzostwo świata – w 1994 i 2002 roku.

Źródła: sportbible.com, Sport.pl

Mateusz Skrzypczak fot. screen Lecha Poznań / X

Mateusz Skrzypczak w pięknych słowach podsumował powrót do Lecha. „Serce zawsze wraca tam, gdzie należy” [WIDEO]

Mateusz Skrzypczak oficjalnie wrócił do Lecha Poznań. Klub udostępnił nagranie z najlepszym obrońcą Ekstraklasy minionego sezonu. Osobiście wyjaśnił w nim, ile znaczy dla niego ten ruch.




Kibice Lecha wyczekiwali momentu, aż klub oficjalnie ogłosi powrót Skrzypczaka. Trzy lata temu obrońca odchodził z Bułgarskiej do Jagiellonii Białystok. W tym czasie zanotował gigantyczny progres, zwieńczony zdobyciem mistrzostwa Polski i grą w europejskich pucharach.

„Serce zawsze wraca”

24-latek czuł się w Białymstoku doskonale, ale i tak marzył o grze dla Lecha. Teraz będzie mieć okazję stać się liderem defensywy „Kolejorza”. W specjalnym materiale wyznał, ile znaczy dla niego powrót do Poznania.




– Pamiętam śpiew tych trybun. Zapach trawy i to uczucie, że to coś więcej niż piłka. Myślę, że duma, taka wiara w to wszystko, przede wszystkim miłość do tego klubu. Tu nauczyłem się marzyć. Tu po raz pierwszy usłyszałem swoje nazwisko z trybun. Tu po raz pierwszy zostałem mistrzem. Potem przyszedł czas, by ruszyć w drogę. Ale serce zawsze wraca tam, gdzie należy. Tam, gdzie to wszystko się zaczęło. Bo dom to nie tylko miejsce. To ludzie, to barwy, to herb, którego się nie zapomina. Wracam do siebie – powiedział Skrzypczak.

Lech zapłacił Jagiellonii za Skrzypczaka 900 tysięcy euro. 24-latek podpisał kontrakt do czerwca 2029 roku.

Nowe informacje ws. transferu piłkarza Lecha. Otoczenie zawodnika odpowiedziało na plotki

Według doniesień portalu Fanatik Joel Pereira miałby być gotowy na transfer do Trabzonsporu. Kibice Lecha Poznań mogli się zaniepokoić, ale jak ustaliło Weszło, rzeczywistość rozmija się z tureckimi informacjami.

Otoczenie zawodnika ucina spekulacje

Turecki portal Fanatik opublikował informację, jakoby Joel Pereira był zainteresowany opuszczeniem Polski i transferem do Trabzonsporu. Klub z Super Lig, który zakończył poprzedni sezon na siódmym miejscu, miał traktować Portugalczyka jako główny cel transferowy na pozycję prawego obrońcy.

W doniesieniach podano, że zawodnik rzekomo pozytywnie patrzy na możliwość przeprowadzki. Tego typu wiadomości nie mogły przejść bez echa w Poznaniu, gdzie Pereira od dawna uchodzi za jednego z kluczowych graczy. Ale jak to często bywa z tureckimi plotkami – warto sięgnąć po potwierdzone informacje.

Dziennikarze Weszlo.com skontaktowali się z otoczeniem zawodnika. Odpowiedź była jednoznaczna. Doniesienia Fanatika są nieprawdziwe, a temat przenosin do Trabzonu w ogóle nie istnieje.

W rzeczywistości Pereira niedawno przedłużył kontrakt z Lechem Poznań na bardzo korzystnych warunkach. Według wspomnianego źródła Portugalczyk dobrze czuje się w Poznaniu i chce grać dla Lecha. Sam fakt, że odrzucił lepsze oferty z zagranicy, mówi wiele o jego nastawieniu.

Władze Kolejorza od dłuższego czasu przyjęły strategię zatrzymywania kluczowych piłkarzy i konsekwentnie ją realizują. Według Weszło Joel Pereira na dziś nigdzie się nie wybiera, a kibice Lecha mogą spać spokojnie.

Źródło: Weszło (Szymon Janczyk)

Jeden z liderów może opuścić Lecha. „Jest pozytywnie nastawiony na opuszczenie Polski”

Lech Poznań może wkrótce stracić jednego ze swoich liderów. Według portalu „Fanatik”, Joel Pereira jest chętny na transfer do Trabzonsporu.




Pereira w pewnym momencie stracił miejsce w składzie Lecha. Portugalczykowi udało się jednak odbudować pozycję. Finalnie zanotował 33 występy, strzelił dwa gole i dołożył siedem asyst. Dołożył tym samym sporą cegiełkę do mistrzostwa Polski.

Ostatnie chwile

Wiele wskazuje na to, że wkrótce może jednak odejść z Lecha. Według portalu „Fanatik”, Pereira znajduje się na szczycie listy życzeń Trabzonsporu. Turkowie mieli już przejść do działania i rozpoczęli negocjacje z zawodnikiem.

Sam Portugalczyk ma być zainteresowany takim transferem. Jak pisze wspomniany portal: „Zawodnik jest pozytywnie nastawiony do opuszczenia Polski”.




Pereira występuje w Lechu od 2021 roku. Dla „Kolejorza” rozegrał 156 meczów.

Uznany szkoleniowiec zgłosił się do pracy w reprezentacji Polski. Cezary Kulesza odrzucił jego kandydaturę

Wielu trenerów jest obecnie łączonych z pracą w reprezentacji Polski. Jednym z nich był Jorge Sampaoli, który dawniej był selekcjonerem Argentyny. Przeciwny jego zatrudnieniu był jednak Cezary Kulesza.




Trwają poszukiwania następcy Michała Probierza. PZPN przekonuje, że nowy selekcjoner zostanie ogłoszony do końca czerwca. Obecnie najwięcej mówi się o polskim szkoleniowcu. Wśród kandydatów wymienia się Marka Papszuna, Jacka Magierę czy powrót Adama Nawałki lub Jerzego Brzęczka.

Odrzucony

Do pracy w reprezentacji Polski zgłaszać się mają także szkoleniowcy zza granicy. Według Sebastiana Staszewskiego jednym z nich był Jorge Sampaoli. Kandydatura Argentyńczyka spotkała się jednak z dezaprobatą Cezarego Kuleszy.




– Jeden z agentów wysłał mi informację, że chętny na prowadzenie reprezentacji Polski jest Jorge Sampaoli i czy mógłbym zapytać prezesa, czy byłby zainteresowany. Nie był – przekazał Staszewski na antenie „Meczyków”.

Sampaoli w latach 2017-2018 pracował w reprezentacji Argentyny. W swoim CV ma także kadrę Chile, czy prowadzenie Marsylii lub Sevilli. Ostatnio pracował w Rennes, z którym rozstał się w styczniu.

Stadionowe perypetie Wieczystej. Wisła Kraków nie użyczyła swojego obiektu

Wisła Kraków odmówiła użyczenia swojego stadionu Wieczystej Kraków. W efekcie żółto-czarni musieli skorzystać z opcji „B”.

Miniony sezon ligowy zakończył się dla Wieczystej Kraków sukcesem. Klub Wojciecha Kwietnia awansował z II do I Ligi. W związku z tym w Wieczystej pojawił się pewien problem infrastrukturalny, gdyż wymagania w I Lidze są znacznie większe. Do tej pory Wieczysta występowała na obiekcie przy Chałupnika, mogącym pomieścić ok. 1 500 kibiców. Nie spełnia on jednak wymogów do gry na zapleczu Ekstraklasy.

Pierwotnym planem Wieczystej była gra na stadionie Wisły Kraków. Za takim rozwiązaniem optowało również Miasto Kraków. Niestety, pomysł się nie ziści z uwagi na brak zgody Wisły Kraków, o czym dowiadujemy się z oficjalnego komunikatu Wieczystej.

„Klub Sportowy Wieczysta informuje, że w sezonie 2025/26 nie będzie rozgrywał swoich domowych spotkań na Stadionie Miejskim im. Henryka Reymana przy ul. Reymonta w Krakowie.

Pomimo otwartości i zaangażowania ze strony Miasta Krakowa, rozmowy dotyczące możliwości korzystania z obiektu nie zakończyły się powodzeniem tylko i wyłącznie z uwagi na brak przychylności dla tego rozwiązania ze strony przedstawicieli Wisły Kraków.

W przestrzeni publicznej pojawiły się wypowiedzi sugerujące, że decyzja o rezygnacji z gry przy ul. Reymonta została podjęta wyłącznie przez nasz Klub. Pragniemy zaznaczyć, że choć rozmowy przebiegały w uprzejmej atmosferze, to przekaz kierowany wobec nas był jednoznaczny – oczekiwano, że Wieczysta z tej lokalizacji zrezygnuje.

Dziękujemy Miastu Kraków za gotowość do współpracy, życzliwość i wsparcie naszego Klubu w organizacji meczów na I-ligowym poziomie.”




Kilka chwil po powyższym oświadczeniu Wieczysta przekazała kolejną informację w omawianej sprawie. W najbliższym sezonie w rozgrywkach I Ligi Wieczysta będzie występować na stadionie w Sosnowcu!

„W sezonie 2025/26 drużyna Wieczystej Kraków będzie rozgrywać swoje domowe spotkania w ramach rozgrywek Betclic I ligi na stadionie ArcelorMittal Park w Sosnowcu.

Dziękujemy władzom spółki Zagłębiowski Park Sportowy za otwartość, życzliwość oraz profesjonalne podejście do współpracy. Cieszymy się na wspólne działania i wierzymy, że będzie to wartościowe partnerstwo.

Start rozgrywek Betclic I ligi zaplanowany jest na weekend 19–20 lipca. Wieczysta rozpocznie je meczem ze Śląskiem Wrocław na wyjeździe. Następnie rozegra dwa mecze w roli gospodarza z Pogonią Siedlce i Zniczem Pruszków.”





Fot. Wieczysta Kraków

Borek grzmi po blamażu U-21: „Jak ta drużyna ma obchodzić Polaków, skoro działacze mają ją gdzieś?”

Reprezentacja Polski U-21 zakończyła mistrzostwa Europy kompromitacją, ale jeszcze większe emocje wywołało zachowanie działaczy PZPN. Mateusz Borek nie gryzł się w język i ostro skrytykował władze związku.

Katastrofa młodzieżówki i pustki na trybunach

Sytuacja wokół reprezentacji Polski robi się coraz bardziej napięta. Najpierw afera z odebraniem opaski Robertowi Lewandowskiemu, porażka z Finlandią (1:2) i dymisja Michała Probierza, a teraz kolejne upokorzenie – tym razem w wykonaniu kadry U-21. Polacy przegrali wszystkie mecze na mistrzostwach Europy, zdobywając zaledwie 2 bramki i tracąc aż 11.

Podopieczni Adama Majewskiego w ostatnim spotkaniu turnieju ulegli Francji, a ich występ komentował Mateusz Borek. Na antenie Kanału Sportowego i TVP Sport dziennikarz ujawnił kulisy, które wzbudzają ogromne kontrowersje.

– Jak ta drużyna ma obchodzić Polaków? Jak ma być poważna, skoro w du* mają ją wiceprezesi PZPN? – grzmiał Borek.

Dziennikarz zaznaczył, że na trybunach stadionu w Żylinie nie było żadnego z najważniejszych działaczy odpowiedzialnych za szkolenie.

– Gdzie jest pan Mateńko, wiceprezes ds. szkolenia? Gdzie jest Henryk Kula, który z Katowic miał 2 godziny drogi? Nikogo nie było na trybunie VIP. Przeszedłem się, sprawdziłem. To turniej rangi mistrzostw Europy! Będziemy się lansować na eliminacjach z Niemcami i Duńczykami, ale nie ruszymy się na Słowację? – pytał wściekły Borek.

Na miejscu obecny był tylko dyrektor sportowy PZPN Marcin Dorna, który – jak zauważył komentator – często sam bierze odpowiedzialność za decyzje innych.

– Zbiera wszystko na głowę. Czasami słusznie, czasami nie. Jest dyrektorem, mentorem, koordynatorem i za chwilę trenerem-analitykiem u Probierza. To jest wszystko pomieszanie z poplątaniem – dodał Borek.

– Ryba psuje się od głowy.

Źródło: Kanał Sportowy

Nawałka niespełniony jako trener? „Właśnie dlatego wracam”

Adam Nawałka znów pojawi się przy linii bocznej – tym razem podczas meczu legend Polska – Brazylia. Ale jego słowa mogą zwiastować więcej. Doświadczony selekcjoner przyznaje, że wciąż czuje trenerski niedosyt.

Czy wróci na ławkę Biało-Czerwonych?

Adam Nawałka wciąż znajduje się w kręgu nazwisk branych pod uwagę przy wyborze nowego selekcjonera reprezentacji Polski. Po rezygnacji Michała Probierza prezes Cezary Kulesza rozpoczął poszukiwania następcy. W grze są zarówno kandydaci z kraju, jak i z zagranicy.

Nawałka to jeden z najwyraźniejszych symboli sukcesu polskiej kadry w XXI wieku. W 2016 roku jego drużyna dotarła do ćwierćfinału mistrzostw Europy we Francji, przegrywając dopiero po rzutach karnych z późniejszym triumfatorem – Portugalią.

Po nieudanym mundialu w Rosji selekcjoner rozstał się z kadrą. Później prowadził Lecha Poznań, ale ta przygoda trwała krótko i zakończyła się bez sukcesów.

Teraz, przy okazji zbliżającego się meczu legend Polska – Brazylia, który odbędzie się 21 czerwca w Chorzowie, Nawałka znów pojawi się w roli trenera. I choć to spotkanie to czysta zabawa, jego słowa sugerują, że nie zamknął jeszcze definitywnie drzwi do poważniejszego powrotu.

– Nie jestem do końca spełnionym trenerem. Zawsze ten niepokój twórczy był. Myślę, że to jest niezwykle ważne, jeśli chodzi o pracę szkoleniowców, selekcjonerów. Natomiast właśnie dlatego wracam. 21 czerwca będzie — jestem przekonany — fantastyczne widowisko – powiedział szkoleniowiec na oficjalnym kanale Ronaldinho Show Polska 2025.

Wypowiedź może być odebrana jako subtelny sygnał gotowości. Nawałka jednak oficjalnie nie komentuje możliwości objęcia reprezentacji.

Źródło: Ronaldinho Show Polska 2025

Poznaliśmy faworyta PZPN do objęcia reprezentacji Polski! „To nasz numer 1”

Łukasz Wachowski w rozmowie z „WP Sportowe Fakty” ujawnił, kto jest faworytem PZPN do przejęcia reprezentacji Polski. Sekretarz Generalny polskiej federacji przedstawił argumenty przemawiające za tym szkoleniowcem.




Po tym, jak Michał Probierz podał się do dymisji, władze Polskiego Związku Piłki Nożnej przystąpiły do poszukiwań nowego selekcjonera. Minęło ledwie kilka dni, a w mediach pojawiła się już cała masa nazwisk potencjalnych kandydatów. Mowa o takich trenerach jak chociażby Adam Nawałka, Jan Urban, Jerzy Brzęczek, Nenad Bjelica czy ostatnio nawet Gareth Southgate.

Na wybór nowego selekcjonera przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać. Do tej pory nie było wiadomo, w którą stronę będzie zmierzać Cezary Kulesza. Ostatnio pojawiła się jednak w mediach informacja, że przy okazji swojego pobytu w USA prezes PZPN będzie chciał spotkać się z Maciejem Skorżą. Więcej pisaliśmy o tym TUTAJ.

Nasze domysły co do faworyta PZPN na stanowisko selekcjonera reprezentacji Polski właśnie się skończyły. Albowiem w rozmowie z „WP Sportowe Fakty” Łukasz Wachowski przyznał, że numerem 1 federacji jest wspomniany Maciej Skorża.

– Jeżeli chodzi o doświadczenie trenera Skorży za granicą, przy reprezentacji, sukcesy, jakie osiągał oraz sam profil szkoleniowy, to nasz numer 1 – przekazał Łukasz Wachowski.




W dalszej części rozmowy Łukasz Wachowski ujawnił przykładowe nazwiska trenerów, którzy sami (lub poprzez swoich agentów) zgłosili swoją gotowość do objęcia reprezentacji Polski. Poza znanym nam już Nenadem Bjelicą pojawiły się 2 nowe postacie.

– Wbrew pozorom, tych ofert nie jest dużo. Zgłosił się Nenad Bjelica, Gianni De Biasi, Jesus Casas. Można powiedzieć, że to oficjalne kandydatury. Resztę traktowałbym raczej w sferze rozważań – ujawnił Sekretarz Generalny PZPN.

źródło: WP Sportowe Fakty


TROLLNEWSY I MEMY

EkstraklasaTrolls.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.