NEWSY I WIDEO

Wychowanek FC Barcelony ugryziony przez psa w genitalia. Potrzebna może być operacja

Carles Perez, były piłkarz FC Barcelony, napotkał niemałe problemy zdrowotne. 27-latek został ugryziony w genitalia przez psa. Teraz może czekać go operacja.




Hiszpańskie media poinformowały o przykrym incydencie z udziałem Carlesa Pereza. Wychowanek FC Barcelony został ugryziony w genitalia przez psa. Do sytuacji doszło w trakcie spaceru Hiszpana ze swoim psem. Nagle to tej dwójki podbiegł obcy pies, który ugryzł 27-latka. Niewykluczone, że potrzebna będzie informacja.

Powyższe informacje uzupełniła „Marka”. Z przekazanych informacji wynika, że Carles Perez trafił do szpitala. Konieczna najprawdopodobniej ma być operowany w ciągu najbliższych kilku godzin. Nie wiadomo, jak długa będzie przerwa Hiszpana od gry.

Carles Perez był piłkarzem FC Barcelony między 14. a 22. rokiem życia. Po odejściu z Blaugrany grał w takich klubach jak AS Roma, Celta Vigo, Getafe. Na ten sezon został wypożyczony do greckiego Arisu Saloniki.





źródło: Mundo Deportivo, Marca, BarcaInfo, fcbarca.com

Frankowski na wylocie z Galatasaray? Francuski klub złożył ofertę za reprezentanta Polski

Przemysław Frankowski może niebawem wrócić do Ligue 1. Według doniesień z Turcji i Polski, Stade Rennais rozpoczęło negocjacje z Galatasaray w sprawie transferu polskiego skrzydłowego.

Powrót do Francji coraz bardziej realny

Przemysław Frankowski dopiero co na dobre trafił do Galatasaray, ale jego przygoda z tureckim gigantem może potrwać zaledwie kilka miesięcy. Reprezentant Polski został zimą wypożyczony z RC Lens z obowiązkiem wykupu, a ten został niedawno sfinalizowany. Mimo to Frankowski nie ma pewnego miejsca w składzie mistrza Turcji, co otwiera furtkę do kolejnego ruchu na rynku transferowym.

Jak poinformował portal meczyki.pl, bardzo poważne zainteresowanie 30-latkiem wykazuje Stade Rennais. Klub z Bretanii miał już rozpocząć konkretne rozmowy z Galatasaray, a teraz według tureckiego dziennikarza Ertana Suzguna negocjacje wyraźnie przyspieszyły.

Suzgun przekazał, że Rennes złożyło ofertę wypożyczenia Polaka z opcją wykupu. To rozwiązanie ma przekonać stronę turecką, która nie planowała natychmiastowej sprzedaży, ale jednocześnie nie uznaje Frankowskiego za kluczowego zawodnika na nowy sezon.

Dla samego piłkarza byłby to powrót do dobrze znanej ligi. W barwach RC Lens Frankowski rozegrał łącznie 104 mecze.

Rennes zakończyło poprzedni sezon Ligue 1 dopiero na dwunastym miejscu, dlatego w nadchodzących rozgrywkach planuje znaczące wzmocnienia. Pierwszy mecz nowej kampanii rozegra już 15 sierpnia. Rywalem na własnym stadionie będzie Olympique Marsylia.

Źródło: X, meczyki.pl

Wisła Kraków bez kibiców na meczu z GKS-em Tychy. Peter Moore reaguje

Przed Wisłą Kraków hit kolejki I ligi, ale bez wsparcia z trybun. Zorganizowana grupa kibiców nie zostanie wpuszczona na stadion GKS-u Tychy. Decyzję ostro skomentował nowy udziałowiec klubu, Peter Moore.

Bez kibiców, ale o fotel lidera

W poniedziałkowy wieczór dojdzie do jednego z najciekawszych spotkań 3. kolejki 1. Ligi. Wisła Kraków zmierzy się na wyjeździe z GKS-em Tychy. Obie drużyny mają po dwóch meczach komplet punktów i imponujący bilans bramkowy, co czyni ten mecz bezpośrednim starciem o fotel lidera.

Mimo wysokiej stawki i potencjalnie gorącej atmosfery, na trybunach zabraknie zorganizowanej grupy kibiców Wisły Kraków. Klub z Tychów poinformował, że powodem wykluczenia fanów „Białej Gwiazdy” jest „stwierdzona usterka w obrębie części systemu kontroli wejścia”. Dla sympatyków Wisły to sytuacja znajoma, ponieważ ograniczenia przy wyjazdach towarzyszą im od czasu spadku z Ekstraklasy.

Na decyzję GKS-u błyskawicznie zareagował Peter Moore, nowy mniejszościowy udziałowiec Wisły Kraków, znany z przeszłości m.in. jako prezes Liverpoolu FC.

– Nie twierdzę, że w pełni i dogłębnie rozumiem fakty historyczne stojące za tą sytuacją, ale głęboko niepokojące jest to, że kibice Wisły Kraków są regularnie wykluczani z meczów wyjazdowych. Doskonale wiem, jaką siłę mają kibice gości na stadionie. To podważa integralność ligi i ducha uczciwej rywalizacji. Piłka nożna bez kibiców jest niczym, a wybiórcze wykluczenie szkodzi grze, którą wszyscy kochamy – napisał Moore w mediach społecznościowych.

Na murawie Wisła nie pozostawia wątpliwości, kto rządzi w pierwszych tygodniach sezonu. Najpierw krakowianie rozgromili Stal Mielec 4:0, a tydzień później rozbili ŁKS Łódź aż 5:0.

Nieco ciszej, ale równie skutecznie sezon rozpoczął GKS Tychy. Zespół z województwa śląskiego również zdobył sześć punktów.

Pierwszy gwizdek w Tychach zabrzmi w poniedziałek o godzinie 19:00.

Źródło: X

Ze Śląska do FC Porto! Kolejny Polak po Bednarku przenosi się do Portugalii

Jan Bednarek będzie mieć w FC Porto towarzystwo kolejnego Polaka. Według portalu meczyki.pl podpisze niebawem Hubert Charuży ze Śląska Wrocław.




Kilka dni temu pojawiły się sensacyjne doniesienia z Portugalii. Jan Bednarek miał dogadać się w sprawie transferu z FC Porto. Ruch potwierdzono we wtorek, a Polak został oficjalne zaprezentowany.

Polska kolonia

Na tym jednak nie koniec. Do Porto lada moment ma się przenieść także 17-latek ze Śląska Wrocław. Hubert Charuży, bo o nim mowa, nie doczekał się jeszcze debiutu w seniorskim zespole i grał jedynie w Centralnej Lidze Juniorów oraz trzecioligowych rezerwach.

Portal meczyki.pl podaje, że szczegóły zostały już dopięte i Charuży podpisze trzyletni kontrakt. Obecnie ma przebywać już na obozie z rezerwami „Smoków”.




Ostatnią formalnością, jaka została do spełnienia, jest zgoda od FIFA. Federacja musi zatwierdzić transfer, jeśli zawodnik jest niepełnoletni. Po tym 17-latek zostanie oficjalnie zaprezentowany.

Transfer Szymańskiego do Legii znacząco się komplikuje. Grecy żądają zaporowej kwoty

Choć AEK Ateny nie wiąże przyszłości z Damianem Szymańskim, to nie zamierza oddawać go za bezcen. Jeśli Legia poważnie myśli o takim transferze, będzie musiała głęboko sięgnąć do kieszeni.




Po zmianie trenera, Damian Szymański znalazł się na wylocie z AEK-u Ateny. Pomocnik dostał zielone światło na poszukiwania nowego klubu. Wśród chętnych miała być między innymi Legia Warszawa, która szuka zastępstwa dla Maxiego Oyedele.

Słona zapłata

Szymański miał już odbyć pierwsze rozmowy z Michałem Żewłakowem. Co więcej, miał być zainteresowany powrotem do Polski. Przy Łazienkowskiej miałby podpisać trzyletni kontrakt.




Jak się jednak okazuje, transfer zaczął się znacząco komplikować. Początkowo liczono, że zawodnik będzie mógł rozwiązać obowiązującą go umowę z AEK-iem za porozumieniem stron. Na to nie chcą się z kolei zgodzić Grecy.

Portal enwsi.gr podaje, że klub oczekuje za Szymańskiego aż dwóch milionów euro. Na takie warunki nie chce przystać Legia, która oferuje pół miliona. Negocjacje jeszcze się nie załamały, ale najpewniej zaczną się teraz mocno przeciągać.

Kluby z Arabii Saudyjskiej zainteresowane Robertem Lewandowskim! Oferta jeszcze tego lata?

Kluby z Arabii Saudyjskiej sondują transfer Roberta Lewandowskiego. Zdaniem „Mundo Deportivo”, Saudyjczycy mogą ruszyć po Polaka jeszcze tego lata!




Robert Lewandowski jest piłkarzem FC Barcelony od 2022 roku. W ciągu trzech sezonów rozegrał w barwach Dumy Katalonii 147 meczów, zdobywając w nich 101 bramek. Polak ma ważny kontrakt z Barcą do końca czerwca 2026 roku. Niewykluczone jednak, że obie strony zdecydują się na przedłużenie współpracy.

W sierpniu Robert Lewandowski skończy 37 lat. Mimo to nie brakuje zainteresowanych jego usługami. Według „Mundo Deportivo” sytuację polskiego napastnika monitorują kluby z Arabii Saudyjskiej. Część z nich sondowała możliwość sprowadzenia Polaka jeszcze tego lata. Z doniesień jednak wynika, że sam Robert nie chce, póki co, zmieniać otoczenia. Redakcja „fcbarca.com” przywołuje się na hiszpańskich dziennikarzy, pisząc, że FC Barcelona nie zamyka się na odejście Lewandowskiego, jeśli ten otrzyma wyższy kontrakt z Arabii. Oczywiście przy odpowiedniej sumie odstępnego.

Co dalej z Robertem Lewandowskim? Polak ma jeszcze rok ważnego kontraktu z FC Barceloną. Bardzo możliwe, że obie strony przedłużą współpracę o kolejny rok lub dwa, o ile Robert zgodzi się na obniżkę wynagrodzenia – obecnie jest najlepiej zarabiającym zawodnikiem w kadrze Barcy (według „Capology” 20,8 mln euro brutto rocznie). Ciekawe jest jednak, jak postąpiliby włodarze klubu, gdyby wpłynęła oferta z Arabii Saudyjskiej jeszcze tego lata.





źródło: Mundo Deportivo, fcbarca.com

IShowSpeed i MrBeast przejmą klub w MLS? Powiedzieli o tym wprost

Znany influencer, IShowSpeed może zostać właścicielem klubu. I to nie jest żart. W grę ma wchodzić połącznie sił z inną internetową osobowością i przejęcie udziałów w drużynie z MLS.




IShowSpeed coraz odważniej porusza się po piłkarskim środowisku. W jego formatach coraz częściej pojawiają się znani piłkarze. Udział wzięli już między innymi Zlatan Ibrahimović czy Paul Pogba.

Przejmie klub

Amerykanin regularnie bierze także udział w piłkarskich imprezach. To był jednak zaledwie początek jego wkraczania w ten świat. Speed zadeklarował, że jest gotowy połączyć siły z innymi twórcą – MrBeastem. Wspólnie mieliby zainwestować pieniądze w jeden z klubów z MLS.




– Za 50 lat ja i „MrBeast” możemy zainwestować w jedną z drużyn MLS – rzucił Speed.

Słowa Amerykanina odbiły się bardzo szerokim echem. Pod jednym z cytujących je tweetów udzielił się nawet sam MrBeast, pytając, czemu nie zrobią tego teraz.

– 50 lat? Dlaczego nie teraz? – napisał.

Fot. screen YouTube / IShowSpeed

19-letni Polak na celowniku włoskiego klubu! Niebawem może trafić do Serie A

Niebawem możemy mieć kolejnego Polaka w Serie A. Zaledwie 19-letniego Michała Rosiaka, bacznie obserwuje Lecce. Do niedawna grał jeszcze w akademii Arsenalu.




Rosiak pierwsze kroki w piłce nożnej stawiał w Kotwicy Kołobrzeg. W młodym wieku wyjechał jednak z Polski i trafił do akademii Arsenalu.

Nigdy nie przebił się co prawda do pierwszego składu, ale Mikel Arteta zabrał go do Madrytu na mecz Ligi Mistrzów z Realem. 19-latek zasiadł na ławce rezerwowych, ale na boisko nie wszedł.

Nowy rozdział

Wraz z końcem poprzedniego sezonu, Rosiak rozstał się jednak z „Kanonierami”. Obecnie pozostaje wolnym zawodnikiem, choć ostatnio miał znajdować się na testach w Wycombe Wanderers.




Poza angielskim trzecioligowcem, 19-latkiem interesuje się natomiast również Lecce. Orazio Accomando, dziennikarz, który współpracował między innymi z “SportMediaset” czy “DAZN” podał, że włoski klub sonduje sprowadzenie Polaka.

Fot. Screen YouTube / N5Local

Jan Bednarek w FC Porto! Na transferze zarobi Lech Poznań

Jan Bednarek został nowym piłkarzem FC Porto. Jak się okazuje, na transferze zarobi nie tylko Southampton, ale również Lech Poznań.




W poniedziałek potwierdzono transfer Jana Bednarka z Southampton do FC Porto. Polak związał się portugalskim klubem umową do 2026 roku. Kwota transferu wyniosła 7,5 miliona euro.

Powyższa kwota nie trafi jednak w całości do Southampton. A to dlatego, że % od kolejnej sprzedaży polskiego zawodnika miał zapewniony Lech Poznań. Według informacji przekazanych przez „goal.pl”, Kolejorz zapewnił sobie 15% od nadwyżki uzyskanej przez Southampton. Jako że „Święci” sprzedali Bednarka z niespełna milionowym zyskiem, to Lech uzyska niespełna 100 tysięcy euro.




To jednak nie wszystko. Lech Poznań otrzyma również prowizję z tzw. Solidarity Payment. Jest to mechanizm solidarnościowy wynagradzający kluby, które wyszkoliły piłkarzy w młodym wieku. Z wyliczeń „goal.pl” wynika, że z tego tytułu Kolejorz może liczyć na 225 tysięcy euro. Cały mechanizm „Solidarity Contribution” opisywaliśmy szerzej na przykładzie transferu Roberta Lewandowskiego do FC Barcelony, możecie to przeczytać TUTAJ.


źródło: goal.pl

Mateusz Borek wskazuje kandydata do kadry. „Czekam na niego w reprezentacji”

Z nowym selekcjonerem reprezentacji Polski pojawiają się nowe nazwiska w kontekście powołań. Mateusz Borek uważa, że jednym z takich piłkarzy powinien być Filip Rózga. 18-latek latem przeniósł się z Cracovii do Sturmu Graz i już zdążył zadebiutować w nowym klubie.

Nowe rozdanie w kadrze

Po zmianie na stanowisku selekcjonera reprezentacji Polski, Jan Urban ma już we wrześniu wysłać pierwsze powołania. Wszystko wskazuje na to, że w kadrze mogą pojawić się nowe nazwiska. Sam szkoleniowiec przyznał niedawno, że wypatrzył zawodnika, który może być niespodzianką i zaskoczy opinię publiczną.

Jedną z osób, która zabrała głos w dyskusji o potencjalnych powołaniach, był Mateusz Borek. Komentator w rozmowie z TVP Sport wskazał Filipa Rózgę jako zawodnika, który jego zdaniem zasługuje na swoją szansę w kadrze.

– Ja może trochę zaskoczę, bo to jest chłopak, który grał po drugiej stronie Błoni, a więc nie w Wiśle Kraków, tylko w Cracovii. Nie dogadał się w sprawie nowego kontraktu, postanowił próbować sił za granicą, w Austrii, w Sturmie Graz. Ma 18 lat, ma w sobie bezczelność, taką pozytywną boiskową arogancję, ale przede wszystkim odwagę, wirtuozerię, szybkość. Czekam w kadrze na doświadczenie Filipa Rózgi – stwierdził Borek.

Rózga latem przeniósł się do Sturmu Graz. Według doniesień medialnych Cracovia zainkasowała za młodego zawodnika około dwóch milionów euro wraz z bonusami. Piłkarz szybko doczekał się debiutu w nowych barwach. Zagrał w wygranym 4:0 meczu przeciwko SK Bischofshofen w pierwszej rundzie Pucharu Austrii.

Źródło: TVP Sport

Lech Poznań wycofał się z transferu napastnika. 24-letni snajper nie trafi do „Kolejorza”

Lech Poznań wciąż poszukuje zmiennika dla Mikaela Ishaka. Na radarze mistrzów Polski znalazł się Baton Zabergja z Dinama City, jednak rozmowy transferowe szybko zostały przerwane. Powodem była decyzja albańskiego klubu, który nie chciał pozbywać się zawodnika przed zakończeniem kwalifikacji do europejskich pucharów.

Lech nie chciał czekać

Początek nowego sezonu w wykonaniu Lecha Poznań nie był idealny. Drużyna prowadzona przez Nielsa Frederiksena najpierw przegrała z Legią Warszawa w meczu o Superpuchar Polski 1:2, a potem uległa Cracovii aż 1:4 w lidze. Ostatnie dni przyniosły jednak odbudowę formy. Lech efektownie pokonał Breidablik 7:1 w eliminacjach Ligi Mistrzów, a następnie zwyciężył 4:3 z Lechią Gdańsk w meczu Ekstraklasy.

Równolegle do meczów ligowych i pucharowych trwają prace nad kadrowymi wzmocnieniami. W tym oknie transferowym do drużyny dołączyli już m.in. Mateusz Skrzypczak, Robert Gumny, Joao Moutinho, Pedro Rodriguez, Timothy Ouma, Luis Palma oraz Bartłomiej Barański (zakontraktowany wcześniej – przyp. red.). Mimo to władze klubu nie zwalniają tempa i rozglądają się za kolejnym ofensywnym zawodnikiem.

Według informacji przekazanych przez albańskiego dziennikarza Arlinda Sadiku, Lech Poznań był zainteresowany Batonem Zabergją, 24-letnim napastnikiem Dinama City. Reprezentant Kosowa ma za sobą bardzo udany sezon w lidze albańskiej. W34 meczach zdobył 12 bramek i zanotował 9 asyst. Takie liczby nie umknęły uwadze poznaniaków, którzy mieli złożyć za piłkarza oficjalną ofertę.

Rozmowy jednak nie potrwały długo. Dinamo City postawiło warunek: zawodnik miał pozostać w zespole przynajmniej do zakończenia kwalifikacji Ligi Konferencji Europy. Dla Lecha było to nie do przyjęcia, dlatego oferta została wycofana.

W efekcie mistrzowie Polski będą kontynuować poszukiwania zmiennika dla Mikaela Ishaka.

Źródło: Arlind Sadiku, meczyki.pl

Nowy piłkarz Rakowa z nietypowym zapisem przy transferze. Zarobi sporą kwotę na swoich przenosinach

Tomasz Pieńko zamienił Zagłębie Lubin na Raków Częstochowa. Transfer młodzieżowego reprezentanta Polski opiewa na ponad 1,5 mln euro, ale to nie wszystko. Według doniesień medialnych sam zawodnik ma otrzymać aż 35 procent tej kwoty.

Pieńko ma zgarnąć ponad 500 tysięcy euro

Tomasz Pieńko oficjalnie został nowym zawodnikiem Rakowa Częstochowa. 21-letni pomocnik zdecydował się na transfer z Zagłębia Lubin. Kwota odstępnego miała wynieść ponad 1,5 miliona euro.

Jak informuje Adam Godlewski z serwisu Gol24.pl, w kręgach związanych z polskim futbolem coraz głośniej mówi się o nietypowej strukturze rozliczenia tej transakcji. Według jego doniesień, nie cała suma trafi na konto Zagłębia. Część pieniędzy, bo aż 35 procent, miałaby trafić bezpośrednio do Pieńki.

Jeśli te informacje się potwierdzą, zawodnik mógłby otrzymać ponad 500 tysięcy euro za swój własny transfer. Szczegóły mają wynikać z umowy podpisanej jeszcze kilka lat temu, gdy Pieńko stawiał pierwsze kroki w seniorskim futbolu. Godlewski zaznacza, że osoby odpowiedzialne za ewentualne zawarcie takiej klauzuli nie pracują już w lubińskim klubie.

Na debiut w nowych barwach Pieńko musi jeszcze poczekać. Młody pomocnik nie znalazł się w kadrze meczowej Rakowa na niedzielne spotkanie z Wisłą Płock.

Źródło: gol24.pl

Foto: Jakub Ziemianin / Raków Częstochowa

Będziemy mieć sensacyjnego mistrza Polski? Kosowski wieszczy olbrzymią niespodziankę

Kamil Kosowski przedstawił swój typ na mistrza Polski w sezonie 2025/26. Były piłkarz kompletnie zaskoczył. Wieszczy zupełną niespodziankę.




Głównymi kandydatami do mistrzostwa wydają się być Lech Poznań i Raków Częstochowa. O czołówkę jednak zdecydowanie bić się będzie więcej drużyn. Spokojnie można upatrywać rywalizacji także między Legią Warszawa, Pogonią Szczecin, Jagiellonią Białystok czy Widzewem Łódź.

Zaskoczenie?

Tymczasem absolutnej niespodzianki spodziewa się Kamil Kosowski. W rozmowie z „Kanałem Sportowym” były piłkarz stwierdził, że największe szanse na mistrzostwo ma jego zdaniem… Cracovia.




– Wydaje mi się, że w tym sezonie to Cracovia ma największe szanse, żeby wygrać tytuł mistrzowski. „Pasy” nie grają w pucharach, a pozostali rywale w walce o złoto już tak. Lech będzie zmęczony, Legia zmęczona, Jagiellonia zmęczona, Raków zmęczony – miejmy nadzieję, że wszystkie te drużyny będą grały w pucharach – przyznał Kosowski.

– Cracovia jest mocna, dużo biega i ma jakość. Do tego dochodzi komfort pracy trenera Elsnera. Cele trzeba sobie więc stawiać wysokie – dodał.

Jak na razie prognoza Kosowskiego się sprawdza. Cracovia wygrała dwa pierwsze mecze w sezonie. Najpierw sensacyjnie rozbiła Lecha na Bułgarskiej (4-1), a ostatnio pewnie pokonała Puszczę (2-0). Już w niedzielę zmierzy się z kolei z Lechią Gdańsk.

Problemy wychowawcze piłkarza Jagiellonii Białystok. Klub może rozwiązać z nim kontrakt

Jagiellonia Białystok ma pewne problemy wychowawcze z jednym ze swoich piłkarzy. Media informują, że klub może rozwiązać kontrakt z tym zawodnikiem.

Portal „Weszło” poinformował o problemach wewnątrz drużyny Jagiellonii Białystok. Problemy te dotyczą Adriana Diegueza. Do konfliktowej sytuacji doszło w trakcie ubiegłotygodniowego meczu eliminacji Ligi Konferencji z serbskim FK Novi Pazar. W drugiej części meczu doszło do zmiany środkowych obrońców – Yuki Kobayashi został zastąpiony przez Dusana Stojinovicia. Zmiana ta nie spodobała się innemu stoperowi przebywającemu na ławce rezerwowych – Adrianowi Dieguezowi. W wyniku frustracji Hiszpan postanowił udać się do szatni jeszcze w trakcie meczu, informuje „Weszło”. Jeden z członków sztabu zainterweniował i zdołał przywrócić Diegueza na ławkę rezerwowych. Jak jednak informuje „Weszło”, sytuacja się „zaogniła”.




Rozwiązanie kontraktu?

Kontrakt Adriana Diegueza z Jagiellonią obowiązuje do końca tego sezonu. Niewykluczone jednak, że zostanie on przedwcześnie rozwiązany. Pisze o tym chociażby Kuba Seweryn, który jest blisko związany z Jagiellonią.

– Porobiło się. Coraz więcej wskazuje na to, że kontrakt Adriana Diegueza z Jagiellonią zostanie w najbliższych dniach rozwiązany – pisze Kuba Seweryn.

Stanowisko Siemieńca

Do sytuacji Diegueza odniósł się nawet Adrian Siemieniec. Trener Jagiellonii stwierdził, że wolałby rozmawiać na temat piłkarzy, którzy występują na boisku.

– Po pierwsze wolałbym rozmawiać o piłkarzach, którzy są na boisku. Po drugie to nie zależy ode mnie, ale od Adriana – powiedział Adrian Siemieniec.




Powód braku gry

Dlaczego Diegueza nie otrzymuje szans gry w tym sezonie? Zdaniem Kuby Cimoszko powodem jest nieodpowiednie podejście do treningów.

– Od jakiegoś czasu można nieoficjalnie usłyszeć z kilku źródeł, że Dieguez i Tomas Silva nie grają z uwagi na „niestuprocentowe” podejście do treningów i założeń – przekazał Kuba Cimoszko.


źródło: Weszło, Kuba Seweryn, Kuba Cimoszko

Angielka grała ze złamaną kością. Mistrzyni EURO opowiedziała o heroicznej postawie

Lucy Bronze ujawniła po finale EURO 2025, że przez cały turniej występowała z poważną kontuzją. Reprezentantka Anglii była jedną z kluczowych zawodniczek mistrzyń Europy, a grała mimo złamanej kości piszczelowej.

Grała z bólem

Niedzielny finał mistrzostw Europy kobiet 2025 dostarczył kibicom ogromnych emocji. Angielki przegrywały z Hiszpanią 0:1, jednak zdołały wyrównać, a o tytule zadecydowała seria rzutów karnych, w której górą były zawodniczki z Wysp.

Lucy Bronze zagrała w tym spotkaniu 105 minut. Opuściła boisko z powodu urazu kolana, ale dopiero po końcowym gwizdku wyjawiła, z jakim poświęceniem walczyła przez cały turniej.

– Tak naprawdę grałam przez cały turniej ze złamaną kością piszczelową, ale nikt o tym nie wiedział – powiedziała Bronze po meczu.

33-letnia obrończyni rozegrała na mistrzostwach łącznie 598 minut. Dłużej na boisku w barwach Anglii przebywały jedynie Keira Walsh, Alex Greenwood i bramkarka Hannah Hampton. Bronze była więc jedną z liderek zespołu.

W ćwierćfinałowym starciu ze Szwecją, mimo bólu, rozegrała pełne 120 minut i pewnie wykonała jeden z rzutów karnych w decydującej serii, zapewniając swojej drużynie awans do półfinału.

Z dorobkiem 140 występów w reprezentacji Anglii Bronze jest jedną z najbardziej doświadczonych piłkarek w historii kadry. Zdobyła już dwa tytuły mistrzyni Europy: pierwszy w 2022 roku, drugi właśnie teraz.

Źródło: BBC, Meczyki.pl


TROLLNEWSY I MEMY

EkstraklasaTrolls.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.